Liczba postów: 1931
Liczba wątków: 36
Dołączył: 12.04.2004
Piotrunio, widzisz, ja ich nie macałem, ani nie pieściłem się z kolegą ;D. Jedne nosiłem 6 lat, drugie już 2. Myśle, że to wystarczy, żeby mieć wiarygodne zdanie.
Ale zgodzę się, co człowiek, to inne zdanie i preferencje. Można i w adidaskach, pewnie.
Stare NGT było jak stary dobry narkotyk. Nowe - jak syntetyk nowej generacji - daje w czapę jeszcze mocniej ;)
Liczba postów: 617
Liczba wątków: 3
Dołączył: 16.02.2010
Wiarygodne zdanie w czym? Że, żeby wyjść sobie na Rysy czy na Mięguszową przełęcz to trzeba mieć takie sztywne buty? Albo na Orlą? Braavosi, ty mi nie pisz jakie masz buty ile się w nich prowadzasz, tylko napisz ile razy tam byłeś, że twierdzisz jak jest lepiej. I w jakich butkach w ogóle chodziłeś? ;)
Byłeś kiedy w adidasach na Orlej?
Liczba postów: 1931
Liczba wątków: 36
Dołączył: 12.04.2004
Byłem na Orlej i we wspinaczkowych baletkach ;)
W Engadinach conajmniej 5 razy, w Tatrach ze 3. Czy mam się spowiadać też z innych szlaków? ;D Z zagranicznych tez? ;D
Tak, czy inaczej, takie jest moje wrażenie i zdanie. Myślę, że powyższe doświadczenie daje mi prawo się wypowiadać bardziej wiarygodnie na temat tych butów
niż po jakimkolwiek ''macaniu'' ;D
Stare NGT było jak stary dobry narkotyk. Nowe - jak syntetyk nowej generacji - daje w czapę jeszcze mocniej ;)
Liczba postów: 4268
Liczba wątków: 11
Dołączył: 05.11.2004
założyciel tematu pisze:
''Potrzebuje butów na kilkudniowe chodzenie po TPN (plecak, schroniska i te sprawy)''
do tego:
''Buty na lato w góry typu karpackiego/Tatry, Fogarasze''
Rozumiem z tego, że jak wbije się w góry w poniedziałek to zejdzie za tydzień w niedzielę. Będzie szedł niezależnie od pogody i warunków. Na sobie będzie miał wór z całym sprzętem (niekiedy namiot np. w Fogaraszach) i jedzeniem.
Czy na taki wyjazd jeszcze dobre są niskie buty? Śmiem wątpić. Niski bucik jest dobry na jednodniowe wyjścia z plecaczkiem 30L, a nie na kilkudniowe wyrypy gdzieś w Rumuni. Już widzę brodzenie w błocie podczas deszczu w bucikach do kostek:-)), kolejny dzień z głowy bo trzeba te buty wysuszyć:-))
Dalej skupił bym się na materiale z którego but będzie wykonany. Jak lekki but to Cordura, welur + GTX. Nieco cięższy ale bardziej trwały, lepiej oddychający i na pewno tak samo wodoodporny to pełna skóra nubukowa + skórzana wyściółka. Osobiście wybrał bym drugą opcję.
Na początek słowo wyjaśnienia. Namiotu nie będzie, dni będą 4 (choć chciałbym więcej, ale wiadomo, praca), a teren To wschodnia cześć Tatr tj Murowaniec, okolice, Zawrat i dalej na południe.
Wracając do samych butów, to przymierzałem się dziś do kilku modeli i:
Aku Camana to jak dla mnie kowadło na sztywnej podeszwie. Ciężko było by mi się w tym poruszać, więc odpada.
Vaude Mikumi - sprzedawca zachwalał, ale były dziwnie wiotkie i bałem się o podeszwę (system Flexlink - Podobno to taki patent, który Vaude ściągnęło od Ecco). Membrana to Ceplex (mam z nią kurtkę i jest całkiem całkiem) i sporo jest pokrycia z ''tkaniny'', która wg producenta ma zwiększyć oddychalność. Lekkie. But naprawdę fajny, ale mam pewne obawy co do jego zastosowania w górach.
Przymierzyłem też Asolo Spyre. Akurat były w sklepie i leżą na mojej nodze bardzo dobrze. Naprawdę lekkie. Trochę powstrzymuje mnie brak wzmocnienia na czubku buta. Może dystrybutor będzie miał jeszcze Voyagera. Jest kilka 40g cięższy, ale wygląda dokładnie tak samo i ma tę ochronną wstawkę. Jestem tylko ciekaw czy podeszwa jest o podobnej twardości.
Czarny koń wyścigów, czyli Dolomite Stelvio. Ciężar średni, ale i tak lżejsze od Aku. Leżą tak samo dobrze jak Spyre. Podeszwa, to wynalazek producenta, ale raczej nie powinno być źle. Mają w końcu ponad 100 lat doświadczenia. Sztywność podeszwy podobna do Spyre. No i cena jest niska, ale to raczej bonus niż ważki argument.
Wygląda na to, że jednak nie będę eksperymentował z zakupami przez internet, tylko wybiorę Asolo lub Dolomite.
Czy macie jakieś doświadczenia z butami D.Stelvio? Nie znalazłem nic ponad oficjalne opisy producenta.
-------------------------------------------
mudia
Liczba postów: 99
Liczba wątków: 0
Dołączył: 29.05.2010
Mam buty Dolomite (co prawda inny model ale zawsze cos), jestem z nich bardzo zadowolony, sa bardzo wygodne, dobrze leza na nodze. Czytalem recenzje butow tej marki napisane przez kilku przewodnikow beskidzkich - bardzo chwalili i polecali:)
-------------------------------------------
Greg
Jeżeli ktoś twierdzi że ciężkie skórzane buty bardziej nadają się pod kątem takiego użytkowania to ewidentnie nie ma zbyt dużo doświadczenia z lekkimi butami.
Dużo wody na szlakach to dotyczy chyba canyoningu?
Przerzuciłem się na lekkie buty i bardzo cierpię jak muszę założyć skórzane treki. Beskidy, Tatry - nie ma mowy.
Liczba postów: 1582
Liczba wątków: 3
Dołączył: 23.05.2010
semow
Każdy ma swoje doświadczenia i stwierdzenie, że ktoś nie ma zbyt dużo doświadczenia z czymś tam jest nie na miejscu, bo nie możesz tego tak naprawdę wiedzieć.
czego?
że się niskie buty nie nadają?
bzdura.
Liczba postów: 1582
Liczba wątków: 3
Dołączył: 23.05.2010
Nie, że sie niskie nie nadają tylko jakie kto ma odczucia w tym temacie ja nigdy nie stwierdziłem,że sie nie nadają ale dla mnie są lepsze na lato w wyższe partie i na teren skalisty jednak za kostkę ,a tu taka ciekawostka
http://tiny.pl/hfdmq
a czy ja piszę jakie ktoś inny ma odczucia?
fakt że u nas panuje mit, że jak w góry to muszą być ciężkie i pancerne koturny
zresztą to co dziennikarz napisał cytując Maraska to też niewiele warte:
''Tylko w ostatnich tygodniach kilka osób poślizgnęło się i zleciało po śniegu, bo na nogi założyły adidasy.''
Liczba postów: 1582
Liczba wątków: 3
Dołączył: 23.05.2010
Z tego co wiem to TOPRowcy tez na lato używają wysokiego obuwia typu
Triolet Lowa,LS Trango,Salomony ProSticky ale to już inna bajka.
Liczba postów: 874
Liczba wątków: 1
Dołączył: 30.05.2007
Taka drobna kwestia. Podchodzić pod górę w suchym terenie można praktycznie we wszystkim. A co z zejściami? Zakładamy, że jesteśmy zmęczeni po 7 h marszu a mamy wór na plecach i jakieś min. kilkaset metrów przewyższenia do zejścia. Ile to będzie uderzeń, mikrourazów i niepewnych kroków w terenie skalistym? Nikt mi nie powie, że lekki but zapewni tu większą wygodę i bezpieczeństwo, nie wspominając o ew. obtarciach, siniakach itp.I zwiększonym ryzyku skręcenia kostki :D
---
Edytowany: 2011-06-01 13:52:28
-------------------------------------------
Moje poglądy są subiektywne i tylko moje:)
--------------------------------------------------------------------
Moje poglądy są subiektywne i tylko moje :)
Liczba postów: 205
Liczba wątków: 2
Dołączył: 20.10.2010
Zgadzam się z przedmówcą
Ja na przeł. Krzyżne minęłam się z gościem, który robił sobie bieg przełajowy przez Orlą Perć - w adidasach właśnie. Dla niego to było obuwie optymalne, bo był hardkorem - a kiedy ktoś nie ma doświadczenia w łażeniu po górach, to chyba lepsze będą cięższe buty za kostkę? Chociażby dlatego, że pewniej się w nich chodzi. Takie moje zdanie. Ja nawet w wysokich butach umiem sobie kostkę skręcić, więc 5 razy bym pomyślała przed pójściem w Tatry w niskich butach, nawet jakby mi groziło ugotowanie stóp.
---
Edytowany: 2011-06-01 14:03:40
Liczba postów: 5
Liczba wątków: 1
Dołączył: 17.08.2008
Hmm... przeczytałem wypowiedź cantoresa i zastanawiam się czy brak Vibramu w Dolomitach nie będzie problemem. W górach byłem raz (4 dni) i była wtedy dobra pogoda, więc z mokrymi skałami miałem niewiele do czynienia.
Dla jasności sytuacji dodam, że wiem, że Vibram to marka i robi wiele rodzajów podeszw, ale Dolomity określono jako ''Dolomite, thanks to the Wildlife line of footwear devoted to medium level hikers who walk on beaten tracks and through fields and undergrowth,'', czyli o skałach nie wspominają.
Co mówi wasze doświadczenie?
---
Edytowany: 2011-06-01 14:31:42
-------------------------------------------
mudia
cantores, najlepiej zabezpieczają nogi skorupy, czemu nie chodzić w nich także latem?
zresztą, po co ja mam czas tracić - boicie się zrezygnować z buciorów to się męczcie :)
Liczba postów: 874
Liczba wątków: 1
Dołączył: 30.05.2007
Dla mnie sprawa jest oczywista. Jak jest sucho i dobra pogoda wszystko ok. Ale powiedzmy, że zmienia się pogoda, mamy mokre skały, omszałe kamienie, jakieś zbutwiałe gałęzie, jesteśmy zmęczeni, plecak ciąży, nie jesteśmy już tak uważni jak na początku marszu. A przecież: niskiego buta nie naciągniesz za kostkę, nie dorzucisz nagle vibramu, nie usztywnisz podeszwy... But skórzany zwłaszcza na goretexie bywa gorący jak piec. Ale coś za coś :)
ps. jakby co, chodziłem już po górach w sandałach, trampkach i adidasach. Wolę jednak męczyć się w ''pancernych koturnach'' :D:D
-------------------------------------------
Moje poglądy są subiektywne i tylko moje:)
--------------------------------------------------------------------
Moje poglądy są subiektywne i tylko moje :)
mudia, vibram też się ślizga na mokrej skale.
bardziej istotna jest kwestia tego co jest nad wibramem, czyli amortyzacji, twardości całej podeszwy - to jest clue sprawy, jeśli chodzi o góry skaliste.
cantores, j.w. - mieszasz kompletnie kwestię podeszwy z cholewką.
Zresztą to jest typowe podejście - doświadczenia z ''adidasami'' są złe /trudno się dziwić, skoro to są zwykle buty do biegania po asfalcie, chodzenia po mieście itp./ więc delikwent pakuje się w coś typu engadiny. Lepiej? Trudno zaprzeczyć.
Rzecz w tym, że są buty niskie przeznaczone do poruszania się po górach.
|