To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Orla Perc via ferrata APEL / + dyskusja
Murza dobre napisał
''Cóż napinactwo, pozerstwo i bezduszny cynizm zaczynają urastać dziś do rangi cnoty generalnej... ''

zgadzam sie w pełni.

Odpowiedz
Info na stronie TPN dotyczace zmian organizacji ruchu na OP, dzis wyglada inaczej niz wczoraj - jednokierunkowy ruch obejmuje juz odcinek od Zawratu do Koziego Wierchu... Hm - jutro napisza, ze do Granatow?
-------------------------------------------
K.K.

Odpowiedz
http://wiadomosci.onet.pl/1564758,11,item.html

mam wrażenie że zrobili to żeby ludzie widzieli że coś się w tej sprawie dzieje a nie żeby to rozwiązanie było skuteczne
-------------------------------------------
Najlepsze przed Tobą

Odpowiedz
Jesli z gory zaklada sie, ze zadnych sankcji dla idacych 'pod prad' nie bedzie, w moim przekonaniu calosc pozostanie martwym przepisem.

Ciekawi mnie natomiast, co to za rewolucyjny i prosty sposob poprawienia bezpieczenstwa na OP bedzie dzis prezentowany dziennikarzom - tym bardziej ze maja to zamiar robic wspolnie TPN, TOPR i przewodnicy (zawsze wydawalo mi sie, ze rozwiazania proponowane przez te grupy troche sie roznia)...
-------------------------------------------
K.K.

Odpowiedz
Warto przeczytać:

http://www.wgorach.com/?id=48132&locatio...lang_id=PL

i popatrzeć:

http://www.wgorach.iap.pl/index.html?gal...lang_id=PL

Najlepiej przed podjęciem decyzji - iść czy nie iść?
---
Edytowany: 2007-07-03 12:48:51
-------------------------------------------
Calmness is the key to all kinds of success

Odpowiedz
http://www.wgorach.com/?id=48132&locatio...lang_id=PL

Blatio, czy ja tu DOBRZE WIDZĘ ??? Kobieta pcha się w górę z kulą inwalidzką w ręku !!!
Nie, no dobrze widzę... Luuuuuuuudzie złoci nogi i ręce opadają...

Odpowiedz
http://www.wgorach.com/foto.php?id=24372...=gal&r=JPG

O to zdjęcie mnie chodziło konkretnie, że tak powiem

Odpowiedz
to zastępczy kijek trekkingowy, wygodny i skuteczny, choć nieskładany...
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ....

Odpowiedz
no to mnie rozbawiłeś ~rumcajs tym opisem...

Odpowiedz
Jak ręce i nogi odpadają to wtedy przydają się kule... Logiczne, nie?

Odpowiedz
Że zacytuję siebie z poprzednich postów:
''Nie, no dobrze widzę... Luuuuuuuudzie złoci nogi i ręce opadają...''

A więc Rojas, nie ODPADAJĄ, tylko opadają... z bezsilności na ludzką głupotę...

Odpowiedz
cała ta dyskusja poszła już w dziwne dygresje...
wg. mnie powinny być tam zabezpieczenia via ferratowe z dwóch powodów: 1. obecne drabinki i łańcuchy są niebezpieczne, 2. osoby bez przygotowania nie będą się tam pchały (nie masz kasy na sprzęt - siedź w domu, ja też bym pojechał sobie w te wakacje np. na Blanka, ale miałem inne wydatki i mnie ne stać...)
jeśli ktoś przy obecnym stanie szlaku, bez przygotowania i umiejętności się wysypie - jego problem, to się nazywa dobór naturalny
szkoda tylko, że społeczeństwo płaci za akcje ratunkowe - powinno być dobrowolne ubezpieczenie, oddzielne lub w cenie biletu do TPN, które będzie pokrywało koszty akcji, nie ubezpieczony - płaci z własnej lub rodziny kieszeni (kilka-kilkanaście kilo PLN)
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ....

Odpowiedz
podpisuję się pod wypowiedzią rumcajsa. sam tylko jeden kierunek sprawy nie rozwiąże. via ferrata na OP.

Odpowiedz
via ferrata też nie rowiąże problemu ludzie to ludzie, nic im nie pomoże... a orla nadal będzie zbierać swe żniwo...
-------------------------------------------
walcie po łapach aż spuchną, a nie po (_l_)

Odpowiedz
Przedstawie w dyskusji moj punkt widzenia pdobny do wielu innych.
Na OP bylem tylko raz na jej czesci szedlem od Kasprowego do Koziego byl to wrzesien i sloneczna pogoda.
Nie jestem super-hiro i wypadek moze mi sie rowniez przydazyc ale zaloze sie ze 80% wypadkow to ludzka glupota. Tyle sie juz mowi o OP nawet w telewizji w TeleExpresie :) ze ludzie zaczeli Orla traktowac jak wyjscie na Gubalowke i pchaja sie tam z parasolem w reku w deszczowa pogode w polbutach i niekiedy majac pierwszy raz kontakt w zyciu z gorami.

Jestem za poprawieniem i ulepszeniem Orlej Perci, ale mysle ze same stopnie i lancuchy wystarcza, a reszta zalezy od czlowieka, aby isc tam jesli ma sie juz jakies doswiadczenie oraz tylko w dobra pogode. No i oczywiscie konieczny ruch jednokierunkowy.

W tym roku rowniez wybieram sie na OP tym razem od drugiej strony aby zrobic jej druga polowke, ale nawet ze juz swoje po gorach schodzilem ide we wrzesniu i pod warunkiem bardzo dobrej pogody w innym wypadku moj rozum mowi mi odpusc na inny czas.

Jeden przyklad ktory sam zauwazylem na to ze szlak jest bardzo trudny:
-Wrzesien, pogoda sloneczna, bez zadnej chmurki temperatura okolo +20 stopni, jednak w zacienionych zejsciach z lekkim wiatrzykiemna OP lancuchy sa zimne jak cholera.
Zalozmy ze teraz wybierze sie ktos na OP jesli jest temperatura powiedzmy +10 stopni, zachmurzenie i lekki wiatr. Zaloze sie ze po pierwszym lancuchu bedzie mial sztywne zmarzniete dlonie. No i jak tu sie dobrze asekurowac jak nie ma sie rekawiczek.

Tak wiec kazdy powinien troche pomyslec zanim wybierze sie na nowa trase a nawet na tej na ktorej byl ju kilkakrotnie.

Odpowiedz
Ige, w pewnej mierze zgadzam się z Tobą. Ale tylko do jakiegoś momentu.
Bo używasz terminu: ''asekuracja na Orlej''. Błąd! Tam są tylko sztuczne ułatwienia. A jak ktoś zwisa jak flak na łańcuchu (daj Boże chociaz pojedyńczo), to czy jest on według Ciebie w jakikolwiek sposób asekurowany?
Na prawdziwej ferracie stalowa lina - do której jesteś wpięty - przykotwiona co kilka metów do skały, nie pozwala Ci spaść w przepaść.
I to jest ta fundamentalna różnica.
-------------------------------------------
Murza-tata

Odpowiedz
Murza ''Na prawdziwej ferracie stalowa lina - do której jesteś wpięty - przykotwiona co kilka metów do skały, nie pozwala Ci spaść w przepaść.''
Tego akurat raczej chyba nie musisz tłumaczyć. Ale do czego zmierzam - nawet gdy OP zostanie przekształcona w ferratę to i tak ludzie będą na nią biegać bez żadnego sprzętu, którego posiadanie wymusza właśnie ten rodzaj zabezpieczeń. Znając mentalność i fantazję polaków, to niektórzy nawet za punkt honoru będą sobie poczytywali przejście bez niczego tego szlaku.
Poza tym, jestem nawet tego w dużym stopniu pewien, po wprowadzeniu ferraty, TPN na bank wprowadzi dodatkową opłatę za chodzenie po niej. Oczywiście oprócz normalnego biletu przed wejściem parku, tłumacząc to poniesionymi kosztami itd. W ten sposób szlak praktycznie umrze śmiercią naturalną. Nikt nie będzie robił jednorazowej inwestycji w sprzęt na OP. Ponieważ wtedy przekalkuluje i zacznie wspinać się jako taternik. Wyrosną tylko jak grzyby po deszczu, różnej maści, wypożyczalnie sprzętu na Orlą Pertkę. A wtedy pewnie znową rozkrzyczą się niektórzy, że sprzęt tam oferowany nie ma atestu itd.
Moim skromnym zdaniem nie ma lekarstwa - ludzie przede wszystkim muszą zrozumieć i uświadomić sobie stopień trudności tego szlaku, muszą umieć skalkulować to do swoich posiadanych umiejętności. A tutaj jest pole do popisu dla TPN-u w temacie kształcenia i uczenia chodzenia po Tatrach.
Jeśli ktoś decyduje się na chodzenie po górach wbrew zdrowemu rozsądkowi, bez sprzętu i przygotowania - to przeca są to dorośli ludzie!!! Żal i trwoga gdy dzięki kompletnej ignorancji spadając pociągną kogoś ze sobą. Brutalne ale prawdziwe
-------------------------------------------
na każdego czeka gdzieś jego góra

Odpowiedz
A propos Orlej, Teleekspresu, pomysłowosci narodu i całej tej dyskusji....
Wczoraj w Teleekspresie podali, że TPN wprowadził ruch jednostronny na OP, przy okazji tej informacji pokazano 2 panie, które zapytano o to czy są dobrze przygotowane do wyjścia w góry. Jedna powiedziała, że jak najbardziej - a na stwierdzenie reportera, że na nogach ma klapki, odpowiedziała: no tak - przecież ciepło jest:) A druga spytana, czy się nie boi, odparła ''Bóg mi pomoże''.
Byłem kilka razy w górach w tzw. Europie zachodniej i zaobserwowałem, że nawet ludzie, którzy znaleźli się w górach ''przypadkowo'' są odpowiednio przygotowani sprzętowo - buty trekingowe, kijki, plecaczek z zapasem wody i jedzenia, jakis polarek...
Nie wiem czy to tylko kwestia zasobnosci portfela, czy świadomości, bo przecież w takim np. Decathlonie można za stosunkowo niewielką kaskę zakupić odpowiedni sprzęt. U nas pani w t-shircie, obciętych dzinsach i najlepszym wypadku trampkach z Chin, której Bozia pomoże....
-------------------------------------------
jarek

Odpowiedz
Moje zdanie : wywalić łańcuchy , w ich miejsce lina.Jak ktoś ma sprzęt to skorzysta, jak nie ma, to liny można wg mnie przytrzymać się lepiej niż chybotliwych łańcuchów.I przede wszystkim niech nieubezpieczeni płacą za akcje.Jak jeden dresik z drugim przybuli ze 20 tyś i się to nagłośni to powoli reszta zacznieię zastanawiać.

Odpowiedz
No to jesli ludzie ida w stylu 'Boze dopomoz', nic dziwnego, ze co jakis czas ktos spada :(
Prawda jest taka, ze faktycznie na Zachodzie normy sprzetowe sa troche inne niz w Polsce - to po czesci kwestia zasobnosci portfela, ale rowniez mentalnosci. Doskonale pamietam, jak z kolega probowalismy wbiec na austriacki Schneeberg (mielismy 4 godziny czasu - oczywiscie nie zdazylismy...) i mijalismy na wzglednie latwym szlaku ludzi wyposazonych naprawde 'po zeby'...
Dla mnie OP powinna byc ferrata - chocby dlatego, ze lancucha mozna czasem sie puscic (np. odruchowo zaslaniajac sie przed spadajacym kamieniem), a karabinki i lonza sa niezalezne od ludzkich odruchow. Dla mnie lepszym rozwiazaniem bylaby rowniez sytuacja, kiedy zelastwo na szlaku sluzyloby wylacznie do asekuracji. Jasne, mozna probowac traktowac lancuchy tylko jako asekuracje, a nie jako ulatwienia, ale bywa to karkolomne - przeciez istniejacy system zostal pomyslany wlasnie jako system sztucznych ulatwien...
-------------------------------------------
K.K.

Odpowiedz


Skocz do: