02-09-2010, 10:28
Dobry temat i sprawa, która w swoim gronie także omawiałem.
Spostrzeżenie mam takie, że w Tatrach pozdrawiając turystów można stracić głos i zwichnąć rękę. Szlaki są zapchane jak bulwary w LA - więc nie ma tej ''szlakowej intymności i nastroju''.
Za to w mniej uczęszczanych miejscach pozdrawiam i jestem pozdrawiany. Chwilka rozmowy też często się zdarza.
Aha, oczywiście powstałe w podróży śmieci zabieram ze sobą!
Więc pozdrawiam!
---
Edytowany: 2010-09-02 11:34:01
-------------------------------------------
www.myspace.com/loszmi
Spostrzeżenie mam takie, że w Tatrach pozdrawiając turystów można stracić głos i zwichnąć rękę. Szlaki są zapchane jak bulwary w LA - więc nie ma tej ''szlakowej intymności i nastroju''.
Za to w mniej uczęszczanych miejscach pozdrawiam i jestem pozdrawiany. Chwilka rozmowy też często się zdarza.
Aha, oczywiście powstałe w podróży śmieci zabieram ze sobą!
Więc pozdrawiam!
---
Edytowany: 2010-09-02 11:34:01
-------------------------------------------
www.myspace.com/loszmi