To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Meindl Air Revolution 7.0 Pro
#1
OPIS PRODUKTU:

Materiał zewnętrzny: welur i cordura

Membrana: Gore-tex

Podeszwa: Vibram Multigriff

Waga: 950 g/szt.

Kolor: czerwony/czarny

Klasa: C

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
14-09-2004, 05:00

Buty kupiłem w 2001 roku, w sklepie Globetrotter w Dreźnie (wtedy nie było jeszcze importera marki Meindl w Polsce). Wówczas kosztowały 359 marek, z tego wynika, że dziś powinny kosztować ok. 180 euro. Niestety, podobnie jak w wielu innych wypadkach, po przejściu na euro towar zdrożał – dziś takie same buty w tym samym sklepie kosztują 199,99 euro. Niestety, nie wiem, jaka mogłaby być obecnie cena w Polsce.Nie są to typowe buty skórzane (co tradycjonaliści uznają za wadę) ich warstwa zewnętrzna została uszyta z weluru i cordury. Dzięki temu są bezkonkurencyjnie lekkie w swojej klasie (według producenta są to jedyne buty wysokogórskie ważące mniej niż 2 kg para). Wewnętrzna wyściółka ma membranę z goreteksu, podeszwa to Vibram Multigriif – jedno i drugie nie wymaga większej reklamy. Buty mają też gumowany rant (ok. 2 cm) oraz cokolik z wcięciami na zaczepy raków. Nowatorki system Air Revolution ma polegać na tym, że gruby gąbczasty język podczas chodzenia działa jak pompka, zapewniając obieg powietrza w bucie.

Do zakupu skłoniły mnie: dobra opinia, jaką cieszy się marka Meindl, nagroda European Outdoor Award dla modelu Air Revolution oraz pozytywne recenzje w górskiej prasie niemieckiej (Bergsteiger). Wydatek był spory, a moje oczekiwania proporcjonalne do ceny.

Eksploatacja
Pierwszy poligon doświadczalny nie był zbyt wymagający – Karkonosze. Buty okazały się nadzwyczaj wygodne i praktycznie nie wymagały żadnego rozchodzenia. Reklamowany system Air Revolution zdaje się skuteczny, tzn. noga faktycznie się nadmiernie nie grzeje, także latem. Tu zapewne sporo jednak zależy od użytych skarpet (ja nosiłem Rohner, różne modele) oraz indywidualnych skłonności (temperatura, potliwość) . Pot jest odprowadzany bardzo dobrze, stopy pozostają zaskakująco suche także przy większym wysiłku. Oczywiście odprowadzanie potu jest dużo gorsze w mokrym śniegu lub podczas deszczu – jak chyba we wszystkim, co ma membranę z goreteksu. Cholewa jest wystarczająco wysoka i sztywna, by dobrze trzymać kostkę, ale nie ma się wrażenia, że ogranicza swobodę poruszania.

Przez kolejne lata buty były używane dość intensywnie, tzn. średnio połowa sobót lub niedziel w polskich górach, do tego raz lub dwa razy w roku dłuższy (10-14 dni) wyjazd w Alpy. Buty były używane w bardzo różnych warunkach i temperaturach, także w zimie (Karkonosze, Masyw Śnieżnika) oraz na lodowcach (Alpy). Charakteryzują się bardzo dobrą przyczepnością na skale, używałem ich także na ferratach.

Meindl Air Revolution 7.0 Pro jest zaliczony do alpejskiej klasy C (wyżej jest tylko klasa D, czyli skorupy), co oznacza, że nadaje się do wędrówek wysokogórskich, a także do przypięcia raków. Wprawdzie są zaczepy do raków automatycznych, ale ja wybrałem paskowe, gdyż dały się najlepiej dopasować. Fakt, że pierwsze raki do nich kupiłem po trzech latach użytkowania, więc czubki już były nieco starte, a podeszwa lekko wyrobiona.

Zaobserwowane minusy
Buty są bardzo komfortowe, jednak podczas bardzo długich zejść (ok. 1200-1500 m w pionie) czasem jednak tworzą się pęcherze na spodzie dużych palców (za sucho?, przegrzanie?). Jeśli buty nie będą odpowiednio mocno związane, mogą też obetrzeć pięty – ale pewnie każde ''tak mają''. Sznurówki są dość elastyczne, co sprawia, że czasem się rozluźniają i rozwiązują lub wyślizgują z zaczepów – stąd buty trzeba bardzo starannie i uważnie wiązać.
Pierwszy raz buty przemokły w czwartym roku użytkowania (ciekawym zbiegiem okoliczności niedługo po tym jak je pierwszy raz zaimpregnowałem Nikwaksem), po kilkugodzinnym zejściu w mokrym śniegu, a następnie w ulewnym deszczu. Byłem zresztą ostatnim z grupy, któremu buty ''puściły'' – nie licząc osób, które miały skorupy. W podobnych okolicznościach przemókł mi raz jeszcze prawy but – w lipcu 2004.

Podsumowanie
Po tak długim i intensywnym użytkowaniu ślady zużycia są stosunkowo niewielkie. Obie podeszwy są dość wyraźnie starte na czubkach (dużo było chodzone po kamieniach i skale) oraz znacznie mniej na piętach. Widać też wytarcia na językach, w miejscu, gdzie ocierają one o cholewkę. Czerwony barwnik z języka zostawił ślady na wewnętrznej wyściółce cholewki, czasami farbował też skarpetki (zeszło podczas prania). W lewym bucie odpadły obie skuwki sznurówki (końcówki przypaliłem żeby się nie strzępiły), ale same sznurówki oraz wkładki (wymienne) są te same od nowości. Nigdzie nie widać pęknięć ani przetarć, szwy są całe, nici z nich nie wyłażą. Co nie mniej ważne, buty zachowały niemal stuprocentowo swój kształt i nie wypaczyły się. Na pewno można w tych butach pochodzić jeszcze nie jeden sezon, więc biorąc pod uwagę trwałość, Meindl Air Revolution 7.0 Pro są według mnie warte swojej ceny.

Ponieważ model ten okazał się bardzo uniwersalny, można go polecić nie tylko tym, którzy wybierają się w wyższe góry. Wprawdzie do mniej wymagających wędrówek zamierzałem sobie sprawić lżejszy model, ale szybko się przyzwyczaiłem do Meindli i praktycznie innych w działalności górskiej (i szeroko pojętej outdoorowej) nie używam. Podeszwa jest dość sztywna, ale od biedy można w nich nawet prowadzić auto – chociaż na dłuższe trasy nie polecam)

Czas użytkowania: 4 lata

Zalety:
- wyśmienity komfort
- dobra przyczepność
- wysoka nieprzemakalność
- dobra oddychalność
- ponadprzeciętna trwałość
- uniwersalność zastosowań

Wady:
- wysoka cena
- kłopoty ze sznurówkami


[Obrazek: Meindl%20Air%20Revolution%207.0%20Pro%201.jpg]

[Obrazek: Meindl%20Air%20Revolution%207.0%20Pro%202.jpg]

[Obrazek: Meindl%20Air%20Revolution%207.0%20Pro%203.jpg]

[Obrazek: Meindl%20Air%20Revolution%207.0%20Pro%204.jpg]


Odpowiedz
#2
DATA RECENZJI:
21-08-2007, 13:34

W zasadzie potwierdzam wszystko co napisal Tomisiek. Uzywam tych trepow od roku i sa to najlepsze buciory jakie mialem do tej pory, porownujac z Alvika i kilkoma Alpinusami starej daty, nazw modeli niestety nie pamietam.
Coz moglbym dodac od siebie...
Butow uzywalem w Tatrach latem i zima, w Alpach i w Dolomitach. Oto moje wnioski:

Wodoodpornosc - bez zastrzezen, czy to mokry snieg czy rosa, nic nigdzie nie puszczalo. W przypadku zalania buta od gory - schna szybko, demontaz jezykow w tym pomaga bardzo, takze wentylacja Air Revolution podczas chodzenia przyspiesza sprawe.

Oddychalnosc - zaskakujaco dobra, nawet w lecie. W zestawieniu ze skarpetkami Lorpena nie odczuwalem zadnej wilgoci nawet latem w Tatrach czy tez nizszych partiach Dolomitow.

Wygoda - but sie ''dopasowal'' od razu, zadnych obtarc ani nic, pierwszy raz w zyciu po trasach dluzszych niz 10h marszu nie mam w ogole obolalych stop pomimo sztywnej podeszwy. Jedyne do czego sie nie nadaja za bardzo do asfalt, tutaj jednak sie stopa nieco obija, ale badzmy szczerzy - to nie sa buty do dralowania po betonie. Na skalach wszystko tiptop. Jedynie na poczatku lekko czulem krawedz jezyka z wierzchu jednego buta, ustapilo po zmianie skarpet.

Tarcie - rewelacja! Nigdy nie mialem na nogach butow z taka przyczepnoscia, spokojnie trzyma sie suchej, gladkiej skaly nawet przy nachyleniu 45 stopni. Nawet jeden bulder w nich zaloilem, od biedy da sie ;) Nawet na lodzie slizgalem sie duzo mniej niz inni. Dochodzilo do takich sytuacji, ze orientowalem sie, ze ide po lodzie dopiero w momencie kiedy ludzie za mna zaliczali glebe :) Na mokrych korzeniach itp. cudow nie ma, slizga sie jak wszystko inne, ale to juz jest nie do unikniecia.

Wytrzymalosc - ani sladu zuzycia poki co. Jedyne co widac to slady po paskach od rakow, w ich miejscu skora sie zrobila nieco blyszczaca. Przetarc na podeszwie brak. Zaznacze tylko, ze nie katuje tych butow bezmyslnie, stawiam stope jak trzeba a nie cioram butami po ziemi jak to niektorzy maja w zwyczaju ;)

Tyle odnosnie mojej pary.
Kwestia istotna moze byc niestety fakt, ze moje buty sa jednak nieco starszej daty. Slyszalem tu i owdzie narzekania na nowsze modele Meindli z nowych dostaw, tu sie komus cos przetarlo, tam sie komus cos rozprulo... Nie wiem czy to jest kwestia przypadkow jednostkowych czy tez do Polski zaczely docierac jakies drugie sorty. Pisze to tylko po to, zeby przekazac wszystko co wiem na temat tych butow. Jak pisalem powyzej - osobiscie nie mam do moich AR7.0 zadnych zastrzerzen i na pewno nastepna para butow jakie kupie bedzie ze stajni Meindla.

I jeszcze jedno - jesli ktos liczy na model 7.0 to moze byc duzy problem - jest to model starszy, obecnie nastepca jest 7.1 z drobnymi zmianami kosmetycznymi (m.in. kolorystyka). Ja mialem duze szczescie, udalo mi sie zlapac jedna pare i to akurat w moim numerze.

I to by bylo na tyle, w telegraficznym skrocie...

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 5/5
Podeszwa: 5/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 5.00/5



Odpowiedz
#3
to chyba jedna półka co.......link
Dobrze ze te buty pojawiają sie blisko siebie na NGT w niedługim odstępie czasu.

Test b.dobrze zrobiony butów meindl'a. Polecam przeczytać i wzorować się na autorze jak najbardziej tworząc opinie o butach w przyszłości.
Dobra robota
-------------------------------------------
gumibearMarcin@ngt.pl

Odpowiedz
#4
Jestem pod wrażeniem zdjęcia podeszwy po 4 - letnim tak intensywnym użytkowaniu...
Co do zaczepów do raków automatycznych, to z własnego doświadczenia uważam, że to pic na wodę. Promuję pogląd, że automaty tylko do plastików.

Pancerne buciory...

Odpowiedz
#5
Meindl potęga jest i basta... Też mam buty tej firmy (trochę niższa kategoria -B/C czyli do ambitnego trekkingu ale bez zaczepów do raków - model Bergell) ale narazie powiedzieć moge o nich tylko tyle, że są superwygodne, bardzo nieprzemakalne mimo braku membrany i świetnie oddychajace... Jednak na lato wyściółka z cielęcej skóry rządzi. O trwałosci na razie się nie wypowiadam - mam je 3 miechy... za jakieś 1,5 roku cośik skrobne:)

A test rzeczywiście dobrze zrobiony. Oby takich jak najwięcej!
pozdroofka

Odpowiedz
#6
Mam kolege leśniczego. Gajowym buty przysługują co jakiś czas z urzedu. Dostają od nadleśnictwa. Cały boży dzień spedzają w lesie. Ten mój kolega akurat biega w lasach pod wałbrzychem. Wiec snieg długo sie tam utrzymuje. Poza tym mnóstwo podmokłych terenów. Bardzo szybko zarzynają mu sie buty scarpy,chiruci i boreale (on uwaza ze rok to malo, ja uwazam ze rok w warunkach jakie widziałem będąc u niego to baaaaardzo duzo). Generalnie buty chyba mu nigdy nie schną i zawsze z zewnątrz są wilgotne i tak dożywają max rok. Od jakiegoś czasu ma maindle. Mówi ze to but dla niego i bezkonkurencyjny jesli chodzi o trwałość na jego warunki. Poprosze go o napisanie paru słów.
-------------------------------------------
gumibearMarcin@ngt.pl

Odpowiedz
#7
walter02 - ja wogole nie jestem pod zadnym wrazeniem jesli chodzi o podeszwe ... musisz wziasc pod uwage, ze te buty byly glownie wykorzystywane w zimie a jak to jest w zimowym zwyczaju podeszwy sie tak nie zdzieraja.
-------------------------------------------
witaj.net

Odpowiedz
#8
Ja odniosłem z kolei wrażenia, że buty były używane bardziej w niezimowych warunkach.
''pierwsze raki do nich kupiłem po trzech latach użytkowania''
''Buty były używane w bardzo różnych warunkach i temperaturach, także w zimie''

Odpowiedz
#9
Chyba najlepiej będzie, jak się w tej wkestii wypowie autor.
Co do samego zjawiska ścierania sie butów zimą to oczywiście, ścierają się mniej, ale zima zimie nie równa, czasami nie ma aż tyle śniegu...

Odpowiedz
#10
wagon - a ja akurat odwrotnie:
''do tego raz lub dwa razy w roku dłuższy (10-14 dni) wyjazd w Alpy'' i dalej ''na lodowcach''
-------------------------------------------
witaj.net

Odpowiedz
#11
Podeszwa sprawia wrażenie solidnej, grubej gumy. Tam ma się co ścierać.. w sensie: nie zajedzie się ich tak szybko.
Dla Dociekliwych proponuję wrzucić model zastosowanego Vibramu w wyszukiwarce - powinno to przynieść efekt, jeśli faktycznie jest taka pancerna, jak to wynika z niektórych postów.

A teraz, nie uważam żeby były mocno ścierane. Odniosłem wrażenie, że Testujący (nie pamiętam nicka/loginu) używał ich wyłącznie w terenie ich docelowego przeznaczenia. Nie wspomiał chyb anic o asfalcie :].
Zsumujcie te dni uzbierane w ciągu 4 lat trwania ''testu''.
Bardziej skłaniałbym się, że w takich butkach ''pójdzie'' góra, cordura, szwy, etc... ale nie solidna -na rzut oka- podeszwa, używane zgodnie z zaleceniami/przeznaczeniem.

Odpowiedz
#12
Witojcie;-)
Przepraszam, że dopiero się odzywam, ale byłem w krótkiej podróży służbowej. Aby rozstrzygnąć niektóre wątpliwości informuję, że:
- buty były używane przeważnie w warunkach innych niż zimowe. Od czasu gdy je kupiłem, innych w góry nie zabieram, niezależnie, czy jadę w Alpy, czy na Śnieżnik Większość użytkowania przypadła na podłoże kamienne lub skaliste (także w Alpach), udział warunków zimowych czy lodowcowych określiłbym góra na 15-20%
- butów nie używałem na asfalcie ani betonie - bo nie do tego one są;-). Nie liczę oczywiście sporadycznych dojść do schronisk etc. Ze względu na dość sztywną podeszwę i ciężar, codzienne chodzenie w nich po mieście nie miałoby większego sensu
- użytkowanie mimo to uważam za intensywne, pobieżnie szacuję, że przez ostatnie lata miałem szczęście spędzać w górach średnio od 40 do 50 dni w roku, z czego co najmniej połowa wypada na wycieczki jednodniowe w Sudety

Przy okazji zapraszam do obejrzenia świeżo powstałej galerii starych pocztówek z Karkonoszy, pochodzących z moich zbiorów;-) [link poniżej]

pozdrówka

-------------------------------------------
Tomek

Odpowiedz
#13
Ciekawe z tym Nikwaxem. Piszesz, że zaczęły przeciekać akurat po potraktowaniu ich Nikwaxem. Ja dowiedziałem się, że akurat Nikwaxa nie powinno się stosować do impregnacji butów Meindla, gdyż użycie go szkodzi niektórym materiałom z których zrobiony jest but i zaczynają wtedy przeciekać. Podobno jest to zalecenie producenta, aby nie stosować Nikwaxa. Dowiedziałem się tego od dość kompetentnego sprzedawcy który był na szkoleniu u Meindla. Do impregnacji butów Meindla zalecił mi wyłącznie aerozol Wet Proof produkcji firmy Meindl.
-------------------------------------------
Jurek

Odpowiedz
#14
W sumie to mógł być przypadkowy zbieg okoliczności - tym bardziej że wtedy naprawdę było mokro dużo i długo, a potem buty już nie przeciekały.
Co do Nikwaxa - użyłem preparatu przeznaczonego właśnie do impregnacji butów, nie pierwszego z brzegu. Natomiast faktycznie Meindl Nikwaxa nie zaleca, ale tez nie znalazłem nigdzie wzmianki o tym, żeby odradzał.

pozdrawiam

-------------------------------------------
Tomek

Odpowiedz
#15
Do: Tomisiek
Zaciekawił mnie test MEINDL-a dlatego jeśli możesz skontaktuj się ze mną pod adresem
doll00@poczta.onet.pl
Pozdrawiam,
-------------------------------------------
Krzysiek

Odpowiedz
#16
Słuchajta! Gdzie w Wielkopolsce można dostać Meindl'a?

pozdr
-------------------------------------------
VauDe #1

Odpowiedz
#17
Duży wybór butów www.mysport.pl -to nie reklama tylko szukam właśnie butów dobrych i natrafiłem - ni ewiem czy ceny konkurencyjne bo nie mam porownania ale zdjecia i opisy poogladac mozna.

Odpowiedz
#18
to są buty B/C do trekingu i lekkiej wspinaczki, a nie klasy C i tym bardziej D,

Odpowiedz
#19
tomaku! Czy możesz przybliżyć społecznosci nieuswiadomionej (w tym mnie) o przesłaniu Twojego posta ostatniego bo cosik nie czaję...:)
-------------------------------------------
[KTK "be loć"] Kamil Gajdas

Odpowiedz
#20
AAAAAA! Już zrozumiałem,po długiej kontemplacji, co chciałeś powiedzieć! Buty są klasy C. Jeżeli masz jakieś wątpilowości to zapraszam do zapozniania się ze stroną Meindla.
-------------------------------------------
[KTK "be loć"] Kamil Gajdas

Odpowiedz


Skocz do: