To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Sprzęt oldschool'owy? W obronie flaneli
jak skopiujesz linka i spacje wywalisz na końcu to widać, tyle że wcześniej zdjęcia hulały a teraz nie

Odpowiedz
traszan- ''jpg'' bez spacji i możesz się cieszyć fotkami :)

--------------------------------------------------------------------
Moje poglądy są subiektywne i tylko moje  :)
Odpowiedz
no nie, zawsze mnie ten Jagular wyprzedzi :D

--------------------------------------------------------------------
Moje poglądy są subiektywne i tylko moje  :)
Odpowiedz
W ostatnim NPM jest artykuł pt. ''Oldskul na szlaku''. Można sobie poczytać z ciekawości :)
-------------------------------------------
''Miarą wielkości góry jest zmęczenie wędrowca.''

Odpowiedz
Jagular- Administrator..:->
-------------------------------------------
Pies i nóż najlepszym przyjacielem człowieka.

Odpowiedz
Blatio - nie tyle z ciekawosci chyba co dla poprawienia humoru ;-)
i wyglada na to, ze 'turysta' przedstawil sie z imienia i nazwiska ;-) Cyt z artykulu: ''Czytam fora internetowe, na których domorośli specjaliści dowodzą wyższości spodni x nad spodniami y.'' a najbardziej rozczulila mnie fachowosc autora/testera niemalze zawodowego w wypowiedzi ''Idąc do sklepu i wybierając sobie buty, zastanawiam się nad właściwościami i technicznymi parametrami membrany, z której zostały wykonane oraz szukam żółtego znaczka „Vibram” na podeszwie'' - jak 'tak malo' moze znaczyc 'tak wiele' dla czlowieka :-)
-------------------------------------------
Tomcio

Odpowiedz
Nie wypowiadam się.
-------------------------------------------
''Miarą wielkości góry jest zmęczenie wędrowca.''

Odpowiedz
Proszę Państwa. Niestety nie jestem autorem tego tekstu. Mało tego obleciałem wszystkie galerie i kioski w poszukiwaniu tego czasopisma. Mam pecha, nie znalazłem go. Nie mogę więc odnieść się do treści zawartych w tym artykule. Na forum npm czytelnicy jedynie wspominają czasy swojej młodości i chodzenia po górach w czym popadło. No właśnie '' w czym popadło''???. Chodzę po górach już od końca lat siedemdziesiątych. Najpierw z kolegami ze szkoły, uczelni, potem z Rodziną. Zawsze do każdej wyprawy przygotowywałem się solidnie. Miało być wygodnie, bezpiecznie i na każde warunki pogodowe. Przypomnę młodzieży, że plecaki ze stelażem z rurek aluminiowych były tzw plecakami bazowymi. W nich to przenosiło się ''dobytek'' z jednego schroniska do drugiego. Do wypraw na szczyty tupu Kościelec, Gerlach, Kozi Wierch używało się plecaków lekkich, a w ostateczności tzw chlebaków. Nigdy nie nosiłem w takich przypadkach dużych ciężarów na plecach.
Pierwszą swoją kurtkę z Gore-Texu kupiłem za bajońskie pieniądze 1500 zł w sklepie Alpinusa (1999 rok). Była to kompletna kurteczka z polarem na membranie. Owszem bardzo ładna, z fartuchem przeciwśnieżnym, ciepła. Ale kompletnie nie nadawała się do chodzenia po górach, do dużego wysiłku z plecakiem czy z nartami. Nawet w zimie pociłem się w niej na Lolobrygidzie okropnie. Po kilku praniach przy byle opadzie miejskim nasiąkała jak worek wodą. Obecnie służy jedynie do użytku miejskiego. Można się pokazać ''na mieście'' w Alpinusie. To jest to co nazywam lans. Od zawsze chodziłem w butach roboczych, bardzo trwałych, wygodnych z wysokim bieżnikiem wspaniale trzymającym się skały. Nic na to nie poradzę, że byle firma od łachów roboczych zrobiła buty dla hutników o właściwościach porównywalnych z tymi Hi-Technology za kilka stów. Czy były cięższe? Może tak, ale mnie to nie przeszkadzało zupełnie w wyrypach 12 godzinnych w Bieszczadach. Proszę mnie przekonać, że Borealy za 750 są lepsze? Skarpety za 40 zł? Ja kupię kilka par zwykłych, bez ściągaczy i efekt może nawet jest lepszy. Że przepraszam śmierdzi? To się zaraz po przyjściu w schronisku pierze, prawda? A przepraszam majtki po kilkugodzinnym wysiłku to też Państwo nie musicie zmieniać bo są hi-tech ze srebrną nicią? Bzdura kompletna! Muszę Wam w jednym przyznać rację. Koszulki termoaktywne się sprawdzają, również u mnie zatwardziałego sceptyka. Dla kogoś tak bardzo pocącego się jak ja to ten produkt jest strzałem w dziesiątkę. Coś co nazywa się Softshellem o właściwościach membrany 15000 za prawie 300 zł dla mnie to porażka totalna. W górach na podejściach pot płynie po jajach (przepraszam jeśli kogoś uraziłem). Ten produkt nadaje się może albo w zimie (jeszcze nie testowałem), albo do lansu na Krupówkach, Warszawie itd ewentualnie podczas wypatrywania pracodawcy na Victoria Station.
Proszę Państwa nie jest moją intencją naśmiewanie się z użytkowników drogich i zaawansowanych technologicznie produktów. Po prostu dla mnie nie ma znaczenia jakiej to jest firmy, co o tym mówią ''na mieście''. To ma mi przynieść konkretne korzyści inaczej pieniądze są wywalone w błoto. Może kiedyś kupię kurtkę za ponad 1k, która diametralnie podniesie mi komfort wypraw. Obecnie wolę napawać się pięknem przyrody i krajobrazów niż myśleć czym odpiorę plamy na jasnych spodenkach z poliamidu za 160 zł z odpinanymi nogawkami.
Pozdrawiam i kończę wątek.

