To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Meindl Colorado Lady GTX
#1
OPIS PRODUKTU:

Materiał zew. : Nubuk
Wyściółka: GORE-TEX Footwear
Wkładka: Air-Active
Podeszwa: Meind Multigriff Lady
Waga: 590g (rozmiar 4,5)
Rozmiary: 3,5-8
cena sugerowana: 699,00zł

Klasa buta w klasyfikacji Meindl: B

Aktywność:
wymagające trekkingii w niskich górach, lekkie trekkingi górskie.

Teren:
nierówne szlaki, strome szlaki górskie

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
18-08-2009, 19:15

Zdjęcia w dużych rozmiarach (a i tak mniejsze niż 200kilo ;)
http://img6.imageshack.us/img6/2676/wars...akopia.jpg
http://img44.imageshack.us/img44/2332/podeszwaf.jpg

Odrobina wspomnień (do ew. pominięcia ;)
Buty kupiłam w kwietniu 2005. W małym miasteczku nad jez.Bodeńskim. Pracowałam wtedy w wiosce położonej nad nad nim, do 14,30 jednak miałam wolne. Poranki spędzałam więc wędrowniczo-rowerowo. Ubzdurało mi się że tak blisko Alp muszą być jakieś świetne buty górskie. Weszłam do sklepiku z leczniczymi butami. Rozglądnęłam się po półkach. w stercie butów z których wszystkie wyglądały jak papucie zobaczyłam... te jedne.
Jakieś takie kobiece - i jakieś takie przyjemne już z wyglądu.

Nie miałam wówczas absolutnie żadnego pojęcia o górskich butach. W ogóle o górach za wiele jeszcze też nie ;) Wiedziałam tylko że chcę po nich łazić. Nie wiedziałam czego się mam spodziewać, na co narzekać. Co jest ważne. Sprzedawcy bardzo cierpliwie i uprzejmie tłumaczyli mi o sznurowadłach, o wkładce air-active o dbałości Meindla o oddychalność, o tym jak długo firma zajmuje się szewskim fachem. Ja z każdym słowem pochodziłam do wszystkiego coraz bardziej sceptycznie. Aż w końcu...

Meindl\'owy komfort - zasłyszany czy prawdziwy?
...przymierzyłam. Zaniemówiłam. Posiadziałam chwilę, zdjęłam, założyłam buty w których przyszłam, znowu założyłam Meindle. Myślałam że mi się tylko tak wydaje. Ale nie - te buty, ''górskie trepy'' są wygodniejsze niż mogłam sobie wyobrazić jak but może być wygodny.
Nazwa firmy nic mi mówczas nie mówiła. (Dowodem niech będzie fakt, że gdzy poszłam do sklepu w Krk zapytać o impregnat nie pamiętałam nazwy. Do tego stopnia nie mogłam jej zapamiętać, że w końcu przyszłam z nimi do sprzedawcy w ręce. Jego oczy zrobiły się ogroomne ;) ale było wesoło).

Pierwszy szlak testowy - lipiec, pełne słońce, Tatry - Granaty :)
Nie ma to jak pierwszy w życiu szlak w Tatrach i hop na Orlą ;)
W tych butkach po szlakach łaziło mi się o niebo lepiej niż na prostej asfaltowej (a grr..) powiedzmy łąkowej. Zrobiłam jednak mały a dotkliwy błąd. Za mocno zasznurowałam sobie górną część buta. Efekt - wielki, bolesny bąbel a pod spodem coś nieprzyjemnie twardego z przedniej części stopy, nad kostką, po przeciwnej stronie ścięgna Achillesa. To moja wina. Powinnam poluzować przy podejściu i ścisnąć przy zejściu. Poza tym, żadnych otarć, bąbli, pamiątek stóp po tym wyjściu.

Generalnie buty bywały od tego czasu ze mną po Polskiej i Słowackiej stronie Tatr, w Beskidach, Gorcach i Pieninach. Na każdym wyjściu poza miasto - na polowanie na wschody słońca w zamglonych dolinach i zaroszonych trawach. Stały się też (o ja głupia :/) moimi butami zimowymi na miasto.

Nigdy mnie nie obtarły. W autobusach po całym dniu łażenia nie miałam potrzeby zdejmowania ich :) Generalnie są najwygodniejszymi jakie posiadam. A posiadam (poza jedną parą na obcasie) tylko obuwie sportowe ;)

Mam naderwane więzadło krzyżowe w lewym kolanie. Stabilność kostki i absorbowanie wstrząsów są dla mnie wyjątkowo ważne. W Meindlach zbiegałam z Kasprowego. Chodziłam po Tatrach po 14godz i nie przypłacałam tego cierpieniem w kolejnym tygodniu ;)
(jak się zdarzało po nieznacznych biegach WFowych).
Coś więc w tym systemie absorbcji wstrząsów musi być.

Kostkę trzyma wyśmienicie, system sznurowania pozwala na dopasowanie w zależności od szerokości stopy. Mam szeroką i wszystkie niemal damskie butki są na mnie boleśnie wąskie. Tu nie było problemu. Kostki nigdy nie skręciłam, nie nadwyrężyłam nawet, choć ''wywalić'' się zdarzyło nie raz ;)

Ostatnio postanowiłam kupić nowe butki. Przymierzyłam sporo... I jednak to co oferuje Meindl znalazłam jedynie porównywalnie w HanWag\'ach. Jednak na moich stopach lepiej miewa się Meindl ;)

Kupiłam buty nie wiedząc nic o firmie, a jedynie za to jak leżały mi na stopie. Tak więc nie było w tym wyborze, ani w mojej dalszej ocenie żadnego bodźca reklamowego. Meindle są po prostu wygodne. Koniec tematu :)

Wkładka AirActive - Mam lekkie płaskostopie. Dopasowała się bezproblemowo, żadnych problemów z piętami (co moje kolano wyczułoby bez zastanowienia). Dzisiaj po ponad 4latach użytkowania nie wydzielają zapachów. Jak na mój gust jest to dość niezwykłe ;) Widać coś jest w antybakteryjności wkładki i wyściółki. Co jakiś czas psikane były dezodorantem do butów, jednak większości butów i to nie pomaga. Tutaj - pod względem zapachu jest lepiej niż przy zakupie - straciły go w ogóle, a przy nowości pachniały nowością. Ech :]

Komfort - 5 - w tej skali to stanowczo za mało :)

Podeszwa wgryzająca się we wszystko na czym stanie.
Kojarzycie klamry przy podejściu na Świnicę od strony Zawratu? Skała jest mniej więcej... gładka. w Tych butach ominęłam kolejkę na klamrową i przeszłam obok. Kojarzycie Zmarzły Kocioł (Słowacja, Rohatka, Polski Grzebień ;)? Tam chyba nigdy nie dociera słońce. W październiku (bezśnieżnym) 2006 zbiegałam tamtędy wczesnym rankiem. Lekko mokre skały - niby zmora, a tej podeszwie niestraszna. Błoto? Nie wiem jak to możliwe ale jednak - podeszwa sama czyści się z wszelkiego rodzaju błotka, liści. ''system samooczyszczający?'' działa :) Nie działa tam gdzie go nie ma, czyli pod podbiciem - tam gdzie widnieje niebieska wstawka meinld multigriff lady. Tu zbierają się całe garście, nie tylko błota a i śniegu. Gorzej z kamyczkami. jest na tyle miękka, że tylko ręczne wyciągnięcie jest w stanie go wydobyć.
Mchy i porosty na tatrzańskich skałach, nawet zawilgocone, nie straszne (oczywiście ostrożnie ;)) Skały pod strumykami? Biegusiem. Generalnie ma się wrażenie że ta podeszwa wgryza się we wszystko czego dotknie. Oblodzony krakowski rynek? Proszę bardzo. :) Można śmiało biec łapać upadającą na oblodzonym chodniku starszą osobę (lub panowie, młodą damę ;)
Do wspinania się minimalnie poza szlakiem (ach te tatrzańskie kolejki ;) a i tak łaziłam głównie poza sezonem) wystarcza styczność czubkiem buta (tu gdzie jest więcej podeszwy, tak prawie pod kątem prostym) z wypustką... no minimalną. Łatwiej mi było przytrzymać się wypustek skalnych butem niż palcami ;)
Z opisu producenta ''Przeznaczenie. Teren: nierówne szlaki, strome szlaki górskie''. W takich warunkach sprawuje się absolutnie perfekcyjnie.
Generalnie - tej przyczepności nie oddam za nic :)

Podeszwa, która zostaje na szlaku.
Myślę że większość z Was widziała zdjęcia zanim dobrnęła do tej części opisu. Widać jak bardzo podeszwa się starła. Jednak... póki bieżnik był, była przyczepność.
Niestety. Coś za coś? Czy naprawdę tak musiało być? Jak widać podeszwa zniknęła. Po każdym wyjściu było jej mniej. Czubek buta poszedł najszybciej. Tatrzańskie skałki w Wysokich Tatrach zrobiły swoje i moje ''wczepianie czubka na małe wypustki''. Jednak muszę przyznać że mimo ścierania się przyczepność pozostała. Póki bieżnika było choć odrobinę. Sezon letnio-jesienny buty wykorzystywane były jedynie zgodnie z przeznaczeniem. Podeszwa starła się jedynie troszkę. Nadeszła zima 2005/2006 i używałam butów na miasto. Tak wyszło, że nie miałam absolutnie żadnych innych butów zimowych. (Jestem nietypową babą ;) Tak z tygodnia na tydzień obiecywałam sobie znaleźć coś zimowego. Ale w porównaniu z tymi wszystkie były albo brzydkie albo nietrwałe, albo niewygodne. A w ogóle to po prostu nie znoszę robić zakupów ;) I tak przeszło że buty zostały miejsko zimowo zaasfaltowane. Podeszwy ubyło znacząco. Jednak jak wspominałam bieżnik był na całości widoczny i z przyczepnością żadnych problemów. 2 ich sezon wiosna-jesień 2006 spędziłam w Niemczech i za wiele czasu na łażenie nie miałam. Gdy jednak miałam spisywała się bezapelacyjnie dobrze. Głównie wrześniowo-październikowe Tatry. Deszcze, lekkie oblodzenia. Wszystko naprawdę zaskakująco pozytywnie. Znajomi na vibramach jeździli ostro. Hm... ale po ich podeszwach ścierania się nie mogłam dopatrzeć. Coś za coś? Kolejna ich zima 2006/2007 (to ta z temperaturami ok -20) znowu jako jedyne buty zimowe... I z podeszwowego bieżnika zostało tak niewiele... Generalnie bieżnika zrobiło się niebezpiecznie mało właśnie po jednym sezonie intensywnie górskim i dwóch zimowo-miejskich. Od tego czasu używane były bardzo oszczędnie. 2007 tylko i wyłącznie kilka razy na krótkich wypadach w Beskid Średni, Wyspowy, w Gorce, Pieniny i na Babią. z podeszwą jeszcze całkiem nieźle, resztki bieżnika i ten czarodziejski materiał działały. Ponieważ skazałam już butki na zajechanie zimą 2007/2008 i 2008/2009 to również ich sezon. Aktualnie jak widać bieżnika pod śródstopiem na próżno szukać. Niestety jeździ się niemiłosiernie, lekko pochyły trawnik, jakakolwiek skała są sporym problemem. Uznaję podeszwę za zajechaną. Tak właściwie to zajechaną już w zeszłym roku.

cdn w najbliższych dniach :)

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 5/5
Podeszwa: 4/5
Wodoodporność: 4/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.60/5


[Obrazek: WarstwaZewnetrzna-kopia.jpg]

[Obrazek: podeszwa_1.jpg]


Odpowiedz
#2
czy rec sie pojawi?

Odpowiedz
#3
pojawi się ;)
Pracuję nad nią :]

A tak w ogóle to dzień dobry.

Przywituję się ładnie i grzecznie :)

Swoją drogą - chciałabym to zrobić nieco na raty. Czy po zapisaniu recenzji jest możliwość późniejszej edycji tekstu czy tylko pod spodem pod datą dodania kolejnych tekstów?
---
Edytowany: 2009-08-18 19:16:04
-------------------------------------------
co ja robię w mieście? :|

Odpowiedz
#4
piinecha witamy na forum. W kazdym momencie w danej rec. mozesz edytowac swoje treści.

Odpowiedz
#5
Zaczęłam recenzję. Bardzo obszerną. Mam nadzieję, iż jednak przydatną. Wychodzę z założenia że jeżeli ma się wydać ok 700zł na trapa to chcę się o nim to i owo wiedzieć ;)

Postaram się aby każda część była najrzetelniejsza. Poszukam jeszcze zdjęć butów w ''akcji'' z 2006 i 2007 roku :]

Pytanie do Jarka z MeindlPolska:
Czy jest jeszcze sens, czy da się wymienić w moich butkach podeszwę?
Czy istnieje możliwość wymienienia jej na wersję inną np. taką jak w Engadinach?

Odpowiedź na te pytania bardzo wpłynie na moją decyzję co do zakupu kolejnych :)

pozdrawiam ciepło
Inez
-------------------------------------------
co ja robię w mieście? :|

Odpowiedz
#6
hmm, zapowiada się porządnie:) Witamy na forum:)

Stare NGT było jak stary dobry narkotyk. Nowe - jak syntetyk nowej generacji - daje w czapę jeszcze mocniej  ;)
Odpowiedz
#7
Dzień dobry, Dzień dobry wieczór :)

:) Mam nadzieję iż spełnię oczekiwania czytających ;)

Póki co pytanie. Może jednak ktoś użytkował omawiany model? Przeraża mnie ścieralność podeszwy... Czy to normalne? Mi wydaje się dość dziwne, w butach tej klasy. Praktycznie po jednym sezonie zużycie było już znaczne :(
-------------------------------------------
co ja robię w mieście? :|

Odpowiedz
#8
piinecha napisz wlasnie cos o podeszwie. Jak sie spisuje, na roznych nawierzchniach, czy sie slizga. Na jakiej nawierzchni byly najczesciej uzytkowane ze tak sie starl?? duzo asfaltu?. Czy na skorze widac slady po kontakcie ze skalami, jakies pozadzierane noski? Jak z odprowadzaniem potu i wodoopornoscia, czy impregnowalas buty jesli tak to w jaki sposob?
-------------------------------------------
yaro http://www.panoramio.com/user/90763

Odpowiedz
#9
Yaro, jak widzisz, to dopiero początek. Chcę to zrobić konkretnie ale i nieco prywatnie, ''z duszą'', uwielbiam po prostu te butki, więc trochę mi zejdzie :)
---
Edytowany: 2009-08-18 23:12:15
-------------------------------------------
http://plfoto.com/38833/autor.html

Odpowiedz
#10
ok, 2/3 z tekstu o podeszwie dodane ;)
---
Edytowany: 2009-08-19 16:11:29
-------------------------------------------
http://plfoto.com/38833/autor.html

Odpowiedz
#11
cześć Inez

czekamy na resztę jakby co :D

i wielkie dzięki za link do plfoto :D bardzooooooooo mi humor z rana poprawił :]

pozdr.
-------------------------------------------
Łobuz

Odpowiedz
#12
Witam! Od mniej więcej trzech lat noszę owe butki (wersję męską) i przyznać muszę, że rzeczywiście są bardzo wygodne. Były to moje pierwsze buty trekkingowe i ani razu nie zdarzyło mi się obetrzeć w nich stopy.

Jeśli jednak o podeszwę chodzi – moje odczucia są kompletnie inne! Wystarczy lekki deszczyk, czy po prostu wilgoć na szlaku by buty w ogóle nie trzymały się skały. Ostatnio deszcz złapał mnie w górnej części Doliny Roztoki, przy Siklawie – i pomimo, że szlak jest prosty, przeżyłam tam chwile grozy, kiedy chciałam na chwilę przystanąć. Zamiast spokojnie stać, zaczęłam zjeżdżać ze skały jak ze ślizgawki..
O lodzie czy ubitym śniegu lepiej w ogóle nie wspominać – nawet w mieście na „kocich łbach” w deszczowy dzień zdarzają się niekontrolowane zachwiania równowagi kończące się niestety w przeróżny sposób ;-)
I nie jest to spowodowane bynajmniej ścieraniem się podeszwy – swoje „ślizgające właściwości” buty wykazywały już od początku użytkowania.

Nie jest to może jakimś ogromnym kłopotem w niższych, „nieprzepaścistych” górach, ale już chociażby w Tatrach Wysokich brak jakiejkolwiek przyczepności podeszwy do mokrej skały staje się naprawdę poważnym problemem.
I jakkolwiek jestem zadowolona z tych butów (wygoda, wytrzymałość), to jednak podeszwie mówię stanowcze „nie” ;-)

Odpowiedz
#13
rabe
2009-11-24 13:04
rabe@op.pl
Kupiłem buty Colorado GTX i odrazu pojechałem w góry. Nastawienie miałem lajtowe, czyli lekki spacer celem przystosowania buta do nogi lub odwrotnie:)
Wielkie dziwienie, bo każde buty w góry robiły mi odciski, a tu kompletnie nic.
7 godzin marszu po Karkonoszach i tylko oboilałe piszczele! Rewelacja - nigdy nie miałem wygodniejszych butów. Używałem ich razem ze skarpetami Meindl Alpin. Po całym dniu czubki butów od środka były lekko, bardzo lekko wilgotne, noga suchutka! Bardzo mi się spodobała w tych butach prozaiczna rzecz - sznurówki i sznurowanie ich. Nie trzeba poprawiać, trzyma dobrze za pierwszym razem.
Pogoda była ok. +8st, więć gore działało jak należy.
Ocena produktu
Oddychalność 5
Podeszwa 4
Wodoodporność 5
Wygoda 5
OGÓLNA 4.75
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz


Skocz do: