To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Buty na lato w góry typu karpackiego/Tatry, Fogarasze itp.
#41
Mój post nie dotyczył szczegółów technicznych, raczej kwestii bezpieczeństwa poruszania się w trudniejszym terenie z obciążeniem przy kiepskich warunkach pogodowych. Pozdrawiam. Lubię zaangażowane spory :D
-------------------------------------------
Moje poglądy są subiektywne i tylko moje:)

--------------------------------------------------------------------
Moje poglądy są subiektywne i tylko moje  :)
Odpowiedz
#42
Jakikolwiek nie byłby cel twojej wypowiedzi, to zwróciła ona moją uwagę na ten aspekt wyboru butów i bardzo dobrze się stało :) a pytanie wciąż pozostaje otwarte.
-------------------------------------------
mudia

Odpowiedz
#43
~semow, z tym że buty niskie nie usztywniają kostki, a to spory problem przy schodzeniu dla osoby która nie miała zbyt wielu przygód górskich (4 dni na szlaku).
Z resztą które buty niskie są przeznaczone do trekkingu z dużym plecakiem? Pytam serio, bo nie znam, a byłbym nawet zainteresowany takowymi.

Odpowiedz
#44
~semow Oba buty mają podobną twardość i ''sprężystość'' podeszwy. Sporo chodziłem i skakałem w nich po sklepie, ale tam nie mieli niestety mokrych skał :)
-------------------------------------------
mudia

Odpowiedz
#45
yamcha ale jak właściwie wpływa ''doświadczenie górskie'' na umiejętność chodzenia?
i co to znaczy duży plecak? Mój na 4 dni z namiotem i żarciem nie będzie ważył więcej niż 13-14 kg.

Rzeczywistą różnicę w usztywnieniu kostki czuję dopiero w LaSportivach Nepal, które są rzeczywiście bardzo wysokie, sporo powyżej kostki.
Pomiędzy skórzanymi trekami Vasque Sundowner a Salomonami Extend Low nie widzę różnicy. Treki kończą się tuż za kostką i stawu w żaden sposób nie usztywniają.
Praktyczne różnice to waga i zakiszenie się stopy nie niekorzyść treków, za to salomony bardzo szybko przemakają i bardzo szybko schną. Niskie buty lubią też zbierać dziadostwo, choć na dłuższą metę to nie przeszkadza.

Odpowiedz
#46
mudia, stawiam na te Dolomite - wyglądają ok, mają membrankę, są lekkie i kosztują mało (jak na buty z gore, oczywiście...). Z tym gotowaniem się stopy to się zgodzę, ale ogólnie bez przesady, zainwestuj w dobre skarpety, nie wyjeżdżaj na Sacharę i będzie dobrze.
Ja na lato kupiłem w zeszłym roku Lowe Terrano -skóra i vibram. Sprawdzają się świetnie (Tatry, Czarnohora). Ale kosztują więcej.
Wcześniej zajeżdżałem buty przesławnej marki Hi Tec z sympateksem na zwykłej podeszwie i też było OK (Tatry, Jura, Jura!). Nie ma co robić za dużo zamieszania - Dolomite kosztują spoko i są OK, podobają Ci się - więc brać!
Tu masz link:
http://8a.pl/page,produkt,id,7294,stelvio-gtx.html
PS. Sam teraz myślę o niskich butach (salewa), ale zdecydowanie na jednodniowe wypady. Strach brać coś takiego w Czarnohorę...
---
Edytowany: 2011-06-01 20:15:40
---
Edytowany: 2011-06-01 20:17:05

Odpowiedz
#47
Schodząc szlakiem, nierzadko konieczne jest lekkie ''zeskoczenie'', a przy taszczeniu chociażby 10kg na plecach, taki skok z nieusztywnionymi kostkami może skończyć się chociażby skręceniem. Przy czym staw nie ma być przykryty w całości, bo wówczas podejście pod górkę byłoby katorgą. W butach niskich spokojnie możesz wygiąć stopę w stawie skokowym na bok, a w wysokich nie. I dzięki temu stopa nie jest narażona na takie uszkodzenie (nadmierne wygięcie).

Co do kiszenia stup, to co to za różnica, skoro stopa tak czy siak jest cała przykryta? Przecież na wysokości kostek czy ścięgna stopa się aż tak nie poci (bo gruczołów potowych jest znacznie mniej). Idąc dalej tym tropem, najlepiej zamiast zwykłych butów nosić sandały, wówczas nic Ci się nie skisi.
---
Edytowany: 2011-06-01 20:28:23

Odpowiedz
#48
animal
Mógłbyś skropnąć reckę tych terrano? Albo jeśli nie używałeś ich na tyle żeby nadawało się na recenzję to chociaż jakiś dłuższy opis z użytkowania i wrażenia, opinie, przemyślenia?

Odpowiedz
#49
''W butach niskich spokojnie możesz wygiąć stopę w stawie skokowym na bok, a w wysokich nie. I dzięki temu stopa nie jest narażona na takie uszkodzenie (nadmierne wygięcie).''

Jak wysokich? Typowe ''wysokie'' treki kończą się tuż za kostką - stanięcie bokiem stopy kończy się tak samo jak w przypadku półbutów. Sugeruję raczej patrzeć pod nogi i używać kijków niż wierzyć, że taki but uchroni przed kontuzją.

''Przy czym staw nie ma być przykryty w całości, bo wówczas podejście pod górkę byłoby katorgą.''

Tu też się mylisz. W/w LaSportivy Nepal przykrywają staw w całości i nic takiego nie występuje.

''Co do kiszenia stup, to co to za różnica, skoro stopa tak czy siak jest cała przykryta? Przecież na wysokości kostek czy ścięgna stopa się aż tak nie poci (bo gruczołów potowych jest znacznie mniej)''

Buty ''wysokie'' mają albo membranę albo grubą skórę, odprowadzanie wilgoci jest znacznie gorsze niż odpowiednich półbutach, gdzie zwykle jest liner i syntetyczna warstwa zewnętrzna, czasem z wstawkami z cienkiej skór /np. w/w salomony/. Z dobrą skarpetą, w takim bucie nawet kompletnie przemoczonym stosunkowo szybko wraca komfort termiczny. Cały but też dużo szybciej schnie.

Odpowiedz
#50
Miguel89 - fajne buty. Polecam. Lekkie, dobra podeszwa, skóra najwyższej jakości. Nie przemokły w górach, choć miały okazję nie raz. Byłem w nich w Czarnohorze - błocko i upał, deszcz i mgła - komfort termiczny i wilgotnościowy.
Moja stopa okazała się jednak lekko za wysoka w podbiciu i nieznacznie doskwiera mi ucisk w okolicy, gdzie duży paluch łączy się (czy też wychodzi?) ze śródstopia. Ale to kwestia indywidualna i jednocześnie nasuwająca refleksję -zawsze ilekroć macie wątpliwości, który rozmiar wziąć, weźcie ''oczko'' większy! W takim przypadku dodatkowa wkładka w razie konieczności rozwiąże problem nadmiernych luzów, a w drugą stronę się nie da...
Recenzji nie zamieszczam, bo kiepski jestem w naukowych pomiarach i kwiecistych opisach niuansów. Jeśli chodzi o sprzęt i ciuchy kieruję się raczej ogólnym wrażeniem i intuicją. No i oczywiście kwestią użytych materiałów i starannością wykończenia. W przypadku butów - muszą dodatkowo od razu dobrze leżeć. Takie też uwagi najlepiej do mnie trafiają.
Tak zachwalono mi i w konsekwencji sprzedano gore Tilaka - staranne wykonanie z najlepszych materiałów, świetny krój i gwarancja na cztery lata! Dodatkowo obsługa ''pozagwarancyjna'' - na pierwszym wypadzie rozerwałem kurtkę na siedzeniu o gwóźdź w ścianie chaty i wstawiono mi w fabryce w Czechach sprytny romb z oryginalnego materiału, nic nie widać a sama robota była tańsza od kuriera do Czech i z powrotem. Niebywałe...
Ale to inny wątek chyba...
PS. A może i skrobnę, ale jak to się robi?
---
Edytowany: 2011-06-01 20:55:39

Odpowiedz
#51
''stanięcie bokiem stopy kończy się tak samo jak w przypadku półbutów''
Mam Vakuumy i jakoś nie potrafię (przy dobrym zawiązaniu) stanąć na zewnętrznych krawędziach butów na wyprostowanych w kolanach nogach. A w butach niskich toż to banalne do wykonania.

''LaSportivy Nepal przykrywają staw w całości i nic takiego nie występuje''
No to może tylko ja tak mam, że jak mam buty grubo ponad kostkę, to mnie strasznie w piszczel uciskają przy podejściu (nawet jak góra jest lżej związana). Zatem subiektywne zdanie.

''odprowadzanie wilgoci jest znacznie gorsze niż odpowiednich półbutach''
No ale sandały to w ogóle nie mają problemu z odprowadzaniem wilgoci i z pewnością schną szybciej, więc po co w ogóle kasę na buty wydawać?


A tak na serio to ja się zgadzam, że jak ktoś jest doświadczony, wie jak stopę kłaść itd, to do ''biegania'' po górach niskie buty jak najbardziej. Ale do chodzenia z dużym plecakiem, na dodatek wybierając się dopiero 2 raz, to ze względów bezpieczeństwa i chronienia kostek (całego stawu, bo samo obciążenie robi swoje) w trakcie schodzenia, polecałbym buty wysokie.

Odpowiedz
#52
~Semow -''Zresztą to jest typowe podejście - doświadczenia z ''adidasami'' są złe /trudno się dziwić, skoro to są zwykle buty do biegania po asfalcie, chodzenia po mieście itp./ więc delikwent pakuje się w coś typu engadiny. Lepiej? Trudno zaprzeczyć.
Rzecz w tym, że są buty niskie przeznaczone do poruszania się po górach.''

Może lepiej było by używać terminu ''buty typu adidas'', czy w typie... ;)
Ale i takie miejskie adidaski w podejściu na Rysy nie będą niczym tragicznym, i nie będą się jakoś inaczej ślizgać po ''mokrej skale'' niż vibram z twardych butów (na marginesie - właściwości vibramu są mitologizowane). Na mokrym i gładkim kamieniu noga pojedzie na wszystkim, a ze szczególną chęcią na twardej jak kamień gumie Vibramów. Podeszwa ''adidasa'' polegnie dopiero na błocie, ale to z racji braku protektora i kształtu piętek.
Ja najlepiej wspominam polskie butki ''typu adidas'', welurowe na miękkiej, gumowej podeszwie, które świetnie trzymały na każdym kamieniu i co ważniejsze dla tych, którzy choć raz zeszli ze szlaku, miały świetną przyczepność na trawie. Ceną było to, że nie były trwałe, miękka guma się ściera. To oczywista oczywistość, że trwała podeszwa, oznacza mniejszą przyczepność. ;) Niestety moich ulubionych Fabosków już nie produkują od dwudziestu lat...
A turystyczne półbuty, to inna bajka. :)
Ostatnio kupiłem Merrele Tawas, więc nawet jakby wody było ponad kolano, to ja sem ne boim...

Odpowiedz
#53
polecam sprawdzone na lato- Lowa Elite -bez Gore-texu.

Odpowiedz
#54
łowca- to ja znowu w opozycji...

W Słowacji w zeszłym roku bo załamaniu pogody przemoczone zostały wszystkie buty naszej grupki: Zamberlan Vioz GT na Gore, jakieś Asolo na Gore,Lomer Borneo na sympatexie, Hanwag Yukon (skóra), Hanzel 003 sk (skóra).

Ze wszystkich butów najszybciej wyschły te na goretexie :D

A jak w kontakcie z wodą tych Lowa Elite? Serio jestem ciekaw :)
---
Edytowany: 2011-06-03 19:16:36
-------------------------------------------
Moje poglądy są subiektywne i tylko moje:)

--------------------------------------------------------------------
Moje poglądy są subiektywne i tylko moje  :)
Odpowiedz
#55
W ubiegłym roku latem w Tatrach złapała nas burza, buty zupełnie mokre. Ja mam buty z nubuku bez membrany ze skórzaną wyściółką. Syn ma zamszowe z Gore i ze sztuczną wyściółką. Suszone w tych samych warunkach moje wyschły wyraźnie szybciej.

Odpowiedz
#56
Kurczę, to jak to właściwie jest? Całkiem rozbieżne doświadczenia... Wygląda na to, ze deszcz padał jakoś inaczej :D:D Chyba, że warunki suszenia były inne. My swoje napychaliśmy papierem toaletowym :)
-------------------------------------------
Moje poglądy są subiektywne i tylko moje:)

--------------------------------------------------------------------
Moje poglądy są subiektywne i tylko moje  :)
Odpowiedz
#57
cantores, to jest raczej kwestia zewnętrznego materiału, gruba skóra schnie bardzo długo, syntetyczna wyściółka wewnątrz np. szybko, jeżeli jeszcze dasz coś odciągającego wilgoć do środka.

Odpowiedz
#58
:) przemakają -bo mają wstawki z ''cordury'', ale za to również szybko schną. Może Miałeś najgorętsze stopy ? ;)

Odpowiedz
#59
Witam wszystkich forumowiczów

Poszukuje buciorów powyżej kostki na sezon letni do łażenia po górach, lasach niekoniecznie po skałach choć mogą się jakieś mniejsze po drodze trafić ;]
starałem się zebrać jak najwięcej danych pod które muszę dopasować buty, a więc:

- buty wodoodporne ewentualnie szybkoschnące (najlepiej w marszu ;] )

- wykonane z solidnych materiałów które nie ścierają się czy też pękają po kilku dniach łażenia (dwa lata temu miałem niemiłe doświadczenie po zakupie butów McKinley Lester AQ M 1 w intersporcie - po kilku dniach łażenia po górach wytarła mi się wyściółka wewnątrz buta z powodu zbyt sztywnej wkładki która chcąc nie chcąc ruszała się w bucie i zadziałała jak nóż na wnętrze buta ;/)

- dobra amortyzacja (ważę 75 kg a plecak z wypełnieniem na ogół waży ok 20 kg). Po kilkudniowym łażeniu po górach i odczuwalnym zmęczeniu chce mieć poczucie że schodząc po górze jestem w miarę dobrze zabezpieczony przez buty które nie zrobią mi przykrej niespodzianki.

- interesującą kwestią jest też dla mnie możliwość serwisowania butów i wymiany konkretnych elementów jak np podeszwy którą wymienia meindl

- cena im niższa tym lepiej dla mojego zdrowia psychicznego i portfela ;]

W lipcu wyprawiam się ponownie na Ukrainę w okolice Czarnohory i spędzę tam jak dobrze pójdzie ok 2 tygodni ;] więc przyda się mi porządny but, który nie zacznie się psuć po kilku dniach w którym nogi mi się za bardzo nie uduszą ani nie zostaną zalane przez deszczówkę.

Wiem że wymagam cudów ale może jakimś sposobem dacie radę coś doradzić.

Za wszystkie polecenia, rady i recenzje z góry dziękuję a reszt

Odpowiedz
#60
Archon sam sobie doradziłeś bardzo dobrze. Jak któryś z modeli Meindl Ci odpowiada i pasuje to brać, a cena...no jest, jaka jest.
-------------------------------------------
Sprzedawca w sklepie outdoor w Anglii

Odpowiedz


Skocz do: