m,
nie, rzeczywistość nie jest inna od fizyki. Einstein udowodnił teoretycznie, że żadna cząstka materialna nie jest szybsza od światła w próżni, a ty chcesz teraz nam wmówić, iż jest inaczej.
Rytmar, daj se spokój z poematami, bo nikomu tego się już czytać nie chce.
Ja czytam z prawdziwą przyjemnością.
-------------------------------------------
Pim
Ja po cichu liczyłem,że Rytmar powiedział swoiste amen i to koniec tematu
Jak koniec tematu? A mój filmik?
Zglanować mnie tu ;)
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny
Arni - Nie napisałem, że rzeczywistość jest inna od fizyki. Znowu mi wciskasz coś czego nie napisałem. Nie mam już sił ci tłumaczyć, że nie jestem wielbłądem.
PRS - ty jesteś częścią układu ;)
-------------------------------------------
m
Trzymającego w rękach kurek z propanem?
-------------------------------------------
Pim
Mama jest ,,dyplomowanym gazownikiem'' - jak by mnie zobaczyła, że przelewam z jej panzer kuchennej butli do takiego małego gów...a... W JEJ KUCHNI... to nie była by ściera, to była by co najmniej patelnia ;)
P.S. wody oblewające od północy Norwegię mają temperaturę nawet minus 4 stopnie C.
Wody, nie lody ;)
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny
Ta patelnia to jest argument nie do przebicia 😎
proponuję ustawkę aby rozstrzygnąć tę ważką kwestię...
Mogę być arbitrem bo rozumiem stanowiska obu stron i widzę, że nie dogadacie się panowie. Czemu? Z jednej prostej przyczyny, błąd tkwi w przesłankach. Może inaczej macie sprzeczne przesłanki. Jedni ufają producentom, że nie leją propanu z ważkich powodów , które nie wynikają z chciwości, a drudzy wprost przeciwnie. I to czy kartusze wytrzymują takie czy siakie ciśnienie jest rzeczą wtórną. Bo one mogą wytrzymywać nawet i 100 x więcej niż wytwarza tam lany gaz jeśli normy mówią, że nie lejemy do kartuszy alu propanu. Bo jeśli margines bezpieczeństwa nie zostanie spełniony to w razie wypadku pierwszy beknie wytwórca i nikt nie będzie dociekał czy kartusz mógł czy nie mógł wytrzymać. My jako użytkownicy możemy trzymać propan nawet w worku śniadaniowym i nikomu nic do tego. Producent nie bo musi spełniać normy pod rygorem karnym...
To był mój głos w sprawie i od tej pory milczę, nie sprowokujecie mnie... :D
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/
Barsus, wszystko pięknie, masz rację, problem w tym, że kartusz z gazem to nie granat, a wy tak to traktujecie. Gdy zaworek wam puści, to gaz wylejecie ze środka jak zwykłą wodę, on sam się nie zapali, sam nie wybuchnie, a przesąd tę wieść niestety głosi. Tym sposobem nie powinniście lać benzyny do swoich samochodów, bo jest palna i wybucha, nie powinniście używać w ogóle gazu, bo ten się pali. Ba, nawet świeczek nie powinniście palić, bo skondensowane opary parafiny są palne i mogą wybuchnąć pod wpływem iskry.
Pojedźcie kiedyś do rozlewni gazu i przyjrzyjcie się procesowi przelewania gazu do butli turystycznych, a oczy wam z orbit wyskoczą. Teraz jest to puste gadanie o niczym, nie widziałem, nie wiem, ale za głosem ludu podążę.
Wierzycie w istnienie Czarnych Dziur? Przecież nikt na oczy ich nie widział, a jednak teoretycznie już Einstein udowodnił, że istnieją, a późniejsze badania tylko wykazały, że tak jest naprawdę i światło przez nie zostaje zakrzywione. Dziwne co? Nie widać a istnieje.
Dokładnie to samo jest w tym przypadku, najpierw właściwości fizyczne węglowodoru wykazały, że jest to możliwe, a potem testy wykazały, iż proces jest jak najbardziej bezpieczny.
Nikt nikogo do niczego nie zmusza, patrz pkt. 2 podsumowania Pima.
Taka fajna dyskusja była i się skończyła.
Na razie teoretycznie, który palnik zimowy z tych dwóch byście wybrali (przy założeniu, że opcja napełniania propanem odpada, bo do samolotu nie wezmę), tj. która konstrukcja lepiej sobie poradzi z płynnym gazem. Garnek dla jednej osoby, czyli 900ml: GSI 4 season stove
https://e-moko.pl/product-pol-8485-Palni...Stove.html
czy Optimus Vega
https://e-moko.pl/product-pol-3182-Palni...-Vega.html
MSR-a nie biorę pod uwagę, bo cena jest wyjechana w kosmos.
Dla obu producent przewidział pracę z odwróconym kartuszem, ale GSI ma palnik świecowy (do mniejszych garnków), a Optimus wydaje się stabilniejszy i ma ''ładniejszą'' rurkę podgrzewania gazu.
PS. Na razie nie jeżdżę zimą pod namiot na dłużej niż 3-4 dni, więc jakoś sobie radzę na suchym prowiancie i kranówce z termosu, ale kto wie co życie przyniesie :-)
Gsi ma krótką linię podgrzewa. Powyżej pewnej mocy będzie pierdział. Jak chcesz świecowy: Edelrid Opilio.
Optimus jest bardzo dobry. Podgrzew jest długi.
Oplio jako świecowy będzie dobry do 1l.
To są moim zdaniem z modeli markowych dobre typy.
---
Edytowany: 2018-12-08 23:11:51
-------------------------------------------
Pim
Używam tego Optimusa, jest ok, dobrze współpracuje z małym garnkiem. Natomiast zauważam w nim tendencję do samoistnego zmniejszania płomienia. Trzeba go mieć na oku i podkręcać gaz, inaczej potrafi zgasnąć. Zdaje się, że to samo jest z letnimi palnikami Optimusa.
-------------------------------------------
http://acrossthewilderness.blogspot.com
Są jeszcze Primusy (spider i gravity EF) - generalnie wszystko ok, ale pokrętło do regulacji płomienia jest tak usytuowane, że chyba nie da się go używać przy odwróconym kartuszu.
skrzypolocz!
Spider jest fajnym palnikiem. Konstrukcja zaworu w niczym nie przeszkadza. Używałem pożyczonego modelu. Z czystej ciekawości. Dla mnie ma jeden niedostatek: posiada ''leżącą'' dyszę, mocowaną do jednej z nóżek. Sama dysza jest masywnym elementem z mosiądzu. Powoduje to, że jak z palnika zdejmiesz gar, to palnik jest w tym momencie nie stabilny i potrafi ''myszkować''. Mówimy tu więc o indywidualnych odczuciach.
Granity, to taki solidny czołg zimowy. Z zaworem też nie będzie problemu.
Do Spidera podobnie skonstruowaną dyszę ma Vega. Może Leśna Ci podpowie coś na temat stabilności.
Świecowy o mocy porównywalnej do MicroRocket jest Opilio. Jest w cieniu innych konstrukcji, ale to solidna konstrukcja i bez zarzutu działa na płynnym gazie. Do jednoosobowego gotowania zimą - bardzo fajny. Dla teamu, może być za słaby.
to taka garść uwag.
---
Edytowany: 2018-12-09 10:32:45
---
Edytowany: 2018-12-09 10:33:32
-------------------------------------------
Pim
Pim - niedogodność w Primusach widać na załączonym obrazku tj. kartusz wbity w śnieg pokrętlem do dołu, żeby podregulować/zgasić trzeba go wyciągnąć, jak znam swoje manualne zdolności przy -20stC to na bank wyleję zawartość garnka, a może nawet podpalę sobie namiot :-)
PS.1. to akurat inny palnik, ale na kilku filmikach z udziałem Primusa widziałam ten patent z wbijaniem pokrętła w śnieg.
PS.2. na allegro jest aktualnie wystawiony nowy Primus gravity II EF za taką kasę jak te majfrendowe, ale ...
---
Edytowany: 2018-12-09 13:38:40
![[Obrazek: 1901-421-1.jpg]](https://ngt.pl/uploads/old_posts/1901-421-1.jpg)
Marta za chwilę Kaziu będzie miał ten od Chinoli to zrobimy filmik.
Ja macałem Pingwina Mantisa (jest nadal za 142 zł), czekam by porównać z tym co zamówił Kaziu.
Gumi kiedyś pisał, że z Horyzontu można coś jeszcze urwać z racji urodzin. Ale wiem tylko, że gdzieś dzwoniło...
Zwracałbym uwagę na rzeczywistą długość wężyka - czyli ile wystaje poza obrys palnika. Wydaje mi się, że każde 5 cm powyżej 30 cm będzie na plus (oczywiście bez przesady). Jest to ,,parametr'' bardzo często pomijany w opisach/specyfikacjach. Mając palnik ,,zimowy'' chciałbym mieć możliwość umieszczenia kartusza z gazem np. w plecaku czy ,,podgrzewać'' między udami - czyli w realu musiało to by być z 60 cm a takich chyba nie ma.
---
Edytowany: 2018-12-09 15:40:29
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny
Zalinkowane zdjęcie, to chyba Omnifuel. I on posada zawór przy palniku i jest zawór przy kartuszu. Ale to multifuel. Gazowe wszystkie mają zawór przy kartuszu. By kartusz ''nie stał w śniegu'': MSR ma plastikową podstawkę, a Vega dodatkowe rozkładane nóżki. Więc ten warunek jest trudny do spełnienia ;-)
---
Edytowany: 2018-12-09 15:25:55
---
Edytowany: 2018-12-09 15:26:33
-------------------------------------------
Pim
Mam Optimusa Vegę od ok. 3 lat, używam go i do samotnych wypadów w trudniejszych warunkach (Szkocja, nasze góry zimą gdzie gotowałem do ok. -10C) i jako podstawowy palnik na rowerowych i kanuistycznych eskapadach rodzinnych (po tydzień - dwa) oraz grupowych. Często używam go np. ze stalowym garnkiem 1,6l. Tatonki - śliskie dno, spora szerokość. Sporadycznie również z garnkami większymi (latem).
Jego wielka zaletą jest właśnie stabilność - dzieki nie tylko szerokości ramion, ale również bardzo sprytnemu ich kształtowi. Kiedyś gotowałem na podobnym palniku firmy bodaj Vango i garnek potrafił dość łatwo zjechać z kuchenki. Mała wysokość powoduje też, że nie boję się gotować w niskim przedsionku namiotu. Dobra odporność na wiatr dzięki aluminiowej zwijanej osłonce. Porządna moc i sprytnie zaprojektowany regulator - łatwy o obsługi w rękawiczkach, można nim manipulować z odwróconym kartuszem.
Mniej mnie cieszy kultura jego pracy - potwierdzam, co napisała Leśna: potrafi czasem zgasnąć (nawet np przy zwiększaniu płomienia), ciężko czasem ustawić precyzyjnie moc płomienia. Kiedy zamykasz dopływ gazu w trybie ''kartusz do góry nogami'', muszisz się liczyć z tym, że jeszcze kilka - kilkanaście sekund płomień będzie się palił.
Pomimo podanych wyżej zastrzeżeń, bardzo lubię tę maszynkę.
https://1.bp.blogspot.com/-UnlXFiksQHE/W...7zM1kcqDEi f3scIGnytlsdiJWwPQCK4BGAYYCw/s1600/DSC_5281%2B%2528Copy%2529.jpg
Pozdrawiam, Michał Janik
---
Edytowany: 2018-12-09 15:50:24
---
Edytowany: 2018-12-09 15:50:51
---
Edytowany: 2018-12-09 15:51:45