Odpowiedz
Turysta, widzisz... sprawa wygląda tak by wiedzieć co można stosować i w jakich warunkach i mieć do tego zdrowe podejście. Dla mnie też nie ma znaczenia ''co kto mówi na mieście '' o moich ciuchach górski, ważne by one się mi sprawdzały.
Poza tym ja nie oceniam ludzi na szlaku patrząc przez pryzmat stroju. w życiu codzienny zresztą też nie.

Odpowiedz
turysta<<
wszystko co napisales w tym poscie jest prawda
- da sie chodzic po gorach bez wydawania pieniedzy, da sie to robic wygodnie i bespiecznie
-da sie kupic wysoce zaawansowana kurtke i to nie za 1000zl a za np polowe tylko trzeba sie na tym znac, wiedziec czego szukac a najpierw zglebic wiedze i pare razy sie spazyc na kurtkach alpinusa i softach Hiteca bez wiedzy latwo stracic pieniadze na kurtke tylko wygladajaca ladnie
roznica miedzy chodzeniem po gorach w rzeczach starych i nowych jest dosc prosta przy takim samej ochronie taki nowy sprzet wazy duzo mniej czyli zwieksza sie funkcjonalnosc i komfort
moj ekwipunek wraz z jedzenieniem na kilka dni, spiworem namiotem i palnikiem, mata etc etc miesci sie spokojnie w 9 kg i do plecaka 35+8l calkowicie wykluczajac potrzebe zabierania plecaka bazowego nie daloby sie tego osiagnac uzywajac sprzetu starej daty (co nie zmienia faktu ze da sie chodzic noszac wiecej i ciezej)- nie jest to moze super przyjemne ale da sie

ale jest duzo prawdy w tym co piszesz- jezeli Tobie do twojej dzialalnosci wystarczy folia to zaklinam nigdy nie kupuj GTX bo bedzie to dla Ciebie strata pieniedzy
mnie tez czasem smieszy sposob podchodzenia do sprawy coniektorych, najpierw wydaja setki zlotych na sprzet a potem nie chodza po gorach bo nie maja za co albo kiedy ???

wg mnie sprzet powinien byc budowany powoli dostosowany do potrzeb i doswiadczenia wlasciciela i na podstawie jego doswiadczenia a nie na podstawie katalogow i forum internetowego

pozdrawiam serdecznie
-------------------------------------------
...nic to

Odpowiedz
Różnica na linii stare-nowe objawia się nie tylko na wadze...
Wniosek który nasunął mi się po tygodniowej zimowej wyrypie w bieszczadach- teraz sprzęt umożliwia robienie więcej-szybciej-lepiej.
Dzisiaj można być w zimie w śniegu 24h na dobę, śpiąc po śnieżnych jamach i torując sobie drogę pod górę w śniegu po uda, i tak przez siedem dni, a mimo to pozostawać cały czas suchym, i w miarę ciepłym. A po tym tygodniu można spędzić kolejny. Nie musząc przejmować się rozpalaniem ognia dla ogrzania czy wysuszenia ciuchów. Tego stara 'technologia' nie dawała...

Odpowiedz
Ja wszędzie łaziłem z ''plecakiem bazowym'' :)

Odpowiedz
Tylko ustalcie drodzy forumowicze czy spór jest pomiędzy stare-nowe, czy lanserskie-nielanserskie bo widzę, że sami się nie rozumiecie.
Buty robocze tak jak i kurtki też się robi z gore-texu i to wcae nie jest rzadkość. Nie wspominając już o wojskowych ciuchach i windstopperach dla listonoszy. Kolejną sprawą jest to, że niektórzy po prostu nie wchodząc głębiej w temat (ja na nartach się nie znam i nie chcę znać ale jeżdżę) i kupują softa z membraną 5000 a potem się dziwią, że są zapoceni jak na niego założą swoje wypaśne gore.
Kolejną rzeczą jest odpowiedniość do warunków. Na przysłowiowe krupówki lepszy jest softshell z membraną który nie przemoknie na w drodze auto-knajpa niż windshirt. Z kolei do biegania tylko windshirt.
A ostatnią jest to, że jak kogoś stać to czemu niby mu bronić? Niezbyt mądre jest tylko podejście mówiąze, ze w góry bez kurtki za min 500pln to nie można sie ruszać. Chociaż może gorsze jest wychodzenie w trampkach kiedy na grani leży już śnego ;)
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
>> turysta
ja patrzę na to trochę z innej perspektywy:
moją główna działalnością jest jazda na rowerze górskim. MZ nie da się tego robić w bawełnie/oldskullu. czy pakujesz się na 3, czy 7 dni to trzeba to zrobić do max 22L plecaka(razem ze spiworkiem, narzedziami i ochraniaczami na kolana), inaczej jazda traci sens. w takim przypadku jeden komplet ciuchów masz na sobie, a drugi się pierze - bawełna do rana na pewno nie wyschnie. podjazdy jedziesz 5km/h generując duzo ciepła, a zaraz potem jest chłodzący zjazd 50km/h - w bawełnie po 3 zjazdach juz masz katar.

ale nie trzeba gór, zeby sie przeziebic w bawełnie - przy 9stopniach i 20km/h temperatura odczuwalna to ok 0stopni - ostatnio kumpel musiał wrócić do domu po pół godzinie intensywnej przejażdżki - był cały mokry, zmarznięty i w***iony, w przeciwienstwie do mojej usmiechnietej geby i komfortu cieplnego.

I teraz moje ''clue'':
skoro już mam komplet ''lansiarskich'' ciuchów na rower, to żal nie używać tego do chodzenia na piechotę po górach - materiały są te same, może tylko krój bardziej obcisły. róznica MZ jest znaczna, chociaz mam kolege, ktory chodzi uparcie po górach w bawelnianej koszulce, polarze i ceratowej pelerynie - ja bym się przy tym na pewno przeziębił.
-------------------------------------------
mk

Odpowiedz
niektórzy po prostu nie mają kasy na lepszy sprzęt a lubią chodzić po górach więc wytykanie i wyśmiewanie kogoś że chodzi we flaneli czy dzinsach jest zwykłym chamstwem i (........-wyraz skasowany/administracja)
-------------------------------------------
ździwiony

Odpowiedz
a powiedz mi kto tutaj kogoś wyśmiewa z powodu tego w czym chodzi??? chyba tylko nie zalogowani krzykacze/pieniacze
-------------------------------------------
Odi profanum vulgus et arceo

Odpowiedz
nierzadko można spotkać opinie m.in. o stonce we flaneli, dziadkach, i wiele innych,

NDC nie udawaj że to nie ma miejsca,

jak wprowadzicie obowiązkowe logowanie to ludzie bedą się rejestrowali i logowali a tak z lenistwa mi się nie chce
-------------------------------------------
ździwiony

Odpowiedz
>> ździwiony:
nie wiem, czy do mnie pijesz, ale moj post nie mial na celu nasmiewanie sie z chodzacych we flaneli. podalem tylko kilka przykladów, w ktorych flanela sie ne sprawdza i odbiera całą frajde.
turysta napisał, ze nie lubi chodzic w gore, ja napisalem, ze nie lubie chodzic w bawelnie - kazdy moze miec swoje zdanie.
-------------------------------------------
mk

Odpowiedz
piszę ogólnie, o tendencji jaka się przewija przez ngt, nie żyjemy we szwajcari czy szwecji gdzie kto pracuje to może sobie kupić sprzęt jaki mu się podoba tylko w Polsce gdzie nie wszystcy za swoją pracę dostają godziwe pieniądze, niektórzy chodzą w tym co mają bo nie mają pieniędzy a nie że im wygodnie. należy to uszanować. na szlaku też nieraz byłem świadkiem takich sytuacji gdzie komentowano stary sprzęt innych turystów nie cenzuralnymi słowami.

pozdrawiam
-------------------------------------------
ździwiony

Odpowiedz
Off-topic do adminów:
Coś nie za bardzo działa filtrowanie ''pewnych wyrazów'', vide posty: mmateusz i ~ździwiony. Nie żebym sam był swięty :).
---
Edytowany: 2009-09-26 14:21:36

Odpowiedz


Skocz do: