14-06-2004, 06:30
OPIS PRODUKTU:
waga: 157 g (bez baterii)|n|
zasięg światła: 100 m ksenon / ok. 15 m diody LED|n|
zasilanie: 4 alkaliczne paluszki R6|n|
czas świecenia: 4 h ksenon / 180 h diody |n|
wyposażenie: zapasowa żarówka 6 V (ksenonowa) + baterie|n|
gwarancja: 3 lata|n|
pojemnik na baterie: mocowany np. do paska
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
14-06-2004, 05:00
Użytkowałem już wiele czołówek Petzla. Był zoom, myo, duo belt, a teraz przyszła kolej na myobelt. Czołówka ta została użyczona przez firmę AMC do testów. Chodziłem z nią głównie w Karkonoszach zimą oraz wiosną, a także testowałem podczas jazd rowerem w moich okolicach.
Wygląd zewnętrzny
Zgrabna i lekka czołówka właściwie do wszystkiego. Nie ma problemu z przełączeniem wyboru źródła światła. Łatwa regulacja kąta oświetlenia i przełączania reflektora sprawia, że dziecko sobie z tym poradzi, gorzej jeśli będzie musiało wymienić baterie. Ale o tym później. Dzięki oddzielnemu zasobnikowi na baterie czołówka na głowie jest lekka i nie przeszkadza, dodatkowo długi przewód łączący nie krępuje ruchów. Jazda rowerem czy szybki marsz nie powodują uczucia, ze czołówka ma spaść – pewnie trzyma się na głowie.
Czas świecenia
To chyba najważniejsza część testu. Miałem przyjemność dotychczas używać w różnych warunkach 4 modeli czołówek Petzla i nigdy nie zdarzyło mi się, by dane podane przez producenta, co do czasu świecenia, bądź zasięgu światła były przesadzone lub znacząco się różniły od rzeczywistych danych uzyskanych „w praniu”. Zasięg światła led jest większy niż podaje producent i w Myo wynosi ok. 15m. Wynik jest wystarczający, gdyż tak naprawdę światło led ma inne zadanie, rozproszenie tego światła i barwa ma dawać i daje bardzo dobre wyniki na odległość min. 10 metrów. Natomiast standardowe 100 m podane przez producenta spokojnie można wycisnąć na bardzo skupionej wiązce światła z drugiego źródła światła - rzadko używałem tej czołówki do tak dalekiego świecenia. Głównie szlak, mapa, rower na max. 30 m.
Byłem bardzo zadowolony z wyników terenowych, co do elementu świecącego tej czołówki, szczególnie podczas jazdy rowerem.
Czołówka była używana w warunkach do minus 10 stopni i nie było problemu ze skróceniem czasu świecenia, gdy zasobnik był tuż przy ciele. Natomiast szybciej traci moc, gdy zasobnik jest schowany w kieszeni zewnętrznej kurtki, ale to normalne przy mrozie.
Podsumowanie ogólne
To przede wszystkim solidnie wykonane samej czołówki. Natomiast odwieczna zmora i przekleństwo ze strony petzla to właśnie kwestia pojemnika na baterie. Do dziś mam z tym problem w modelu myo, pomimo, że producent zamieścił instrukcję jak „sprytnie” poradzić sobie z nim. Duża krecha za patent otwierania i zamykania w tym modelu. Za każdym razem, gdy otwieram ten pojemnik mam wrażenie, że zaraz go uszkodzę i połamie.
Ważne jest to, że czołówka nigdy mnie zawiodła podczas ulewnego deszczu czy opadów śniegu. Nie nurkowałem z nią ale na deszcz jest odporna. Jest to chyba jedna z tańszych czołówek Petzla z podwójnym źródłem światła. Przyznam szczerze, że pomimo tego jednego duuuużego minusa żal było ją odsyłać z powrotem dystrybutorowi.
Zalety:
- obsługa czołówki bardzo prosta i łatwa
- mała waga samej czołówki
- możliwość dogrzewania baterii w pojemniku własnym ciałem
- dobrze zabezpieczona żarówka zapasowa
- uniwersalna dzięki wyborowi dwóch źródeł światła
- baterie dodawane do czołówki
- odporna na deszcz
Wady:
- beznadziejnie zamykający się pojemnik na baterie
waga: 157 g (bez baterii)|n|
zasięg światła: 100 m ksenon / ok. 15 m diody LED|n|
zasilanie: 4 alkaliczne paluszki R6|n|
czas świecenia: 4 h ksenon / 180 h diody |n|
wyposażenie: zapasowa żarówka 6 V (ksenonowa) + baterie|n|
gwarancja: 3 lata|n|
pojemnik na baterie: mocowany np. do paska
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
14-06-2004, 05:00
Użytkowałem już wiele czołówek Petzla. Był zoom, myo, duo belt, a teraz przyszła kolej na myobelt. Czołówka ta została użyczona przez firmę AMC do testów. Chodziłem z nią głównie w Karkonoszach zimą oraz wiosną, a także testowałem podczas jazd rowerem w moich okolicach.
Wygląd zewnętrzny
Zgrabna i lekka czołówka właściwie do wszystkiego. Nie ma problemu z przełączeniem wyboru źródła światła. Łatwa regulacja kąta oświetlenia i przełączania reflektora sprawia, że dziecko sobie z tym poradzi, gorzej jeśli będzie musiało wymienić baterie. Ale o tym później. Dzięki oddzielnemu zasobnikowi na baterie czołówka na głowie jest lekka i nie przeszkadza, dodatkowo długi przewód łączący nie krępuje ruchów. Jazda rowerem czy szybki marsz nie powodują uczucia, ze czołówka ma spaść – pewnie trzyma się na głowie.
Czas świecenia
To chyba najważniejsza część testu. Miałem przyjemność dotychczas używać w różnych warunkach 4 modeli czołówek Petzla i nigdy nie zdarzyło mi się, by dane podane przez producenta, co do czasu świecenia, bądź zasięgu światła były przesadzone lub znacząco się różniły od rzeczywistych danych uzyskanych „w praniu”. Zasięg światła led jest większy niż podaje producent i w Myo wynosi ok. 15m. Wynik jest wystarczający, gdyż tak naprawdę światło led ma inne zadanie, rozproszenie tego światła i barwa ma dawać i daje bardzo dobre wyniki na odległość min. 10 metrów. Natomiast standardowe 100 m podane przez producenta spokojnie można wycisnąć na bardzo skupionej wiązce światła z drugiego źródła światła - rzadko używałem tej czołówki do tak dalekiego świecenia. Głównie szlak, mapa, rower na max. 30 m.
Byłem bardzo zadowolony z wyników terenowych, co do elementu świecącego tej czołówki, szczególnie podczas jazdy rowerem.
Czołówka była używana w warunkach do minus 10 stopni i nie było problemu ze skróceniem czasu świecenia, gdy zasobnik był tuż przy ciele. Natomiast szybciej traci moc, gdy zasobnik jest schowany w kieszeni zewnętrznej kurtki, ale to normalne przy mrozie.
Podsumowanie ogólne
To przede wszystkim solidnie wykonane samej czołówki. Natomiast odwieczna zmora i przekleństwo ze strony petzla to właśnie kwestia pojemnika na baterie. Do dziś mam z tym problem w modelu myo, pomimo, że producent zamieścił instrukcję jak „sprytnie” poradzić sobie z nim. Duża krecha za patent otwierania i zamykania w tym modelu. Za każdym razem, gdy otwieram ten pojemnik mam wrażenie, że zaraz go uszkodzę i połamie.
Ważne jest to, że czołówka nigdy mnie zawiodła podczas ulewnego deszczu czy opadów śniegu. Nie nurkowałem z nią ale na deszcz jest odporna. Jest to chyba jedna z tańszych czołówek Petzla z podwójnym źródłem światła. Przyznam szczerze, że pomimo tego jednego duuuużego minusa żal było ją odsyłać z powrotem dystrybutorowi.
Zalety:
- obsługa czołówki bardzo prosta i łatwa
- mała waga samej czołówki
- możliwość dogrzewania baterii w pojemniku własnym ciałem
- dobrze zabezpieczona żarówka zapasowa
- uniwersalna dzięki wyborowi dwóch źródeł światła
- baterie dodawane do czołówki
- odporna na deszcz
Wady:
- beznadziejnie zamykający się pojemnik na baterie