To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


XXV zlot NGT.... Pod Potrójną 13-15.01.2012
Niech moc będzie z nim!
-------------------------------------------
Ed

Odpowiedz
Tadik dzieki :p
Za podwiezienie tez. Reszta podziekowań jutro ;)

Odpowiedz
My również dziekujemy. Rekordowy slocik, 70 km w jedna stronę 1h na miejscu itd. :) Poza tym tam takie inne koszty, ale o tym Ciii... :D

Odpowiedz
Też już dojechalem. Przy okazji wyjazdu okolicznosci losu zmusily nas do wysluchania mszy w Kocmierzu. Z kazaniem wlacznie. Pewnie Tytus nam to zalatwil. ;)

Serdeczne pozdrowienia dla calej braci - zarowno tej 'starej', jak i nowych twarzy. :)
Jestescie wspaniali. Szczegolne podziekowania dla instrumentalistow, chatkowego i dziewczyn ze wschodu. ;D

Odpowiedz
oj, Dziewczyny ze Wschodu, przybądźcie na to forum :D

Odpowiedz
A potem już tylko wystające kalesony ze spodni i okładanie kijkiem trekkingowym z talerzykiem śnieżnym.
-------------------------------------------
Ed

Odpowiedz
Wariaty ;) Dawno się tak nie uśmiałam ;) Dzięki za wspólne brnięcie przez zaspy, rozmowy o piłce Pita, przyjacielu Spina, o tym co Cantores miał zostawić na Leskowcu i inne ciekawe... :D Wielkie ukłony za śpiewy i pyszne jedzonko (łosoś, karczek, wiśnie w spirytusie, chlebek własnego wypieku - toż to istna rozpusta!) :D

Do zobaczenia na kolejnym zlocie :) A może wcześniej gdzieś na szlaku... :)

Akacja, Tadik - dziękuję za bezpieczny transport!
Cantores, następnym razem zabieram mój ukraiński śpiewnik :D

Odpowiedz
Cantores, spoko, rolę mam ponoć pewną, tylko łuk muszę kupić własnym sumptem :D

Odpowiedz
Komuś zakosiłem rękawiczki. Oddam po dobroci :-)

zgodnie z regulaminem NGT:
OD 2003 zawodowo R&D     Redaktor: outdoormagazyn, 4outdoor,    organizacje: POG  EOCA                
Ekspert: ISO, PKN powiązania: aerosize, crux, huzar, lesovik, lightwave, ortovox, pajak, patizon, polarmond....
Odpowiedz
Jak tak oglądam ''Lans z rakietami'', to odnoszę wrażenie, że nie tylko Pit ma swoją piłkę...

Odpowiedz
Mam nadzieję że i ja w końcu zawitam na kolejny zlocik.

Odpowiedz
Właśnie dotarłem, niestety na razie jedynie do pracy. Jeszcze nawet nie przywitałem się z piłką :D
Kawałek drogi- ale warto bylo i bardzo się cieszę, że pojechałem.
Każdemu należałyby się podziękowania indywidualne, ale dziękuję ogólnie za wasze towarzystwo, rozmowy, muzykę i świetną zabawę. Trochę zachrypłem, ale to pewnie przez mróz ;)

Odrębne podziękowania przed i pozlotowe składam:
Bartoliniemu- za piątkowe przejście, wrażenia na szlaku, romantyczną kolację przy świecach w Kocierzu;)
Tadikowi- za podwiezienie :)
Jadze- wielkie podziekowania za to, ze nie musiałem kwitnąć pół dnia na dworcu w Krakowie nad hamburgerem w Macu :)

Zdjęcia będą niebawem :)
-------------------------------------------
Życie nie ustaje w zadziwianiu nas ironią.

Odpowiedz
Hejka,

mam zapesutego komputra wiec dopiero teraz moglam napisać :)

dojechalismy cali i zdrowi wypiajac po drodze u sasqa kawe,

Ged wielkie dzieki za usluge alkomatową pod kościołem :P:P wynik zerowy podbudował bardzo mojego męża :D chyba czeka nas taka inwestycja :P

Szkoda ze sie nie załapałam na spotkanie ze wszystkimi no ale co zrobić... zdarza się, co sie odwlecze :)

A tak wogole to bardzo fajnie bylo ;), moje wisnie czekoladzie zostały wycenione na 100pln za pudelko :D normalnie zaczne robić biznes :D

A co do piłki to rozszyfrowalismy o co chodzi - to jest gumowa lala w czesciach i Pit rozpoczał od tułowia (lub głowy o_O ) i bedzie kompleować ;)... co miesiąć z kazdej wypłaty jakieś nowe tajle dokupi ;)
---
Edytowany: 2012-01-16 09:20:15

Odpowiedz
również dziękuję wszystkim i każdemu z osobna. spotkanie było zacne!
szczególne podziękowania:
Pitt - za piątkowy ''spacerek na lajcie''
Gumi - za dostarczenie emocji (głowa do góry chłopaku!)
Iza - za wskazanie drogi do J. Komonieckiego, do której nie doszedłem
Blatio - za troskę i opiekę :)
... mógłbym tak dalej wymieniać, wymieniać, wymieniać...

udało mi się dotrzeć do Suchej na czas. szczerze, w połowie drogi przestałem w to wierzyć, szczególnie gdy odcinek szlaku na 15min. przeszedłem w 1h. było, minęło, teraz szukam ortopedy.
do następnego!

Odpowiedz
Bartolini - wracja do zdrowia. Z tego co przeczytałem to Gumi miał jednak problem z wyjazdem gdy zeszliśmy na dół, dobrze że się pozytywnie zakończyło.
Iks-wisnie były REWELACYJNE, najpierw wziąłem je za kaszankę, ale to pewnie wina słabego oświetlenia ;)
Ogólnie to tak jeszcze w górach nie jadłem- karczki, pieczone chleby, łososie, ciasta, trunki wszelakiego rodzaju, a Spin dodatkowo owoce wtargał :)

Za małe mam mieszkanie by kompletować lalkę, która ma głowę o średnicy blisko metra :P
---
Edytowany: 2012-01-16 10:09:58
-------------------------------------------
Życie nie ustaje w zadziwianiu nas ironią.

Odpowiedz
nie nie pit! Zakopalem sie w drodze na parking:) Wyjazd byl plynny. Jeszcze tadika wepchalem na swoje miejsce a potem blatio minalem tuż pod basiami dzielnie sunącego borem lasem przez zaspy i zawieje....

Odpowiedz
Drogi Watsonie, w nawiązaniu do powyższej wiadomości mozemy domniemać że w takim razie ze jest to tułów a nie głowa :D

W zw. z tym ze jest to urządzenie dmuchane... a chcać uniknąć dość jednoznaczenego stwierdzenia ''spuszczać powietrze'', mozna przecież ''zmniejszyć objętość'' i schować do szafy do momentu zakupienia kolejnego kawałka :D

Kaszanka :-/?? no nie miało to formy idealnej belgijskiej pralinki :P no ale bede sie starać :D i pracować nad kształtem :P
---
Edytowany: 2012-01-16 11:36:00

Odpowiedz
ja wiem Pit żeś wzrostu słusznego, ale żeby lala miała od razu głowę o średnicy metra ?! Pomyśleć, co będzie z resztą ciała...:D

Odpowiedz
No to pora zebym ja tez podziekowala wszytkim lobuzom za chwile NGTowego szalenstwa, a w szczegolnosci i po kolei:

- Jadze za cudowne towarzystwo w drodze z krakowa na zlot, i niezapomniana przygoda stopem na ratraku,
- Panu ze stoku za pozyczenie mi rekawiczek i odnalezenie moich,
- wszytkim milosnikom psow za tarmoszenie haszczaka,
- Cantoresowi i Gedowi za wspolne przecieranie szlaku w ramach ''rescue teamu dla dwoch takich zagubionych lobuzow'',
- Warzynowi za to ze chcialo mu sie fatygowac zeby zobaczyc reszte ludkow raptem moze przez godzine,
- i wszytkim innym pomocnym ludziom i dloniom ktore pomogly mi bezpiecznie wrocic do domu...

mam nadzieje ze nastepnym razem uda sie byc na zlocie dluzej :)
---
Edytowany: 2012-01-16 11:44:48

Odpowiedz
''rescue teamu dla dwoch takich zagubionych lobuzow'' haha :D

Odpowiedz


Skocz do: