To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Palniki]Kuchenka Coleman 553 - kłopoty z obsługą
#21
No cóż, Doczu widzę, że muszę ci dogryść kolejnym filmikiem na temat mieszanki :) Obejrzyj ten, filmik z odpalania Colemana i zobacz, że kolo na początku przekręca taki dodatkowy kurek do odpalania a pokrętło do regulacji płomienia to osobna kwestia. Myślisz, że co robi ten dodatkowy kurek?

Odpowiedz
#22
http://www.youtube.com/watch?v=vkx0DtXlJ...re=related

Odpowiedz
#23
Zasada jest taka jak mówi doczu.
Pompujesz powietrze do butli żeby wytworzyć ciśnienie. Różnica ciśnień powoduje że paliwo wylatuje na miskę -> zapalasz. Rurka się podgrzewa zamieniając paliwo do postaci lotnej.

Odpowiedz
#24
Leon >>> Brachu. Naprawdę niejedną kuchenkę miałem już w swoich łapkach od tych popularnych do takich które rzadko się spotyka u nas w kraju i zasada jest zawsze ta sama, a Ty starasz się mi na silę udowodnić że jest inaczej.
Przykład IMO jest zupełnie z pupy, bo myślałem że rozmawiamy o konkretnym modelu Colemana 533, no ale skoro się upierasz to jeszcze raz wytlumaczę. Ale będzie to ostatni raz, bo ile można pisac to samo ?
na filmiku przedstawiono model kuchenki z ''płynną'' regulacja siły płomienia.
Wajcha ktorą kolo przekręca to nic innego jak ogranicznik ilości paliwa. Przy rozpalaniu żeby nie zalać palnika przekręcasz wajchę w pozycję startową i odkręcasz kurek. Podpalasz. Po rozgrzaniu podgrzewacza przekręcasz wajchę w pozycję ''burn'' no i palnik przechodzi z funkcji ''rozpalanie'' na funkcję ''burn''. Ot i cała filozofia.

Odpowiedz
#25
Ale w 533 pozycją startową jest pełny zycher. Więc nie ma tu ogranicznika paliwa. Mówisz że w filmiku który pokazałem jest ogranicznik paliwa czy nie wystarczyło by mniej przekręcić kurek poprostu? Po co jakie dodatkowe ograniczniki by robili?

Odpowiedz
#26
Witam,
Mysle ze odpowiedzi na pytania w toczacej sie dyskusji sa tutaj: http://www.coleman.com/coleman/images/pdf/533B.pdf
Pozdrowienia
---
Edytowany: 2009-01-25 16:17:41

Odpowiedz
#27
To jest tylko zwykła instrukcja nic tam nie ma. Przydalby się jakis opis techniczny dokładny.

Odpowiedz
#28
Doczu, Leon mówi prawdę. Colemany zintegrowane mają tak skonstruowane zawory, już w 520tce tak było, że do odpalania do benzyny branej ze zbiornika dobierane jest sponad powierzchni paliwa sprężone powietrze. Serio!!!! Chodzi o to, żeby w zimnym stanie benzyna (jeszcze ciekła) wydostająca się przez dyszę nie lała się strumieniem, tylko była rozpylana.

//korekta: 520, nie 430
---
Edytowany: 2009-01-30 15:27:45
-------------------------------------------
Marek

Odpowiedz
#29
MarekLew jak wpadnie mi w ręce taki coleman to się mu przyjrzę pod tym kątem, bo trochę to dla mnie bez sensu takie rozwiązanie.
Przy takim rozwiązaniu wydaje mi się, że kuchenka zbyt szybko traciłaby cisnienie.
Ale nie odżegnuję sie, że możesz mieć (i Leon) rację.

Odpowiedz
#30
Doczu: to tracenie ciśnienia właśnie naprowadziło mnie na trop rozwiązania. Mojego Colemana poganiałem odkręconego na pół gwizdka i trzeba było po paru minutach dopompowywać. Szukałem nieszczelności i nic nie znalazłem. Zacząłem studiować przekroje i wyszło mi, że zawór jest jakiś taki podwójny i tak, jak narysowany, to nie ma sensu, po czym doczytałem instrukcję i załapałem, że taka konstrukcja zaworu właśnie wynika z mieszania paliwa z powietrzem przy rozruchu. Sprawdziłem potem: palnik odkręcony na full sika na zimno benzyną, a na gorąco pali nie tracąc ciśnienia. Odkręcony na pół gwizdka prycha z dyszy rozpylonym paliwem, a na gorąco pali bardzo fajnie, ale stosunkowo krótko - po 10-15 minutach można pompować a'piat'.
-------------------------------------------
Marek Lewandowski

Odpowiedz
#31
A masz przekrój tego Colemana.
Chętnie rzuciłbym okiem.

Odpowiedz
#32
http://www.spiritburner.com/fusion/fbbup...375-13.jpg
http://www.oldtownyucca.com/coleman/scans/520_1.htm
http://www.oldtownyucca.com/coleman/scans/530_12-15.jpg

Nie moge znalezc ilustracji, gdzie pokazany byl sam zawor iglicowy w powiekszeniu. Biznes idzie o to, ze ten stozek iglicy szpicem zamyka zawor, ale krawedzia jednoczesnie przy odkrecaniu popuszcza taki pionowy sztyft, ktory dopiero w najwyzszej pozycji zamyka dziurki na górze rurki ,,ssącej''. Chodzi mi po głowie, że ta ilustracja nie była przy Colemanie 520/530, ale nie bardzo pamiętam, przy którym z pozostałych...
-------------------------------------------
Marek

Odpowiedz
#33
Dzięki Marek za linki.
Nadal jednak nie rozwiały one moich wątpliwości.
Rozwiązanie o jakim piszesz nie ma sensu biorac je na logikę.
Przy zbiorniku wypełnionym do pełna (w/g instrukcji 30 pompnięć) mam poważne wątpliwości, czy tego cisnienia ze zbiornika starczy do wlaściwego podgrzania podgrzewacza.
Za to ciekawostką jest boczny wlot powietrza w miejscu gdzie zawór zamyka dopływ paliwa i takie rozwiązanie ma sens ponieważ paliwo zostaje wówczas rozpylone do postaci w jakiej nie zachlapie kuchenki. IAle to dalej nie ma nic wspólnego z pobieraniem powietrza ze zbiornika.

Odpowiedz
#34
Doczu: tam nie ma bocznego wlotu, to jest otwór technologiczny (bo nie ma wierteł łamiących się pod kątem 90° wpół głębokości otworu) zalutowany po wykonaniu kanałów w tej części.
Z doświadczenia z 530tką: powietrza starcza na ca. 15 minut.
-------------------------------------------
Marek

Odpowiedz
#35
hmmm zatem pozostaje mi uwierzyć na słowo i poczekać aż wpadnie mi w ręce jakiś coleman i doświadczenia tego zjawiska na własnej skórze.
Dzięki za cenne uwagi

Odpowiedz
#36
Panowie- oczywiście, aby się pięknie paliło ta rureczka nad palnikiem musi się rozgrzać- do momentu rozgrzania pali się na palniku rzekłbym płomieniem żółtawym, chwiejnym, lekko kopcącym (PB 95). Pytanie jednak w poście dotyczyło palenia się pod palnikiem co spowodowane jest niewłaściwym składem mieszanki paliwowo-powietrznej- gdzie sika benzyną a nie wtryskuje jej pod ciśnieniem. Pierwsze próby przeprowadzone na tarasie dały efekt zbliżony do wskazanej na początku- potem- w miarę prób było już idealnie- zapalało się na palniku i po chwili pięknie szumiało- zainteresowało mnie to no mam właśnie tego colemanna 533. Nie wiem, czy tam jest jakaś miseczka czy też nie, bo mnie to jakoś nie zainteresowało, ale oto nie był powód płonięcia kuchenki pod palnikiem. U mnie się już nic nie pali- na szczęście, a kolega opisał problem taki, jaki miałem. W sumie fantastyczna kuchenka. Oczywiście Doczu masz rację co do tego rozpraszacza- jest- skręcony z kilku warstwa blachy, ale pomieszanie z powietrzem daje w rzeczywistości efekt taki, że paliwo tam wtryskiwane jest bardzo z powietrzem zmieszane- jakby mgła, która od razu lezie do góry i się zaczyna palić- takie zastępcze stworzenie warunków do chwili, kiedy ta rurka się nagrzeje i zaczyna sam palnik już ciągnąć
---
Edytowany: 2009-02-02 23:47:10
-------------------------------------------
Minimi (Dyn clan)

Odpowiedz
#37
Po przekręceniu zaworu na max z wnętrza rureczki przebiegającej przez palnik wysuwa się drucik którego zadaniem jest stworzenie (wraz z otworem dyszy) rodzaj rozpylacza (podobnie do takich prostych sikawek ogrodowych); dodatkowo ten drucik przeczyszcza chyba też dyszę. Benzynowa mgiełka wpada od spodu do palnika. Wcześniej jednak jest komora otulona jakąś izolacją termiczną (tu się zapewne mieszają mgiełka a później opary z powietrzem) która, jeśli się zbyt flegmatycznie rozpala, potrafi nieco benzynki złapać i potem się pali chwilkę.

Ogólnie palnik jest bardzo mocny i wydajny. Co prawda Doczu miał z nim jakieś niemiłe doświadczenia, ale to może wina warunków w jakich palnik pracował.

Jedyne co mi się średnio podoba to zapach po wygaszeniu palnika. Resztki benzyny, z przewodu przechodzącego przez palnik, śmierdzą przez ładną chwilę i to w sposób mało przyjemny. Używałem benzyny ekstrakcyjnej.

Odpowiedz
#38
Witam!

Z początku miałem problemy z tą kuchenką np zapaliła mi się jak pochodnia przy rozpalaniu w namiocie, uratowało sytuacje szybki rzut ''granatem'' w śnieg. Zapaliła się na łączeniu palnika ze zbiornikiem. Nabrałem trochę wprawy i działa bez zarzutu.

Moje pytanie:
Jak w przypadku eksploatacji na benzynie samochodowej?
Jest to szkodliwe dla kuchenki?

Odpowiedz
#39
dla kuchenki nie zaobserwowałem jakiś niekorzystnych zjawisk. Natomiast nie polecam stosowania benzyny samochodowej w namiocie czy innych pomieszczeniach ze słabą wentylacją.
Joe - ja bardzo miło wspominam tego colemana, choć raz miałem sytuację że zżarł paliwo nieporównywalnie do zagotowanego posiłku, ale już pisalem o tym że to najprawdopodobniej wlaśnie wina warunków.
Co do zapaszku po wygaszeniu to istotnie - nie jest on przyjemny.

Odpowiedz


Skocz do: