To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Mój sposób na ... czyli nasze patenty:)
Do łatwego łatwo sie można przyzwyczaic, a gainery to min sporo prostych węglowodanów i białek. Jak byś codziennie sobie dogadzał np miodem (jesli lubisz) to tez Ci go zabraknie na wyjezdzie, po jakims czasie brak bedzie nie do zniesienia. Jak narkotyk ;)

Gainer nie uzależni, raczej przyzwyczai

Odpowiedz
acha, ktoś jeszcze pytał się o kreatynę. Dobre ale dla sportowca. Kreatyna powoduje większe uwodnienie komórek mięśniowych mówiąc tak najprościej ale trzeba ją stosować regularnie przez ok. 6/8 tygodni. Będzie się miało podczas jej stosowania większą siłę, wydolność itd. ale po co ci to podczas marszu z plecakiem. Tak z dnia na dzień nikt nagle nie przebiegnie maratonu, do tego potrzebny jest długi trening przed. Może gdyby jechać na K2 na 2 miechy to można by sie pokusić tylko jak ona będzie działała w tamtych warunkach? czy ktoś wogóle będzie miał siłę by ją przełknąć? Zbędna rzecz i też nie tania (200 tabl po 1gram kreatyny = ok. 60/80zł - starcza na ten 6/8 tygodniowy cykl) wymagająca tak czy siak przygotowań fizycznych przed wyjazdem.

Odpowiedz
Kreatyna służy do zwiększenia ilości ATP w komórkach, które to z kolei jest paliwem dla mięśni przez kilka pierwszych minut pracy, potem mięśnie zaczynają spalać kolejno węglowodany, tłuszcze i białka.
Z tego powodu kreatyna jest dobra w sportach typowo siłowych (podnoszenie cięzarów, kulturystyka itp.). Natomiat stosowanie jej w sportach wytrzymałościowych, do których poniekąd można zaliczyć turystykę, jest absolutnie bez sensu.

No chyba, że ktoś pragnie doskonalić się w podrzucie plecakiem na plecy po zakończonym postoju;)

Odpowiedz
nie tak do końca, jej rola sprowadza się do wytwarzania i przenoszenia adenozynotrójfosforanu (ATP) tzw. głównej cząsteczki odpowiedzialnej za produkcję energii. Już po kilku dniach stosowania kreatyny, mięśnie stają się większe i bardziej ''napompowane'' - jest to efekt zwiększenia ilości kreatyny w mięśniu o około 50%. Dochodzi wtedy do szeregu reakcji, które powodują, iż komórki mięśniowe wchłaniają więcej wody. Zwiększona objętość komórki wywołuje napięcie wewnątrzkomórkowe, a organizm odbiera to jako sygnał anaboliczny - tym samym pobudza mięśnie do przyrostu masy oraz siły. Efekt stosowania kreatyny to natychmiastowa poprawa wydolności organizmu, dzięki której dłuższe, intensywniejsze treningi przyśpieszają budowanie mięśni oraz przyczynią się do zmniejszenia ilości tkanki tłuszczowej.
Wprawdzie nigdy jej nie stosowałem w celu uzyskania lepszej kondycji podczas biegania czy łażenia z plecakiem ale sądząc po tym co daje na siłowni, w sportach wytrzymałościowych też powinna się sprawdzić i zdaje się lekkoatleci ją stosują, choć jest małe ale... nie na każdego działa. Są ludzie którzy jej wogóle nie czują, a na innych działa jak koks.

Odpowiedz
byloby idealnie, gdyby byla zachowana kolejnosc weglowodany -> tluszcze -> bialka ale tak nie jest. Bialka spalane są szybciej, tluszcze magazynowane na koniec, wiec osoba glodzaca sie traci najpierw bialka (czyli miesnie) a tluszcz z reguly zostaje na koniec, wiec mamy efekt jojo. Do tego mniej miesni = mniej ''piecy'' do spalania tluszczów. Na koniec terapii odchudzania mamy klienta wazącego 5-8 kilo mniej a z taką samą ilością tłuszczu brutto. Tłuszcze tez są różne, najcięzej spalane są te wielkocząsteczkowe, bo trudno transportuje się je przez błony komórkowe, trzeba takie ''porąbać na mniejsze'' np karnityną. Z drugiej strony mozna chronic bialka przed rozpadem (preparaty antykataboliczne - hmb, bcaa, glutamina, glutarole, oraz większe dostarczanie białka w pokarmie)

zgodzę się z tym ze nie trzeba stosowac kreatyny w górach.

a co do k2.. wieksze uwodnienie organizmu = wyzsze cisnienie krwi = wieksze ryzyko choroby wysokosciowej ->> tym bardziej nie wolno brac kreatyny


Sam sygnał anaboliczny to niewiele, bo bez budulca (białka) czyli po prostu bogatej diety nie bedzie zadnego sygnału. Jak majster na budowie da sygnał do budowania, to bez cegieł nic nie zrobią ;)
Zgadza sie: dłuzszy trening, wieksze obciązenia, wiecej sily i uwodnienie. Doświadczenie pokazuje ze konsekwencją tego jest stosowanie wiekszych obciążen treningowych i z reguły wiecej kontuzji, naderwan itd.
---
Edytowany: 2007-05-24 08:54:09

Odpowiedz
''byloby idealnie, gdyby byla zachowana kolejnosc weglowodany -> tluszcze -> bialka ale tak nie jest. Bialka spalane są szybciej, tluszcze magazynowane na koniec''
zaintrygowało mnie na jakiej podstawie to piszesz oraz czy miałeś na myśli sytuację z minimalną aktywnością fizyczną, umiarkowaną czy intensywną ?
-------------------------------------------
Stat crux dum volvitur orbis.

Odpowiedz
Chyba z minimalna, bo taka kolejnosc wskazuje na odchudzanie dieta, bez wysilku fizycznego. ;]
-------------------------------------------
Krzychoo

Odpowiedz
ogólnie stwierdzenie Puszki jest prawdziwe, ale przy złym sposobie odchudzania, czyli głodówce albo odwodnieniu, oraz niewielkim wysiłku fizycznym, stąd też przy nadwadze w sporcie stosuje się zasadę ujemnego bilansu energetycznego, która to daje największy ubytek tkanki tłuszczowej (ale niestety ma jedną wadę- jest rozłożona w długim okresie czasu- plusem za to jest jej trwały efekt), która minimalnie i tak powinna się zawierać w 5 do 6% u mężczyzn. dieta taka musi być dopasowana po pierwsze indywidualnie do danego zawodnika, a po drugie do dyscypliny sportu jaką uprawia.
podam może takie ogólne negatywne strony głodówki:
-Ujemny bilans azotowy
-Odwodnienie organizmu
-Zatrzymywanie kwasu moczowego
-Brak glukozy do pracy mózgu
-Zmiany ciśnienia krwi
-Podrażnienie mięśnia sercowego
-Zakłócenia pracy nerek
-Zaburzenia układu endokrynnego
-Zaburzenia w spalaniu tłuszczu
-Stan ogólnego osłabienia i jednocześnie rozdrażnienia

oraz negatywne odwodnienia, które często spotykamy przecież w górach:

-Wzrost częstości skurczów serca
-Zmniejszenie pojemności wyrzutowej serca
-Zaburzenia gospodarki elektrolitowej i witaminowej (m.in. utrata potasu, magnezu, wapnia, witamin z grupy B, witaminy C)
-Zaburzenia procesów termoregulacji
-Kurcze mięśniowe
-Wzrost ciśnienia osmotycznego krwi
-Dysfunkcja pracy serca i nerek
-Uczucie ogólnego osłabienia
-------------------------------------------
JoyRide on Bike

Odpowiedz
źle napisałem!
powinno być tak:
Puszka ma rację, ze swoim stwierdzeniem, bo zawsze jest tak, że wpierw spala się białko, a na końcu tłuszcze, co genialnie widać właśnie przy głodówce. przy rozsądnej diecie (patrz wyżej) połączonej z wysiłkiem fizycznym, spalanie białek jest ograniczone do minimum.
-------------------------------------------
JoyRide on Bike

Odpowiedz
prawo rzeczesz :) piszę bez rozwlekania tematu, bo w sumie to jest niepotrzebne na forum o naszej tematyce, proponuje zarzucic temat ''biomolekularne aspekty odchudzania'' jako osobny wątek NGT :)

a tak juz serio

`rafi: niezaleznie od tego czy jest to głodówka z intensywnym ruchem, czy może głodówka bez intensywnego ruchu, kolejnosc spalania pozostaje ta sama. Organizm korzysta z łatwo dostępnych substancji na początek. Z ruchem stany opisane przez PanKracego zostaną osiągnięte odpowiednio wczesniej

Odpowiedz
Dokładnie, teraz dobrze. Jaki wniosek? Podczas pobytu w górach trzeba jeść, a najlepiej białka (mięso, sery itp) oraz dużo pić. Z węglowodanów można nieco zrezygnować co spowoduje utratę tk. tłuszczowej:-) Czyli typowa dieta dla sportowca:-)
Życie przez 2 tygodnie na samych zupkach chińskich nic nie daje, wyniszcza organizm, stajemy sie słabsi itd. Trzeba jeść, pić i niestety nosić:-((( te ciężary. Czy da sie je zastąpić odżywkami dla sportowców? Da, jak najbardziej ale najlepiej na stałej bazie bo nosić to w plecaku nie bardzo choć jest to z pewnością indywidualna sprawa.

Odpowiedz
a moze utworzyc nowy watek o odzywianiu w gorach... albo dadac do niego jak juz taki istnieje to wsyztsko co piszecie.... madre to sa bardzo rzeczy ale nie do konca juz na temat ''moj sposob na''...
-------------------------------------------
akacje.... znow kwitna akacje....

Odpowiedz
Jedzenie w warunkach turystycznych
https://ngt.pl/thread-704.html

Odpowiedz
Z całym poparciem dla tempa przerobu poszczególnych substratów energetycznych.
Mam jednak taki ładny wykres (hydroliza ATP względem %VO2 max) i utkwiło mi w pamięci, że energia z hydrolizy ATP (badane mięśnie nóg) przy wysiłku do ok. 25% progu tlenowego, w większości pozyskiwana jest z utleniania tłuszczy, dopiero od tego momentu energia idzie też z węglowodanów. Przy wysiłku na poziomie ok. 60% progu tlenowego, udział tłuszczy osiąga swoje maximum i przy dalszym wzroście wysiłku - maleje. (tytułu publikacji nie pamiętam, K. Sahlin 1986 r.)
Moje pytanie więc brzmi - czy dla osób chcących zrzucić parę kilogramów, nie byłoby lepiej stosować umiarkowany wysiłek ale trwający dłużej? Sytuacja ta wydaje mi się dość adekwatna do górskich wypadów, gdzie się idzie przez pół dnia. Chyba niewielu na szlaku zarzyna się do granic swoich możliwości...
-------------------------------------------
pozdr

Odpowiedz
Zalezy skąd pobrane mięśnie, z nóg sportowca sprintera na 100 (wtedy przemiany tlenowe są dominujące) czy u biegacza maratończyka (dominacja beztlenowych) a takie wykresy robi się w sporcie zaawansowanym indywidualnie - dobiera się pod ich kątem trening. Do tego wydolnosc tlenowa (drugi parametr wykresu) zmienia sie u tego samego zawodnika w ciągu nawet 2 tygodni - stąd treningi biegowa na duzych wysokosciach, zwieksza sie produkcja naturalnego epo.

masz racje Darku, najlepszy jest trening długi, najlepiej na poziomie pulsu +/- 170 dla mlodej osoby. Metoda ta nazywa sie LSD (Long Slow Distance)

Odpowiedz
zmienie troche temat: jak sobie radzicie z zagotowaniem wody na mrozie i duuuzej wysokosci? Widzialem patenty z montowaniem osłon na menazke z blach alu, jakies osłony p/wietrzne z karimat. Moze cos nowego? Temat tez zarzucielem na https://ngt.pl/thread-704.html

Odpowiedz
Puszka Do około 5 000 z gazem niema problemu (osłona i prezykrywanie garnka wskazane) tylko uwaga bo powyżej 3500 płomienia nie widać
Powyżej 5 000 właściwie tylko benzyna

Odpowiedz
mam gaz, alu menache i podróże w okolice 3500-4000 myslisz ze wystarczy? zastanawia mnie czy podczas topienia sniegu do 30 stopni C nie namnoże tam bakterii, wole nie spędzic 2 tygodni ''na desce'' :) jest możliwosc doprowadzenia wody do wrzenia w takich warunkach? to, ze zupka chinsta sie namoczy, a liofilizat nasączy to wiem..

Odpowiedz
jak zasuwasz na wysokość 3,5 - 4 to znaczy ze nie u nas, jaesli lecisz to nie wexmiesz kartusza, pytanie czy kartusz kupisz na miejscu, kartusz wazy i zajmuje miejsce, beznyna jest bardzo ok, wszedzie cos kupisz, primus gravity VF rulezz

Odpowiedz
jade autem, wiec kartusz wezme. Primus ok, ale juz sie wpakowałem w spore koszty z wyjazdem, nie chce ich zawyżać. Poza tym mam przyjaciol z primusami, moje spostrzezenie jest takie, ze większość wolnego czasu na biwaku spędzają na hobbystycznym czyszczeniu jakis zapchanych dysz. Jak z harleyami - 6 godzin czyszczenia i pol godziny radosci z uzywania

Odpowiedz


Skocz do: