To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Yeti Wave
#41
A to już jutro, sprawdzę w samo południe ;)

Bez muzy? ;)
-------------------------------------------
Farfura

Odpowiedz
#42
Kiedy sweterek jest suchy, żadnych piór nie widać - pod światło, czy nie.
Kiedy jest mokry i owszem, ale to chyba normalne? Nie wiem, nie znam się.
Przez szwy wychodzi więcej pierza, niż ma to miejsce w Yeti - tak po wewnętrznej, jak i zewnętrznej stronie.
Było to dobrze widoczne na czarnej bluzie Montano.

Do tej pory Cumulusa uważałem za produkt bardziej ''outdoor'', a Yeti za produkt dla ''miastowych'' i lepiej skrojony do lansu na Krupówkach.
Hmm, tylko krowa nie zmienia poglądów?
-------------------------------------------
Farfura

Odpowiedz
#43
Dlatego napisałem, ,,że w słońcu'' bo jak mokry to wiadomo.
Polukaj jeszcze raz - mogą być widoczne ,,normalnie'' a nie ,,pod światło''.
Ja się nie znam, jestem całkowitym lajkonikiem, ale na chłopski rozum jeżeli Endurance jest formą membrany (cieniutką ale jednak) to te czarne piórka nie powinny być widoczne. A przy tym ,,błękicie znad Bałtyku'' jednak były.
Mój Cumu IE przy mgle/mżawce wytrzymuje-krople się perlą (DWR?) i nie nasiąka. W deszczu nie sprawdzałem. Dla porównania sweter Krakusa (chyba bez membrany) w tych samych warunkach był mokry.

Pytam, drążę bo coś mi tu nie halo. Padał śnieg przy lekkim mrozie, Endurance powinien takie warunki spokojnie wytrzymać (szczególnie, że Farfura nie napierał w nim przez 10 godzin) a jednak przemókł.
Niezły jazz...
https://www.youtube.com/watch?v=2CrB-d23QE8

Odpowiedz
#44
Też mam niebieskiego Incredilite od ponad roku i żadne pióra nie wychodzą, nie widać ich przez materiał, a DWR jest taki, że można pryskać go wodą i nic nie wsiąka. Ja mam zwykły Pertex Quantum, więc Farfury Endurance powinien znieść śnieg i deszcz tym lepiej.

Jedyne logiczne wytłumaczenie to wadliwa seria materiału. Może membrana ma wadliwe obszary i tam przemokło? A swoja drogą co to znaczy ''przemokło na wylot''? Przecież to jest gruba kurtka. Może nastąpiło zapocenie i stąd ta wilgoć?
---
Edytowany: 2015-02-10 14:30:56

Odpowiedz
#45
Powinien, powinien, dlatego też się zdziwiłem.
Pal to licho, gdybym nie miał produktu konkurencji do porówania, myślałbym, że po prostu tak musi być, a tu taka lipa :/
Poniżej kilka zdjęć robionych na gorąco - słabe oświetlenie, trochę przekłamane kolory, wyraźnie widać jednak przemoczone obszary.
Zdjęcia trochę rozjaśniłem, w dolnym prawym rogu cień rzucany przez moją głowę.
@Ivan - nie wiem, nie chce mi się wierzyć, że dostałem jakiś wybrak, ale ''grubym''
to Cumulusa nazwać nie można - Yeti żony jest znacznie grubszy, nabity, mięsisty.
O żadnym zapoceniu mowy być nie mogło - dwuletni syn w głębokim śniegu, a na dodatek w kombinezonie niczym N. Armstrong - tryb spacerowy ;)

W sumie chętnie porównam Inc E. z innym egzemplarzem, nie wiem tylko, czy ktoś ze Śląska go także zamawiał. Zamawiał?
-------------------------------------------
Farfura


[Obrazek: 8610-46-1.jpg]


[Obrazek: 8610-46-2.jpg]


[Obrazek: 8610-46-3.jpg]

Odpowiedz
#46
Zdjęcia tego nie oddają, ale wierzcie mi, że porówaie Yeti i Cumulusa wypadło dla tego ostatniego blado.

Te ciemniejsze fragmenty to miejsca przemoczone na wylot - wiloć była wyczuwalna po wewnętrznej stronie swetra.
---
Edytowany: 2015-02-10 15:22:35
-------------------------------------------
Farfura


[Obrazek: 8610-47-1.jpg]


[Obrazek: 8610-47-2.jpg]

Odpowiedz
#47
@Farfura

Zastanowiło mnie co piszesz i zrobiłem drobny test. Mam Kurtkę Incredilite. Pochlapałem ją wodą i OD RAZU PRZEMAKA! Porównałem to do śpiwora Cumulus LiteLine 400 niby z tego samego materiału. Woda pięknie się perli! Wszedłem na stronę Cumulusa i wszystko jasne... Śpiwory mają DWR a kurtki (nawet Endurance) nie mają! Jutro dzwonię do Cumulusa i zapytam się ich co mieli na myśli robiąc taką ''niespodziankę''.

BTW... Czym zrobić DWR na tym?

Odpowiedz
#48
Dziś odwiedziłem pewien sklep w Paryżu, dokładnie Expe. Jest to sieć butików stacjonarnych i dodatkowo sprzedają przez internet. Kiedy wszedłem zdziwiły mnie trochę spojrzenia sprzedawców, ale pomyślałem sobie, że to u nich normalne. Przeszedłem się szukając czegoś ciekawego. Co znalazłem? Wava w tym samym kolorze co miałem na sobie. Wtedy zrozumiałem dlaczego się tak przyglądali, nie pasowała im nazwa producenta. A tak przy okazji to niezła przecena z 299€ na 199€
---
Edytowany: 2015-02-10 20:32:56


[Obrazek: 8610-49-1.jpg]

Odpowiedz
#49
hmm w moim cumulusie woda stoi na materiale

Odpowiedz
#50
Stoi czy się perli? To duża różnica. Nie wiem jakiego koloru masz kurtkę ale na jasnej po paru sekundach robią się ciemne zacieki.

Odpowiedz
#51
<< Expe
Omijam tych szmaciarzy z daleka. Expe fr. nawet darmo bym nic od nich nie wziął.

Odpowiedz
#52
Zjerzony spokojnie, ja tylko opisywałem pewną sytuacje. 8P

Odpowiedz
#53
Sprawdziłem przed chwilą. Wylałem po ok 100 ml wody na oba rozłożone na płask swetry. Na obu woda się sperliła i spłynęła w ,,rowki'' między komorami. Po chwili usunąłem ją papierem toaletowym bo wsiąkła by w puch poprzez szwy. Muszę nawet powiedzieć, że Wave bardziej złapał wilgoć - tzn. materiał powierzchniowo był bardziej ,,organoleptycznie'' ;) wilgotny.

Nie wiem jak jest w swetrach. Są drogie, nie mam zamiaru ich specjalnie testować wychodząc ma śmierdzący warszawski deszcz.
Za to mam porównanie odnośnie śpiworów obitych Mitsu i Pertexem.
LL Cumu mocno wilgnie po nocy przespanej w kokpicie jachtu, Yeti trzyma się dzielnie.

Odpowiedz
#54
Mam czarnego wave'a i potrzebuję załatać kilka dziur.
Orientuje się ktoś gdzie mogę dostać taki bądź podobny materiał na łatki?
Yeti powiedziało, że mogą mi naprawić wg. cennika ale łatek nie wysyłają (kiedyś z tego co wiem wysyłali...)

Odpowiedz
#55
Poproś o próbkę materiału może

Odpowiedz
#56
Obawiam się, że jak nie chcieli wysłać skrawka materiału na łatki to próbki też nie wyślą...

Odpowiedz
#57
No nie wiem, ja dostałem jak kupowałem kurtkę i miałem sobie wybrać kolor.

Odpowiedz
#58
Tak świątecznie jeszcze słowo ode mnie.

W ciągu ostatnich kilku miesięcy kurtki Yeti Wave towarzyszyły nam w kilku zimowych aktywnościach. Oli - M, fuksjowa, mi - L, szafirowa.

To nasze pierwsze prawdziwe kurtki (lub swetry) puchowe - to widać będzie już po pierwszych wrażeniach ;). Przymierzaliśmy się od dawna, mierzyłem Incredilite'a we fjordowym wydaniu, mierzyłem inne kurtki w Globtreku, w końcu padło na Yeti.


Te pierwsze wrażenia - wow. To chyba przechodzi każdy mając do czynienia z zupełnie nowym typem odzieży. Lekka kurtka Oli z Decathlonu ma się zupełnie nijak do kurtek klasy Wave.


Pierwsza wycieczka - rowerem po Helu, tuż przed Sylwestrem, przy minimalnym minusie, sporym wietrze. Mieliśmy na sobie bieliznę narciarską, na to Ola jej Telemark od Fjorda, ja Paclite'a Salomona. I na to Wave'y. Ubiór naturalnie okazał się kompletnie przestrzelony, bo gdy tylko wsiedliśmy na rowery i schowaliśmy w las przed wiatrem, momentalnie się zagotowaliśmy. Nie doceniłem ciepłoty takiej kurtki. Moją schowałem, Ola zdjęła jedną cienką bieliznę i została w kurtce - bo Jej się podobała ;) - ale rozpiętej.

http://www.znajkraj.pl/hel-i-mierzeja-helska-zima

Wrażenia z tego jak leży kurtka, z długości rękawów, pleców na rowerze - fantastyczne. Mieliśmy wrażenie szycia kurtek na nas. Niestety, trochę nerwów było przy zapinaniu - zamki Yeti w obydwu naszych kurtkach nie chciały się łatwo zapinać, trzeba było bardzo dokładnie obydwa wózki ściągać na koniec zamka i wtedy uwążnie zapinać. Na początku bardzo upierdliwe, z czasem zaczęliśmy się przyzwyczajać. Dzisiaj nam już to nie przeszkadza.

Oli kurtka podoba się do tego stopnia, że większość zimy przejeździła w niej codziennie do pracy. I to nawet nie tylko kwestia atrakcyjnego wyglądu, ale także ciepła. Nie mogłem uwierzyć widząc, że Olka, wieczny zmarźlak, jeżdżąc komunikacją miejską, więc czasem stojąc na przystanku chwilę, przestaje zimą zakładać na siebie sto ciuchów, wlaśnie ze względu na Wave'a.


Wyjazd drugi - biegówki w Finlandii. Najpierw kilka dni w Ruce k. Kuusamo przy minus 20-30 i odczuwalnej na pewno sporo niżej, a potem dwa dni dookoła Helsinek.

Na pierwsze narty przy wtedy jeszcze niecałych -20 ubrałem się w dwie nacieplejsze moje bluzy-bieliznę - Under Armour z serii Coldgear i Berghausa z serii Extrem i na wierzch Paclite. Myślałem, że przy dużej aktywności jak biegówki to wystarczy. I rzeczywiście, przy dużym wkładzie wysiłku organizm się zagrzewał do zadowalającego poziomu. Ale po zatrzymaniu komfort szybko znikał. Ze względu na plecak początkowo chciałem Yeti oszczędzać - nie wiedziałem jak się zachowa puch na ramionach przy kilku dniach obciążania. Ale po pierwszych doświadczeniach z temperaturą wiedziałem, że nie ma mowy o żadnym oszczędzaniu. Na goreteks powędrował Yeti i... dopiero zrobiło mi się dobrze. Jeszcze kaptur i momentami zupełnie zapominałem, że jestem niedaleko koła podbiegunowego w takich, a nie innych okolicznościach. Odpuściłem tempo i po prostu cieszyłem się chwilą.

http://www.znajkraj.pl/do-finlandii-na-b...-i-kuusamo

To pierwszy raz gdy przez kilka dni pod rząd miałem przyjemność (!) działać w takiej temperaturze, więc z dużym zaskoczeniem przyjąłem fakt, że takie zestawienie jak dwie grube bielizny, Paclite i kurtka puchowa nie powodują żadnego pocenia, wilgoci, nic. Naprawdę, tak ubrany wchodziłem do kawiarenek po drodze, do knajpy lub autobusu na koniec, z zupełnie suchymi plecami. Fajna, sprawdzająca się kombinacja.

Pewnie nie bez znaczenia był też fakt, że na plecach była siatka od plecaka (Akset od Fjorda), a nie bezpośrednio przylegający plecak.

Nie mogę napisać, jak sprawdzał się DWR - padało dużo śniegu, ale wszystko w nocy (a rano już były utrzymana na nowo trasy!).

Kolejne dni to już regularne minus -30, które wrażenie robiło już tylko na moich palcach. Tak, rękawiczki to była najsłabsza część mojego ubioru tam. Ale nie o tym tutaj ;)


Po Ruce były Helsinki. Na pierwszą wycieczkę po szlakach wokół Helsinek przy jakichś -10 stopniach nie założyłem Paclite'a - od razu na bieliźnie wylądował Wave. I ruszyłem długim szlakiem narciarskim wokół Helsinek. Wszystko super, świetne samopoczucie na trasie, aż do przerwy w kawiarence narciarskiej po około 10 kilometrach, kiedy ze zdziwieniem odkryłem, że kurtka, przede wszystkim na plecach, jest solidnie zamoczona, z czego sobie nie zdawałem sprawy. Zachęcony zachowaniem kurtki z Ruki tu się przeliczyłem. Najwyraźniej było za ciepło na taką kombinację przy tak dużej aktywności (spieszyłem się na wieczorną imprezę blogerską :>). W sumie - nic dziwnego, złe dopasowanie ubioru do aktywności. Na dobrą sprawę nie wiem, czy to nie bardziej wina zbyt ciepłej (najcieplejszej mojej) bielizny od Under Armour.


I na koniec biegówki w Alpach. Jaką zimę w Europie mieliśmy w lutym wiadomo, wiec tutaj już Wave po wcześniejszych doświadczeniach i nauce noszenia ;) występował zwykle na jednej bieliźnie podczas niewielkich aktywnosci, spacerów, dojściówek, lub jako docieplenie podczas dłuższych przerw gdzieś w górach. Za wyjątkiem Dachsteina na 3,000 m n.p.m. gdzie był idealnym ubraniem dla wędrującej po okolicy Olki, podczas gdy ja sprawdzałem obydwie trasy na lodowcach. Ubrany zdecydowanie lżej.

http://www.znajkraj.pl/ramsau-am-dachste...biegowkach


Jak wyglądają kurtki dzisiaj, po dobrych kilkunastu dniach aktywnego używania i po dłuższym czasie lżejszego użytkowania w mieście? Moja po przygodzie z zamoczeniem w Finlandii, a podejrzewam że także z powodu częstego korzystania z niej w samochodzie, jest odrobinę mniej puchata na plecach. Jeśli miałbym to wyrazić bardziej wymiernie, to moja jest 10-15% mniej puchata, ''mięsista'' niż Oli, lub niż inne części mojej kurtki.

A w przypadku egzemplarza Olki właśnie ''mięsista'' to świetne słowo. Po 4-5 miesiącach używania jest jak nowa. Dla mnie to po prostu miłe, ale Ola, z kobiecego punktu widzenia, jest tym zachwycona.

Sam mam wrażenie, że materiał wierzchni mojej ma tendencje do marszczenia się na klatce piersiowej. Może to kwestia mojej budowy, jednak nieidealnego dopasowania do mojej sylwetki, ale czasem widzę w lustrze, że od ramion do środka materiał wygląda na wyraźnie nienapuszony, nienaprężony tak mięsiście, efektownie jak na chociażby rękawach.

Używając Wave'a w mieście, czasem irytuje mnie kaptur, który przy lekko rozpiętej kurtce odrobinę się zsuwa i zatrzymuje się swoją krawędzią na szczycie czoła. Nie pamietam takiego zjawiska z ''terenu'', gdzie miałem zawsze czapkę.

I jeszcze - obawy o zachowanie pod plecakiem były niepotrzebne. Po kilkunastu aktywnościach z lekkim plecakiem na plecach nie ma śladu na kurtce, ani na ramionach, ani nigdzie w okolicach pasa. Jedyne ślady nabyte na wierzchu kurtki to niewielkie zaciągnięcia na rękawie przez rzepowe zapięcie rękawiczki. I brak mojej wyobraźni.


Jednak wszystkie te uwagi które mam, zabierają Wave'owi najwyżej punkt w 10-punktowej skali. Już i tak uwielbiana przeze mnie zima staje się jeszcze milsza, gdy wychodząc z domu w 90% przypadków wystarczy na siebie zarzucić Wave'a. Dzisiaj trudno jest pomyśleć, jak przez te wszystkie lata obywaliśmy się bez puchowej odzieży.


Na koniec konieczna uwaga - Yeti jest naszym blogowym partnerem, jednak opinia jest wciąż przede wszystkim bardzo moja.


Wesołych :]

Szy.
---
Edytowany: 2016-03-26 15:19:24
-------------------------------------------
Znajkraj


[Obrazek: 8610-59-1.jpg]


[Obrazek: 8610-59-2.jpg]


[Obrazek: 8610-59-3.jpg]

znajkraj | najlepsze rowerowe inspiracje
Obserwuj na Facebooku i na Instagramie
Odpowiedz
#59
Toż to może byc traktowane jako samodzielna recka. Good job

Odpowiedz
#60
Dzięki :), ale mam wrażenie, że w Waszych recenzjach jest dużo bardziej technicznego, bardziej analitycznego spojrzenia. Rodzajów materiałów i tysięcy jednostek oddychalności :)

A to po prostu moje - zwykłego turysty - wrażenia :]

Szy.
-------------------------------------------
Znajkraj

znajkraj | najlepsze rowerowe inspiracje
Obserwuj na Facebooku i na Instagramie
Odpowiedz


Skocz do: