To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Sposób na...niedźwiedzia,dzika, tudzież innego zwierza
Siedzi taki misiu na szczycie (powiedzmy Tarnicy) i myśli:
-k...a i co teraz ? chyba się sturlam.
-------------------------------------------
Grzesiek.

Odpowiedz
Pytałem już w innym topicu zapytam tutaj ,Czy nie używając broni (tylko w sejfie trzymam i na strzelnicy używam),można misia odstraszyć jakąś np petardą.Użycie gazu o ile ktoś miał styczność może narobić kłopot tylko użytkownikowi -siła wiatru wiejącego od strony atakującego misia i brak czasu na patrzenie z której strony tenże wieje. Po drugie użycie gazu to nie 10 metrów jak w przypadku petardy,a pół metra i łapy misia na sobie i metoda inwazyjna.Nie interesuje mnie dowcip czy anegdota a realne spotkanie kolegów z misiami.

Odpowiedz
Pistolet startowy będzie dobry, dużo hałasu w krótkim czasie

Odpowiedz
No jest taka bajka, że niby misiek w dół wolniej biegnie niż pod górę bo przednie łapy na krótsze a człowiek w dół szybciej biega niż pod górę.
Tyle, że misiek wyciaga 50km/h więc...

A słyszałeś, że jak kogoś piorun strzeli to trzeba go zakopać po szyję w ziemi?? ;)
-------------------------------------------
ot

Odpowiedz
bajka jest o tyle uzasadniona, że miskowi bieganie w dół jest niewygodne i moze mu się nie chcieć - szczególnie jeśli by go zdemotywować porzuceniem plecaka z żarciem.

Taką teorię ja słyszałem jakoś ostatnio, ale szczerze mówiąc, to nie wiem, co by można w tej sytuacji mądrego wymyśleć :)

Odpowiedz
po kiego się pchać do Misia i mu dupę zawracać? jakbyś do mnie wlazł nieproszony i mi petardami rzucał tobyś niezłą zjebkę, i nie tylko, dostał.
Szanuj Misia, w końcu jestes u Niego gościem.
-------------------------------------------
m.

Odpowiedz
m, niby masz rację, że po co mu włazić do mieszkania. Czasem jednak nie da się tego uniknąć i szlaki nasze się skrzyżują. Nagle. W ciągu sekund. I na dodatek wczesną wiosną. Choćby spotkanie z początku kwietnia w okolicach Zatwarnicy w Bieszczadach.
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/podka...akowal-mez czyzne-w-bieszczadach,1783125,3328
a tu krótki wywiad w szpitalu:
http://esanok.pl/2012/jan-oziomek-o-spot...eo-hd.html

Edzia
I o petardach z wątku o gazie...
Ta petarda jeszcze musi być tak zabezpieczona do transportu, żeby nie zawilgotniała lub nie przemokła w czasie kilkudniowych deszczy. No i żeby była skuteczna to musi, mimo dobrego opakowania, być wyciągnięta w ułamku sekundy. Mimo dzierżenie na dłoniach pasków od kijków trekingowych.
I co z tego, że sucha, jak wpadnie w liście czy śnieg, które mocno stłumią huk.
---
Edytowany: 2012-06-19 11:14:27

Odpowiedz
Ostatnio patrzałem na serial o alasce i tam używali gwizdków o częstotliwości,która odstraszała niedźwiedzie

Odpowiedz
pomyślałem o gazie sprężonym z gwizdkiem,dosyć donośnie to działa, tylko że, hałas ,huk gwizd,to misio może słyszeć na co dzień,szlaki są przeludnione,aktualnie też często ciężki sprzęt wjeżdża w Tatry, więc może to nie zadziałać. Napisze chyba do kogoś z cyrku albo z zoo.

A zbiegać z górki z dzieckiem polecam,ale- kolegom. Pewnie usłysze że z dziecmi w gory sie nie łazi:)

Odpowiedz
Myślałem o takim ''zestawie kibica'' zimą :-) Przeciw wilkom. Wtedy to raczej odpada. W inne pory roku, to musiałbyś przetestować. Co sprawdzić? Ano to, czy w niskiej temperaturze gaz w puszce rozpręży się wystarczająco, by nie było to tylko ciche fuuuuuu :-D
Zimą przy mocno ujemnych temperaturach to kwestia dyskusyjna. Nie mam takiego zestawu, więc nie chciałem kupować na próżno.

Odpowiedz
Wilki jak wiadomo całą noc potrafią osaczać i atakują gdy ognisko się wypali więc lepiej może wuwuzelę sobie kup - gaz się nie skończy, możesz się ''ostrzeliwać'' całą noc ;P
-------------------------------------------
ot

Odpowiedz
Wtedy mnie leśniczy odstrzeli za używanie sygnałów dźwiękowych przez całą noc :-)

A propos hałasu i niedźwiedzia w lesie...
Zagubiony turysta błąka się po lesie i krzyczy wzywając pomocy. Nagle czuje klepnięcie w ramię. Odwraca się, a tam stoi rozeźlony niedźwiedź i pyta się turysty:
- co tak łazisz po lesie i się drzesz?!
- zgubiłem się, więc krzyczę. Może ktoś mnie usłyszy i mi pomoże.
- ja cię usłyszałem. I pomogło ci?

Odpowiedz
Zbynek Ltd. - jak często spotkasz niedżwiedzia? w dodatku takiego, który pierwszy nie spier...li? Szybciej Ci dachówka jaka spadnie na głowę.
Zamiast opowiadać o cud zestawach anty-niedźwiedź czy anty-wilk proponuję kupic sobie, wracając ze szkoły, hełm.
Zawsze można misia, ew. wilka, strzelić z bani odzianej w taki hełm, nie? (w dodatku nie ma ryzyka, że trzęsącymi się rękoma nie zdołamy odpalić petardy, albo że ze strachu nie damy rady zadąć w róg, no i ochrona przed tymi dachówkami).
-------------------------------------------
m.

Odpowiedz
Jak często? W Bieszczadach powinienem za każdym krzaczkiem natykać się na niedźwiedzia. Jest ich tam około setki. No cóż, ale jak piszesz - one pierwsze nas wyczuwają i unikają problemów.

Z hełmem to nie jest zły pomysł ;-) Jeszcze może przydać się na rower.

Jednak może zdarzyć się i taka sytuacja, że możemy spotkać się nosem w nos. I o tym jest ten cały wątek. Którego pewnie nie przeczytał Klemens.
Można jeszcze zastosować metodę ''w mordę misia''* :-D

Bieszczadzkie bliskie spotkanie III stopnia chyba wyłącznie jest domeną miejscowych, którzy zapuszczają się poza ludzkie ścieżki.

Tatrzańskie słowackie misie są już bardziej niebezpieczne. Tu statystyki nie znam.
-------------------------------------------
* - wężykiem, wężykiem, Jasiu, że to dowcip taki.

Odpowiedz
Co do ''w mordę misia''... Możliwe, że już było, ale podrzucam:
http://www.humbug.pl/texts/view?art=rosy...edzwiedzia

Odpowiedz
ano nie doczytałem.Ale wpadłem z moją łajf do muzeum TPN przy rondzie by odświżyć sobie widok na misia.Powiem tylko że nadal robi wrażenie ta morda chociaż wypchana sianem w środku.Ciary przechodzą ,wielki jak warchlak i pedzi w k a ż d y m kierunku do 50km na godzine. Jedyne co może być na plus że nie natkniesz sie w Tatrach na misia to że ,nasze misie są starszej daty i mogą cię olać bo...są stare i mundrzejsze.Niebezpieczne są misie słowackie.Tam ostatnio są i odstrzelane.Wg przewodnika TPN nasze misie mają też nadajniki i są monitorowane. ostatnio samica zasiedziała się w zagajniku przy szosie do Morskiego Oka.Aż dziwne że komuś sie sra.ć nie zachciało i nie wlazł tam.A ona grzecznie siedziała i czekała aż gawiedź sie przezedzi.

Odpowiedz
Z tym niedźwiedziem to jakaś bzdura! Nie wierzę w to. Tym bardziej, że na zdjęciu jest niedźwiedź himalajski a nie brunatny.
-------------------------------------------
lepszy humor salixa

Odpowiedz
czyli humbug :-)

Odpowiedz
Kto nie zna, niech obejrzy ;). Fragment z ''Survivorman'':

http://www.youtube.com/watch?v=P20mFmHc3...ure=relmfu

Odpowiedz
Oki, postaram się podzielić naszym spotkaniem z misiem.
Było to w parku Ergaki, nieco na północ od Republiki Tuwy w Rosji.
Coś mnie tknęło i wieczorem powiesiłem śmieci z jedzenia i nieco jedzenia na gałęzi, jakieś 40 m od namiotu (po raz pierwszy od miesiąca nie trzymaliśmy ich z moj\ą druga połową w namiocie).
Misiu pojawił się ok. 22 i torbę sobie ściągnął (nie była wysoko, na wysokość mojej wyciągniętej ręki:)).
Cóż... mocno się zastanawiał przez kilka minut czy nie podejść do namiotu, ale w końcu hałas spowodowany waleniem kija trekkingowego o menażke, polskie krzyki ;) i walenie mu po oczach światłem z Myo XP spowodowały, że zaczął się oddalać. Ale ślepka jego (coraz dalej i dalej...;)) widzielismy jeszcze przez jakieś 20 minut.
Petarda pewnie byłaby skuteczniejsza, ale jakoś nie zabralismy ;)
Pozdrawiam
-------------------------------------------
Fenrir

Odpowiedz


Skocz do: