To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Polityka sklepów i dystrybutorów
Ale ja napisałem właśnie tylko o samej możliwości. Ale właśnie przykładowa Sherpa nie mogłaby rozpatrzyć zgodności (trzymajmy się jakiejś terminologii) z powodu problemów ze skarbówką. Jeśli ma taką umowę z producentem to gwarancję by mogła przyjąć.

Odpowiedz
Czy ktos moze przetlumaczyc poprawnie na polski zdanie:
1995 - Takeover of the companies MILLET, and LE CHAMEAU.
~herkules - to wyciagniete z historii Lafumy. I nigdzie nie pisalem, ze Lafuma nie bedzie odpowiadala (z tyt gwarancji) za sprzet marki Millet :-)
-------------------------------------------
Tomcio

Odpowiedz
nie z tego co ja sie orientuje to nie byly to sklepy spokrewnione jakos
skierowali mnie do skepu firmowego poniewaz firma ma agenta w irl a nie dystrybutora a agent jak wiadomo nie magazynuje nic
dali inny model inny rozmiar bo nie mieli tego co ja kupilem

nigdy nie przyszlo mi do glowy zadac zwrotu gotowki i to by nie przeszlo od razu mnie poinformowano ze musialbym kontaktowac sie bezposrednio ze sklepem, w ktorym dokonalem zakupu

przypominam ze skontaktowalem sie tak na prawde z dystrybutorem/przedstawicielem w anglii a nie z producentem/fabryka w italii

Odpowiedz
Czyli obnażyliśmy nagą prawdę;
Klient sknera bo kupił za granicą żeby 30 zł zaoszczędzić.
Ja sknera bo nie wyłożyłam firmowej ani prywatnej kasy na kuriera do Warszawy. (O niedobra ja, niedobra)
W Bako dwie sknery co nie wyłożyły kasy na serwis lub wysyłkę do Niemiec.
Cieszy się tylko czeski sklep - i kasa mu została i nikt się go nie czepia.

''Nigdy nie przyszło mi do głowy rzadać zwrotu gotówki'' - rety przecież ja od siedmiu stron pisze, że problem z prawem skarbowym sklepu zaczyna się jezeli efektem reklamacji bedzie zwrot gotówki! A nigdy na 100% nie wiadomo czy tak nie bedzie. Z tego co piszesz wnioskuję, ze na pewno były to sklepy ścisle współpracujące.
---
Edytowany: 2009-05-15 17:14:48
-------------------------------------------
Wszystko co piszę to jeno działanie marketingowe

Odpowiedz
no tak anegdotycznie to ujelas ale na to wychodzi ale tu nie o sknerowanie :) chodzi
tylko o to ze
moze to jest skrajnosc w druga strone ale w irl nikt specjalnie sie nie piesci z przyjeciem reklamacji, nikt specjalnie nie sprawdza/wysyla do rzeczoznawcy czy aby ja tych butow sam nie rozkleilem tylko w 90 % biora towar vbez mrugniecia okiem
bo i tak producent zeby nie tracic zrobil tak ze
KOSZT ZWROTO WLICZONY JEST W CENE PRODUKTU

Odpowiedz
1. klient nie sknera tylko dba o swój ineres
2. nie wymagam od Ciebie jako sklepu rozpatrzenia tej reklamacji tylko od dystrybutora jako oficjalnego przedstawiciela producenta w naszym pięknym kraju
3. zmień firme kurierską wyjdzie taniej
reszta się mniej więcej zgadza

Odpowiedz
Poleć mi firmę kurierską gdzie będzie taniej :)
-------------------------------------------
Wszystko co piszę to jeno działanie marketingowe

Odpowiedz
a sklepy podlegaly roznym dystrybutora, ktorzy to dystrybutorzy podlegali jednemu head office/ european distribution centre, ktory to podlegal jednemu proucentowi
wiec szef dbajac o dobro kijenta (no bo przeciez nie firmy;)
byl w stanie wymoc na swoich podwladnych pomyslne zalatwienie ponadgranicznego problemu :)

urodzilem sie pod szczesliwa gwazda normalnie
-------------------------------------------
mozna mnie dotknac za 10zl :)

Odpowiedz
~Tomcio
1995 - Takeover of the companies MILLET, and LE CHAMEAU.
1995 - przejęcie firm MILLET i LE CHAMEAU.

Odpowiedz
ostatnio w zagraicznym sklepie kupiłem komplet bielizny termo, w domu się okazało że w kalesonach jest dziura. na drugi dzień oddałem je i pokazałem tę dziurę, sprzedawca wźiął to odemnie i wymienił na nowy.

nieżadko ktoś wpada i weźmie dwie, trzy sztuki tej samej kurtki różniącej się tylko rozmiarem i w domu na spokojnie pomierzy, pokombinuje z różnymi wariantami polara, koszulek i potem te dwie lub jedną odda i nikt problemów nie robi.

nie wspominam już że jak kupię palnik, plecak czy namiot to do 5 dni mogę go oddać bez żadnych problemów.

jak chciałem w kraju obejrzeć czołówkę petzla to sprzedawca nie chciał mi go wyjąć z plastiku bo powiedział że potem nikt nie będzie chciał kupic, a ostatnio gość w sklepie rozpakował trzy multitoole abym mógł je dobrze obejrzeć.

tu się dba o klienta bo potem wróci i kupi ponownie a w Polsce byle wcisnąć jakiś towar który nie schodzi jakiemuś niezorientowanemu klientowi
-------------------------------------------
ździwiony

Odpowiedz
ździwiony, mój kuzyn w USA stwierdził że nagminną praktyką jest oddawanie sprżetu elektronicznego po długim czasie użytkowania- sprzedawca często pyta tylko czy chodzi o uszkodzenie, czy klient jest towarem rozczarowany. Tak daleko posunięto ochronę konsumenta. W Polsce taka sama sytuacja zakończyłaby się w sposób opłakany dla sprzedawcy. Ustawodawca zapewnia mu lepszą ochronę.
Ja pisze z punktu widzenia konsumenta, ale staram się zrozumieć drugą stronę.
-------------------------------------------
Pies i nóż najlepszym przyjacielem człowieka.

Odpowiedz
tu chodzi o pewne zachowania i standarty postępowania. w Polsce sprzedawca by od razu powiedział że sam zrobiłem dziure i by mnie pogonił ze sklepu aby nie robić sobie problemów.

i jeszcze jedna sprawa jak w Nas wchodziłem do sklepu w ubraniu roboczym to w kilku sklepach mnie wyprosili a tu niedość że nikt mnie nie wyprasza ze sklepu to jeszcze pyta jak pomóc a gdy nie znajde tego czego szukam to odeśle mnie do innego sklepu i powie jak tam dojść czy dojechać.
-------------------------------------------
ździwiony

Odpowiedz
Witam wszystkich. Tak tu jest wielu narzekających na polskie standardy że chciałem zauważyć że jak się komuś nie podoba to w chwili obecnej można się wyprowadzić gdziekolwiek. Jeśli komuś nie podoba się poziom polskich sklepów nie ma przecież przymusu w nich kupować. xPoza tym z opisów ludzi którzy tu wypisują że na zachodzie jest tak cudownie jeśli chodzi o traktowanie klientów od razu widać że tak naprawdę tam nie byli tylko tak piszą jak im się wydaje. Zresztą z teoretyków znane jest forum NGT.
Ruda myślę że nie jesteś w stanie wytłumaczyć ludziom którzy nigdy nie mieli do czynienia z handlem pewnych rzeczy a tym bardziej zasad reklamacji.

Odpowiedz
Ludzie! 9 stron w 2 dni? Pewnie znowu przepychanki. Jeszcze nie czytałem nic od piątej strony, widząc jak szybko się temat rozwija. Akurat nie miałem teraz tyle czasu, żeby to przeczytać. Jutro znajdę czas. Obawiam się, że do wieczora pewnie doleci kolejnych 4-5 stron.
Temat mnie wybitnie interesuje, ale nie kosztem innych zajęć i to w takim lawinowym rozmiarze piszących.
Nawet odpowiedzi na to przeczytam dopiero jutro :-)

Tak na wszelki wypadek - admini, do nożyc! :-)

Odpowiedz
No to sie Diablak pomyliles troche (podejzewam ze nie sledziles po prostu tej dyskusji- radze bo to calkiem ciekawa lektura:)
a faktem jest ze jak wiasialem na sznurku w irlandii to nie raz w roboczych ciuchach wbijalismy sie do restauracji na steka (bez zadnych wystrzalow ale nie zadne Deli dla Truck Drajwerow :) i ngdy nikt na mnie krzywo nie zerkal
nie wspominajac o podejsciu do klijenta w sklepach
wg mnie to zderzenie skrajnosci z jednej strony obarczony PRL poroniony system w PL (i zeby bylo jasne czasem ludzie o najlepszych checiach maja zwiazane rece przez durne prawo) a z drugiej strony mamy system Saksonski, w ktorym woku klijenta sie skacze i tanczy a kazdy traktuje swoja prace jakby chinski mur budowal i go z kosmosu widac bedzie :)

ale ja piszac z punktu widzenia klijenta mam w du....ie poska paranoje i wole system, w ktorym wszystkim sie chce

a wniosek z tego taki ze jak widac w polsce kazdy ma pretensje do innych a nigdy do siebie

innymi slowy ja poskacze kolo ciebie dzisiaj a ty poskaczesz kolo mnie jutro :)

Odpowiedz
Cudowny zachód? Zwroty, wymiany?
Pit Ma rację.
Zwroty:
Na wyspach każdy towar można zwrócić nieużywany do 30 dni, bez podania przyczyny.
Niestety wstyd mi było w Uk będąc w sklepach i słuchając opinii Rodaków,
którzy traktowali sklepy jako wypożyczalnie.
Sukienka na imprezę, polar na jakiś czas potem będzie inny.
Ciekawe czy w PL było by tak samo...

Otwarte opakowania:
Mogę się założyć, że pierwszą rzeczą jaką zażądał by przeciętny klient to
obniżenie ceny ze względu na np. materiał powystawowy, czy macany przez innych. Przecież mogli zepsuć.

Smutna prawda. Może nie każdy się tak zachowuje, ale ale liberalne prawo będzie dla wszystkich.
---
Edytowany: 2009-05-15 22:20:51

Odpowiedz
zbynek - po co dyskutować! do nożyc i zacznij od siebie! będzie pięknie i przyjemnie

na zachodzie są zwroty i jakoś sklepów nie zamykają a producenci nie upadają, zwroty są wkalkulowane.

warzyn - jak to Kazik śpiewał: ''widzę to co widzę i wogóle się nie wstydzę, niech się wstydzi ten co robi, nie ten co widzi''
-------------------------------------------
ździwiony

Odpowiedz
Warzyn<<<
do 28 dni :)
musi byc nie uzywany i miec wszystkie metki (teoretycznie)
co nie znaczy ze jak ostatnio mierzylem buty na zime to pan zaproponowal zebym je sobie wzial (zaplacil) ponosil 2 tygodnie po domu (nie odklejajac metek) a jak stwierdze ze sa nie wygodne to przyniesc a on wymieni na inne :) a co na to powiecie ???
pieniedzy mi nie da bo nie musi da credit note co
1. mnie zmusza do zakupu w jego sklepie tak czy siak te 350 jurkow u niego zostanie a jak nawet do tego dojdzie ze bedzie musial te buty wysmierdziane przeze mnie po domu oddac to
koszt tego ambarasu wliczony jest w cene i nikt nie robi ambarasu
pozdro
chce ktos namiar :)
-------------------------------------------
...nic to

Odpowiedz
Dawno temu byłem :D Wybacz pomyłkę.

Co do butów to chyba ich nie odda tylko sprzeda dalej.
Pytanie czy sam nie kupiłeś wyśmierdzianych butów :]

I dlatego właśnie uważam że prawo handlowe nie powinno być liberalne.

Odpowiedz
warzyn<<<
mnie ostatnio przy mierzeniu butow zimowych pan zaproponowal ze moge je wziasc (zaplacic) i nosic sobie po domu z metkami 2 tygodnie a jak sie okaze ze nie pasuja to te zasmierdziale buty wezmie i da mi inne albo credit note :)
i co wy na to???? panowie i panie sprzedawcy

Odpowiedz


Skocz do: