Salomon produkuje takie płytkie z siatki chyba do canyoningu.Kumpel w tym normalnie chodzi latem.Można wejść do wody,a jak wychodzisz od razu suche.Widziałem je po sklepach,kosztowały ok 300z
-------------------------------------------
Pozdrav
Właśnie na taką okazję (2-tygodniowy spływ kajakowy) zakupiłem junglówki. Na mieście są odrobinę twarde, ale podkładki amortyzujące rozwiązują sprawę w moim przypadku. Poza tym fantastyczne są otwory wentylacyjne-nie widać na zdjęciach, czy te francuzy również takie posiadają, przypuszczam że nie. Poza tym nie wiadomo, czego się spodziewać po podeszwie-''gumowa'' wiele nie mówi. Równie dobrze to może być tak twarda podeszwa jak w dżunglówkach. A nie myślałeś o sandałach? Bo ja do Jungli na spływ zamierzam dokupić jeszcze jakieś sourcy.
-------------------------------------------
Don't bother running, you will only die tired;-)
beznadzieja-wciskają szmaciaki z gumą za 180zł...
ja na spływy kajakowe brałem zwykłe GUMOWCE.
-------------------------------------------
tadek
Liczba postów: 40
Liczba wątków: 0
Dołączył: 06.04.2006
Hmm, jak dla mnie cudujecie. Na spływy zawsze biorę trampki bo sandałów nie mam niestety. Nie przejmuję się błotem, wodą. Zawsze po spływie je opłuczę i wysuszem. Tyle że u mnie spływy zawsze są jednodniowe.
A w gumowcach nie lubię chodzić, chodziłem jak byłem mały :)
a kto Ci każe chodzić cały czas w gumowcach? Na spływ się bierze jeszcze zwykłe adidasy czy ''trampki''.Przeciez w gumowcach nie będziesz szedł np 3 km na piwo.
-------------------------------------------
tadek
Polecam jakiekolwiek sandały bez rzepów, a jeszcze lepiej zwykłe trampki (jeśli będziesz więcej tego kajaka przeprowadzał). Kupowanie tego co w linku do kajaka to jakaś pomyłka chyba :O:O :)))
Liczba postów: 11
Liczba wątków: 0
Dołączył: 25.10.2005
eee może jestem jakis dziwny i to pytanie jest lamerskie.. ale nie można by na boso? przecież nie będziesz chodził całymi dniami w tej wodzie tylko z tego co rozumiem krótkie odcinki... ja w kwietniu w karpaczu zmuszony byłem iść lodowatym potokiem 200metrów boso(rodzaj otrzęsin) niektórzy szli w butach.. nie było im wcale cieplej.. nie jestem w temacie ale to wydaje mi się najprostrzym i najłatwiejszym rozwiązaniem.. poza tym jak mam chodzic w mokrych butach to wolę boso..(chyba żę po potłuczonym szkle) przepraszam jesli sie właśnie wygłupiłem pzdr.
Niewiem, to coś w linku ma w opisie, że sluży też do sportów wodnych - no ale producent może się myliśc, do czego służy jego sprzet.
Bren...Nie chodziło mi o Twój link:) Tylko ten z pierwszego posta:) A to co Ty dałes faktycznie raczej się nadaje... Jak ktoś ma więcej kasy to powinien zainwestować. Chociaż nie wiem czy warto...
ok Fernir :D - widziałem też kiedyś jeszcze bardziej specjalistyczne sandały do sportów wodnych Lizarda, ale cena była zaporowa (300zł).
Kunu co do bosego chodzenia po dnie, to czasem może być niebezpieczne. Różne to rzeczy ludzie wyrzucają do wody: butelki, konserwy deski z gwoździami. A wbite coś w nogę w brudnej wodzie na początku spływu może być odrazu jego końcem.
F-E-N-R-I-R :)
Nawet jeśli nic nie leży na dnie (w rodzaju, szkła, gwoździ, itd.), to same kamienie dadzą tak w kość, że szybko odechce Ci się brodzenia boso.
pzdr
Liczba postów: 11
Liczba wątków: 0
Dołączył: 25.10.2005
~Bren faktycznie o tym nie pomyslałem... w sumie w swojej niefrasobliwości bardzo często chodze boso choć juz pare razy wdepłem (ąłem?) na takie przykre niespodzianki.. choć z drugiej strony wspomniane trampki na np. wspomniana deske z gwoździami tez niewiele pomogą wiem cos o tym.. w takim układzie skłaniałbym sie właśnie ku jungle'om co do kamieni do watpię jak tylko na dworze zaświeci słonko i nogi nie przymarazja do ziemi to na podwórku poruszam sie boso i skóre na stopach mam dość przystosowaną do tego... ostre kamienie mnie nie ruszają.. (chyba że tak które mogą tą skórę przeciąć calkowicie) ale rozumiem że inni tak nie mają....ale się rozpisałem ale zgadzam się że rzeczywiście lepiej cos na nóżki włozyc w naszych wodach.. ja w takim układzie skłaniałbym sie jednak ku czemus dajacemy lepszą ochrone niz trampki.. pozdr.
kiedyś były takie buty dla cieśli, zbrojarzy z osłoną blaszaną na palcach całe skórzane z cholewką.Może takie?
-------------------------------------------
tadek
Dżunglówki w Wietnamie miały pancerne płytki w podeszwie, ponieważ Vietkong często stosował pulapki z zaostrzonymi kijkami posmarowanymi odchodami. Takie kijki łatwo przebijały buty od spodu, więc zaczęto montować kilka płytek zes tali, które nie przeszkadzały by w zginaniu zelówki.
Liczba postów: 553
Liczba wątków: 17
Dołączył: 14.08.2005
A ja widziałem przedwczoraj coś takiego:
http://www.bezdroza.sklep.pl/sklep/produ...ts_id/1443. Gdyby nie ta cena to sam bym sobie sprawił...