To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Orla Perc via ferrata APEL / + dyskusja
''ale nie wszedzie u nich jest bezplatnie - np. Slowacki Raj - tu sie placi i to duuuzo wiecej niz w TPN''

Wcale nie więcej - byłem niedawno i rzeczywiście 40 koron od osoby, ale w cenie jest ubezpieczenie i do tego darmowy parking przy wejściu na najciekawsze szlaki - porównajcie np. z Palenicą - gdzie wychodzi drożej. A poza tym tam naprawdę widać na co idą te pieniądze. Kto był i widział stan szlaków tuż po zimie i np. w maju, ten wie o czym mówię.

A co do twierdzenia, że góry nie są dla wszystkich - pytanie: co lub kto ma decydować, czy dla danego łebka są czy nie? Patrzeć na buty? To nie wpuścicie np. Pana Cywińskiego. A może casus majątkowy, jak to ktoś kilka stron temu proponował?

Moje zdanie jest takie, że w Polsce im mniej zakazów, tym lepiej. Czy się to komuś podoba czy nie natura Polaka jest taka, że im bardziej czegoś nie wolno, tym bardziej się do tego pcha. Trzeba ustalić takie zasady, które będzie można wyegzekwować. Dlatego wg mnie podejście TOPRu i TPNu do zimy w Tatrach jest w naszych warunkach uzasadnione. A skoro już są bilety do Parku, to czemu nie zastosować wariantu ''Słowacki Raj'' i w cenie zawrzeć ubezpieczenie? Wiem, że to wymaga zmiany prawa, ale to byłoby najskuteczniejsze.
-------------------------------------------
Tomek

Odpowiedz
hmm... wyrazilem się nieco nieprecyzyjnie, ale fakt tamten post stawia mnie w takim świetle :)
otóż chodzi o sposób interpretacji zakazów, zamkniętych szlaków i stopni zagrożenia. część ludzi idących w tatry zimą ma głęboko gdzieś REALNE zagrożenie i sprawdza tylko te zakazy etc. to pierwszy błąd. drugi gatunek ludzi nieodpowiedzialnych(nazwijmy idiotyzm poprawnie politycznie) to ci który pójdą, bo myślą, że... no właściwie to nie myślą albo wierzą w nieśmiertelność ciała.
i co?? owszem, uświadamiajmy. jestem jak najbardziej za!! ale.. tak sobie myślę, że gdyby nagle zniknęły wsyzstkie zakazy to ludziom by to mogło dać do myślenia, że jednak nie ma tak prosto.. że trzeba coś umieć, wiedzieć... może wtedy by nie wszyscy narwani się wybrali w tatry piękną zimą i szpanowali jacy to oni nie są odważni (bo raz jeszcze udało im się przeżyć)

Odpowiedz
podkresle raz jeszcze co do Slowackiego Raju - 40sk a 2,2pln to prosty rachunek - dla mnie (studenta) bylo to 2 razy wiecej - namieszalem co?? co do stanu szlakow - to fakt widac, ze pracuja nad poprawa ich jakosci..

sprawa weryfikacji dla kogo sa a dla kogo nie - mysle, ze nikt poza nami samymi nie powinien o tym decydowac - bo co za sens lazic jesli w glowie paleta sie jedna mysl: po jaka cholera ja tu jestem...trzeba bylo isc na piwo...

a z tymi zakazami - mozecie mi wierzyc albo nie - mi chodzi tylko o jedna rzecz (a nie jakies tam dzielenie na dobrych i zlych itp.) - ogolne ograniczenie ruchu - dla nas wszystkich, bo chcialbym zeby nastepne pokolenia mogly popodziwiac tatrzanska przyrode...bo jak na razie to degradacja srodowiska postepuja w tempie straszliwym - prawie 3 mln turystow rocznie na tak malym obszarze nie pozostaje bez wplywu na otoczenie...mnie tez bardzo bolaloby ze nie moge tam jechac wtedy kiedy chce, ale czy ktos mowil ze bedzie lekko???
-------------------------------------------
http://www.toya.net.pl/~kazzperr/

Odpowiedz
Szkoda trochę, że nie będzie via ferraty. Jakoś w dolomitach nikt nie pobira opłat a kasy im starczyło.

Odpowiedz
Moim skromnym zadaniem. (pisze tylko o swoich doświadczeniach a nie domysłach)

Nie przesadzajcie że OP jest aż tak trudna. Oczywiście że jest tam expozycja (dlatego tam chodzę bo lubię tą adrenaline ). Może w minimalnym stopniu pomógł by tu ruch jednokierunkowy. Przy dobrej pogodzie to 90% można przejść posługując się kijkami w miejscu gdzie są zamontowane łańcuch (oczywiście jak ktoś umie). Byłem tam ostatnio na granatach z jedną z naszych forumowiczek na półce skalnej zrobiliśmy biwak i przeżyliśmy burze (bez browara się nie obeszło ) Oczywiście są tu ludzie którzy podniosą krytykę wobec tak nieodpowiedzialnych ich zdaniem wybryków. Ale może zacytuje tu pewne słowa „Ja wstaje kiedy chce, robie to co chce, a zdanie na twoje na mój temat ch…(mało obchodzi mnie) Lubię góry i ich potęgę i zimą i latem i nie każdy musi to rozumieć moja rodzina np. jest przeciwna i w ogóle gór nie lubi. Chodzenia zimą nauczyłem się w tatrach zachodnich potem przyszedł czas na wysokie. Ale uwaga wszystkiego nauczyłem się w samotnych wędrówkach. Teraz przyrosłem do komputera a adrenaline z gór zastępuje motor

Co do ubezpieczeń to.
Moim zdaniem powinna być obowiązkowa polisa i tu dla niedowiarków pofatygowałem się do jednego z ubezpieczycieli i za dzień ubezpieczania na sporty extremalne w Polsce to 14zł. za dobę!!! Więc nie piszcie bzdur o jakiś kosmicznych pieniądzach. Oczywiście że dopóki mam takie prawo że państwo sponsoruje nas to nikt się nie ubezpieczy dodatkowo. Ale Ci sami Polacy jadący w Alpy czy w inne góry już od razu biegną się ubezpieczyć na sporty extremalne, wniosek stąd prosty jak u nas to by wprowadzili sytuacja była by identyczna.

Co do tatr zimą 
No tu zauważyłem z tego co ludzie piszą to najwięcej do powiedzenia mają ci którzy chodzą zima do schroniska na piwo, bo wyżej to sami idioci samobójcy i nieodpowiedzialni ludzie. Piszący tak chyba maja za mało odwagi żeby zmierzyć się z pięknem i żywiołem gór. Pisząc tak obrażają mnie i wielu wspaniałych ludzi których poznałem wyżej gdzieś ta wysoko pośród chmur i skał. Choć by na wspomnianej OP. Teraz pisze do wielu krytków. Po paru latach samotnych wędrówek po tatrach znudziło mi się chodzenie samemu więc dałem post na forum kto idzie zimą na OP i co zero odzewu za to dużo krytyki  ale na szczęście odezwał się jedna osoba  i była to kobieta poszliśmy wróciliśmy było strach i adrenaliny. Teraz sam zalicza szczyty zimą <respekt> i pozdrowienia dla niej i wielu innych spotkanych na szlaku.

A co do via ferrat
Tak jak już pisałem nie jest to tak bardzo trudny szlak ale jak by zrobili via ferraty to można by poprowadzić nowymi fajnymi drogami co by było naprawdę fajną rzeczą. Nie wiem nie chodziłem nigdzie zimą gdzie są via feraty zamontowane ale jeśli chodzi Wam o to żeby łańcuchy zamienić na stalowe liny to od razu napisze niedoinformowanym że w zimie na szlaku może odnajdziecie jakiś 1 max 2 łańcuchy bo reszta jest głęboko pod śniegiem wiec niewiele by to poprawiło bezpieczeństwo. A co do lata myślę ze to na pewno w jakimś stopniu zmniejszyło by ilość ludzi na szlaku. Bo nie każdemu by się opłaciło kupować sprzęt bo w sumie jest tyle innego do zobaczenia.

A na koniec życzę Wam TYLKO DUŻO ROZSĄDKU!!!!!!!!!!!

PS. Czasem jak kładę się spać to myślę czy gdzieś tam wysoko, ktoś przypadkiem nie ma tych samych problemów jaki ja maiłem jak szedłem spać zimą czy latem. Czy już ma miejsce czy zdoła wykopać dziurę przed zmrokiem może ma jakąś półkę skalną czy nie zwije mu karimaty czy nie zamarza mu lód na rzęsach czy już zjadł cos ciepłego zanim zaśnie ze świadomością ze to może ostatni raz. Ja miałem takie problemy a nie jakie kto ma buty czy ma napisane na kurtce extrem. I czy szlak ma jeden czy 2 kierunki.
-------------------------------------------
''DOPÓKI IDZIESZ, JEST NADZIEJA'' misior

Odpowiedz
misior jaki Ty wielki jesteś i w ogóle...och i ach, a co przeżyłeś, no, no.
Nie ma co - wszyscy inni to cieńcy są i ''chodzą zimą do schroniska na piwo''. Już nie będę ich słuchał. Będę czytał tylko Twoje wypowiedzi - Ty taki doświadczony jesteś, no i o śmierć nie raz się otarłeś. Aż ciarki przechodzą. Ja to tylko przechodząc przez ulicę myślę sobie, że ''może to ostatni raz''. A Ty...no mówię Ci odjazd.

Odpowiedz
dawno nie pisałem na tym forum i jakoś tak z ciekawością przejrzałem ten temat.
Rytmar, nawet nie wiesz tak naprawdę co osiągnął w górach Misior i mimo, że osobiście jestem za VF, to całkowicie podzielam resztę jego zdania i podejścia.
jest to jeden z niewielu Ludzi Gór, ten nasz Misior, który zrobił w nich więcej niż przynajmniej połowa ludzi z ngt, a jest to tym bardziej ważne, że robił to w samotności. o jego dokonaniach dowiedziałem się od niego samego podczas pewnego wieczoru w Murowańcu i facet potrafi naprawdę świetnie przekazać, to co przeżył, mimo, że trochę potrwało nim zmusiliśmy go do opowiadania, bo skory do tego nie był.
ze świeczką w ręku nie znajdziesz więcej niż 3 osoby na tym forum, które zrobiły tyle w górach co on. doświadczeniem bije na łeb na szyję 99.9% osób tu piszących.
musiałem to napisać w obronie Misiora, a myślę, że pojawi się jeszcze kilka osób, które znając go, wiedzą, że to co pisze, to pisze na podstawie swojego doświadczenia, wiedzy i przede wszystkim przeżyć.
a to, że napisał o chodzeniu do schronu na piwo- widocznie widząc, co piszą ludzie, jest w stanie stwierdzić, co tak naprawdę mogą osiągnąć w górkach lub osiągnęli. niestety, ale ma po części rację. no nie ma co bić piany dalej.
pozdrawiam, w tym również serdecznie Misiora
---
Edytowany: 2007-08-03 15:55:27
-------------------------------------------
http://www.outdoor.org.pl

Odpowiedz
no stary, ty to mi wyglądasz na szlakowca ostrego który w dodatku się różnych książek naczytał... ''strach, adrenalina'' jak musisz takie rzeczy przeżywać na OP to najlepszy dowód, że do niej nie dorosłeś. też życzę Ci dużo rozsądku.

Odpowiedz
Zawsze chciałem mieć idola...to już chyba ta chwila.Normalnie ja to się boję w zimie nawet do schrona iść na piwo,za to regularnie zdobywam oślą łączkę(oczywiście po tym piwie,wcześniej za bardzo sie boję)Niepotrzebnie czytałem...poczułem się taaaki mały.Znowu nie zasnę,weekend już do dupy.Może chociaż popatrzę na mapkę orlej?w końcu nikt poza tobą nie był w Tatrach zimą...
-------------------------------------------
dlsr

Odpowiedz
Cała ta dyskusja na temat przebudowy Orlej... w Via Ferrata, jak niektórzy wcześniej zauważyli jest bez sęsu.
Tym bardziej jeśli już ktoś, po ty 20-sty stronach zabiera głos, to oczekiwałbym jakiegoś orginalnego poglądu, może nowego spojrzenia.
Tymczasem z postu szanownego misiora dowiaduję się jedynie, że wszyscy to cieniasy jakieś, bez wiedzy i doświadczenia i nie powinni w ogóle zabierać głosu na forum, że to miejsce tylko dla Niego.
A czemu - bo On taki ''łojant'' jest. Cała reszta to samopromocja.
Przepraszam, ale interesują mnie opinie, a nie życiorysy, tym bardziej takie, które mają udowodnić większą wagę, większe znaczenie słów osoby ten życiorys piszącej.

Odpowiedz
THX chruściel >>>

No cóż odezwały się kompleksy. Nie ma co się wdawać w dyskusje jak ktoś czytać nie umie to trudno. Sam pisze tylko ze swojego skromnego doświadczania, jak napisałem spotykałem wielu fajnych ludzi w górach więc chyba nie byłem sam i nie jestem och ach  bo wiele wiele mi brakuje. Niektórzy nie rozumieją że nie tylko ja sam chodzę a obrażają nas (mam na myśli tych którzy chodzili i będą chodzić). I mi wcale nie przeszkadza to że ludzi chodzą do schronisk na piwo wręcz przeciwnie mnie to cieszy że ludziom chce się cos więcej niż market w niedziele. A po mnie możecie sobie jeździć i używać mnie to według cytatu.
Pozdrowienia dla wszytki ludzi którzy lubią góry i piwo.

PS.

Rytmar >> wielki to nie jestem można powiedzieć że karzełek 168 wzrostu, to co przeżyłem jest moją prywatną sprawą. To że zabrałem głos po 20 stronach to cos złego ale przyznam się że wszystkie 20 przeczytałem  ja po prostu lubię chodzić łojantem nie jestem. I do jasnej cholery nikogo nie obraziłem pisząc że reszta to cieniasy. Bo sam uważam się tylko za turystę i za nikogo więcej

ludz >>> tak bardzo dużo książek przeczytałem ale o górach może dwiea może to cos złego że ktoś w dzisiejszych czasach książki czyta. Może i nie dorosłem ale skoro jeszcze żyje to myślę ze nie ma co komentować twoich słów.

Dlsr>>> na idola się nie nadaje śpiewać nie umie, kondycja marna, grać też nie umie, piękny nie jestem mały przy kości krzywe zęby, a na uczelni to w indexie prawie same 3.0 i nie napisałem ze nikt po za mną w tatrach zimą nie był, wręcz przeciwnie „wielu fajnych ludzi spotkałem”


kaikow>>> 100% racji

Ps. do zobaczenia na szlaku lub na piwku w schronisku.

Odpowiedz
uwielbima takie posty...Misor,nic do ciebie nie mam ale m.zd. sam jesteś sobie winien.Gdyby tak to było ujęte od razu...ale nie.Sam napisałeś ,że na propozycje wypadu w zimie odp.ledwo jedna osoba-reszta zareagowała krytyką.Regularnie od 7 lat jeżdżę zimą w Tatry ,zawsze w większym gronie.Może po prostu brakuje ci ludzi wokół siebie?Proszę,wskaż mi wątek na ngt gdzie ludzie piszą,że''zimą to tylko do schroniska na piwo bo wyżej to tylko idioci, samobójcy...''Myślę,że jest tu(na ngt) silna grupa która chodzi w zimie po Tatrach więc dla chcącego nic trudnego.Ostatniego zdania nie za bardzo chce mi się komentować ale ...idąc w zimie na o.p. nie wybierałeś wcześniej odp. długo butów?kurtki?itp.(ja też nie mam napisu extreme,buuu)kurna,w końcu jesteśmy na forum sprzętowym więc o so chodziii?czy to coś złego ,że ludzie chcą się dobrze przygotować?wreszcie-a gdybyś ''zasypiając ...''faktycznie się nie obudził?(z tym to pojechałeś stary po bandzie,bez kitu)myślałeś o tych którzy będą cię szukać?oni też ryzykują życie,tyle,że z twojego powodu,no ale to cię przecież ch...obchodzi.Podobnie pewnie jak to,że ktoś za to płaci.
ps.nie oceniam ludzi po wyglądzie ani indeksie,sam miałem same 3.0(prawie,haha)
Piwko zawsze chętnie,jeśli to było również do mnie.
~kaikow,oleję cię jak większość zapewne..
pozdr
-------------------------------------------
dlsr

Odpowiedz
''Oczywiście bez browara się nie obeszło'' - ŻENADA. Mam nadzieję, że zabrałeś chociaż puszkę.

Chróściel, już nie jesteś obrażony?! Hmmm...
---
Edytowany: 2007-08-03 21:37:57
-------------------------------------------
Tak, czepiam się.

Odpowiedz
''myślałeś o tych którzy będą cię szukać?oni też ryzykują życie,tyle,że z twojego powodu,no ale to cię przecież ch...obchodzi.Podobnie pewnie jak to,że ktoś za to płaci''.... myślę że oni ryzykują życie bo lubią swoje zajęcie , zresztą nie używaj ognia bo strażacy też ryzykują . A co do płacenia to większość obywateli płaci składkę zdrowotną i wypadkową oraz polisę PZU(mój agent twierdzi że to w Polsce wystarczy)oraz nieszczęsny bilet do parku. Więc uważam że to uratowanie mojego życia mi się należy.

Odpowiedz
dlsr>> zawsze piwo się znajdzie :) dla wszystkich chętnych. może nawet się kiedyś spotkaliśmy kto wie. I cieszę się że jest więcej takich jak ja a co do obudzenia miałem kiedyś nie farta cóż zdarz się ale jak zawsze poradziłem sobie.

Simba >>> masz coś do browara?? musze się przyznać że schodząc z Krzyżnego zebrałem reklamówke śmieci po drodze (śmieci które znalazłem)
kaikow>> racja 100%
---
Edytowany: 2007-08-03 21:42:06

Odpowiedz
no,teraz wszyscy widzimy po co ten ''bezsensowny'' wątek.''nie używaj ognia...'',''uratowanie..mi się należy''ciekawa interpretacja-haha dawno się tak nie uśmiałem.Jasne,Lubią zbierać zamrożone ciała,tych,którym się to nie należało bo im agent powiedział inaczej.Bez obrazy ale nie chce mi się dłużej pisać bo to mi przypomina forum onetu po kolejnym wypadku na perci
-------------------------------------------
dlsr

Odpowiedz
Dawno pisalem zeby to zamknąc... Dlsr- czujesz sie niedowartościowany że musisz jezdzic w wiekszym gronie? a wiesz o tym ze,, wiecej ''zimą na szlaku to wieksze zagrozenie ? itp. itd...Kto placi? odpowiem Ci - Ja płace!mam kilka ubezpieczeń w od NW. place podatki, skladki na szeroko rozumiana sluzbe zdrowia, itp. i jeszcze bilet wstepu , z czego czesc przekazywana jest na TOPR.Co jeszcze potrzeba? inne kraje ? Alpy ? Dolomity?Słowacja?
- tam nie placisz za wstep...A jak sie komuś nie chce zbierac zmrozonych ciał - to nie musi pracować w TOPR.

Odpowiedz
P.S. dlsr- gdybyś nie znał , albo nie wiedział - to poniżej tekst na co decydują sie członkowie TOPR, wybierając ten zawód.(niegdyś, robili to za przyslowiowe friko- ale wiadomo , czasy sie zmieniają i ludzie tez...)
http://pl.wikisource.org/wiki/Przysi%C4%99ga_TOPR

Odpowiedz
tak,czuję sie niedowartościowany,że Muszę alę to Muszę jeździć z kumplami którzy też lubią Tatry.Logika godna ...sam sobie dopisz.Jeśli się chodzi gęsiego, na pewno jest groźniej.Ale chyba nie o tym tu pisaliśmy....Ze składkami na szer. roz. służbę zdrowia,podatki-bajki były ok 19.Od lat wiadomo ,że Topr utrzymuje sie głównie dzięki sponsorom,dotacje państwowe to żałośnie mała część budżetu.Wystarczy przypomnieć perturbacje z helikopterem Topru...Alpy,Dolomity-tam wszędzie płacisz za akcję,jest ona tak horendalnie droga,że każdy się pary razy zastanawia zanim..Nasz kraj jest chyba ostatni gdzie ludzie płacą za bilet wstępu i hulaj dusza...
Tekst przysięgi już czytałem,z tym ,że nie w wikipedii...Nadal uważam,że niekoniecznie muszą mieć na to ochotę...
ps.wy tu zawsze występujecie razem?hm...
-------------------------------------------
dlsr

Odpowiedz
I jednym z ostatnich gdzie 1 dniowa wycieczka w tatry kosztuje cie tyle co w alpach ubezpieczenie ... parking ok. 20zł (w alpach, czy dolomitach przewaznie są bezplatne) wejscie do parku 4,40 (w sezonie) dla porownania ubezpieczenie kupione w Chamonix od akcji ratowniczej z uzyciem smiglowca (ktorych maja co najmniej kilka i jak jeden sie zepsuje...) koszt- ok. 20 euro za 8 dni , wiec na dzien wychodzi ok. 2,5 euro. Powiem Ci jeszcze wiecej - Miasto ( Chamonix) ma budżet na akcje nawet dla tych ktorzy nie mają ubezpieczenia !(przypadek ,,znajomego'' ktorego 3 lata temu z ekipą ratownicy sprowadzali po wypadku do chamonix) i nie sa to zadne fantazje , bo akurat bylem tam w tym czasie i sprawe znam.
P.S. co oznacza ,,wy tu zawsze występujecie razem?hm...''
-------------------------------------------
do kasacji

Odpowiedz


Skocz do: