To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Yeti Wave
#1
OPIS PRODUKTU:

Maksymalne ciepło przy minimalnej wadze.

WAVE to kurtka doskonale dopasowana do sylwetki o konstrukcji wspierającej każdy rodzaj ruchu i aktywności fizycznej, która świetnie sprawdzi się także w warunkach miejskich. Niebywała lekkość przy doskonałych właściwościach termicznych, dzięki zastosowaniu puchu 860 cui oraz zintegrowany kaptur czyni z niej niezwykle funkcjonalny i wszechstronny produkt. Dostępne kolory w wersji damskiej: fiolet, czarny, groszkowy, w wersji męskiej: turkus i czarny.

Co jeszcze powinieneś wiedzieć o kurtce puchowej WAVE?

Naszym celem było stworzenie lekkiej, ciepłej kurtki z wygodnym kapturem, która będzie nie tylko funkcjonalna, ale także atrakcyjna wizualnie. Do jej produkcji użyliśmy niezwykle lekkiego i wytrzymałego materiału Mitsubishi z pokryciem DWR. Materiał wewnętrzny wykorzystujący antybakteryjną srebrną nić zapewnia komfort i lekkość. Wypełnienie kurtki stanowi najlepszej jakości polski puch o sprężystości 860 cui. Wszystko po to, by kurtka był jeszcze cieplejsza lecz przy tym lżejsza. Cała kurtka w rozmiarze M męskim waży jedyne 385g z materiału Mitsubishi.

Kaptur posiada wyjątkowy system ściągania, który pozwala na dopasowanie go do kształtu głowy. Nie ogranicza widoczności przy jednoczesnym zachowaniu możliwości założenia kasku. Ponadto jego konstrukcja umożliwia zrolowanie go w wysoki, ciepły i ściągany kołnierz, który z powodzeniem zastąpi nam szalik czy buff’a.

Kurtka posiada wygodne kieszenie zewnętrzne kryte patką oraz kieszeń wewnętrzną. W całości daje się spakować w niewielki woreczek, na który znajdzie się miejsce w każdym ekwipunku. Mankiety natomiast ściągane są delikatną gumką, która pozwala na wygodne zsunięcie ich nawet do łokci. Dokądkolwiek zmierzasz to może być właśnie ta jedna kurtka, którą ze sobą zabierzesz.

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
12-06-2014, 23:21

Geneza

Ponieważ prawdopodobnie nie wszyscy, którzy będą czytać poniższą recenzję, znają jej genezę, najpierw o niej słów kilka.
Najpierw na forum ngt.pl była gorączkowa dyskusja na temat projektu swetra puchowego. Pewna firma - choć na pewno nie było to dla niej zadanie wdzięczne - zgodziła się przekuć wykuty w dyskusji pomysł w materię. Z różnych jednak względów współpraca została ostatecznie zakończona. Ponieważ miałem okazję potestować prototyp, mogę napisać, że główną jego wadą był w mojej ocenie krój, który mógł pasować osobie w większym stopniu korpulentnej ode mnie i niezadowalająca puchoszczelność.

Pierwsze przymiarki - Yeti Wave (Sofileta)

Rozwiązanie projektu swetra puchowego - by ngt.pl - zbiegło się w czasie z uszyciem przez warszawską firmę Yeti nowego puchowego swetra o nazwie Wave (dalej będę pisał o tym testowanym produkcie jako o swetrze, choć równie dobre można określić go mianem kurtki - nie będę wchodził jednak w te semantyczne dywagacje).
Wszystkich początkowych ustaleń nie pamiętam, ale wydaje mi się, że - pomimo takiej możliwości - postanowiłem wziąć egzemplarz szyty nie na miarę, lecz z tzw. półki, oraz z nieznanej szerzej tkaniny francuskiej firmy Sofileta, w interesującym, choć chyba dość miejskim kolorze volvo - wydawało mi się, że wartość poznawcza testu wyrobu z nieznanej tkaniny będzie większa niż odmiany Wave uszytej z bardziej popularnego i szerzej znanego materiału Mitsu. Zdjęcia tego modelu na mojej stronie -> http://gavagai.ngt.pl/?test-wave-yeti,43 O samej zaś wersji poczytać można w dedykowanym wątku http://tiny.pl/h8zlc

O tyle ten wybór był przewrotnie korzystny, że podczas testu materiał ten okazał się być felerny - materiał wzdłuż szwów pod wpływem wyparowywanego potu brzydko się odbarwiał, dając efekt zabrudzenia.

Podsumowując wersję z Sofilety - uznałem, że jest to produkt bardzo dobry, w którym zastrzeżenia dotyczyły wyłącznie:
(i) systemu regulacji kaptura,
(ii) niewystarczającej głębokości kieszeni zewnętrznych,
(iii) plamiącego się materiału zewnętrznego Sofileta.
Poza tym
(i) termika,
(ii) funkcjonalność,
(iii) fason,
(iv) estetyka,
(v) jakość wykonania,
(vi) \'\'puchoszczelność\'\',
(vii) dopasowanie kaptura,
(viii) zamki,
ogólnie - niemal nic nie budziło obiekcji lub zastrzeżeń. Małą wątpliwość nasuwała wysokość gardy, która o centymetr-dwa mogłaby być wyższa, ale była to zwykła wątpliwość/sugestia a nie zastrzeżenie.

Yeti Wave (Mitsu)

Firma Yeti zareagowała szybko - zaprzestała szycia ze wspomnianego materiału a mi wręczono nowy egzemplarz Wave, w kolorze lazurowym z limonkowym zamkiem, z materiałem z Mitsu. Materiał ten - zgodnie z danymi ze strony producenta - ''charakteryzuje się niską wagą (36g/m2)'' (gdzie indziej spotkałem się z nieco inną wartością: 33 g/m2), jest puchoszczelny, ''oddychający'', wytrzymały (co mogę potwierdzić - puch nie wychodził, ja się nie zapacałem a materiał po roku wygląda wszędzie bardzo dobrze), a jego wykończenie DWR zapewnia pewną, choć nie idealną odporność na np. mokry śnieg.

W stosunku do poprzedniej wersji nowa miała - zresztą zgodnie ze zgłaszanymi przeze mnie w dedykowanym wątku uwagami - nieco pogłębione kieszenie oraz uproszczoną regulację kaptura. Muszę przyznać, że nie spodziewałem się po firmie Yeti tak szybkiej - a co najważniejsze: pozytywnej - reakcji na krytyczne uwagi, było nie było, laika. Dodatkowo - w stosunku do poprzedniego modelu w sposób odczuwalny nowa wersja Wave\'a została dopuszona 10 g puchu. Użyty puch - w łącznej, deklarowanej przez producenta na metce ilości 125 g - to tzw. diamentowy puch 860 cuin. Całkowita zaś waga swetra (rozm. M) to - zgodnie z metką: 395 g, albo - zgodnie z moją domową wagą: 402 g.

Egzemplarz otrzymałem w maju 2013, minął rok, a więc do rzeczy!

Projekt - opis:

Kurtka wydaje się być pomyślana jako trzysezonowa: jesień-zima-wiosna. W letnim użytkowaniu przeszkadza (choć nie uniemożliwia) brak odpinanych rękawów i kaptura. Komory pikowane (tj. przeszyte na wylot dwie warstwy materiału tworzące komorę wypełnioną puchem). Podszewka ze srebrną nicią.

Ogólny krój kurtki określiłbym jako regularny. Na osobie o mojej posturze (a więc raczej szczupłej) sweter leży dobrze - nawet dość ściśle: nigdzie nie odstaje, rękawy nie są za ciasne, na wysokości bicepsów brak tzw. efektu Pudziana (szerokość rękawa na mankiecie ca 12 cm, w miejscu wszycia w korpus ca 26,5 cm), ich długość wydaje mi się również dobrze dobrana (od mankietu do wszycia w korpus, do ''pagonów'', ca 71 cm, od mankietu, do wszycia pod pachą ca 63 cm).

Podniesienie do góry rak nie podnosi zbytnio dołu swetra, a w każdym razie nie odsłania pasa (trzy zdjęcia na przykładzie wersji z Sofilety http://tiny.pl/q89hb http://tiny.pl/q89hz http://tiny.pl/q89h3 )

Długość zamka (z dwubiegowym zamkiem YKK) ca 71,5 cm (kurtka ma rozm. M). Zamek od wewnątrz zabezpieczony listwą, nie przewiewa (co np. zdarza się w Eskimo).
U dołu sweter ma ścigacz ze stoperami po bokach a nie (jak niektóre podobne produkty (np. Eskimo)) elastyczną lamówkę. Pozwala to ściślej dopasować sweter, w zależności od potrzeby lub ochoty użytkownika. Tył lekko przedłużony, osłania nerki przy pochyleniu do przodu.

Sweter ma gardę, choć nie jest ona wysoka.
http://tiny.pl/q89hw
http://tiny.pl/q89hd


Zintegrowany ze swetrem kaptur ma niewielki (6 cm) wzmocniony jakimś pewnie plastikowym ''drutem'' daszek (wypełniony zdaje się raczej sztuczną ociepliną a nie puchem). Jest pojemny akurat na tyle, że pomieści również kask wspinaczkowy (np. Meteora III Petzla), choć po nałożeniu (czy może bardziej - naciągnięciu) kaptura na kask należy liczyć się z jego gorszą funkcjonalnością.
http://tiny.pl/q89h1

Łatwo reguluje się go od tyłu jednym gumosznurkiem. Biegnie on łagodnym łukiem od końca zamka głównego, poniżej płatków uszu na potylicę, gdzie znajduje się stoper. Po maksymalnym dociśnięciu, kaptur szczelnie i wygodnie opina głowę (w tym, co ważne, czoło). Bardzo proste to rozwiązanie, sprawdziło się w praktyce.
http://tiny.pl/q89hf

Kaptur można zrolować, zabezpieczyć wszytką wewnątrz patką, otrzymując w ten sposób wysoki kołnierz. (Trzy zdjęcia z wcześniejszego modelu Volvo, ilustrujące koncept: http://tiny.pl/q89hn http://tiny.pl/q89hs http://tiny.pl/q89h6 )

Dwie ciepłe kieszenie zewnętrzne, zapinane na zamek chroniony małą patką. Po założeniu plecaka i zapięciu pasa biodrowego dostęp do tych kieszeni jest utrudniony. Kieszenie te zostały, jak wspomniałem wcześniej, pogłębione. Dolna część kieszeni znajduje się teraz około 9 cm poniżej zamka. Nie ma wiec strachu, że przedmioty włożone do kieszeni będą z niej wypadały.
http://tiny.pl/q89hl
Na lewej piersi znajduje się kieszeń, zamykana poziomym zamkiem (szerokość 14 cm, długość ca 15 cm).
http://tiny.pl/q89hj
Po prawej stronie od wewnątrz znajduje się jedna kieszeń zamykana zamkiem pionowym (długość 17 cm, szerokość ca 18 cm).

Wydaje mi się, że termika swetra pozwala go spokojnie używać w warunkach miejskich (tj. przy zwiększonej wilgotności powietrzna, mniejszej aktywności) do jakiś -10, -12 stopni C. Testowany sweter nosiłem w dość dużym przedziale temperatur - myślę, że od około +10, +14 st C (w Alpach, w skałach), po -16 st C (na śladówkach, przed świtem lub po zmierzchu na Białostocczyźnie). Większość jednak czasu nosiłem sweter w temperaturach nieco poniżej lub powyżej 0 st C - taka bowiem była kalendarzowa zima 2013/2014 r.

Sweter można kupić w różnych wersjach kolorystycznych - mi najbardziej podoba się ta, w której był testowany egzemplarz.

Wave na tle innych moich swetrów lub kurtek puchowych:

Dotychczas moje doświadczenie z kurtkami/swetrami puchowymi ocenić trzeba jako raczej dość skromne. Ogranicza się ono bowiem do praktycznie trzech innych modeli: mam kurtkę/sweter Pajaka Eskimos, kurtkę Mellos\'a (nazwy nie pamiętam - jest żółta, z czarnymi łatami na łokciach, odpinanym kapturem), oraz model swetra/kurtki Yeti (bez kaptura) z początku może 2000 r. Testowałem również wspomniany wcześniej prototyp uszyty przez Pajaka. Rzecz jasna - oglądałem, dotykałem inne swetry (np. od Cumulusa Inbred... coś tam;)), ale nie miałem okazji ich, choćby jednodniowego, użycia. Być może do ferowania dobitnych wyroków potrzebne jest większe doświadczenie w tej kategorii odzieży, ale - i tak - jestem dość pewny swojej oceny Wave\'a. Wypada on na tle znanych mi kurtek/swetrów co najmniej pozytywnie. Nie jest co prawda tak ciepły jak kurtka od Mellos\'a, ale tej akurat nie lubię i od dłuższego już czasu nie używam. Albo jest ona za ciepła, albo za ciężka, albo za długa, albo za pstrokato żółta, żeby chciało mi się w niej chodzić. W góry nie brałem jej nawet w latach, kiedy jeździłem zimą biwakować w namiocie. Zajmowała stanowczo zbyt wiele miejsca, a ocieplić się mogłem czymś innym. Stanowczo - w moim przypadku i przy moich turystycznych potrzebach - stanowiła stanowczy przerost formy nad treścią. W modelu od Yeti brakowało kaptura i z tego też powodu nie bardzo lubiłem używać jej w temperaturach poniżej 0. Pajak był OK, ale miał źle w moim przekonaniu uszyty kaptur, który notorycznie odsłaniał czoło. Dodatkowo niekiedy dawało się odczuć zimno pod pachą wnikające przez szparę w zamku łączącym odpinane rękawy z korpusem. Co do prototypu - jak pisałem - fajny kaptur, ale fason - dla mnie - fatalny.

Dzięki kol. PRS porównałem posiadany egzemplarz z posiadanym przez niego. Rozmiar jego i mojej M był dokładnie taki sam, waga jego egzemplarza była większa o 20 g. Wspominam o tym dlatego, żeby podkreślić, że testowany egzemplarz faktycznie nie odbiegał w istotny sposób od dostępnych w detalu.

Subiektywne założenia testu:

Ponieważ nie warto nigdy niczego robić na siłę, postanowiłem używać Wave\'a w zwykłych okolicznościach przyrody a nie laboratoryjnych lub quasi-laboratoryjnych. To znaczy - chodziłem w niego przyodziany wtedy i tylko wtedy, kiedy odczuwałem taką wewnętrzną potrzebę, wynikającą z oceny warunków atmosferycznych. A jako że jestem zdrowym na umyśle logikiem, nie miałem potrzeby testować go pod prysznicem, w komorze kriogenicznej, nie biegałem w nim po parku, nie wiem, jak by się sprawdził u cioci na obiedzie. Niemniej - pomimo lekkiej zimy - udało mi się Wave\'a użytkować zaskakująco często. Oto obserwacje.

Co dla mnie ważne:
Najważniejsza jest w mojej subiektywnej ocenie:
(i) termika oraz funkcjonalność - ma być mi w nim dostatecznie ciepło, przytulnie, kaptur ma dać się regulować w potrzebnym zakresie, kurtka nie powinna odsłaniać nerek, kiedy się w niej pochylę, najlepiej jeśli będzie w miarę uniwersalna
(ii) jakość wykonania i materiałów
(iii) projekt
(iv) estetyka
(v) waga
no i w końcu, niestety, liczy się również
(vi) cena (w tym wypadku - brutto 880 zł)
Na to, co dla mnie najważniejsze, starałem się zwracać uwagę i w oparciu o te aspekty postaram się sformułować ocenę testowanego produktu.

Historia użytkowania i ocena:

Wave zacząłem użytkować w środku ... lata, w Alpach Julijskich, ich słoweńskiej części. No ale - jak wspomniałem - sweter otrzymałem pod koniec maja\'13.
http://tiny.pl/q89qx
Prawdę mówiąc wziąłem go w Alpy Julijskie trochę bez przekonania, nie wierząc, że użyję go choć raz. Spotkała mnie niespodzianka, bo okazał się być dość pomocny i był niemal w codziennym użyciu, kiedy wieczorem siadywaliśmy sobie przed schroniskiem, żeby zaparzyć herbatę, w wysokogórskim pejzażu spożyć ją lub jakieś wino. Na same wycieczki jej nie zabierałem, poza razem, kiedy wiedziałem, że na szczycie będziemy o poranku i będzie okazja na szczytową drzemkę, i poza jednym - ot tak, dla niepoznaki;).
Nie byłem przy tym jedynym, który w środku lata chadzał po schronisku w puchu - choć zazwyczaj widywałem osoby przyodziane raczej w kamizelki niż swetry. jednak po zawsze męczącym dniu (bo dzień bez przynajmniej 1000 m podejścia - to dzień stracony!), często w słońcu, wieczorem, w cieniu sweter robił mi dobrze. Równie dobrze, co nalewka z borówek. Tu razem ->
http://tiny.pl/q89qt
(Relacja z wyjazdu -> http://tiny.pl/q89qr oraz http://tiny.pl/q89q9 )
Zazwyczaj w tamte strony biorę jakiegoś softshella, bluzę a la ''ngt od Montano'', jakieś dwie cienkie, z długim rękawem koszule termiczne (plus kurtkę pdeszczową i jakieś t-shirty). Nigdy wcześniej nie brałem choćby kamizelki puchowej (no chyba że na wyjazd kwietniowo/majowy). Taki zestaw generalnie gwarantował mi komfort termiczny na szlaku, choć niekiedy wieczorem w wyżej położonym schronisku bywało trochę chłodno. Jeśli wezmę Wave\'a, to pewnie zostawię w domu Montano.

Na kolejne użycie Wave przyszło mi trochę poczekać. Zima - jak wiadomo - przyszła późno i na krótko. Zanim jednak przyszła, Wave okazał się przydatny najpierw na jesienne, a później na wiosenne wyjazdy w skały. Zanim sam nie zacząłem używać puchu w skałach, sądziłem, że więcej w tym mody, festyniarstwa, niż autentycznej potrzeby. Jednak - przyznać trzeba - akurat takie sweterki naprawdę okazuję się w skałach przydatne, szczególnie jak biwakuje się pod namiotem, albo pod chmurką. Rano, wieczorem, w cieniu - panuje chłód, zaś taki sweterek niewiele zajmuje miejsca, niewiele waży, więc gdy robi się chłodno - hyc-hyc - wrzuca się na garb i ''szafa gra'';) W skały pakowałem się na cały dzień w plecak 20-litrowy (Simond Cliff 20 lub MHW Summitrocket 20) - miejsca było i na uprząż, buty, ekspresy, jakieś picie i kanapkę, ale i linę oraz Wave\'a. Wave stał się więc nieodłącznym elementem bagażu w skały, podobnie jak lina itp.
Listopad -
http://tiny.pl/q89qf
http://tiny.pl/q89q1
http://tiny.pl/q89q3
http://tiny.pl/q89qf

Kwiecień
http://tiny.pl/q89rv
http://tiny.pl/q89rb
http://tiny.pl/q89r3
http://tiny.pl/q89rz

maj
http://tiny.pl/q89qj
http://tiny.pl/q89qp

V Memoriał im. Andrzeja Skwirczyńskiego (co najmniej trzy Wave\'y) http://tiny.pl/q2ttm

Jednak poza tymi - było nie było - okazjonalnymi użyciami, Wave\'a używałem tak, jak należało, czyli szeroko rozumianą zimą. Praktycznie cały zimowy sezon 2013/2014 przechodziłem w testowanym puchu. Używałem go praktycznie codziennie. Oczywiście, żyjąc w mieście, używałem go głownie w takim środowisku. Jak przystało na przeciętnego zjadacza chleba - przeciwnie do np. przewodnika wysokogórskiego - rzadko wystawiam się na ekstremalne oddziaływanie czynników atmosferycznych. Rzadko kiedy spędzałem więc w nim więcej niż godzinę non-stop na mrozie - bo Życie (szczególnie to w mieście) składa się z całkiem prozaicznych czynności: chodzenia do pracy, przyjaciół, na piwo itd., i z nich powrotów. W takim zastosowaniu, Wave sprawdza się - w mojej ocenie - znakomicie. Jednak tak jak niektórych przeciętnych zjadaczy chleba ciągnie mnie w góry, również zimą, toteż i w takich warunkach i środowisku miałem, szczęśliwie, okazję poużywać Wave\'a. Choć może nie tyle razy, ile bym chciał, miałem okazję wybrać się w minionym sezonie w Tatry, niemniej i w takich okolicznościach okazał się on bardzo dobrym, pożytecznym ciuchem.
Dokładnie rzecz biorąc Wave wybrał się ze mną dwukrotnie zimą w Tatry. Warunki jednak w górach były znowu szczęśliwie takie, że służył mi tylko jako docieplenie na słonecznej tatrzańskiej ''plaży''. Bardziej okazywał się przydatny wieczorem w schronisku. Tu sprawdzał się idealnie.
http://tiny.pl/q89fk
Zima na nizinach była łagodna, niekiedy więc pod sweter wrzucałem - poza powiedzmy zwykłą odzieżą (tj. np. koszulą) - ciepłą bluzę, na łysą głowę - czapkę i kaptur, i taki strój zapewniał mi odpowiedni komfort cieplny. Nie było ani jednego dnia minionej zimy, kiedy Wave w takim zestawie okazał się zbyt słaby.
Poza codziennym użyciem wykorzystywałem go również na śladówkach, na które zazwyczaj wybierałem się w dobrą, słoneczną pogodę, kiedy sam ruch zapewniał już w lekkim stroju komfort termiczny. Z Wave\'a korzystałem więc tylko na niektórych postojach. Zapewniał mi wtedy na tyle duży komfort, że poza nim i odzieżą ''do ruchu'' (np. jakimś t-shirtem, oraz SS lub bluzą od Montano) nie potrzebowałem niczego więcej. Raz tylko wolałem w nim pozostać a nie wrzucić podczas ruchu do plecaka, kiedy ''śladówkowałem'' sobie po obrzeżach Białegostoku - mróz smalił wtedy przykładnie, było ciemno, przenikliwe zimno (termometru z sobą w lesie nie miałem, ale w mieście było poniżej -16 st C). Niemniej w Wave\'ie było całkiem OK - dużo gorzej w nogi (no cóż, gapa ze mnie - zapomniałem o kalesonach;).
http://tiny.pl/q89qk

Nie wspinałem się zimą w Wave, więc nie umiem nic powiedzieć o jego funkcjonalności w takim zastosowaniu.
Podsumowując więc te niemal codzienne, trwające - jak to u nas zima - dobre pół roku doświadczenia - Wave okazał się uniwersalnym swetrem, wygodnym, zapewniającym dobrą termikę a przy tym będąc - po prostu - ładnym, kolorowym ciuchem. Do tego pakownym i lekkim, zaprojektowanym i wykonanym z należytą starannością.

Wytrzymałość materiału itp.

Po roku użycia sweter nie ma specjalnych oznak zużycia. Szwy się trzymają, zamki również, puch nie wychodzi. Kurtka była trzykrotnie prana, zgodnie z zaleceniami producenta. Nie umiem powiedzieć, czy wpłynęło to na stopień jej puszystości i termikę. Poza wyjazdami i ''śladówkowaniem'' sweter nie był kompresowany. Choć wspinałem się w niej, to jednak nie na tyle, żeby ''przecierać'' ją porządnie po skale. Niemniej materiał budził na tyle moje zaufanie, że bez specjalnego lęku o jej stan wspinałem się w niej po prostych drogach, żeby przyjaciołom zawiesić wędkę albo ekspresy.

Ocena

Ogólnie - entuzjastyczna.

Plusy:
+ wysoka jakość wykonania
+ funkcjonalność, bardzo dobry stosunek ciepło/waga
+ zadowalająca termika
+ uniwersalność
+ projekt (dobrze rozwiązana regulacja kaptura, rękawy, krój itp.)
+ estetyka (tj. kolorystyka)
+ pakowna

Wady
- cena

Co bym zmienił:
? podniósłbym gardę o 2 cm
? dodałbym pętle do przypięcia łapawic
? wewnętrzna kieszeń osobiście nie okazała się ani razu przydatna

OCENA PRODUKTU:

Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 5.00/5



Odpowiedz
#2
Tomku u mnie wyświetla się bardzo dużo ,,krzaczków'' więc na razie wstrzymalem się z lekturą.

Odpowiedz
#3
Poprawione :) Pisałem w wordzie, krzaczki to efekt kopiuj-wklej. W krzaczki zmieniły się wszystkie '', -, '. No i późnej godziny:)
Test wykonany, recenzja napisana, sweter oddam w przyszłym tygodniu. Uff.
---
Edytowany: 2014-06-13 01:44:49
-------------------------------------------
http://gavagai.ngt.pl

Odpowiedz
#4
Brawo, gavagai.
Ogromna praca, wielkie dzięki za czas i energię poświęconą na całoroczny test!

Stare NGT było jak stary dobry narkotyk. Nowe - jak syntetyk nowej generacji - daje w czapę jeszcze mocniej  ;)
Odpowiedz
#5
Materiał zewnętrzny swetra jest dość sztywny (np w porownaniu do pajakowego Phantoma), czy po praniu się w jakiś sposób ''zmiekczył'' czy nic sie nie zmieniło?

Odpowiedz
#6
Gavagai, zapytam wprost: czy przy entuzjastycznej ocenie oraz zaletach, które wymieniasz, przy jednej wadze, dość istotnej, kupiłbyś? :)

Odpowiedz
#7
@Zając: przyznaję, że nie czułem różnicy w miękkości materiałów miedzy Eskimo a Wave, choć - przed chwilą spytałem osobę postronną o porównanie - i chyba faktycznie (pomimo prania) materiał w Wave jest bardziej szorstki.

@Bartolini: Oj, trudne pytanie, bo jako pracownik polskiej nauki (i w dodatku gadżeciarz;)) groszem nie śmierdzę, a sweter jest, ech, w mój gust, po prostu. Ale, tak, mam zamiar kupić Wave'a. Wiem też, i z tego mam zamiar skorzystać, że np. podczas różnych zawodów Yeti daje 20% zniżki. Cenę 700 zł jestem w stanie zaakceptować.

Dodałem jeszcze kilka zdjęć:))
---
Edytowany: 2014-06-13 11:53:25
-------------------------------------------
http://gavagai.ngt.pl

Odpowiedz
#8
dzięki! to dobra rekomendacja.

oglądaliśmy onegdaj m.in. właśnie z Zającem i phantoma i wave. faktycznie, phantoma materiał jest znacznie miększy.

Odpowiedz
#9
Gavagai, wielkie dzięki za piękny test i zgrabny opis, fantastycznie zilustrowany!

Może ktoś mnie znowu zjedzie, za walenie kryptoreklamy, ale napiszę to jasno i wyraźnie, abstrahując od produktu, jest bardzo MILUTKO jeśli admini mają takiego testera jak Ty na podorędziu! Sprzęt dobrany do aktywności testera pierwszorzędnie, test przeprowadzony wzorowo, opis wykonany świetnie, zdjęcia doskonałe! O to chodzi w tej zabawie! Tak doceniam to również dlatego, bo nie jestem w górach na tyle często, żeby coś kiedyś więcej wziąć od ngt na testy!

Miło, że ktoś trzyma standardy wysoko i pokazuje nam, o co w tej zabawie chodzi, poświęcając swój cenny czas!?! Dzięki dla testera przede wszystkim, ale brawa też dla adminów!

Pozwalam sobie złożyć wniosek do adminów o kontakt z firmą i obdarowanie Tomka przetestowanym swetrem! Za wkład pracy się zwyczajnie należy! Jeśli nie to, to baaaardzo dużo zniżka przy zakupie nowego, od 50% zaczynajcie moi drodzy negocjacje!

Za dobrze wykonaną pracę należy się adekwatna 'zapłata', oprócz naszego forumowego uznania fajnie gdyby nabrała materialnych kształtów! Byłby to tym milszy przykład i tym lepsza zachęta dla takich testerów-amatorów jak np. ja sam!

Admini, liczę na Was!

Gavagai, drobna uwaga do tekstu, akapit o projekcie puchowym ngt chyba bym wywalil, ew. skrócił, bo to niena temat, ale ja się zawsze czepiam..

Odpowiedz
#10
Dzięki Radziq! Wywalić wstępu nie chcę, ale zaraz zobaczę, czy mogę go jakoś skrócić:)

EDIT: Ops, Radziq, dałem Ci ''minusa'', a miał być ''plus''! Noc miałem krótką, bo 4-godzinną i chyba muszę iść się przespać ;) Wstęp trochę skróciłem, przeredagowałem też trochę początek.

Dodałem jedno zdjęcie z Tatr:)
---
Edytowany: 2014-06-13 15:29:33
-------------------------------------------
http://gavagai.ngt.pl

Odpowiedz
#11
OT
gavagai jesteś poszukiwany. Info na mailu

Odpowiedz
#12
Życzyłbym nam wszystkim
1. Polskich produktów o których można pisać w samych superlatywach
2. Testerów takich jak Tomek bo to pożytek dla wszystkich
3. Polskich firm z którymi da się pogadać i które te ,,pogaduchy'' wykorzystują praktycznie w swoich produktach.
-------------------------------------------
PRS z PKP

Odpowiedz
#13
Dzięki za miłe słowa!
@gumi: nie dostałem jeszcze żadnego maila.
-------------------------------------------
http://gavagai.ngt.pl

Odpowiedz
#14
PRS, jedna taka jest z która da się pogadać i ona te pogaduchy zrobi w produkcie

Odpowiedz
#15
Arni, jak widać w poście @dwa razy, w wątku o plecaku XC3 Pajaka, trzeba trafić na ''dobry dzień'' w ''tej'' firmie, żeby móc sobie urządzić pogaduchy ;)

Odpowiedz
#16
gavagai mail z yeti?

Odpowiedz
#17
Jeszcze nie dotarł. Do niedzieli mogę nie odpowiedzieć, bo zaraz, za 2 h wyjeżdżam do Słowenii:)
-------------------------------------------
http://gavagai.ngt.pl

Odpowiedz
#18
Ostatnio zauważyłem pewne defekty/uszkodzenia w moim sweterku. Po roku używania (sezon zimowy i ostatnio jak temperatura spadała poniżej zera - kurtka nie była męczona, żadnych ekstremalnych ekscesów) pojawiły się na moim egzemplarzu przetarcia - przy mankietach i na szwach na rękawach. Czy ktoś jeszcze zauważył takie coś u siebie ? Czy to oby nie za szybko na takie przetarcia?


[Obrazek: 8610-19-1.jpg]


[Obrazek: 8610-19-2.jpg]

Odpowiedz
#19
Michał zadzwoń do firmy, umów się i zanieś by oblukali. Daleko nie masz.

Odpowiedz
#20
Michał,
Użytkuję kurtkę chyba podobnie do Ciebie. Na mankietach nie mam takich przetarć, ale zaczynają mi się robić na gardzie w okolicach parkingu zamka (mam dość twardy zarost, może to od tego?). Jakbyś interweniował w firmie to daj znać jakie oni maja stanowisko na ten temat.

Odpowiedz


Skocz do: