To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Quechua Forclaz 500
#1
OPIS PRODUKTU:

Przyczepność: Żłobiona (5 mm) podeszwa z kauczuku.
Amortyzacja: Podeszwa środkowa i podeszwa z pianki EVA na całej długości stopy
Nieprzemakalność: Nieprzemakalna i oddychająca membrana Novadry®.
Trzymanie: Wysoka cholewka ze wzmocnieniami ze skóry. Samoblokujące się haczyki.
Lekkość: 956 g w rozmiarze 43.

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
11-08-2009, 13:31

Quechua Forcalz 500.

Buty, które producent opisuje jako ''do regularnych, jednodniowych wędrówek w terenie średnio górzystym, w każdych warunkach klimatycznych'' testowałem przede wszystkim na bieszczadzkich szlakach oraz w Gorcach. Absolutnie w każdych warunkach klimatycznych: od trzydziestostopniowego upału po całodzienne deszcze. Przedreptałem w nich około 500 godzin na szlakach - może to za wcześnie na ocenę jednak sądzę, że niczym więcej mnie już te buty nie zaskoczą.

WYGODA:
But tuż po ubraniu wywarł na mnie dokonałe wrażenie. Bardzo miekki, miły od wewnątrz, z niedowierzaniem szukałem palcami wewnątrz szwów bez rezultatu. Miła przesiadka ze starych Alpinusów Montana ;-) Szybko okazało się, że duża wygoda butów jest kosztem czegoś. Kosztem sztywności tychże. Podeszwa, o czym później, jest dość miekka ale i sama cholewa dość lekko poddaje się pode mną gdy stanę krzywo a nie ważę bardzo dużo ;-) Wpisuje się to doskonale w ''jednodniowe wycieczki'' i ''średniogórzysty teren''.

ODDYCHALNOŚĆ:
Quechua Forclaz 500 posiadają autorską membranę Decathlonu ''Novadry'', która ku mojemu zaskoczeniu sprawdziła się. Nie odczuwałem nadmiernego pocenia się nawet w gorące dni. Zaznaczyć jednak muszę, iż każdorazowo miałem na sobie odpowiednie skarpety pomagające oddać nadmiar ciepła i potu na zewnątrz.

WODOODPORNOŚĆ:
Jeszcze większe zaskoczenie niż przy oddychalności! Podczas wszystkich moich wędrówek buty te nie puściły wody ani razu! zapisuję to na liście zasług dla membrany novadry. Wiele razy wędrowałem w naprawdę ulewnym deszczu, nie bałem się wchodzić do strumieni czy kałuży. Język zintegrowany z cholewą, normalna rzecz, pozwala wejść w głębszą wodę. Żadnych zastrzeżeń co do oddychalności oraz wododoporności.

PODESZWA:
Quechua zamiast gore-tex\'u stosuje Novadry - spisującą się dobrze.
Zamiast vimbramu, który też stosują w kilku swoich modelach, sygnują swoje podeszwy marką ''essensole'' - odpowiedzią Decathlonu na vimbram. I też bardzo miło zostałem zaskoczony. podeszwa tych butów jest dość mocno żłobiona. But rewelacyjnie trzyma się na błocie, nawet przy stromych podejściach, radzi sobie ze śliskimi kamieniami. Ale... dużym minusem jest duża miekkość tejże podeszwy. Producent zastrzega sobie, iż są to buty do jednodniowych wędrówek w średniogórzystym terenie i jako takie z pewnością spiszą się rewelacyjnie. Ale w momencie, gdy szedłem ósmą bądź dziesiątą godzinę z plecakiem pełnym jedzenia na pięć czy siedem dni dość boleśnie odczuwałem korzenie i kamienie, na których stawałem. Ważę około 80 kg, plecak plus minus 20 kg i wszystko czułem pod podeszwą. Stąd mieszane moje odczucia odnośnie podeszwy; przyczepność rewelacyjna jednak za miekkie są te buty na dłuższe wypady z cieżkim plecakiem.

WYTRZYMAŁOŚĆ:
Do tej pory absolutnie bez zarzutu. Buty, kiedy je umyć, nie wyglądają na zniszczone. Miejsca zgięć, gdzie buty pracują, wyglądają solidnie, podeszwa nie ściera się nadmiernie, pomimo ciorania butów po kamieniach, korzeniach na gumowych otokach, na czubach butów widać jedynie lekkie rysy lecz nic poza tym.

PODSUMOWANIE:
Cena 249. Warto. W moim odczuciu warto. Szukam teraz butów z twardszą podeszwą jednak na weekendowy wypad rewelacyjne. Lekkie, wygodne, w pełni wodoodporne. No i gwarancja dwuletnia w wydaniu Decathlonu znaczy bez problemu, bez zastrzeżeń i od ręki kto coś załatwiał z tą firmą ten wie. Mogę polecić wędrującej po górach braci!

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 4/5
Podeszwa: 3/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 4/5
Wytrzymałość: 4/5
Ogólna: 4.00/5


[Obrazek: DSC04891.jpg]


Odpowiedz
#2
DATA RECENZJI:
13-08-2014, 08:30

Przyłączam się do pozytywnej opinii Brusa o butach Quechua Forclaz 500.

Wygoda
Buty użytkuję już piąty rok. Pierwsze dobre wrażenie po przymierzeniu nowych butów w sklepie pozostaje ze mną do dziś. But ma miękką cholewkę i miękką podeszwę (to plusy, ale i minusy), a w takim zestawie stopa na dzień dobry czuje się dobrze. Warto przymierzyć kilka różnych par, bo to produkt masowy i w niektórych egzemplarzach mogą zdarzyć się niedoróbki. (Co ciekawe - model Forclaz 500 po liftingu, który można kupić w Decathlon\'ie od 2013r nie jest już tak wygodny - dla mojej stopy but jest zbyt wąski, a otok zabezpieczający czubek kończy się gniotącym szyciem dokładnie w miejscu, gdzie znajduje się mały palec mojej stopy).
Miękka cholewa powoduje, że but nosi się bardzo wygodnie. Do czasu, gdy przyjdzie nam nieco zaangażować się we wspinaczkę po kamieniach. Wówczas cholewa nie zbyt dobrze trzyma kostkę, a wiązanie sznurówki lekko gniecie przez miękki język. W podobnych warunkach odczujemy też miękkość podeszwy - po 7-8 godzinie marszu z plecakiem kamienie i korzenie wyraźnie doskwierają. Bardzo budżetowe i w miarę skuteczne rozwiązanie tego problemu (w budżetowych butach) stanowi dodatkowa plastikowa wkładka z polskich wojskowych desantów.

Właściwości użytkowe
Podeszwa essensole po pięciu latach użytkowania w mieście i w górach starła się bardzo mocno. Na początku jej głębokie żłobienie dawało dobrą przyczepność na żwirze, kamieniach i skałach a także na śniegu. Znaczącym minusem jest jej przyczepność na mokrych kamieniach, a właściwie jej brak. Na wyślizganych, wilgotnych tatrzańskich szlakach trzeba bardzo mocno uważać na stawiane kroki szczególnie przy schodzeniu. Zwłaszcza na mokrych korzeniach buty są super śliskie. Buty są lekkie zatem młodym i niewprawnym turystom nie powinny sprawiać problemu i ciążyć po dwugodzinnym spacerze. Sznurowanie na haczykach - szybkie i wygodne. Sznurowadła okrągłe i na początku zdarzyło się im rozwiązać samoistnie. Po lekkim zużyciu problem zniknął a sznurowadła wciąż trwają.
Odchylność - jak dla mnie dobrze i to bez zastosowania nadzwyczajnych skarpet. W gorące dni jest w butach ciepło, ale nie mokro. Przy mrozie ciepła skarpeta i umiarkowana aktywność powodują, że w bucie bez ocieplenia można długo spacerować.
Wodoodporność - Dobrze. Mokra trawa, większe kałuże, strumyki itp. nie stanowią dla butów problemu. Mokry śnieg, miejska chlapa - tu też but świetnie daje radę. Razu pewnego przy zejściu z gór w ulewnym deszczu buty przemokły a właściwie zalały się całkowicie przez wodę lejąca się po łydkach, zatem nie jest to minus dla odporności membrany na wilgoć. Schły później ok 2 dni bez suszarek, grzejników czy słońca.
Trwałość - po pięciu latach użytkowania uważam, że doskonale. Bez przetarć na zewnątrz, jak i wewnątrz na pięcie i w palcach. Zero rozklejeń czy pękniętych szwów. Miękka cholewa dobrze pracuje i nie pęka. But w większości wykonany jest ze sztucznych tworzyw ze skórzanymi wstawkami, zatem nie bardzo jest tu, co impregnować. Czyszczenie wilgotną szmatką lub gąbką w zupełności wystarcza. Podeszwa po pięciu latach wyraźnie się zużyła. Szczerze mówiąc przy zakupie nie dawałem podeszwie, jak i całym butom kredytu zaufania na tak długie użytkowanie. Miłe zaskoczenie.

Podsumowując
Mocna czwórka, szczególnie przy cenie 199zł. w promocji. Stosunek jakości i właściwości użytkowych butów do ceny, jest nie do pobicia w swojej klasie. Spokojnie mogę polecić ten produkt dla mniej zaangażowanych finansowo turystów, którzy szukają dobrej pary butów na kilka sezonów (przy czym rozróżniam tu stary, którego używam i nowy model pod tą samą nazwą Forclaz 500).
Przeszedłem w tych butach wzdłuż i wszerz nasze Tatry. Zarówno Zachodnie, jak i polską część Wysokich. Dały radę też przy wspinaczkach na Orlej Perci. Buty pozostawiają jednak poczucie niedosytu, że w tej cenie więcej nie można oczekiwać, ale następnym razem sięgnie się po buty turystyczne ze znacznie wyższej półki.

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 4/5
Podeszwa: 3/5
Wodoodporność: 4/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.20/5



Odpowiedz
#3
Chyba powinno być ''Vibram'' zamiast ''viMbram'', ale to szczegół :]
-------------------------------------------
Calmness is the key to all kinds of success.

Odpowiedz
#4
~lachu
2010-01-22 21:16
Buty zakupilem w Decathlonie w drodze do Szklarskiej Poreby z uwagi na obfite opady sniegu. Cena 229 pln wydala sie bardzo atrakcyjna. Buty w pelni spelnily pokladane w nich oczekiwania. Przy temperaturze ok -8 st. C oddychalność bardzo dobra (przy sredniej intensywnosci uzytkowania, nawet bez odpowiednich skarpet) Mam nadzieje, ze w cieplejsze dni tez sie sprawdza. Podeszwa miekka, ale ja takie lubie, srednio zlobiona - na sniegu nie slizgala sie. W glebokim sniegu buty nie przemakaly, przy 3-4 godzinnych marszach bez dodatkowych zabezpieczen. Jesli przy deszczu tez tak jest to mozna powiedziec, ze jest rewelacyjnie. Najwieksza niespodzianka - wygoda. Buty lekkie, cieple, podeszwa miekka (taka lubie), nic nie gniecie, wyprofilowanie super. Czulem sie jakbym chodzil boso. Szczegolnie jest wygodnie podczas schodzenia z gor. Wytrzymalosc - tutaj niewiele moge powiedziec. Po 1 sezonie nie widze zadnych sladow zuzycia na butach, ale sznurowadla nie wygladaja jakos szczegolnie. Mysle, ze w kategorii jakosc/cena wychodzi na 4+. Jesli buty beda wytrzymale i oddychalnosc w cieple dni bedzie taka jak zima to ocena bedzie na 5. Zaznaczam, ze ja nie uprawiam sportu zawodowo :-) Czasem lubie sobie wyskoczyc w gory i sie troche zmeczyc, ale bez przesady.

Ocena produktu
Oddychalność 4
Podeszwa 4
Wodoodporność 5
Wygoda 5
Wytrzymałość 3
OGÓLNA 4.20
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#5
Myślę, że należałoby wzbogacić tytuł recki o dopisek ''Buty'', ponieważ Decathlon ma przynajmniej z 20 artykułów o nazwie ''Quechua Forclaz 500''. Od rękawiczek po kije trekkingowe, więc samo ''Quechua Forclaz 500'' w tytule niewiele mówi.

Odpowiedz
#6
Zgadzam się z przedmówcą. Tak samo jak Quechua Forclaz 50 - nie wiadomo, czy chodzi o koszulkę termo, czy też o polarek...

Odpowiedz
#7
Cena jeśli dobrze czytam jest w wysokości 229 zł, na aukcjach w internecie znalazłam nie mniej jak za 300 zł. Nie wie ktoś gdzie mogę dostać je za taką fajną cene ? A nie chce nie potrzebnie przepłacać

Odpowiedz
#8
ceny towarów z decathlona (czy innych np. ikea) sprzedawane na allegro zawsze będą wyższe ponieważ zajmują się tym prywatne osoby, które chcą jeszcze na tym zarobić.
tu można znaleźć adresy sklepów decathlon
http://www.decathlon.com.pl/PL/twoj-skle...-11757440/
-------------------------------------------
po prostu Piotr

Odpowiedz
#9
Przechodziłem w tych butach około 300 km po Beskidach. Mam kilka wrażeń. Po pierwsze noga się nie poci. Nawet w upały, mimo,że byt robi wrażenie grubego i ciepłego. Po drugie wodoodporność jest nie najgorsza, choć po dłuższym spacerze po mokrej trawie lub w deszczu niestety przemakają. Przede wszystkim tam, gdzie but pracuje.
Jak dla mnie mają jednak i wady. Mam długą ale szczupła stopę. Moje 46-ki są po prostu za obszerne i stopa lata mi wewnątrz buta mimo ich odpowiedniego zawiązania. Zwłaszcza upi...we jest to przy np trawersowaniu zbocza, gdy but i podeszwa są pochylone na bok. Po prostu nie trzyma stopy na boki...
I wada druga - zbyt obszerna (grubościenna) cholewka. Powoduje to ciągłe wpadanie do buta od góry drobnych kamyczków, grudek ziemi i innego badziewia (mimo zawiązania). Kolejna wada będąca konsekwencją poprzedniej, to siatka mesh wyścielająca cholewkę w kostce. Idea dobra - wentylacja - ale konia z rzędem temu kto z tej siatki wydłubie wszystkie te źdźbła trawy, świerkowe i inne igły itp części roślinne.
Ale muszę przyznać, że nigdzie mnie nie obtarły, są miękkie, szybko (stosunkowo) schną. Ubrane mokre nie odparzają. Tzn mnie nie odparzyły w czasie całodziennego marszu po przymusowym praniu poprzedzonym kąpielą błotno-bagienną ;-)
-------------------------------------------
Lucass

Odpowiedz
#10
widziałem ostatnio ten model w wawie m1 marki za 199zł
-------------------------------------------
delpiero

Odpowiedz
#11
wczoraj zakupiłem te buciki, na pierwszy rzut oka wyglądają całkiem całkiem, jak je ponosze troche to podziele się swoimi spostrzeżeniami

Odpowiedz
#12
to czekam na info bo tez jestem nimi zainteresowany.
-------------------------------------------
delpiero

Odpowiedz
#13
Chcę zakupic te buciki jako zimowe buty miejskie.Na ''codzień'', do pracy itd.
Nie zmarznę w nich? Za tą cenę szukac czegoś innego?
-------------------------------------------
gub

Odpowiedz
#14
Moim zdaniem nie zmarzniesz, ale to kwestia mocno indywidualna. Jeden w zimie i w sandałach nie marznie, a drugi... ;-)
Kwestią inną jest to, jak one się będą zachowywać pod wpływem soli, której drogowcy nam nie żałują... Mają sporo wstawek ''tekstylnych''.
-------------------------------------------
Lucass

Odpowiedz
#15
Ja marzłam w nich przy dwóch parach skarpet,ale ja zmarzluch jestem:)Sól nic im nie zdziałała,ale na ubitym śniegu jeździłam w nich jak na łyżwach.

Odpowiedz
#16
@tatonka->A tak z ciekawości zapytam, jak w twoich z przemakalnością? Bo moja lepsza połówka narzeka, że jej chłoną, jak gąbka. Wiem, że nie przesadza, bo chodzimy razem i widzę, że wystarczy godzina deszczu albo chodzenia po mokrej trawie i... :-/
Moje w ''mużskim wypusku'' są w tym trochę lepsze. Ale też już zaczynają puszczać (po ok 4 mies = ~300 km szlaków po górach). Jednak dla mnie nie to jest problemem. Największy to ten, o którym już pisałem. Czyli zbyt obszerne wnętrze. Do tego bardzo słabe usztywnianie kostki...
W łykend szedłęm GSB z Zaborni przez Krupową na Babią i do Zawoi. Trasa w sporej części kamienista, kamienie nierzadko luźne. Szło mi się fa-tal-nie! Kostki mi zmasakrowały.
Bandażować czy co? ;-)

Za to na Babiej trzymały się podłoża jak przyklejone. Ale tych szorstkich kamieni to wszystko się trzyma :-P
-------------------------------------------
Lucass

Odpowiedz
#17
Z tego co pamiętam to około 3h wytrzymywały w deszczu.Było to dla mnie pozytywnym szokiem,bo to but bez membrany i w dodatku z dużą ilością wstawek tekstylnych. Dobrze wspominam te buciki jak na te pieniądze:)

Odpowiedz
#18
Żonine zasadniczo już dostały nakaz eksmisji. Póki co wykonanie odroczyliśmy do czasu zakupu zamienników.
Moje mają wyznaczoną rozprawę na po zimie. Może choć na mieszczuchy się nadadzą. Bo jak nie to też wrócą skąd przyszły.
-------------------------------------------
Lucass

Odpowiedz
#19
Ja mam te buty od jakiegos czasu, proponuje dokladnie je obejrzec a mianowicie chodzi mi o podeszwe. Wczesniejsze moje buty to salomony, mialy podobna podeszwe do tych ale jakze inna. Te to tandetna podrobka technologii contagrip. Jesli wyjmiecie wkladke z quechua to zobaczycie w czym rzecz, a mianowicie ta niby pianka ktora ma byc na calej dlugosci stopy jest owszem ale naklejona tylko z zewnatrz na buta, tak samo jak malowania podeszwy ze to niby z roznych kawalkow gumy. Salomony jakie mialem wczesniej byly zrobione bez nalepek czy malowanek. quechua po wyjeciu piankowej wkladki podeszwe maja z jednego kawalka gumy a na zewnetzr buta jest naklejona atrapa niby warstwy pianki w podeszwie, marnota.
-------------------------------------------
Pozdrawiam

Odpowiedz
#20
Ta ''atrapa'' to dopiero podpodeszwa, do której montowana jest cholewka i sama podeszwa, ja też oglądałem te buty od środka, nawet dzisiaj. Musiałbyś oderwać całą podeszwę, żeby się przekonać, czy rzeczywiście jest tam pianka. To co widziałeś po wyjęciu samej wkładki to podpodeszwa, a nie podeszwa.

Odpowiedz


Skocz do: