Witam.
Poszukuję kurtki przeciwdeszczowej na rower. Przeszukałem forum i nie znalazłem niczego co by mnie zainteresowało... Chodzi mi o kurtkę przeciwdeszczową i oddychającą.
Przekopując się przez neta znalazłem kilka ciekawych propozycji:
-Endura Gridlock- 229.00 zł- http://www.zuchlinski-sklep.com.pl/index...rod_id=823
-Scott Exit Windbrakeer Hoody- 239.00 zł- http://www.zuchlinski-sklep.com.pl/index...rod_id=474
-Endura Convert II Waterproof- 279.00 zł- http://www.zuchlinski-sklep.com.pl/index...rod_id=817
-Gore Helium Jacket WINDSTOPPER®- http://www.zuchlinski-sklep.com.pl/index...rod_id=340
Miał może ktoś do czynienia z firmą Endura? Jak jest z wytrzymałością ich ciuchów i jakością materiałów?
-------------------------------------------
________________________________________________
Liczba postów: 485
Liczba wątków: 6
Dołączył: 21.04.2007
A mi się podoba nowy wątek, tym bardziej, że sam takowej szukam.
Temat jest specyficzny bo większość kurtek outdoor jest za krótka z tyłu i za długa z przodu. Najczęściaj oba na raz. Najczęściej rowerowe są bezkpturowe i z odblaskami i niestety na byle jakich membranach albo horrrrrrendalnie drogie mimo, że proste jak cep w porównaniu z turystycznymi.
Jeśli masz kasę to zajrzyj na montane.
Kurtki scotta i helim to nie przciwdeszczówki :/
-------------------------------------------
michalnotts
Ciekawe jak jest z tymi ''endurami'' niby oddychalność mają ok, ale nie ma nic o tym jakie membranki stosują. Gadałem właśnie z kumplem i mówi, że firma jest git. Swoją kurtałkę ma już 4-5 lat i jeszcze się trzyma. :)
-------------------------------------------
________________________________________________
Liczba postów: 1739
Liczba wątków: 36
Dołączył: 11.11.2006
Zapomnij o oddychalnosci na rowerze podczas jazdy w deszczu. Na rowerze w membranowej kurtce chocby nie wiem jaka byla membrana to zapocisz sie zawsze, no chyba ze jakies krotkie dytanse pokonujesz i wolniutko, typu jakis dojazd do pracy czy lekka wycieczka. Lepiej kupic wiatrowke ktora ochroni przed mzawka ale sie nie zapocisz. Kurtka z membrana od deszczu moze i ochroni ale nie licz ze bedziesz w niej suchy.
-------------------------------------------
yaro http://www.panoramio.com/user/90763
Liczba postów: 3390
Liczba wątków: 12
Dołączył: 22.03.2007
@yaro: tylko że z dwojga złego, to wolę być izolowany w 100% od zimnego wiatru i mokry od własnego potu niż smagany wiatrem i przemoczony ;p
a jeśli autor tematu pyta o kurtkę, to podobno można na rowerze z powodzeniem uzywac montane atomic DT (opcja szukaj, jest jej recenzja i wątek z testami montane), ale ja niemalże tego nie praktykowałem, więc się nie wypowiem ;)
Filozofy membranowe ;P
Jak idziesz pod górę też się zapocisz, ale jak masz niezłą membranę to się czujesz komfortowo - i taka jest różnica. Czy wy ludzie nigdy nie mieliście porządnej kurtki na gumie, że takie farmazony wypisujecie ;)
A membrana to nie antyperspirant, żeby się człowiek przestał pocić. Ja w zimie zakładam windstopper na rower, mimo, że mam bezmembranową wiatrówkę - a to dlatego, że zimnego wiatru przy szybkiej jeździe niestety wiatrówka nie powstrzymuje. Jak jeszcze pada albo śnieźy to windstopper jakoś daje radę, ale na krótszych trasach. Na dłuższe właśnie poszukuję jakiejś membranki.
-------------------------------------------
michalnotts
Aha, wiatrówka nie chroni przed mżawką. Po prostu jest ci ciepło jak się ruszasz nawet w mokrym. Głównie dlatego, że nie przewiewa. Niemniej zawsze jest punkt w którym pada za bardzo i tu zaczyna się membrana niestety.
-------------------------------------------
michalnotts
Wiem, że w kurtce z membraną też się spocę, ale komfort jazdy jest kompletnie inny. Jeździłem w wiatrówce i w polarze ze stoperem. Mam porównanie...
-------------------------------------------
________________________________________________
co prawda sam tego rozwiązania w całości nie sprawdzałem ale uskutecznia je znajomy, który podobnie jak ja dojeżdża codziennie na rowerze na uczelnię
wiatróweczka z pertexu (ja mam lite-speed od montane, on nie pamiętam ale coś w podobie) + wozi on w plecaku takie foliowe bardzo luźne nakrycie - prawie jak worek - przykrywa toto głowę, korpus z plecakiem i sięga gdzieś poniżej kolan, mniej więcej coś takiego http://tnij.com/yfepa
koszt tego wynalazku raczej wielki nie jest, a używa się przecież czegoś takiego sporadycznie, w przeciwieństwie do kurtki rowerowej którą zapewne miałoby się na sobie częściej (''bo przecież kupiliśmy za grubą kasę, no i może padać'' )
a wiadomo nie od dziś że w każdej membranie na rowerze spłyniemy jeśli tylko ciut mocniej pociśniemy pedały
Liczba postów: 8026
Liczba wątków: 214
Dołączył: 12.02.2004
drugi post rwącej, 3 link
end
Liczba postów: 8026
Liczba wątków: 214
Dołączył: 12.02.2004
OT
michalnotts'a słuszna i trafna argumentacja przekonała przekupnego i ograniczonego w pojmowaniu wirtualnej rzeczywistości admina
wątek odblokowany celem odgruzowania wątku ogólnego o odzieży rowerowej i podziale zapytań: góra / dół w zależności od tego kto co potrzebuje
Dziękuję bardzo adminom :)
To może ktoś coś poradzi? Endura Gridlock wygląda obiecująco, membrana całkiem, całkiem, tylko ciekawe jak z wagą i pakowalnością?
Póki co używałem różnych uniwersalnych kurtek i to się po prostu nie sprawdza :/
-------------------------------------------
michalnotts
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: 20.04.2009
Czesc,
Kupilem czas jakis temu Longspeak'a. Wiem, pieniadz chory, ale chcialem miec cos bardzo trwalego i wiatro/wodoodpornego max jak sie da. Uzywam jej do trekkingu, miejskiego lazikowania (co czasem przyprawia o ''dziwny'' usmiech ludzikow w sklepach outdoor (ostatnio w sherpie:)) i - wlasnie - do jazdy rowerkiem w pogody jak teraz wieczorem (1 - 10 stopni). W polaczeniu z koszulka techniczna (np brubeck) sprawdza sie na moje potrzeby > cieplo, bezwietrznie (nie znosze odczuwac przenikliwego zimna), jakos tam oddycha (do grzbietu sie nie klei specjalnie) + kaptur na deszcz. Nie twierdze, ze to super sprawa, ani nie polecam kurtki za 1k na rower, jedynie informuje ze gore u mnie jakos sie sprawdza do tego celu. Mnie bylo stac - dodatkowo moja wygoda i samopoczucie sa dla mnie najwazniejsze ;)
Acha, mam jeszcze w planach przetestowac ja na lodce, w koncu co za roznica czy guma, czy gore, a przynajmniej wygodniej :)
Pozdrawiam,
Darek
---
Edytowany: 2009-04-20 22:33:26
dra - czy ty piszesz o mammucie?
-------------------------------------------
michalnotts
Używam Aplinus Stockton, lekka, świetnie skrojona i żółta. Spore wywietrzniki pod pachami, długie rękawy lekko przedłużony tył. Ogólnie spisuje się ok, gdyby nie problem z zamkami, zauważyłem że podczas jazdy z plecakiem, na wysokości klatki zamek ma tendencję do rozczepiania. Ogólnie jest to kurtała wspinaczkowa, ale mi na rower też pasuje.
-------------------------------------------
w.
a nico ;)
dopytuję, żeby uściślić o czym mowa, nie znam modeli nazw kurtek mammuta i to wypluło mi google
Pronuję skupić się na typowo rowerowych kurtkach. Wiadomo, każdy jeździ w tym co ma, niemniej przychodzi moment, że chciałoby się kurtkę do tego nie do wszystkiego - stąd pytanie. Kurtka turystyczna daje radę, ale rowerowa, to rowerowa. Niemal każdy chodził w góry w wojskowych butach, ale jak zaczął w trekkingach to pewnie do opinaczy nie wróci ;)
-------------------------------------------
michalnotts
Liczba postów: 5
Liczba wątków: 0
Dołączył: 22.03.2009
Mogę polecić coś z Montane na pertexie sam używam Featherlite Marathon i sprawuje się świetnie na rowerze. Jakąkolwiek membranę odradzam stanowczo, bo zwyczajnie spłyniesz od środka. Nawet na zimę czy deszcz nie polecam okrycia wodoodpornego, ale właśnie mżawko odporne jak Montane. Też oczywiście suchy nie będziesz, bo to kolarstwo to specyficzny wysiłek, ale kurtka usuwania potu nie ogranicza, nie masz uczucia ''gotowania się'' po chwili. Jadąc na rowerze w każdych warunkach się spocisz, więc membrana nie ma szans, chyba że jeździsz tempem rekreacyjnym w co wątpię skoro kupujesz sprzęt kolarski.
Liczba postów: 1750
Liczba wątków: 29
Dołączył: 07.01.2006
ze swojej strony polecam Montane Atomic DT: tak jak juz pisałem w teście https://ngt.pl/thread-6195.html, nie jest to co prawda kurtka rowerowa, ale mocno przedłużony tył, długie rękawy, odblaskowe wstawki, niezły krój i śmieszna waga/wielkość po spakowaniu sprawiły że bardzo często ją wrzucam do plecaka na przejażdżki rowerowe. Tył jest na tyle długi, że podczas deszczu można go spokojnie zahaczyć o spodnią część siodełka i nie martwić się, że nam tyłek zachlapie ;)
Oddychalność nie jest największym atutem tej kurtki, można się w miarę szybko zapocić jeśli jedziemy w zamku zapiętym po szyję. Wentylacja przez kieszenie też pozostawia wiele do życzenia, ale ja robiłem tak: przed jazdą lekko poluzowywałem ściągacze rękawów, tworzyły się wtedy tunele powietrzne, które doskonale wentylowały całą kurtkę.
|