To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Sweter / Kurtka Yeti Wave - Test dzięki Yeti
#61
@Yeti
''Nie można powiedzieć, że jest wytrzymalszym/mocniejszym materiałem, bo nie jest to wprost mierzalne.''

Oj, tego posta chyba nie oglądała Pani Iwona ;-) Oczywiscie nie można wprost powiedzieć, że grubszy materiał jest wytrzymalszy, ale przeciez każdy producent podaje parametry swoich tkanin takie jak np odporność na zrywanie, rozdzieranie czy zaciąganie. Jest nawet norma na przecieranie się tkanin. To nie żadna tajemnica i kazdy producent podaje te parametry. Wiec chyba możecie porównać te tkaniny? :-)

Odpowiedz
#62
odporność na zaciaganie nie jest właściwą nazwą polskie tłumaczenie brzmiało by raczej: odporność na popuszczanie szwów.

Pietros na zlocie o puchu mowiłem sporo (Ys@ dzięki za pacyfikowanie mnie) Yetiowy produkt sobie pomacałem kolorek ten jaki jest w testach dla mnie super!

Tak przy okazji pozwolicie że nie będę sie tutaj zbytnio udzielał. Pozdrowienia dla załogi Yeti od wojowników południa :-)

zgodnie z regulaminem NGT:
OD 2003 zawodowo R&D     Redaktor: outdoormagazyn, 4outdoor,    organizacje: POG  EOCA                
Ekspert: ISO, PKN powiązania: aerosize, crux, huzar, lesovik, lightwave, ortovox, pajak, patizon, polarmond....
Odpowiedz
#63
Warunki pogodowe w Tatrach - nieciekawe. Od początku zeszłego tygodnia czekam na jakieś dobre prognozy, ale wciąż zagrożenie lawinowe wysokie. Raz już przy okazji testów prototypu od Pajaka pojechałem w taką pogodę na tydzień w góry i teraz już nie chcę na siłę w nie jechać, żeby znowu po dwa razy na dzień na Grzesia nie wchodzić:) A przy rosnącej ''lawinowej trójce'' niewiele więcej można porobić. Niemniej nastrój bojowy mnie nie opuszcza i mimo mieszanych prognoz liczę, że w końcu w przyszły wtorek może warto będzie ruszyć dupsko na jakąś fajną wysokogórską turę.

Tymczasem sweter noszę, tym bardziej że zima nie odpuszcza. W zeszły weekend wybrałem się na biegówki do puszczy. Pogoda była fajna, choć zimno (tj. poniżej zera, gdzieś pewnie około -2 st C, przy gruncie pewnie zimniej), to przynajmniej w niedzielę, przygrzewało słonko.

Choć wycieczki trwały do 3 h, sweter nie bardzo się przydawał. Podczas takiej aktywności, nawet jeśli się bardzie człapie niż biegnie, wysiłek jest na tyle wysoki, że w swetrze już po kilku minutach robiło się za gorąco (tym bardziej, że byłem na to przygotowany i miałem na sobie bluzę od Montano i cieniutkiego windstopperka next2skin - te trzy warstwy to o jedną i pół - za dużo;)), więc wylądował w plecaku. Później (trochę bardziej na siłę) narzucałem go na siebie podczas krótkich postojów, które sobie po drodze urządzaliśmy. W takich warunkach trudno było zmarznąć nawet podczas postojów - nie zmarzłem ani ja w swetrze, przyodziany w Wave, ani towarzyszka, której wystarczyły dwie zwykle bluzy polarowe.

Więcej spostrzeżeń nasuwa się z codziennego, miejskiego użytkowania. Może nie są one specjalnie odkrywcze, czy cenne pod katem zastosowań turystyczno-górskich, ale (przynajmniej w moi przypadku) jednak tego typu odzież noszę zdecydowanie częściej po ulicy niż w górach.
Ostatnie dni są dość zimne, była więc, szczęśliwie, codziennie okazja do ''miejskich'' testów. Chodziłem do pracy nosząc pod sweterkiem jedynie zwykłą bawełnianą koszulę lub bluzę. Komfort przy tych ledwo ujemnych temperaturach w swetrze - pełny. Z chodzenia w czapce zrezygnowałem, bo kaptur w Wave wystarcza w zupełności. Do regulacji wciąż się nie przyzwyczaiłem (to jest wciąż uważam, że luzowanie gumopsznurków jest niewygodne a odszukanie gumki - tej która odpowiada za wysokość odsłonięcia czoła - trudne i nieintuicyjne), niemniej - raz wyregulowany kaptur (bez rozpinania zamka głównego) można tak wygodnie i bezboleśnie zdjąć, jak i wygodnie później założyć. Nie ma więc potrzeby częstego ''bawienia się'' regulacją. Kaptur dociśnięty dość ściśle do głowy, fajnie na niej leży, nie sprawia kłopotów przy rozglądaniu się na boki, patrzeniu pod nogi, lub w niebo:) Za pierwszym razem miałem wrażenie, że regulujące gumki w kapturze za bardzo, irytująco, dociskają mi płatki uszu, ale widać się przyzwyczaiłem, albo na początku byłem zbyty skoncentrowany na szukaniu niuansów, bo teraz w ogóle już na to nie zwracam uwagi.
Jednak. Mam pewne obawy co do wysokości gardy - przy dociśniętym kapturze, dociśniętych ściągaczach u dołu swetra, zaczyna trochę odsłaniać szyję, bo jest właściwie ledwo na wysokości brody, niekiedy z niej się zsuwając. Nie ma kłopotu z ''włożeniem'' brody po usta pod gardę, ale wtedy trzeba jednak nieco głowę pochylić. Prawdę mówiąc - ze dwa-trzy centymetry wyższej gardy - nie zaszkodziłoby!
Kieszenie są płytkie, nawet jak na potrzeby używania kurtki w mieście. Po włożeniu portfela, telefonu, kluczy, z miejscem robi się dość krucho. Rękawiczki już wtedy nie wejdą, a raczej - trzeba je wciskać (co zresztą doprowadziło mnie do zgubienia pary rękawiczek - zwykle wkładam do kieszeni, ale w przypadku tych kieszeni nie chce mi się tam ich wciskać, więc położywszy na stole stole, a nie wcisnąwszy jak zwykłem do kieszeni, zapomniałem je zabrać z pracy...grrrr...). Kieszenie sa na tyle też płytkie, że wciąż pilnują się, żeby nosząc coś w nich - były notorycznie zamknięta - boję się, że coś może z nich wypaść. Szkoda, że do żadnej kieszeni nie wciśnie się Kindle - ten czytnik bez kłopotu wchodził mi do prototypu Pajaka, a używam go nie tylko w mieście, ale - a nawet głównie - w podczas podróży, w schronisku itd.

Kilka danych:
Waga (potwierdzona na dwóch wagach, w tym jednej sklepowej) 440 g rozmiar M
Długość zamka głównego - 75 cm
Szerokość swetra poniżej kieszeni zewnętrznych ok. 54 cm
Szerokość swetra poniżej wszycia rękawów, pod pachami - ok. 57,5 cm
Długość zamka kieszeni zewnętrznych - 16,5 cm
Maksymalna długość kieszeni zewnętrznych - 24 cm
Głębokość (szerokość? - a jeśli patrzeć na kieszenie jak na trapezy - wysokość) kieszeni zewnętrznych - 14 cm
Długość zamka w kieszeni zewnętrznej na lewej piersi - 16 cm
Maksymalna głębokość tej kieszeni - 16 cm
Długość zamka napoleońskiej kieszeni wewnętrznej - 17 cm
Maksymalna głębokość kieszeni wewnętrznej 17 cm
Szerokość listwy pod zamkiem 27 mm
Szerokość brytu - od 5 do 5,5 cm
Po spakowaniu w worek - wysokość ok 21, średnica ok 14 cm.
-------------------------------------------
gavagai.ngt.pl

Odpowiedz
#64
Dzięki gavagai, czekamy na testy w terenie, mam nadzieję, że pogoda się poprawi.

Odpowiedz
#65
Gavagai wielkie dzięki.

Odpowiedz
#66
:) ale się kręci testowo na NGT!!!
-------------------------------------------------------------------------
Z doświadczeń z materiałem Mitsu w śpiworach 0 i 1:
Faktycznie po użytkowaniu wykazuje dość dużą ilość zagnieceń, pomarszczeń, które się nie rozprostowują. Dużo więcej niż w Toray srebna nić, czy Pertex Q, czy nawet starym Pertex Microlight.
Może mieć to znaczenie estetyczne.
Fajnie, że Yeti pomyślało o o nowym bardziej solidnym materiale :)
Waga przy tym akceptowalna. Ogromny szacunek za pracę, myśl techniczną i pozytywny rozwój firmy. Tak trzymać!

Czy pozostałe kolory np zielony-zielony to też Sofileta? Czy Mitsu?

Przydałoby się porównanie DWR obu materiałów.

Cena produktu, aż westchnąłem, kiedy przeczytałem. No cóż, tyle to kosztuje w tych czasach. W Radzie Puchaczy celowaliśmy w <500 PLN.
Tu aż 900 niemalże. Może też się skuszę na zakup Łejwa ;), kiedy dozbieram.

Stare NGT było jak stary dobry narkotyk. Nowe - jak syntetyk nowej generacji - daje w czapę jeszcze mocniej  ;)
Odpowiedz
#67
Zielony to Mitsu. Firma posiada na stanie Sofi w kolorze brązowym, czarnym, granatowym i podobnym do Chili Mitsu, natomiast do swetra Wave z Sofi jest przypisany tylko kolor brązowy (volvo), reszta kolorów to mitsu.

EDYTA
---
Edytowany: 2013-03-26 12:16:19

Odpowiedz
#68
Mam pytanie do testera. Na stronie Yeti jest takie zdanie dotyczące kaptura ''...jego konstrukcja umożliwia zrolowanie go w wysoki, ciepły i ściągany kołnierz, który z powodzeniem zastąpi nam szalik czy buff'a''. Jak wygląda takie rozwiązanie w praktyce? Jest ono wygodne? Może dałoby radę zrobić jakąś fotkę obrazującą takie rozwiązanie?
---
Edytowany: 2013-03-26 19:05:08

Odpowiedz
#69
Maykel, osobiście nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania - nie będę jednak nikogo przekonywał, że mam rację - to sprawa gustu. Ja, po prostu, zawsze noszę kaptur nie schowany/ nie zrolowany, bez względu na kurtkę. Tak jest mi, po prostu, wygodniej a wysokich kołnierzy, usztywnionych przez złożony/zrolowany kaptur nie lubię, drażnią mnie.
W Wave jest możliwość zrolowania kaptura. Wygląda to tak, że od wewnętrznej strony, na wysokości pętelki do zawieszania swetra/kurtki, jest długa patka, zapinana na rzep, składana jakby na pół. Jeśli chce się zrolować kaptur, przekłada się patkę przez taśmę, znajdująca się przy stoperze z tyłu kaptura, i wraca do rzepa przy pętelce do zawieszania swetra. Na tyle, na ile może ocenić to osoba z takich rozwiązań nie korzystająca, działa to OK.
Ponieważ tysiąc słów nie zastąpi obrazu, wkleję zdjęcia, ale - przepraszam (grypa żołądkowa/zatrucie) - dopiero jutro.
-------------------------------------------
gavagai.ngt.pl

Odpowiedz
#70
gavagai , a chowany kaptur nie jest wygodniejszy, gdy zakładasz na sweter HS?

Odpowiedz
#71
Hm, czy ja wiem... Mi w każdym razie ''luźny'' kaptur nie przeszkadza, gdy jest pod innym kapturem. Poza tym nie bardzo siebie widzę w sytuacji - idę w swetrze z luźnym kapturem (albo założonym na głowę), pojawia się konieczność założenia na niego HS, zdejmuję sweter, roluję kaptur, wkładam sweter, wkładam HS.
-------------------------------------------
gavagai.ngt.pl

Odpowiedz
#72
Gavagai
Dzięki za opis. Zaczekam na zdjęcia bo jakoś słabo u mnie z wizualizacją opisu;) A co do takiego zastosowania, to pytam czysto hipotetycznie. Mam obawy czy taki ''kołnierz'' nie będzie wręcz ograniczał ruchów głowy. Sweterek fajny, ale albo kupie niższy model Yeti albo będę musiał jeszcze dozbierać na Wave'a.

Odpowiedz
#73
Maykel, dorzuciłem zdjęcia, przepraszam, ze nie wczoraj, ale grypa żołądkowa sponiewierała mną tak, że ledwo chodziłem :( EDIT: link do mojej strony, coby nie szukać:) http://gavagai.ngt.pl/?test-wave-yeti,43

Zarazem proszę zwrócić uwagę na to, jak materiał ZEWNĘTRZNY ciemnieje w miejscach, w których ma okazję kondensować się pot/wilgoć - szwy na kapturze, daszek, okolice listwy na gardzie. Na temat mechanizmu powstania tych przebarwień nie będę spekulował. Pojawiły się one na samym początku użytkowania i pojawiają się TYLKO na zewnętrznym materiale Sofileta. Być może pranie kurtki rozwiąże ten estetyczny problem. Obawiam się jednak, że gdyby komuś zależało na mega-eleganckim i ''nieprzebarwionym'' wyglądzie, kurtkę musiałby prać co tydzień.
---
Edytowany: 2013-03-29 13:44:51
-------------------------------------------
gavagai.ngt.pl

Odpowiedz
#74
gavagai prałeś już tę kurteczkę? Po jakim czasie od prania wyskakują te plamy? Z tego co napisałeś jest to związane z potem i wilgocią, rozumiem że kurtka była sucha? Ciekawe hm...

Z tego wynika, że najlepiej się w niej nie pocić :-D, wygląda to paskudnie. Ciekawe co na to Yeti.
---
Edytowany: 2013-03-29 14:07:22

Odpowiedz
#75
Te przebarwienia nie wyglądają zachęcająco. Ciekawe skąd się biorą. Rozumiem że w mitsu tego nie ma-ktoś może potwierdzić?

Odpowiedz
#76
gavagai czy to są takie same plamy, które pojawiły się po dwóch dniach na zlocie? Bo jeżeli tak jest, to znaczy, że coś może być nie tegos z materiałem. Tak szybko materiał łapałby brud?

Odpowiedz
#77
Kiedy kurtka wróciła po zlocie, to przebarwienia były zauważalne na listwie przy głównym zamku, na daszku (który kontaktu ze skórą bezpośredniego nie ma), przy mankietach rękawów. Jeśli były na kapturze, to były niewielkie na tyle, że w oczy się nie rzucały. Od tego momentu te plamy jakby jeszcze ściemniały i sie powiększyły. Swetra nie prałem, ale i nie zapacałem się w nim - będąc na śladówkach - jak pisałem - trzymałem go w plecaku. Sweter nie jest brudny (ani od wewnątrz, gdzie ''lśni'', ani na zewnątrz), nie prałem go więc jeszcze, bo prać puch raptem po raptem dwóch tygodniach spokojnego użytkowania?! Innych kurtek zewnętrznych tak często nie piorę, ba hardshelli tak nie piorę, choć ostrzej w dupsko czasami dostają. Jeśli jest to faktycznie brud - mieszanka mego potu (białka, tłuszczu), soli mineralnych, z dodatkiem sadzy, to dlaczego widoczny jest na zewnętrznym materiale a nie wewnętrznym? gdyby to był brud, powinien osadzać się po wewnętrznej stronie. Tymczasem tak nie jest. Jeśli jest to brud pochodzenia ''nie-od-cielesnego'', czyli sadza, jakieś substancje pyliste, dlaczego skupiony jest tylko w tych miejscach, gdzie przypuszczalnie kondensuje się para wodna a gdzie indziej jest czysty? W każdym razie - dla mnie to brud nie jest, tylko przebarwienie materiału. Dlatego prać chyba jeszcze Wave'a nie będę.
---
Edytowany: 2013-03-29 14:45:03
-------------------------------------------
gavagai.ngt.pl

Odpowiedz
#78
To jest test!
Proszę wypierz kurtkę, zobaczymy jak będzie zachowywać się ten materiał po praniu.

Odpowiedz
#79
A, skoro tak, to OK. Się zrobi więc pranie:)
-------------------------------------------
gavagai.ngt.pl

Odpowiedz
#80
http://www.yeti.com.pl/pl/component/content/article/153

Odpowiedz


Skocz do: