25-12-2008, 22:37
tzn można zmienic co nie co , ale nie każdą funkcje da się zamienic , o to w tym chodzi
|
[Akcesoria] Noże i scyzoryki
|
25-12-2008, 23:36
w kazdym modelu mozna zmienic np krzyzaka na korkociag ? pytam wybitnie z ciekawosci, bo od poczatku nie chcialem miec korkociagu, na rzecz krzyzakowego srubokreta, choc faktycznie bedacy na przedluzeniu rekojesci, niektore modele maja go w ten sposob umiejscowionego, wygodniej jest
ale np da sie zamienic ostrze zabkowane, one hand na proste i odwrotnie ? 
25-12-2008, 23:44
ostrze tak oraz ten srubokręt na korkociąg i odwrotnie no jak pisałem to ten krzyżak jest źle umiejscowiony
26-12-2008, 00:18
napisałem : ''pomimo wydawałoby się skromnego wyposażenia'' hahaha
------------------------------------------- erich holtz 
29-12-2008, 21:10
Panowie sprawa jest :)
Wątek ma prawie 80 stron. Czy jesteście w stanie (chociaż odrobinę i wybiórczo) połapkować niepotrzebne posty? Mogę przyciąć coby wspólną pomocą pozostała esencja. ------------------------------------------- http://ngt.pl/users/warzyn 
29-12-2008, 22:00
Przysiądę któregoś dnia i połapkuje co uważam za pozyteczne, ale już nie dzisiaj:)
------------------------------------------- Pies i nóż najlepszym przyjacielem człowieka. 
29-12-2008, 23:03
moze wy mi pomozecie szpece od nozy :)
dostalem na swieta zeszle scyzor vica rescue tool szacowne narzedzie woze sumiennie w samochodzie do sedna zmierzajac wyposazony jest on w przebijak do szyb i pile do szyb, ktore da sie wymieniac ( wyskakuja po odpowiednim ''myku'') i tu moje pytanie czy da sie wymienic przebijak do szyb na otwieracz do konserw i pile do szkla na pile do drewna ale ak zeby tez to sie robilo na ow ''zatrzask'') czyli mam rescue toola a jak chce isc w gory to wymieniem owe elementy na bardziej przydatne w gluszy :) z gory dzieki ------------------------------------------- ...nic to
29-12-2008, 23:08
jachol może byc problem ,najlepiej zadwoń sobie do victorinoxa i spytaj ich ,to będzie chyba najlepsza rada na taką wymianę.
29-12-2008, 23:12
kurcze na zdrowy rozum to dac sie powinno
dziwi mnie ze wszystkie noze nie sa na tym patencie ale to marketing :( fajnie by bylo sobie muc dokupowac koncowki i tuningowac wedle potrzeby no nic zadzwonie dzieki ------------------------------------------- ...nic to 
20-05-2009, 22:28
Po przejściu przez fazę quasi-rambo-noży typu Cold Steel SRK i Falkniven S1 od kilku lat zabieram ze sobą zawsze Al-Mar Ultralight Falcon:
http://www.almarknives.com/falcon-ultral...-p-21.html Jeśli nie muszę otwierać wina ani rąbać drewna w zupełności wystarcza. Po odkręceniu clipa waży poniżej 30g, mimo nikłych rozmiarów bardzo dobrze leży w ręku a użyteczna krawędź tnąca stanowi prawie 50% długości otwartego noża a blokada rzyma mocniej niż wszystkie moje liners-locki. Strasznego miałem kaca moralnego decydując się na sprezentowanie go sobiie, ale teraz należy do tej części mojego 'lekkiego' ekwipunku, której nie zamieniłbym na nic.
20-05-2009, 22:38
też miałbym kaca...
i też bym go wyleczył w tym przypadku! :-D ------------------------------------------- Pies i nóż najlepszym przyjacielem człowieka.
21-05-2009, 10:42
Chcialabym polecic Wam scyzor z blokowanym ostrzem Victorinox Picknicker.
http://www.militaria.pl/victorinox/scyzo..._p3056.xml Jest duzy ale lekki, ostry i bardzo wytrzymaly. Posiada wszystko co potrzebujemy aby przyrzadzic posilek w srodku lasu: kroi bochenki, miesiwa, otwiera konserwy i butle wina. Od modelu Nomad rozni sie szydlem z oczkiem, blokada starszego typu i kolorem, Nomad jest czarny a Picknicker czerwony wiec latwiej go znalezc w trawie :D Moim drugim, wiekszym ostrzem biwakowym juz od 10ciu lat jest Muela 51-60. http://www.ceneo.pl/showPicture.aspx?productID=1156443 Wspanialy noz, wiele ze mna przezyl i sluzyl mi bardzo wiernie. Niestety mam zastrzezenia co do jego jakosci. Klinga jest wykonana z dosc miekkiej stali, fakt, mozna ja naostrzyc na kazdym kamieniu lecz slady zuzycia sa szybko widoczne. Pilka na ostrzu bywa przydatna ale wydaje mi sie, ze Victorinoxy maja ostrzejsza. Jednak najslabsza strona noza 51-60 jest jego rekojesc, wykonana z przynitowanych, plastikowych, ''pustych w srodku'' okladek, gdy noz upadl mi na skale jedna z nich pekla i spora jej czesc odprysnela w chaszcze. Brakujacego fragmentu oczywiscie nie odnalazlam :D Pomimo wad nozyk ten uwielbiam, glownie za jego specyficzna urode, nawet kobiecie jest z nim do twarzy :) Jesli zdecyduje sie na kolejna Muele wybiore model z gumowa rekojescia. ------------------------------------------- pozdrawiam bardzo serdecznie
21-05-2009, 20:32
No i dobrze prawisz. Do typowych turystycznych prac taki vicek w zupełności wystarczy. Jednak dalej powtarzam, że optymalnym rozwiązaniem jest trailmaster. Dobrze dobrana ilość funkcji. Do tego możliwość otwarcia jedną ręką (zima, rękawice). Cóż tu więcej dodać?
p.s. Polecam Ci jakiegoś dłuższego frostsa lub morę (mora 2000) zamiast mueli. Ostrze lepiej wyprofilowane - łatwiej wykonywać prace kuchenne. Plastikowa pochwa i rękojeść pozwala utrzymać nóż w czystości. ------------------------------------------- erich holtz 
21-05-2009, 20:43
A ja w zależności od wyjazdu biorę to co potrzebuję. Na codzień noszę znanego wszystkim vicka Spartan, głównie po to żeby otwierać wina i piwka :)
Na wyjazdy przeważnie biorę ze sobą właśnie wspomnianego vicka a niedawno zakupiłem Roach Belly od Cold Steela http://www.bron.pl/content/view/full/49746 - jego największą zaletą jest chyba niska waga i w miarę duże w stosunku do niej rozmiary, dzięki czemu roacha z powodzeniem można uzywać jako noża kuchennego, a nie ma chyba nic gorszego niż kroić chleb zbyt krótkim ostrzem. Poza tym na codzień czasami noszę Gerbera Paraframe I http://www.specshop.pl/product_info.php?...cts_id=388< br />Jego dużą zaletą jest stosunkowo niska waga, świetny frame lock i ciekawy wygląd (poza tym istnieją modele z powłokami tytanowymi, wersje z ząbkowaną częścią ostrza, i wersje z dłuższym ostrzem, a więc do wyboru do koloru) Swojego czasu trochę też rzucałem nożami i mogę powiedzieć jedno, nie polecam Gerlacha NDR. Miałem trzy, jeden pękł wzdłuż, drugi się zaczął rozwarstwiać, reklamację uznali przy drugim i wymienili mi go na nowy, szkoda tylko że nowy się zagubił w lesie:D Rzucałem też Gerlachem Trenerem - duży, ciężki nóż nie nadający się do żadnych cięć, prędzej do wbijania gwoździ, ale wytrwał tyle co trzy NDR -ki razem wzięte Miałem też sposobnośc poobcować dłużej z gerlachowską OSĄ. Oceniam pozytywnie, dobra i do podstawowych prac polowych i do rzucania. --- Edytowany: 2009-05-21 21:49:09 ------------------------------------------- www.nem.yoyo.pl
21-05-2009, 23:03
Osę i roach belly posiadam, odpowiednik ''trenera'', czyli CS perfect thrower także. Z tych wymienionych faktycznie najlepszy do celów turystycznych będzie roach, używam go razem z CS canadian belt w kuchni. W komplecie mamy prostą pochewkę z możliwością mocowania przy pasku.
Dobrą jakością w stosunku do ceny wykazują się skandynawy mory i frosta, osobiście wolałbym je niż muelę. ------------------------------------------- Pies i nóż najlepszym przyjacielem człowieka.
22-05-2009, 16:53
Sam używam finkę Frosta. W zasadzie jest to idealny nuż za przystępną cenę. Dokładnej nie podam, było to dawno... mogę tylko powiedzieć że jest dość tania <20zł.
Na stali jak i na rękojeści logo Frosta. Sama rękojeść wygodna, dobrze zabezpieczona przed ześlizgnięciem ręki. Jedynym zastrzeżeniem jest plastik.. Udało mi się go wykruszyć na łączeniu głowni z rękojeścią. Nie wiem jak daleko jest ona zatopiona w rączce tak więc nuż ten stosuje do lżejszych prac. Najważniejszą częścią jest użyta stal. Twarda stal nierdzewna, daje się doskonale naostrzyć !!! Długo trzyma ostrość. ------------------------------------------- w.
22-05-2009, 19:27
Iamkret, może Cię zainteresuje:
http://www.knives.pl/forum/index.php/top...ntgen.html gdzieś tam kiedyś było także zdjęcie RTG porównujące rózne modele frosta i mory. --- Edytowany: 2009-05-22 20:28:53 ------------------------------------------- Pies i nóż najlepszym przyjacielem człowieka.
31-05-2009, 14:37
a powiedzcie jak to jest z przewozem Vick'a z blokowanym ostrzem samolotem ? teoretycznie zadnej broni nie mozna przewozic, nei wyobrazam sobie wypadu dluzszego z namiotem etc bez noza. jak to z pkt widzenia praktycznego wyglada ?
31-05-2009, 14:47
Byle nie mieć w bagażu podręcznym wnoszonym na pokład i po sprawie
------------------------------------------- www.nem.yoyo.pl |
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|