To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Pulsometry
#1
Troche sie pojawialo pytan o pulsometry, a na forum nie ma jeszcze takiego watku.
Ja napisze co nieco o bardzo popularnych sigmach. Porównanie będzie dotyczyło dwóch topowych modeli niemieckiego producenta. Model onyx pro (najwyższy model z kodowanym sygnłem) i Fit watch (najwyższy model bez kodowanego sygnału).
Oba pulsometry są bardzo zbliżone pod względem posiadanych funkcji więc skupie się na różnicach które zauważyłem podczas używania.
-Onyx pro ma wbudowane treningi które moga się przydać osobom które same nie układają sobie treningu.
-Fit watch nie posiada podświetlenia co będzie przeszkadzać osobom które np biegają wieczorami
-Wyswiętlacz mimo, że z pozoru ten z onyxa wydaje się lepszy, w rzeczywistości o wiele czytelniejszy jest ten z fit watcha. Czas w onyksie jest praktycznie nie do odczytania podczas jazdy w terenie, co wyścigu jest straszne uciążliwe, a czas jest bardzo potrzebny że chociażby po to żeby wiedzieć kiedy coś zjeść. Bardzo duży minus dal onyksa
-W fit watchu funkcje zmienia się przez pojedyncze naciśnięcie przycisku, w onyksie przez podwójne. Wymaga to przyzwyczajenia i może troche wkurzać szczególnie na początku ale też zapobiega przypadkowym przełączeniom.
-Fit watch nie ma kodowanego sygnału więc zdarza się, że złapie sygnał osoby obok, ale występuje to w zasadzie tylko na szosie jak sie jedzie z kimś obok i jest to mimo wszystko rzadkie zjawisko i nie uciążliwe. Na wyścigach mtb nie ma problemu
-W onyksie jest kodowany sygnał więc nie ma problemu z błednymi wynikami, natomiast słabsza jest wrażliwość na zkłocenia. Onyx jest bardziej wrażliwy na różne zakłocenia. Przy komputerze fit watch działa poprawnie, a onyx wogóle łapie ma sygnału. Onyx wymaga większej wilgotności na opasce, dlatego na początku czasem traci sygnał, fit watch jest na to bardziej odporny.
-Onyx jest lżejszy i zgrabniejszy, ma też przyjemniejszy i mniej sztywny pasek przez co lepiej leży na ręce, i jest mniej toporny. Bardziej nadaje się jako normalny zegarek
-Podstawka na kierownice onyxa lepiej trzyma pulsometr bo ma ograniczniki z boku ale za to źle leży na cienkich kierownicach i się obraca, praktycznie nie nadaje się na cienkie kierownice
-Obydwa modele mają pamięć, jednak w fit watchu treningi sa automatycznie zapisywane, a w onyksie trzeba wybrać czy zapisujemy trening czy nie.
-Licznik kalorii który mi nie jest potrzebny pokazuje nieco inne wyniki w tych modelach, mimo wpisanych tych samych danych (w onyksie nie podaje sie stopnia zaawansowania sportowca).
-------------------------------------------
http://www.panoramio.com/user/90763

Odpowiedz
#2
Uważam za bezsensowne rozpoczynanie dyskusji o pulsometrach na ngt. Po pierwsze dlatego, że uznanie ich za sprzęt turystyczny jest co najmniej dyskusyjne a po drugie dlatego, że na forach i stronach biegowych jest masa profesjonalnie zrobionych testów i dyskusji na ten temat. Choćby na bieganie.pl, nie wspominając już o anglojęzycznych stronach
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
#3
a ja uwazam, ze bardzo dobrze, iz taki watek sie pojawil i tutaj. nie szufladkowalbym drastycznie tematu sprzetu turystyki, gdyz chocby wiele modeli zegarkow stricte gorskich posiada np. pulsometr, np. moj Suunto X6HR, i o ile znow nie ograniczy sie watek do tylko i wylacznie modeli biegowych, osoba wybierajaca model z ta funkcjonalnoscia, moze znajdzie tutaj informacje dla siebie.
swoja droga przeciez nie tylko podczas maratonu moze ow zegarek z pulsometrem sie przydac. wiele osob zdaje sie uzywa ich w gorach (mowa o stricte biegowych).
ja czasem pulsometru tez na trekkingu w gorach uzywalem by wieksza swiadomosc tempa swojego miec. grunt to odpowiednie wywazenie tematu.

argument o forach biegowych mnie nie przekonuje, bo idac tym tokiem - jaki sens jest tu rozmowa o szpeju - skoro jest ukclimbing czy chocby wspinianie.pl.

Odpowiedz
#4
Ba! Są nawet liczniki rowerowe z wysokościomierzem i pulsometrem. Dodatkowo z opcją kadencji (to dla maniaków rowerowych). Robi je Ciclosport. Jak sama nazwa wskazuje sport rowerowy :-)
Sam mam takowy, ale dla mnie kolejność ważności funkcji jest inna - Kupiłem go dla zaawansowanych funkcji altimetrowych, potem dopiero jest licznik rowerowy, a jako bonus zbędny - pulsometr. Chociaż zbędny, to skoro już jest, to go używam :-) I wszelkich zależnych od tego funkcji, przeliczników, wodotrysków. Ale tylko informacyjnie. Nie kieruję się jego wskazaniami treningowymi.

Odpowiedz
#5
Jakie buty na miasto? Jaka kurtka na miasto? Jaki plecak na miasto, Deuter czy może Karrimor? Czy wychodząc do galerii mam założyć kurtkę gore z parametrami 20K czy może 30K??? Jaki szpej na Orlą Perć w Tatrach? Jaki plecak dla 9 letniego malucha do szkoły? Ludzie przecież to jakaś paranoja! O głupocie nie wspomnę przez dobre wychowanie. Totalny brak samodzielności i myślenia.
Pulsometry, a tak bardzo dobre by mierzyć tętno na ruchomych schodach w galerii, koniecznie ubrany w odzież górską.

Zapomniałem dodać, by administracja wywalała recenzje sprzętu pisane z błędami ortograficznymi (patrz. spodnie forclaz ''wciągnołem'')
---
Edytowany: 2011-04-13 10:01:17

Odpowiedz
#6
Nie chodzi o to, że się nie da. Sam mojego Garmina 305 używam turystycznie jako GPSu. Chodzi o to, że taki sprzęt jest znacznie lepiej już opisywany gdzieś indziej - po co tworzyć tutaj wtórnie coś co już istnieje i to tworzyć w znacznie uboższej wersji? Dodatkowo off top'owo w stosunku do tematyki forum.
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
#7
jeśli chodzi o pulsometry to powiem tak...używam podczas joggingu i w ''kolarzowaniu''.Jest to sprzęt potrzebny jeżeli chcesz swój organizm dostosować do maksymalnego tętna życiowego. Jest to bardzo ważne w jakiej jesteś ''strefie'' treningowe...inaczej: spalasz tłuszcz,fit czy trening wytrzymałościowy. Nawet na wedrówce po lesie ,górach urządzenie powie Ci wiele o parametrach fizjologii organizmu. Sam stosuje Sigmę PC-15 i korzystam z połowy jej funkcji.
pozdrawiam
Mrozik

Odpowiedz
#8
no widzisz ~m, i od razu moge Ciebie zapytac ;) jak dlugo go uzywasz ? reklamowales juz go ?
sklaniam sie do zakupu F305/405, ale najpewniej z US/UK. strace na gwarancji ale ceny w PL sa groteskowe, wiec nie mam wyjscia. widze, ze niestety awaryjne sa te Garminy. serwis nie bawi sie nawet w naprawe, po prostu wymienia na nowy. dzwiek w 305'tce ponoc dosc szybko pada itp

Odpowiedz
#9
Ja używam Edge 500 Garmina, ale po co komu tętno łażąc?

Odpowiedz
#10
Nie za długo, ok roku. Dzwięk ponoć padał przez zapacanie głośniczka - ja go zakleiłem przeźroczystą taśmą klejącą - na wszelki wypadek, i tak jest od str dłoni. Jak to tej pory bez problemu a pocę się niemiłosiernie, w zimie też.
A ceny, 650zł za nowy z gwarancją w pl sklepie uważam za rozsądną cenę.

A co do wątku - na forach biegowych są tony opinii, tetów itd na temat tego garmina. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że to najczęściej omawiany model jak do tej pory i moim zdaniem najrozsądniejszy dla zaawansowanego amatora (lub amatora-gadżeciarza).
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
#11
eh, przegrzebalem te ponad 200 podstron watku na jednym z forow biegowych odnosnie wlasnie 305'tki. chce go ze stanow sciagnac, po ok 120$ chodza, niestety 1 rok gwarancji, w Polsce za ok 650zl, w azymucie warszawskim, sa 3 lata... cos za cos.

Odpowiedz
#12
Z gwarancja w stanach jest ten problem ze nie jest akceptowana w Europie. Znaczy jest akceptowana w jakiejs siedzibie Europejskiej czy cos w tym stylu w Anglii gdzie trzeba przeslac odbiornik kurierem a to kosztuje chyba 300-400zl. Polski dystrybutor przyjmuje Amerykanskie odbiorniki ale trzeba zaplacic chyba 200 dolarow (przynajmniej kiedys tak bylo) i odsylaja odbiornik chyba do anglii. Gwarancja w obecnych modelach moze sie przydac bo jak obserwuje to coraz wiecej problemow jest z garminami, szczegolnie nowe modele czasem szwankuja. Jest tez sporo narzekan na lapanie pulsu przez garminy. Jednym z ciekawych wymienionych przez garmina powodow przez ktore opaski nie lapia pulsu sa koszulki ze sztucznych materialow gdzie moga grmoadzic sie ladunki, tworzyc pola itp
-------------------------------------------
http://www.panoramio.com/user/90763

Odpowiedz
#13
Jak konstruktor sp... produkt, to zawsze można zwalić winę na klienta. A to że sznurówki źle zawiązane, czy zupa była za słona. Albo koszulka się elektryzuje. U innych jakoś koszulki nie zakłócają pracy.

Odpowiedz
#14
w moim Suunto tez roznie bywa z pulsometrem. czasem sporo czasu musi minac zanim zalapie, ostatnio mierzylem czas - wyszlo z 15 minut. jest jeszcze kwestia wiarygodnosci wynikow. na ostrym podjezdzie na ciezkim biegu rowerem, kiedys wyszlo mi tetno 200. ow wynik udalo mi sie chyba jeszcze z raz powtorzyc wiec nie byl to marginalny przypadek. kto wie.
natomiast tlumaczenie sie koszulkami...coz.

co do gwarancji, nawet nie ludze sie, ze garmina zakupionego w US bede reklamowal w Polsce czy nawet w UE. odsylka pewnie do US i tyle. sypia sie i to ostro, jak widze na forach. natomiast dobra rzecz robi polski oddzial Garmina, po utracie gwarancji, oddajac stary, zepsuty zegarek, mozna kupic nowy u nich w nizszej cenie. dla przykladu: 305'tka ok 282zl, 405'tka ok 420zl.
martwi mnie mocno ich awaryjnosc...

Odpowiedz
#15
15 minut na synchronizację??? Eufemistycznie napiszę, że nowoczesny, oryginalny system transmisji jest w początkowej fazie synchronizacji odrobinę wolniejszy niż produkty niemarkowych firm.

Oddałbym taki badziew do sklepu :-D

W moim producent eufemistycznie napisał: ''Jak każdy nowoczesny produkt, także nasze urządzenie charakteryzuje się zwiększonym zapotrzebowaniem na energię''. Praktyka pokazuje, że co 2 (!!!) miesiące należy wymienić baterię w zegarku. Baterie są doskonałej jakości. Nawet jak wyświetlacz jest wygaszony, a zegarek leży na szafie 2 miechy. Taaaaa... ''jak każdy nowoczesny produkt...''

Jeśli jakiś znaczący procent danej serii produktów, jak wynika z opinii w Necie, jest wadliwy, nie pchałbym się w kłopoty, mimo okazyjnej ceny za Oceanem.

Odpowiedz
#16
daj spokoj H6HR w Polsce kosztuje ok 1500zl, nawet USB nie ma, tylko jakis paskudny port, ktorego praktycznie na plytach glownych juz nie ma...
odnosnie Garmina, problem w tym, ze sensownej alternatywy jakos nie widac. jest polara, timex'a, suunto z serii t6 ale nie ma tu gps'a a cena jeszcze bardziej chora niz X6HR. widze rowniez pomimo awaryjnosci Garmonow, iz duzy % przechodzi na nie majac Polary...
no nic, bede sie musial przyjrzec Polarom.
---
Edytowany: 2011-04-14 14:29:26

Odpowiedz
#17
Polary to urzadzenia typowo treningowe, i zalozyciel firmy w takim celu je tworzyl. Sa chyba najbardziej niezawodne, ale tez placi sie za marke. Polar ma najwieksza renome bo to w koncu zalozyciel marki wymyslil pulsometr w takiej przenosnej formie jaka dzis znamy. Polary tez sie beda psuc bo wszystko idzie w kierunku masowki, pozatym polar tez juz zaczyna robic coraz bardziej wielofunkcyjne kombajny a wiec i elementow ktore moga nawalic bedzie wiecej. Czesc przechodzi z polara bo polar to bardziej narzedzie niz gadzet czy licznik na wycieczki rowerowe. Dla przecietnych osob nawet tych trenujacych garmin jest lepszym wyborem, bo ma duzo funkcji w jednym, duzy wyswietlacz, mozna sobie wszystko obejzec. Polar to narzedzie dla zaawansowanych, kupowanie polara za 1000 czy 1500zl dla rowerzysty/turysty ktory nie jest nastawiony tylko na poprawe wnikow i ma jeszcze o tym pojecie to moim zdaniem mija sie z celem. Polar ma to co moze sie przydac do treningu lub na zawodach (plus moze jakies kilka bajerow) i do tego ma niewielkie wymiary, a garmin ma wszystko co moze sie przydac na wycieczkach plus dodatkowe funkcje treningowe. Wlasciwie tylko edge 500 mozna uwazac jako alternatywe dla polara, bo pozostale mimo ze tez maja funkcje pulsometru to sa to jednak innego typu urzadzenia.
-------------------------------------------
http://www.panoramio.com/user/90763

Odpowiedz
#18
nie przesadzalbym. seria Forerunner 3xx jest typowo treningowa, zadnych tu wodotryskow nie ma. seria 4xx czy najnowsza 6xx zgadza sie. ekran dotykowy tu juz nawet jest. seria 3xx jest duza, kwadratowa, funkcjonalna, zadnych bzdetow tu nie ma.
i garminy i polary maja duzo plusow, i sporo minusow. niestety ciezki wybor ale wciaz sklaniam sie do F305 sciagnietego z US. w cenie 120$ nic lepszego na rynku chyba nie ma. dopoki nie padnie ;)

Odpowiedz
#19
Jeśli masz kogoś kto Ci wyśle tego garmina jako gift to bym się nie zastanawiał, w tej cenie tylko brać. Gorzej jak bierzesz ze sklepu, vat+cło+przesyłka z trackingiem=lepiej w Polsce kupić

Odpowiedz
#20
z clem + vatem temat nie ma senus, juz w UK wowczas sie bardziej oplaca, gdzie z transportem cena wynosi ok 500zl. widze nawet po 100-110$ 305'tke w US.
nie rozumiem tylko dlaczego gwarancja Garmina w US jest roczna, w UK tez a w Polsce dwuletnia, czesto jak w przypadku azymutu warszawskiego - rozszerzana o dodatkowy rok.
najslabszym elementem jest wlasnie dlugosc gwranacji w tranakcji poza PL. ale 650zl nie dam za F305.

Odpowiedz


Skocz do: