no wiec jak pisalem tak tez zrobilem i zalozylem ten temat ..no wlasnie kto jakie noze bierze ze soba gdy wybiera sie na jakas wyprawke?
ja osobiscie uzywam scyzoryk Victorinox model Spartan i w zupelnosci mi wystacza kiedys bralem jeszcze polski noz wojskowy wz.92 ale w sumie nie wiem po co, zastanawialem sie kiedys nad jakims powazniejszym scyzorykiem tzn moze jakis Leatherman ale jakos nie widze potrzeby, a moze jeszcze nie spotkalem sie z sytuacja zebym potrzebowal cos wiecej niz to co oferuje moj scyzoryk, nosze jeszcze na co dzien drugi scyzoryk Victorinoxa model Classic
mam pytanie jak powinien wygladac scyzoryk brany w gorki jakie powien miec ostrza, a ktore uwazacie za zbedne?
pioszac ostrza mialem na mysli co poza ostrzami..sorki za skrot myslowy :)
Ja podobnie jak rav mam zawsze ze soba scyzoryk Victorinoxa i jest on używany do ''prac'' gospodarczych (np. posiłki). Dodatkowo zawsze mam ze soba w kieszeni nóż otwierany jedna ręką tzw. Tactical Folder z częściowo ząbkowanym ostrzem.Niestety cięzko polecić dobry nóż tego typu w rozsądnej cenie, bo ceny tych noży osiągają w Polsce kosmiczne rozmiary! Ja osobiście używam CRKT model RYAN, Gerber model Applegate lub Smith and Wesson model Special Ops.
-------------------------------------------
Ousi
Liczba postów: 352
Liczba wątków: 9
Dołączył: 28.04.2004
Mam prosbe, jak znacie linki to tych waszych nozy (firma, sklep internetowy- cokolwiek) to podajcie je rowniez
-------------------------------------------
That's the only way
Liczba postów: 7
Liczba wątków: 1
Dołączył: 17.02.2004
Ja też używam victorinox. Model helmsman (obecnie chyba mariner, nieważne, zresztą łatwo go rozpoznać) z kolekcji żeglarskiej. Ząbkowane, blokowane ostrze (bardzo dobre); szeklownik (w żeglarskim nożu musi być); fajny szpikulec (przydaje sie w starciach z dacronem) i parę innych standardowych bajerow scyzorykowych, typu śrubokręty czy otwieracze. Jest jeszcze dostepny większy model skipper, ktory ma dodatkowo kombinerki.
Aha... noże żeglarskie są nieco większe niż standardowe ''czerwone'' victorinox'y.
-------------------------------------------
zakabanić ?! :>
to ja moze zamiast linkow podam pare firm ktore znam a ktoreprodukuja noze:
Victorinox, Wenger, Leatherman, Sog, Gerber, Puma, Herbertz, Haller (chociaz to bardziej noze mysliwskie) wiecej nie pamietam ale mysle ze 3 pierwsze firmy sa warte zainteresowania
Liczba postów: 191
Liczba wątków: 11
Dołączył: 06.06.2004
ja używam dwóch typów noży:
- scyzoryków lub tactical folders (co to - patrz wyżej), scyzoryk z blokowanym ostrzem Victorinox'a - dobry bo tani, ale nie używam go non stop więc trzyma się mocno, a z tactical (ale nazwa ta w tym przypadku raczej określa wygląd, a nie zastosowanie) najbardziej lubię PRT1 Eickhorn'a, nożyk jest typowo roboczy z docelowym zastosowaniem w ratownictwie
- oprócz tego na chaszczowanie, kiedy przewiduję więcej pracy nożem uwielbiam Cold Steel SRK - debeściak w tej klasie i za rozsądne pieniądze, lub nmiejszy CRKT Polkowski/Kasper Companion
Generalnie dobre noże są drogie, od 200zł.... Ale jak ktoś dużo używa to warto zainwestować w porządną firmę. Najtaniej nadal jest w internecie i na zagranicznych stronach. W polsce są sklepy typu militaria.pl gdzie można takie nożyki obejrzeć, a czasem w promocji kupić.
Co do cech użytkowych: preferuję średnio twarde ostrza
np. ze stali Carbon V ew. jakieś tańsze wersje np. AUS 8. Nie lubię oksydy - jest marnym zabezpieczeniem, najlepiej sprawdza się dla mnie parkeryzacja. Co do okładzin: wolę materiały syntetyczne, np. zytel. Pochewka też powinna być syntetyczna np. z kratonu. I tyle tej bajki, zdaję spobie sprawę, że dla części forumowiczów w/w nazwy bedą czarną magią, ale noże to wielki i obszerny temat i nie miejsce tu na wyjaśnienia - jest dużo serwisów w necie, gdzie można o tym poczytać...
-------------------------------------------
...nemo me impune lacessit...
Liczba postów: 191
Liczba wątków: 11
Dołączył: 06.06.2004
http://swiatnozy.com.pl/
-------------------------------------------
...nemo me impune lacessit...
Liczba postów: 247
Liczba wątków: 21
Dołączył: 15.02.2004
Ja używam polskiego noża OSA, wymiary w miarę compaktowe, nóż zrobiony z jednego kawałka stali (duża odporność na zniszczenie) i niska cena. Ostrze mogła by ewentualnie mieć trochę inny kształt, ale i tak jest ok.
Może kiedyś napiszę test.
Tutaj znajdziecie świetny przewodnik po rodzajach stali, okładzinach na rękojeść, pochwach, blokadach, kształtach ostrz i paru innych rzeczach:
http://www.guns.com.pl/
-------------------------------------------
Artur
Sorki, ze dwa razy pod rząd...
W militaria.pl znalazłem noże firmy Master Cutlery. Jedyne co o nich wiem, to to, że fajnie wyglądają na zdjęciu i są niedrogie. Poza tym opis w militaria.pl kłamie i np. nóż pod linkiem
wcale nie jest wykonany ze stali 440, tylko ze zwykłej stali nierdzewnej. Ale może ktoś miał do czynienia z tą firmą i wcale nie jest tak źle? Chodzi mi o to, aby nóż nie tracił ostrza w ciągu jednego wyjazdu, klinga się nie łamała i nie kruszyła, a blokada nie puściła i nie dała mi odciąć sobie palców.
-------------------------------------------
Artur
Liczba postów: 88
Liczba wątków: 0
Dołączył: 10.05.2004
Ja używam takiej dość sporej kosy firmy Nieto - wybrałem taki model z ostrzem ukształtowanym tak, że jest dość ciężki na przód ostrza - świetnie nadaje się do strugania, rąbania etc. Ostrze noża świetne, na górze ostrza kompletnie nieużyteczna piłka - zupełnie nie przemyślany kształt, ale taki mądry to ja jestem dopiero teraz :D. Do tego pochwa z materiału w kolorze maskującym, teraz już mocno podniszczona - nóż mam ładnych parę lat, przy czym zastrzegam się - oszczędzam jak mogę, wiele rzeczy mozna zrobić rękami lub siekierą jak czlowiek jest w domu, a do otwierania konserw to są otwieracza. Z ciekawostek to na pochwie jest umieszczony drugi, mniejszy nożyk - teraz dużo bardziej tępy niż większy brat :). Rękojeść z jakiegoś tworzywa gumopodobnego z zaznaczonymi wglębieniami na palce. Ogólnie dobry, wytrzymały nóż do zastosowań poza domem. Generalnie firmę Nieto polecam - mam jeszcze jeden nóż tej samej firmy, a kolejny posiada mój ojciec. Wiarygodne, trwałe, bez bajerów.
Najbliższe plany to zamówienie porządnej pochwy u rymarza, doostrzenie mniejszego noża i zakup scyzoryka Wengera z blokowanym ostrzem 10cm i tylko podstawowymi funkcjami - nóż, piła, otwieracze do butelek i konserw, bodajże szydło i oczywiście korkociąg :D. Z tego co pamietam, to cena oscyluje w granicach 135 zł, w Niemczech 26,95 euro.
-------------------------------------------
Beware The Rage Of A Berserker
Victorinox Hercules w pochewce do paska z dokupionym srubokręcikiem w korkociąg (w tej pochewce jeszcze malutki maglite) i w uzupełnieniu do prac cięższych, obozowych podstawowy nóż to Muela Big Montain z 22 centymetrowym ostrzem typu Bowie - takim zestawem można zrobić prawie wszystko
-------------------------------------------
AdamL
Liczba postów: 1424
Liczba wątków: 12
Dołączył: 05.04.2004
Victorinox Picnicer
-------------------------------------------
Zdrówko.
ja mam Gerlacha , taki duży czerwony , idealny jako większy nóż myśliwski ale chyba zaopatrze się w jakiegoś viktorinoxa najlepiej z :
- jednym gładkim dużym ostrzem na blokade
- piłką
- kombinerkami
- otwieraczem
- małym gładkim ostrzem
- korkociągiem
Ktoś zna nóż z takimi elementami???
-------------------------------------------
emil
Liczba postów: 55
Liczba wątków: 3
Dołączył: 28.03.2004
Ja od 2 lat używam Leathermana Super Tool 200.
Cały opis znajdziecie w linku poniżej, ale z własnych obserwacji muszę powiedzieć, że jest to bardzo wytrzymałe narzędzie (niezniszczalne...?) i jak narazie trzyma się dobrze. Mój kolega używał takiego przez 6 lat i ukradli mu go w zeszłym miesiącu. Kiedy tylko miał możliwość kupił kolejnego. Może to zabrzmi dziwnie, ale Leatherman to nie zwykły nóż, ale coś do czego bardzo się przywiązałem, mam go zawsze przy sobie i pomógł mi w najróżniejszych sytuacjach.
Mam jeszcze model PST (mniejszy brat Super Tool 200) ale leży w szufladzie, bo ST 200 pomimo swojej wagi ma niesamowite możliwości.
Chcę tylko zaznaczyć, że kupowałem go na Helgolandzie (wyspa na M. Północnym) w strefie wolnocłowej i kosztował 90 euro (2 lata temu), ale obecnie cena jest ''dość'' zaporowa.
Pozdrawiam
-------------------------------------------
stopa@ngt.pl
Liczba postów: 55
Liczba wątków: 3
Dołączył: 28.03.2004
Wszystkich użytkowników Victorinoxa chciałem uspokoić:) Używałem przez kilka ładnych lat scyzoryków tej firmy, od Classic''a, przez model z serii myśliwskiej, a ostatnie 4 lata Helmsman (żeglarski) i byłem z nich bardzo, bardzo zadowolony. Od czasu kiedy mam Leathermana niestety je porzuciłem. Mam też tool'a Victorinoxa, ale to nie to samo - jednak cena jest przystępniejsza.
Pozdrawiam
-------------------------------------------
stopa@ngt.pl
Liczba postów: 810
Liczba wątków: 2
Dołączył: 12.02.2004
Ja używam na codzień noża tego co Doczu - Victorinox Picnicer, jako dodatek mam breloczek (też victorinox) z nożyczkami - są piekielnie wytrzymałe - przez 2 dni używałem ich jako sekatora przy zbieraniu materiału do egzaminu i dalej są ostre. A do cieżkich prac polecam khukri - nóż Ghurków z Nepalu - teraz zasadzięłm sie na maczetę w tym kształcie firmy Cold Steel (koszt ok. 60 zł) bo na ich ''sztandarowe'' Light Khukri mnie nie stać (ok. 500-800 zł.).
Jednak to jest ekstrema obozowa - do noszenia tego ''na grzbiecie'' bez przedzierania się, rąbania itp. wystarczy np. nóż szturmowy Glock - lekki i wytrzymały, albo jakoś lepszy nóż myśliwski - mam taki pokaźnych rozmiarów od jakis 7 lat i nic mu nie jest.
Ew. wspomniana powyżej OSA - fajny, kompaktowy nóż do cięższych prac włącznie z okopaniem namiotu, bo ma szerokie ostrze - polecam model z nierdzewki bo ten oksydowany jest g****any...
Narazie tyle sobie przypomniałem... :]
-------------------------------------------
...w penych sytuacjach niecierpię mieć racji...
Liczba postów: 810
Liczba wątków: 2
Dołączył: 12.02.2004
elfszept<< jest model Victorinoxa - Rucksack,
ale z tej serii nie ma noży z małym ostrzem.
-------------------------------------------
...w penych sytuacjach niecierpię mieć racji...
Liczba postów: 55
Liczba wątków: 3
Dołączył: 28.03.2004
vick -> w kwestii maczet. Przywiozłem sobie jedną z Dominiki (Karaiby). Jest całkiem konkretna, a najciekawsze jest to, że nabyłem ją w sklepie z gospodarstwem domowym , bo tam używają tego do kokosów:) No i cena - 13 . Ale khukri i tak nic nie przebije:)))
Pozdrawiam
-------------------------------------------
stopa@ngt.pl
|