To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt
Na czerwcowe wieczory za ciepla raczej nie bedzie, a na pewno lepiej się sprawdza niz polar 100 zwykly. Taniej wychodzi stretch pontetorto z Barracudy.

Odpowiedz
Śpiochu - nie wiem w jakich imprezach uczestniczysz, ale zrobienie 80 GOT w 12 godzin oznaczałoby tempo ok. 7 km/h bez choćby minuty przerwy. Jeśli nie nazywasz się Denis Urubko i nie biegasz maratonów nie uwierzę w taką prędkość z workiem na plecach. Podobnie 30-40 km w terenie górskim jesteś w stanie zrobić przez 12-14 godzin, a nie 6-7 jak piszesz.

Tempo jakie zakładałem sobie na przejściu GSB, a potem Łuku Karpat, wynosiło ok. 22 km (wraz z podejściami wyjdzie 30 GOT). Dzienne czasy wynosiły 12 godzin i nie było w tym żadnej masakry...

A kurs robię w SKPB Warszawa.
-------------------------------------------
http://www.lukaszsupergan.com

-
https://lukaszsupergan.com/

Przewodnik "Szlaki Polski. 30 tras długodystansowych":
https://lukaszsupergan.com/produkt/szlaki-polski/
Odpowiedz
~~Sołtys

Uczestniczę tylko w standardowych imprezach polegających na piciu napojów wysoko % ;) Nie biegam maratonów. Najwięcej ciągiem przebiegłem 22km w jakieś 1:55h. Ostatnio niestety w ogóle nie biegam.

Nie ma się jednak co bulwersować bo wszystko wychodzi realne jeśli tylko tego nie nad interpretujesz.

1. 80 GOT w 12h to jakieś 6km/h (60km i 2000m pod górę)
2. Napisałem 12-14h czyli nie gwarantuje że zrobię każdą trasę 80GOT w 12h, choć przypuszczam że będąc w dobrej dyspozycji i na w miarę normalnej trasie (średnio strome podejścia/zejścia) dałbym radę.
3. Nigdzie nie napisałem że z ciężkim worem. Przeciwnie, zasugerowałem że SKPB dodaje utrudnienie w postaci noszenia bez sensownie ciężkich plecaków i butów.

Jeśli nie wierzysz że 80 GOT w 12h jest możliwe dla normalnego człowieka to radzę spróbować innych form turystyki. Jeśli zerwiesz z pewnymi mitami i będziesz regularnie uprawiał sport wytrzymałościowy (wcale nie wyczynowo) to taki czas nie będzie dla Ciebie problemem.

Co do mnie to mój osobisty rekord to ok. 150 GOT (115km wg. GPSa) w 20h w czasie przejścia kotliny jeleniogórskiej 2008 ale następnego dnia przejście 100m do sklepu było nie lada wyczynem ;)
Dla porównania poziom wyczynowy to 260GOT w ok. 21h (Czasy zwycięzców UTMB).


Jeśli chodzi oGSB to 6-7h podałem jako czas samego marszu, założyłem dodatkowo odpoczynki. Takie tempo jest dla mnie jak najbardziej realne.
Zwróciłbym jednak uwagę na kilka szczegółów:
- nie narzekam na kondycję
- pomykam w adidaskach
- mam opanowną prace kijami.
- zbiegam z górki ;)
- lubię chodzić na maksa i robić czasówki na podejściach
- plecak niósłbym o wadze ok. 5kg (korzystam ze schronisk) w przypadku namiotu i własnego żarcia 10kg ale wtedy chyba założyłbym trochę wolniejsze tempo.

Odpowiedz
Nikt nie pisał o jeszcze jednym aspekcie czasowym. W pojedynkę idzie się znacznie szybciej niż grupą. Im większa, tym poślizg czasowy bywa też większy. Czasów i odległosci, które pokonywałem samotnie nigdy później nie byłem w stanie powtórzyc przy marszach nawet w dwie osoby :)
-------------------------------------------
Moje poglądy są subiektywne i tylko moje :)

--------------------------------------------------------------------
Moje poglądy są subiektywne i tylko moje  :)
Odpowiedz
Z grupą to generalnie prawda ale wszystko zależy jaka grupa ;)
Ja swoje rekordowe przejście zrobiłem dzięki pomocy kilku osób które wręcz zmuszały mnie do utrzymania tempa i rezygnacji z odpoczynków. Samemu na pewno nie dałbym rady.

Odpowiedz
W takim razie szacunek. Niecałe 2h w półmaratonie to niezły czas :) Chociaż cały czas wątpię w 80 GOT/12 h. Ale Twój post zachęcił mnie do spróbowania podobnej drogi...
-------------------------------------------
http://www.lukaszsupergan.com

-
https://lukaszsupergan.com/

Przewodnik "Szlaki Polski. 30 tras długodystansowych":
https://lukaszsupergan.com/produkt/szlaki-polski/
Odpowiedz
Dzięki ale nie startowałem w półmaratonie ;) Ten dystans to z treningu na polach koło mojego blokowiska. Mierzone Gps'em. Kiedyś szykowałem się na 1:45h w połówce ale w końcu nie wystartowałem. Teraz niestety nie biegam i kondycja na pewno trochę siadła. Mam nadzieję to zmienić. Jak się poczyta fora biegowe to naprawdę można się zdziwić. Tam niektórzy ''amatorzy'' biegają ponad 100km tygodniowo, większość nie opuszcza treningów nawet przy zamieci śnieżnej. Ja niestety nie mam takiego samozaparcia.

Odpowiedz
Co do tego hardcorowania to radziłbym uważać! Dystans i zmęczenie się kumulują i z każdym km, dniem jest coraz ciekawiej.
Swojego czasu, kiedy jeszcze byłem młody, wyhasany i... głupawy ;-) zaliczyłem Biesy w 3 dni, mając >40 km dziennie z garbem blisko 20 kg, podpisując się ''rencami i nogami'' pod uwagami, jakie wymienił Śpiochu. No i kolanka - pomimo kijków - wysiadły; tak więc warto to brać pod uwagę. A na co dzień też niby półmaratony biegu i niemałe trasy na szosie nie były dla mnie wielkim ''halo''...
Ot, ostrożności co do szacowania swoich możliwości nigdy za wiele.

Odpowiedz
Powiedzmy że nie znając swoich możliwości wypuszczanie się na taki dystans jest dosyć ryzykowne.

Odpowiedz
dodam swoje trzy grosze: 80 punktów GOT zrobisz 1 dnia, może drugiego, ale potem 50 to będzie max. Bez regularnego treningu nie utrzymasz takiego tempa.
Na napieraj.pl jest opis ''przebiegnięcia'' GSB, ale człowiek który to zrobił trenuje regularnie i biegał na dystansach powyżej 100 km..
Ostatnio po dwóch tygodniach biegówek, w miarę regularnego biegania pękłem trzeciego dnia wycieczki w terenie nizinnym zakładającym przebiegi na poziomie 45 km/dzień. Było płasko, całość sprzętu z wodą ważyła 7 kg.
Pęcherze, zmęczenie złamały mnie trzeciego dnia. Argument, że zrobiłeś dużą część trasy ''wokół kotliny'' jest słuszny, ale sam piszesz, że dzień później była masakra. Tak samo - przebiegnięcie maratonu w czasie 4,30 nie jest aż takim wysiłkiem, ale dzień póżniej pobiegnij półmaraton, albo przebiegnij główny dystans Biegu Piastów, a dzień później wystartuj na 30km łyżwą....Kumulacja zmęczenia cię rozłoży o ile regularnie nie trenujesz. Po za tym na GSP poruszając się szybko musisz skracać zakupy etc.... Czyli odżywiasz się kiepsko, czyli z dnia na dzień regeneracja robi się coraz słabsza.
Naprawdę szybkie przejście GSB wymaga podejścia sportowego i regularnego trenowania. Wydaje mi się, że trening na poziomie 4x 10 km na tydzień i co dwa tygodnie wybieganie na poziomie 20km są przyzwoitą bazą. Ale trzeba to po robić przez parę miesięcy. Po za tym niezmiernie ważny jest trening mentalny. Chcąc zrobić trasę szybko albo trzeba to robić solo albo z partnerem. Solo oznacza spore doły psychiczne powiększone naprawdę dużym zmęczeniem. Start w chwilę po oderwaniu się od biurka, czy ławki spowoduje, że szansa na spełnienie ''szybkich założeń'' zostanie pogrzebana gdzieś na półmetku.
Pozdrawiam
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
~Pim ''80 punktów GOT zrobisz 1 dnia, może drugiego, ale potem 50 to będzie max.''

Jeśli odnosisz się do mojej wypowiedzi to bardzo proszę przeczytaj wszystko uważnie. Nigdzie nie napisałem że planuje robić GSB po 80 GOT dziennie. Przeciwnie, napisałem o 30-40km/dzień czyli ok 50 GOT.
Przejście 80 GOT w 12h dotyczyło JEDNORAZOWEGO wypadu w nawiązaniu do przejść kondycyjnych na kursach przewodnickich SKPB. Nikt tu nawet nie sugerował że tak ma wyglądać każdy kolejny dzień na GSB.
Wiem w jakiej formie był Petro robiąc GSB w 7dni i uważam że nawet treningi 4x po 10km w tyg byłyby niewystarczające by się do tego przygotować. Myślę że z mojego poziomu startowego potrzebowałbym co najmniej rok biegania by pod koniec dojść do 100-130km/tygodniowo. I dopiero taki poziom dałby szanse na ''szybkie'' przejście GSB.

Odpowiedz
Zostawmy dyskusje o bieganiu GSB w 7 dni na boku, bo wątek schodzi na techniczne dywagacje o metodach treningów. Ten kto próbuje porwać się na taki wyczyn zapewne będzie wiedział z czym to się je. Myślę, że czas 3 tygodni jest wystarczający i - co ważne - komfortowy dla przeciętnego czytelnika tego forum. I tyle :)
-------------------------------------------
http://www.lukaszsupergan.com

-
https://lukaszsupergan.com/

Przewodnik "Szlaki Polski. 30 tras długodystansowych":
https://lukaszsupergan.com/produkt/szlaki-polski/
Odpowiedz
huhu... mineło nie wiele a sytuacja zmienia się z dnia na dzień. Zdecydowałem iż wezme plecak 70litrowy gdyż mam do wyboru albo ten albo deutera 26. Do deutera na hama sie wpakuje ale poco robić wszystko na hama jak można mieć miejsce... i chyba wezme namiot w całości... gdyż wysoce prawdopodobne że zamiast kolegi pojedzie ze mną pewna niewiasta. Powiedzcie mi jak to w górach ze spaniem na dziko... wiem że raczej ciężko w parkach narodowych bo tam srogie mandaty są...Ale tak poza tym to jak to wygląda?

BTW wiem że to troche nie pasuje do tego tametu ale może ktoś coś mi powiedziec o szlaku z Grybowa do Białej... to niebieski jest bodajże drugi najdłuższy... jak to wygląda od strony widokowo-turystycznej. jednym słowem. Warto?
---
Edytowany: 2010-04-05 23:13:25
-------------------------------------------
:-)

Odpowiedz
mandaty są jak was złapią (choć nie zawsze, wystarczy pogadać, że piękna noc i bla bla), zresztą po drodze ''niewiele'' masz parków, z tym rozbijaniem w lesie to bardziej na miejscowych trzeba uważać (tubylców znaczy się) niż na straż wszelaką. Jedna z zasad włóczykija ''niech nikt nie wie gdzie nocujesz'' z dala od ludzkich osiedli i szlaków ;-]
a tą 70tkę bym chyba musiał styropianem dociążyć, żeby głupio nie wyglądała taka pusta ;-] chyba, że bedziesz nosił niewieście fatałaszki i kosmetyki ;-p
---
Edytowany: 2010-04-05 23:28:17
-------------------------------------------
http://piotrbaranowski.com

Odpowiedz
jak szłam GSB to natrafiłam na taką gościnność ludzi z okolicznych wsi, jak nigdzie;)
Pewna rodzina nawet przenocowała nas w domu (bo napadła nas ulewa, wszystko mokre do ostatniej niteczki). Wielu dobrych ludzi można spotkać ;) Ale to pewnie nie jest reguła.
Co do nocowania- trzeba się umieć dobrze ukryć- i tyle;) Bardziej bym się obawiała jakiegoś przypadkowo przechodzącego strażnika, niż mieszkańców. Często się można rozbić w czyimś ogródku i w zamian pomóc, drewno porąbać czy cuś;) A jak się już rozbija na obrzeżach, to wypadałoby zapukać do gospodarzy i zapytać, czy nie mają nic przeciwko i zapewnić, ze nie będzie śmiecenia i hałasowania.
Na GSB polecam przeznaczyć co najmniej 2 tygodnie. Nie ma się co spieszyć- szlak jest bardzo ładny, mija się wiele ciekawych miejsc. Wyczynowe bieganie lepiej sobie zostawić na 2-gi raz (i wziąć wtedy minimum do noszenia).
Ja brałam plecak 50-tkę i było ok. Nie wiem, co mogłabym w 70 nosić..:P
Na tak długą trasę lepiej wziąć jak najmniej, 500 km to nie jest byle co, zmęczenie się kumuluje i to żadna przyjemność, nosić na plecach takie cieężary;)

Odpowiedz
Wielki E. - swego czasu mialem do wyboru tylko plecak 32l lub 60+10 i jednak wygral ten wiekszy. Do 26l sie zapakujesz, przywiazujac co sie da z zewnatrz. To jednak oznacza szarpanie sie w lesie i pociagu, metodyczne pakowanie co rano i rownie precyzyjne rozpakowywanie w poszukiwaniu papieru, czy zapalek. Jak masz niedoladowana 70, to wkladasz karimate do srodka formujac komin i sciagasz pasy kompresyjne redukujac litraz. Dzieki karimacie czapka ci nie spada, a plecak pozostaje gladki i niewrazliwy na zaczepienie w lesie, krzaczorach itd. Owszem, plecak jest pustawy i echo w srodku sie niesie, ale jest wygodniej. Do tego stelaz tego malego nie jest dostosowany do ciezkich ladunkow.

Odpowiedz
>>Do tego stelaz tego malego nie jest dostosowany do ciezkich ladunkow.

summa summarum, w całej zabawie z małym plecakiem chodzi o to by nie było cięzkich ładunków ;) w przeciwnym razie nie warto się bawić w branie małego plecaka tylko po to by był mały ;)

Odpowiedz
heh, ludź, właśnie;)
Ja na GSB brałam tyle niepotrzebnych rzeczy.. np zarcie. Takie na dłuzej. A przecież wiele rzeczy mozna kupić po drodze, wszakże schodzi się do wsi co jakiś czas:) A w takich małych, zapomnianych przez cywilizację sklepikach można trafić na niezłe cudeńka ;D

Odpowiedz
No dobra miśki moje. Jako że plany lubią ulegać zmianom, tak własnie po raz kolejny uległ zmianom terin. 15 maja chce wyjść w góry od strony Bieszczad... porady. Tak na poważnie.
śpiwór, zwykła kurtka, zwykły polarek,stuptuty, krótkie spodenki, długie spodnie górskie, kosmetyczka, palnik, butla, srajtaśma, mapy, latarka, namiot
3x zwykła koszulka
3x para skarpet
3x majtasuchy

Co jeszcze co jeszcze panowie...
Co jeszcze co jeszcze panie...

Aha, kwestia kasy ale tak realnie. Nie mam zamiaru w każdym schronisku siedać na piwo... Może od czasu do czasu... noclegi raczej w namiocie.... ile ile ile... realnie. :-)
-------------------------------------------
:-)

Odpowiedz
OT- Wielki E, masz maila? ;) zapodaj na mój profajlowy plz ;)
---
Edytowany: 2010-05-03 23:05:32

Odpowiedz


Skocz do: