To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Kijki] Jakie kije trekkingowe wybrać?
Tak jak mówię, główny zamysł jest by odciążyć kolana, plecak odchudzę maksymalnie, myślę ze w 13kilogramach się zmieszczę przy następnym wypadzie 2-3 tygodniowym. Co do kijów... wybaczcie za głupie pytanie... ale to chyba nie jest tak że im droższe i lepsze kijki tym bardziej odciążają stawy, tylko chodzi raczej o wytrzymałość i komfort ?

I czy taka taniocha wytrzyma ciężar łączny ok 110kg ? Chciałem od razu kupić coś porządnego żeby nie wydawać kasy dwa razy, jednak jeśli radzicie, by się nauczyć na jakiś tańszych to pewnie tak zrobię.


Z decathlonu coś takiego znalazłem, ale 135cm nie wiem czy nie będzie za krótkie:
http://www.decathlon.pl/1-kijek-forclaz-...05112.html

Co do odchudzania plecaka, poszukam na forum, jednak gdybyś miał pod ręką jakiś temat o tym, to też byłbym wdzięczny ;)
---
---
Edytowany: 2014-05-14 22:28:22

Odpowiedz
Większość tematów na forum jest bezpośrednio lub nawiązuje do ograniczenia wagi.
Oczywiście długość kijków zależy od wzrostu etc.
Ja przy 172 cm wzrostu na płaski teren ustawiam na 125 cm.
130-135 to na strome zejścia.
Czytaj ze zrozumieniem. Na stopa masz mieć możliwie najkrótsze kijki po złożeniu by jak najmniej wystawały poza obręb plecaka.
Dlatego miałem na myśli np takie http://www.decathlon.pl/1-kijek-forclaz-...70565.html

Odpowiedz
Czytam ze zrozumieniem.
Możliwie jak najkrótsze po złożeniu. Ale ja jestem wyższy o 15cm od Ciebie, to chyba jednak dłuższe kijki by mi sie przydały niż te co wysłałeś.
Poza tym to jest cena za jeden kijek, to nie lepiej już kupić coś z firmy Leki Makalu ?

Odpowiedz
:) faktycznie cena za 1 (jeden) kijek.
Ale bardziej chodziło mi o długość.
Ja ,,ustawiam'' na podziałce na 125 a czy jest to faktyczna długość w cm tego nie wiem. Więc dla Ciebie być może dł. 130 była by odpowiednia.
(zazwyczaj powyżej ,,podziałki'' jest jeszcze parę cm zapasu.
Moje ustawienie wynika z pozycji dłoń na rękojeści i ręka zgięta w 90 stopniach w łokciu. Tyle wypadło.
Spróbuj tak to zmierzyć.
A długość po złożeniu jak najkrótsza na stopa.

Odpowiedz
Czyli te kije odpadają, bo one mają 129cm, a to moze być za krótkie... oczywiście biorę pod uwagę sposób mierzenia taki jak Ty.

Żeby nie przedłużać.. mógłbyś polecić jakieś tanie kije, któe wytrzymają wagę 90kg + bagaż ok 20kg ?
---
Edytowany: 2014-05-15 20:58:43

Odpowiedz
Ale ja bardzo słabo znam się na kijkach. Nikt za bardzo nie chciał Ci odpowiedzieć więc odpowiedziałem.
Kupiłem ,,na spróbę'' taniochy i tak już zostały. Równie dobrze mogły okazać się bublem lub mogłem je przez nieuwagę połamać/zgubić.
Popatrz po szafach sprzętowych co ludzie mają.
Taniochy to będą od 25 zł (Biedronka) do 40zł. Później masz przedział od 69 zł (Real, Presto) do 120-150 zł (Fjord Nansen, HiM), od 150 do 250 znajdziesz BD, Fizany, Leki.
http://www.hegen.com.pl/product-pol-568-...ulowane.ht ml
http://www.tuttu.pl/kije-trekkingowe,kij...2-1074-p&a mp;a mp;a mp;l t;b r />http://wertykalnie.wordpress.com/2013/03/26/test-kijkow-trekkingowych-fjord -na nsen-iron-ii/
http://www.fjordnansen.pl/site/?mod=offe...6&prod=720
http://www.skapiec.pl/site/cat/2282/comp/6950319
http://www.sklep-presto.pl/pol_m_Turysty...ije-trekki ngowe-334.html?gclid=CJ6zpPPerr4CFcbKtAodVHwA7Q
Taniocha zważona (taka jak z linku nr 1) ma 310g bez talerzyka i nakładki gumowej. Długość to 66 cm. Fizan Compact ważą 158 g sztuka (deklaracja producenta naniesiona na kiju) i mają dł. 58 cm.
Te 8 cm różnicy to prawie długość rękojeści by było poglądowo. Różnica wagi przepaść. Cena 4 razy większa.
Ideologia jest taka, że kije mają odciążyć kolana na ostrych zejściach (nie piszę o zimie). Ja tam zabieram kijki zawsze bo jestem grubasem i chcę schudnąć. Prosto policzyć. 10 m to ok 10 wymachów lewą ręką i 10 wymachów prawą. Przelicz sobie to przez dystans czasami 30 km. Na pewno nie mam ,,techniki'' nieodpowiednio ich używam, źle stawiam itd. I być może dlatego nie odczuwam jakiegoś odciążenia stawów, kolan itd. Za to odczuwam znaczną różnicę w kolanach jak mam wyładowany worek do 15 kg i jak mam 10 kg.
---
Edytowany: 2014-05-15 22:48:11

Odpowiedz
To ile chcesz wydać to to już Twoja decyzja.
Do zwykłego łażenia po asfalcie będą dobre każde, nawet jeśli ważysz 90 kg i masz 10 kg w plecaku. Dopóki się nie pośliźniesz i nie przenosisz dynamicznie całego ciężaru na kijek tak naprawdę nie działają na niego żadne większe obciążenia, które mogłoby doprowadzić do złamania.
Mi w łatwym, względnie poziomym terenie kijki tylko przeszkadzają, nie wyobrażam sobie spacerowania wzdłuż drogi machając tym, ale zwykle noszę max 12 kg w plecaku.
---
Edytowany: 2014-05-16 05:02:52

Odpowiedz
Okej, w takim razie coś z kijó sam sobie wybiorę.
Zizu.. może Ty masz jakieś wskazówki odnosnie techniki, tka aby faktycznie odciażyć kolana, a nie tylko machać kijkami ? Bo myslę że to dość istotna kwestia.. po co kupywać jeśli nie umie się właściwie używać.
I ostatnio, moze głupie pytanie ale jakoś mnie nurtuje... czy to jest tak że im droższe kije tym lepiej odciążają czy akurat w tym aspekcie to nie ma wpływu?

Odpowiedz
Ja wymiękłem.

Odpowiedz
>> ''czy to jest tak że im droższe kije tym lepiej odciążają czy akurat w tym aspekcie to nie ma wpływu?''

Ależ oczywiście, że droższe kije odciążają bardziej. Po ich zakupie masz lżejszy portfel, więc na pewno chodzi się lżej ;)

A tak na serio - różnica między kijkami za 40 zł, a takimi za 250 zł jest taka, że te drugie z reguły nieco ciężej rozpieprzyć... Wiem, bo sam zajechałem ze 3 pary tanich kijów (średnio para na rok i się z reguły rozpadały), dopóki nie puknąłem się w łeb i nie kupiłem droższych Black Diamondów, które jak na razie 3 lata służą dobrze i nie dają się zniszczyć...

Co do samej przydatności kijów, to powiem tak:
Też kiedyś chodziłem bez kijów.
Też myślałem ''na cholerę mi one''.
Potem pierwszy raz przeszedłem się z kijami.
Od tej pory już nie muszę sobie zadawać pytania, czy są potrzebne.

A co do techniki chodzenia, no to pardon, ale średnio inteligentnemu człowiekowi nauka chodzenia na kijkach tak, żeby działały, powinna zająć około minuty. Tyle w temacie.
---
Edytowany: 2014-05-17 00:43:40

Odpowiedz
@Fox, osobiście polecam ci jeden kij a dobry:

http://img2.wikia.nocookie.net/__cb20120...ages/2/29/ %D0%AD%D1%82%D0%B5%D1%80%D0%B8%D0%B5%D0%B2%D1%8B%D0%B9_%D0%BF%D0%BE%D1%81%D0%BE% D1%85.png

Do kupienia u wędrownych handlarzy. Możesz sobie nim zaczarować kolana, używałem takiego zarówno w Tatrach jak i Diablo II - polecam.

Na litość boską, weź sobie dwa kije od starych mioteł i spróbuj się z nimi przejść, myślę, że różnicę poczujesz. Nie znam osoby, która choćby po kilku chwilach z kijami nie stwierdziła, że idzie się lepiej, szybciej i że MIMOWOLNIE I BEŻ KONIECZNOŚCI STOSOWANIA WYSZUKANYCH TECHNIK STAROŻYTNYCH odciążają kolana (głównie zejścia). Po prostu po chwili odpowiednie ruchy kijami same ''wchodzą w krew''. Podobnie jest z technikami podcierania zadka.

Kup taniochy za kilka zł, dojedź je i potem zdecyduj czy warto inwestować w lepsze.

WYBIERZ SOBIE COŚ SAM
---
Edytowany: 2014-05-17 00:51:56

Odpowiedz
Dzięki serdeczne wszystkim za odpowiedzi, teraz już mam jasność czego się spodziewać po kijach.

@wiktorgu, nie mogę otworzyć linka. Możesz podać markę i model ?

Odpowiedz
heh, posypały się minusy :) rozumiem...

Fox, jak pisze Wiktor - kup sobie coś taniego (np. lidl), spróbuj i się przekonasz czy warto. a jak z nimi chodzić? nie ma czegoś takiego jak np. przy nordicwalkingu czyli ''należy chodzić tak, a nie inaczej''. każdy robi to inaczej, wedle wygody i tego co chcemy osiągnąć - stabilizacja na szlaku czy odciążenie kolan. sam to wyczujesz i sam dojdziesz do tego, co jest dla Ciebie najlepsze.

Odpowiedz
''A co do techniki chodzenia, no to pardon, ale średnio inteligentnemu człowiekowi nauka chodzenia na kijkach tak, żeby działały, powinna zająć około minuty. Tyle w temacie.''
Blatio, nie jestem takim optymista w temacie szybkosci nauki chodzenia na kijkach. Umiejetnosc taka wymaga cyrkowych umiejetnosci i dlugich lat cwiczen.
Chodzenie z kijkami jest prostsze, ale widzac jak ludzie posluguja sie kijkami, skutecznie utrudniajac sobie poruszanie sie, to sam nie wiem.

Odpowiedz
@ turysta ;)


[Obrazek: 874-381-1.jpg]

Odpowiedz
ja czasami mam wrażenie że wyglądam jak kretyn idąc z kijkami i każdy stawiając w inną stronę w terenie mocno zróżnicowanym i nierównym. Prawdopodobnie wygląda to komicznie ale mi się idzie dużo lepiej, stabilizuję marsz i czuje się pewnie bo nie raz już bez kijków i moich koślawych ''taktyk'' bym leżał i kwiczał.
Także niech każdy chodzi jak mu wygodnie i tyle.

Chociaż w sumie znam jednego typa, któremu pożyczyłem kijki no i większej komedii nie widziałem. Po 2 dniach nadal nie wiedział o co z tym chodzi >< Ale to ewenement pod wieloma względami, nie tylko tym...
---
Edytowany: 2014-05-19 19:50:15

Odpowiedz
osobiście kupiłem 3 lata temu kije z lidla za okolo 60 zł, i wytrzymały moje 75 kilo plus plecak 30 kilo przez 2 tygodnie w Pirenejach. padł dopiero 1 kij po 2 latach w Tatrach. mianowicie ukręciłem śrubę wewnątrz jednego z segmentów, reszta elementow była nie do zdarcia. Następne jakie kupiłem kosztpwały koło 150 zł. Używałem ich przez rok: tydzien na kaukazie, i owy trzpień zamienił się z ostrej krawędzi w gładkę metalową wyslizgana kuleczkę, która nie daje oparcia w skale. Teraz duża uwagę zwracam z czego zrobiony jest czubek kija, trzpień , którym opieram sie o skałę.

Odpowiedz
Jermak a znasz takie tworzywo (metal? stop?), które jest odporne na ileśtam tysięcy razy potarcie o np. granit?
Czy jakiś producent używa ich w kijkach?
Podziel się wiedzą. Planuję zakup w przyszłości nowych, ,,porządnych'' kijków i niechciaałbym wydać kupę kasy na jakieś badziewie.

Odpowiedz
W moich Black Diamondach po 3 latach końcówki widiowe nie mają prawie śladów używania, a po niejednych kamieniach się tłukły.

Odpowiedz
Wczoraj po raz kolejny zszedlem z takiej pewnej gory zrobionej z kamieni i po raz kolejny wybralem szybsza droge po kamieniach, ponad piecset metrow roznicy wzniesien, moze i osiemset, i tak z kamola na kamien, w poltorej godziny, po raz kolejny sobie mowilem, ze musze sobie kiedys sprawic te kijki, bo mi kolana odmawiaja wspolpracy. Teraz dochodzac do siebie znowu mysle, ze szkoda kasy, ze sa inne wydatki, ze kije przeszkadzaja, ze... No i za tym kolejnym razem, pewnie znowu bede z zazdroscia patrzyl na tych ludzi z kijami, jak bede sluchal moich rzepek. Chyba planuje kupic te kije od czasu jak ten temat powstal i nic. Nastepnym razem... ;)

A tak przy okazji. Czy uwazacie, ze kije karbonowe z zatrzaskami maja sens? Nie beda te zatrzaski trzymac li tylko na farbie na tym weglu? A jak sie farba zetrze, to sie beda slizgac? Czy sobie juz wyobrazam kolejna wymowke, zeby kijow nie kupic?
-------------------------------------------
Sprzedawca w sklepie outdoorowym. Anglia.

Odpowiedz


Skocz do: