To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Pełne wyposażenie w góry za 200zł
#21
improwizowałem z wagą, sekund pięć, idę poważyć...

EDIT - 400 gram. czyli membrana plus windshirt i polarek zmieszczą się w jakichś 850 gramach :) zostaje miejsce na czapkę i rękawiczki (też stretch ofc :) ).

ED2 - fakt, porównuję teraz na necie, bo mnie zaciekawiłeś - dalej cięzki ten streczyk ;( ale cóz zrobić, lubię go. :) spodni ceratowych awaryjnie wlaściwie nie biorę.
---
Edytowany: 2010-06-02 21:15:09
---
Edytowany: 2010-06-02 21:21:03

Odpowiedz
#22
Buty jak ktoś chce nowe to do tego wątku pasują pustynne amerykańskie lub brytyjskie, zdarzają się na allegro za 80-130zł (ale wtedy już przekraczamy mocno łącznie 200zł :().

Sam mam buty BW2000 z uszkodzoną futrówką w jednym bucie. Chodziłem w nich po lesie przez kilka godzin kilkukrotnie i obtarć nie doświadczyłem. Co więcej, praktycznie wszystkie moje buty po kilku miesiącach mają pękniętą ''futrówkę'' :). I to w tym miejscu i w tym bucie co w tych BW ;).

Względy ''ortopedyczne'' - myślę że but po pierwszym rozchodzeniu jest w stanie ułożyć się po raz drugi do nogi drugiego właścieciela.

Odpowiedz
#23
ludz:
> Co do pancerności - uwierz mi, że tak jak opisujesz traktuję każdy ciuch outdoorowy poza windshirtem.

I swojego GTXa też pierzesz w czym popadnie i z czym popadnie, i kładziesz pod tyłek jak siadasz na kamieniu? :)

Odpowiedz
#24
W second handach można dostać oryginalne ciuchy z Gore-Tex, kurtki, spodnie, można też dostać zimówki puchowe, wszystko za bezcen. Jeżeli ktoś ma szczęście i potrafi szukać to można się ubrać za te 200zł w góry. Najgorzej to buty, nie chciałbym używek, z tych samych powodów co wymienił arkadoo.

Odpowiedz
#25
nie. dla odmiany tak piorę windshirta ;]
ale miałem na mysli głównie wytrzymałość mechaniczną, przy praniu membran i innych rzeczy ze 2 razy w roku, to mi to nie robi.

Odpowiedz
#26
Odnośnie taniej odzieży - polecam polary z C&A - mam trzy bluzy zapinane na zamek kupione w tym sklepie zależnie od promocji w cenie od 9.90 do 19.90 - najstarszy polar ma mniej więcej cztery lata i wciąż nie ma z nim najmniejszych problemów ;-)
Lekkie, ciepłe, do tego damski, ładny krój - odpowiedniki męskie są również :)

Odpowiedz
#27
''BDU są złe w góry, bo schną dość długo i nie wytrzymały dupozjazdu. :)'' jeżeli mowa o orginałach, to tak. Dlatego z powodzeniem od 9 lat pomykam w kopiach firmy fostex bodajże. co prawda to już druga para, ale generalnie są lżejsze, szybciej schną(wręcz bardzo szybko) a i do tej pory żadnych nie rozdarłem:) a materiał to bawełna/poliester 35/65
z militarnych, to jeszcze mam przerobione spodnie gore z budeswehry. są ciężkie, gorzej skrojone, ale k*wsko mocne- po dupozjaździe z babiej byłem pewien że się podarły, tak sobe tyłek o skały potłukłem, a tu miłe zaskoczenie, ani śladu! a i jeszcze ich największa zaleta- cena! poniżej 100zl ze wszystkimi przeróbkami

a i pomysł idei wątku zaproponowany przez ludzia mi się podoba, tylko bym rozszerzył o inne nieoutdorowe elementy wyposażenia nadające się do turystyki
-------------------------------------------
wreszcie na leglu

Odpowiedz
#28

:)

fajny temat

co prawda nie noszę nic z demobilu- ale może kiedyś będę zmuszony, bo kasy nie wystarczy na nic innego... tylko te kolory... :(

no cóż... jednego jestem pewien- czy będzie mnie stać na super hi-tec, czy może tylko na jakiś mało ''profesjonalny'' sprzęt, po górkach będę biegał dalej.

nawet stare buty odpowiednio zaimpregnowane nieźle poniosą.

kurtka- jakakolwiek!

polar? na wyprzedażach można je kupić za grosze.

bielizna termo- latem kompletnie niepotrzebna.

zdarzało mi się latem po górkach i na bosaka biegać, więc...

ale generalnie wszystkim życzę, by jednak kasy na sprzęcik nigdy nie brakowało. choć powiem Wam jedno- śmiesznym jest gdy ktoś wieczorem boi się podejść do płonącego ogniska, żeby mu iskierka dziurki nie wypaliła w kurtce za 800zł :)

Odpowiedz
#29
>>''bielizna termo- latem kompletnie niepotrzebna.''

Polemizowałbym, oj, ostro bym polemizował. Kiedyś też żyłem w takim przekonaniu, dopóki od jakichś 3 lat nie zacząłem używać bielizny termoaktywnej właśnie. Od tego czasu ''góry'' i ''bawełniana bielizna'' to dla mnie oksymoron.

Odpowiedz
#30
Z takim wyposażeniem za 200zł jest wszystko pięknie ładnie do momentu gwałtownych zmian pogody lub innych extremalnych awarii których wykluczyć się nie da. Daleki jestem od jakiejś górskiej lanserki ale po 6h godzinach marszu w deszczu wole ściągnąć nawet trochę mokrą kurtkę i zostać w suchej bluzie niż szukać chociaż jednej suchej nitki.
-------------------------------------------
musiałem

Odpowiedz
#31
Latem w niższych górach poncho jest bezkonkurencyjne. 19.99 w Decathlonie, 34 zł BW.

Odpowiedz
#32
Też próbowałem z ponchem, ale okazało się mało poręczne gdy wieje wiatr, a trzeba iść na kijkach. Zdecydowanie lepsza jest coś przeciwdeszczowego w formie kurtki. Najtańsze ''coś w tym stylu'' widziałem w Decathlonie za 59 zł, Quechua, nie pamiętam jaki model.

Odpowiedz
#33
Kijki w jedną łapę, poncho związuje się w pasie i jest ok. A do tego dupa zostaje sucha, bo woda nie spływa z kurtki na spodnie. A przy mocnej zlewie można usiąść pod ponchem i przeczekać.

Odpowiedz
#34
Poncho rozerwie się na pierwszym lepszym krzaku. Chyba, że mówimy o jakimś super pancernym, choć nie wydaje mi się.


Co do tematu, to może da się tak chodzić, ale tak jak ktoś napisał na początku - ładna pogoda, szlak, kilka godzin spokojnego marszu. Inaczej sobie tego nie wyobrażam. I mówię z własnego doświadczenia - wole zainwestować w coś dobrej jakości niż wyrzucać do kosza, co wyjazd w góry.

Odpowiedz
#35
Cholera, mi się nie rozrywa jakoś...

Odpowiedz
#36
>> selfsorted, a z ciekawości, ile to waży ?

Po drugie trochę co najmniej kilka osób z tego forum kupuje ciuchy w ciucholandach i wtedy nie płacisz za cały zestaw 200 zł a połowę tego i to nie demobile, a często nieużywane nigdy firmowe rzeczy.

Odpowiedz
#37
ludz:
> BDU są złe w góry, bo schną dość długo i nie wytrzymały dupozjazdu.

Dziwne, przecież akurat wytrzymałość i szybkość schnięcia to generalnie są bardzo mocne strony spodni wojskowych.

marcinklon:
> Z takim wyposażeniem za 200zł jest wszystko pięknie ładnie do momentu gwałtownych zmian pogody lub innych extremalnych awarii których wykluczyć się nie da.

Gumowany komplet kurtka+spodnie z podklejanymi szwami - 25zł. Goretex i tak nie oddych jak jest ciepło, a takie coś pozwoli pozostać suchym (jak się człowiek nie będzie ruszał ;).

Erzi:
> I mówię z własnego doświadczenia - wole zainwestować w coś dobrej jakości niż wyrzucać do kosza, co wyjazd w góry.

Przecież taki zestaw jak zaproponowałem na początku ma pancerną trwałość (no, z wyjątkiem awaryjnej ortalionówki, tym bardziej jak zastąpi się ją ponczem z kiosku).

Odpowiedz
#38
Jeszcze jedna kwestia związana z indywidualnymi preferencjami. Osobiście bardzo nie lubię w ''hi-techu'' szeleszczących, twardych i świecących materiałów. Po prostu źle się w nich czuję. Uwielbiam w demobilu to, że materiał to miękkie, matowe mieszanki bawełna-syntetyk.
---
Edytowany: 2010-06-03 08:00:17

Odpowiedz
#39
Hmm, no ja mam w zasadzie wyłącznie ''hi-tech'' i nic mi nie szeleści, nie jest twarde i nie świeci :P

selfsorted, Twój pomysł na nie wydawanie majątku na odzienie outdoorowe jest zacny, jednakże trzeba mieć świadomość, ze nie kupuje się rzeczy o parametrach, właściwościach, masie itp. gadżetów kosztujących niekiedy 10 x więcej.
Osobiście poszedłbym w kierunku tanich marek ''cywilnych'' i dodatkowo polowałbym na promo lub wyprze. Pewnie wyda sie więcej pieniędzy niż w przypadku demobilu, ale można upolować sporo tańsze odpowiedniki ''cywilnych'' marek lanserskich. Ot, pierwsze z brzegu przykłady:
1. zamieniennik waciaków z primialoftu w cenie 99 zł (są także z kapturem):
http://www.decathlon.com.pl/PL/inuit-150-90386212/
2. kutrka pierzowo - puchowa Wed'ze jako sweter puchowy/lekkie odzienie puchowe, ostatnio jeszcze widziałem w jakimś decathlonie poniżej 100 zł
można porównać z cenami markowych puchowych wdzianek:
http://www.forum.outdoor.org.pl/warstwa-...estawienie -wetrow-puchowych-dostepnych-w-polsce/
i od razu w takim Wed'ze robi się czlowiekowi jeszcze cieplej :)
Innymi słowy można upowaloć ciekawe gadżety w zacnych cenach, lecz tak jak pisałem wyżej nie oczekujmy właściwości rzeczy kilku czy też kilkunastokrotnie droższych.
---
Edytowany: 2010-06-03 11:25:04
-------------------------------------------
wolność to outdoor i bokserki

Odpowiedz
#40
Od siebie dodam tylko, że to:
http://www.decathlon.com.pl/PL/inuit-150-90386212/

u mnie w Decathlonie w Gliwicach było wyprzedawane po 75 zł w sezonie zimowym, obecnie dość sporo ''niedobitków'' wisi po 49 zł, o ile dobrze pamiętam.

Co do ocieplenia na zimę, to ja jeszcze na upartego jestem w stanie polecić podpinkę pod Goretex Bundeswehry. Kosztuje ok. 15-25 zł i w zestawie z polarem zapewnia całkiem niezły komfort termiczny. Parę razy uratowało mi to tyłek w górach.

Odpowiedz


Skocz do: