To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Sprzęt na podróż po Europie/autostop, pieszo, pkpem i inne.
#21
Ja bym postawił na bawełniane koszulki. Przy ciepłej pogodzie wyschną po praniu przez noc a zwyczajnie nie śmierdzą tak jak poliestry. Przy czym wybrałbym cieńkie koszule. Dobrze wyglądają a tkanina jest cieńka i przewiewna. Mięsisty bawełniak też by dłużej sechł.dokładnie, poliester wali tak, że nos zatyka, bawełna jest lepsza (jedwab, len też są ok)
-------------------------------------------------------
m
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#22
Hmm.

Za to w bawełnie i w plecaku po godzinie mam plamy wielkości pięści pod pachami, które nie chcą wyschnąć przez cały dzień. Nie mówiąc o plecach :) Dodatkowo koszule i koszulki po wyjęciu z plecaka wyglądają na totalnie wymiętolone.

Poliester używam w formie Craft Pro Zero Extreme głównie do biegania zimą pod lekki windstopper i nie czuję wcale strasznych zapachów, mimo, że prałem ją dopiero dwa razy. Sama z siebie koszulka również nie śmierdzi. Latem w górach przy dużym wysiłku jak dla mnie i dużych różnicach temperatur również daje radę dłużej niż dzień. Z drugiej strony to dość wysoka półka cenowa i na pewno nie jestem w stanie wydać porównywalnej kasy na odzież letnią do miasta.

Wełna faktycznie może się sprawdzić, bo pamiętam na własnym weselu miałem dobrą koszulę oraz garnitur i pomimo, że był to najgorętszy dzień lata, a dzień później miałem sesję w plenerze w polu +35 stopni, koszula nie capiła. W dodatku nie gniecie się.. Merino z decathlonu wydają się fajne - głównie za sprawą ceny - ale tylko długi rękaw widzę teraz w ofercie.

Najbardziej podoba mi się idea mieszania włókien sztucznych i naturalnych. Może jakiś sportwool czyli mix merino z poliestrem? Montano ma chyba coś takiego w ofercie (i w miarę tanią wysyłkę do PL)..
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#23
Przede wszystkim wygląd. To czy kierowca się zatrzyma to kwestia ułamka sekundy. W takim czasie podejmuje decyzję. Musisz wyglądać schludnie i być widocznym. Musisz sprawiać wrażenie gościa, którego stać na podróż, a to że podróżuje stopem to jego fun i wolny wybór. Więc żaden tam kapelusz, hipisowskie wisiorki i szpej dyndający przy plecaku. Jasna bejsbolówka (kolor pustynny), dobre okulary, jasna koszulka polo lub koszula ,,safari''. Plecak w takim litrarzu jak podałeś, ważne byś mógł go trzymać na kolanach na przednim siedzeniu, tak by nie zasłaniał lusterka Gdyby miał kieszeń coś a`la Ospreye w której chowałbyś tekturki to ideał. Niecapiące sandały (np Tribord 100) + dodatkowo lekkie półbuty (mogą też być z Deca typu F50) jak będziesz musiał pociągnąć z buta. Spodnie typu ,,bojówki'' także w kolorze ,,pustynia'' (w kieszeni na udzie trzymasz mapę). Są dostępne z supplexu z odpinanymi nogawkami. Jak dla mnie mieszanka bawełny z poliestrem lepiej się sprawdza - czasami człowiek potrzebuje posadzić pupę, a murki bardzo się nagrzewają, do tego ta rośliność, która strasznie się czepia d... (materiału). Mnie się sprawdziły także spodnie 3/4 - takie, które zakrywały mi kolana przed słońcem.
Południowa Europa to góry. Jeżeli będziesz stał/czekał w głębokiej dolinie to chłodno wieczorami robi się chwilę po tym jak za krawędź schowa się słońce. Warto mieć coś ciepłego, choćby polarek 100. Na wietrzny dzień przyda się wiatrówka - zajmuje b. mało miejsca, a jest użyteczna.
Craft z serii R dość długo nie capi (w rankingu mojej poliestrowej szafy jest no.1), cena ok 70 zł.
2-4 szt. bawełnianych koszulek po 5 PLN możesz przeznaczyć na straty. Usyfi się i przepoci - wywalasz. Tak samo robisz ze skarpetami. To część kosztów. To, że się pocisz pod plecakiem nie ma większego znaczenia jak czekasz na stopa - plecak oparty jest obok. W samochodach jest klima. Czekając i tak będziesz wybierał miejsca ocienione.
W wielu miasteczkach są pralnie samoobsługowe. Warto poświęcić parę ,,jurków'', na słońcu wysycha pranie błyskawicznie.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#24
Plecak poniżej 40l to zdecydowanie za mało, zwłaszcza dla kobiety. Gwarantuję, że przy tak małym plecaku większość jak nie całość to będą kosmetyki, chusteczki nawilżane, tampony/podpaski a na śpiwór i matę to już miejsca nie będzie. Nie mówiąc już o cichach :)
Mam za sobą dwie trzytygodniowe wycieczki plecakowe z kobietą, więc wiem, o czym mówię :) Dla niej proponowałym plecak koło 55l, dla niego plecak koło 80l, zwłaszcza na tak długi okres.
Sandały są bardzo ważne. Jeśli będziesz miał dylamat, czy wziąć więcej par gaci czy więcej par skarpet, to zdecydowanie bierz skarpety - jak nie będziesz dbać o stopy, to będzie koniec podróży.
Jeśli przewidujesz spanie pod dachem co 2 dni, to bawełna będzie dobrym wyborem; jeśli będzie to głównie namiot, to bawełna odpada.
Wspomniane chusteczki nawilżane są świetnym pomysłem - zwłaszcza w przypadku namiotowania często.

Odpowiedz
#25
No ja mam akurat odwrotne doświadczenia, moja kochana żona pół życia spędziła w harcerstwie i wie jak się spakować bez zbędnych pierdół :) zwłaszcza że jedna moja koszula zajmuje więcej miejsca niż jej 3 sukienki.. Efekt jest taki, że generalnie zawsze to ja mam 2x większy bagaż (niosąc tylko swoje rzeczy).

Poza tym 80l to jest dobre na trekking w Andach, gdy przyda się odzież letnia i zimowa, nie ma za bardzo dostępu do bieżącej wody i trzeba nosić ze sobą zapas jedzenia i namiot.

W długiej turystyce miejsko-nizinnej chyba sprawdza się zasada ''less is more'' w tym wypadku mniejszy bagaż = większa przyjemność z podróży. Przynajmniej takie wrażenie dociera do mnie na zagranicznych forach i wśród znajomych podróżujących ''cały czas''. Problem jest tylko taki, że oni polecają odzież lokalną :)

Na pewno wykorzystam pomysł z tanimi koszulkami ''do zużycia'', dzięki też za przypomnienie o okularach i o wiatrówce. Zajmują mało miejsca a przydadzą się na pewno. Dzięki też za radę odnośnie jasnych ubrań - faktycznie wspomina się o tym na autostopowych forach.

Na szybko kupiłem tylko koszulkę Under Armour (bo i tak się do niej przymierzałem na bieganie latem - a akurat jest w promocji) przetestuję 3-4 dni na klacie i zdecyduję czy iść w poliester czy coś naturalnego.

Odpowiedz
#26
Jak ja bym chciał, żeby i moja potrafiła się spakować bez zbędnych pierdół :)
80l miałem na myśli biorąc pod uwagę właśnie te zbędne pierdoły, jeśli ich nie będzie, to rzeczywiście przesada z tą pojemnością.

Odpowiedz
#27
hej , chce wrzucic liste rzeczy do wziecia na moja pierwsza podroz a-stopem , lecz gdy daje ''Zapisz'' wyskakuje mi ''uzyto zastrzezonych slow'' , w moim poprzednim poscie nie bylo zadnych wulgaryzmow it d wie ktos o co chodzi?
---
Edytowany: 2011-07-29 14:46:01

Odpowiedz
#28
http://imageshack.us/photo/my-images/717...astop.jpg/

lista rzeczy na moja podroz , doradzi ktos co wyrzucic/dodac?

Odpowiedz
#29
Obrazek jest tak mały, że trudno się doczytać, nawet po zoomie.

Nie wiem, czy jest sens brać osobno papier toaletowy i sr*j-taśmę, ja bym wzięła raczej 2w1... :P (btw to ta taśma mogła być zastrzeżonym słowem, jeśli chciałeś tu wrzucić tą samą listę...)

Do apteczki dodaj plastry (w razie obtarć) i zamień chrupkie pieczywo na pumpernikiel - zajmuje dużo mniej miejsca i też się nie starzeje.

Ktoś tu wcześniej doradzał kartki z nazwami miejscowości do łapania stopa, więc do małego notesiku i flamastrów dodałabym jeszcze blok a4 ;)

(nigdy nie jeździłam stopem, ale takie mam pomysły)

Odpowiedz
#30
dzieki cookiejaar blok a4 i jest niezbedny :P Jeszcze ktos jakies przydatne rzeczy

niestety zmienilem sr*j tasme na paier tolaetowyi nadla nei moge ; <

Odpowiedz
#31
Witam,

Moja podróż zakończyła się, w sumie podróżowaliśmy przez ponad dwa tygodnie od Barcelony do Mediolanu. Północne Włochy to ''piekło autostopowiczów'' ;) Na szczęście Italia była ostatnim etapem naszej podróży. Oczywiście mogę opisać ze szczegółami ten eurotrip, ale to wątek sprzętowy, więc dam tylko linka do zdjęć, jeśli będziecie chcieli obejrzeć.

Poniżej lista sprzętu, jaki zabrałem ze sobą wraz z moja subiektywna oceną jego efektywności/wygody/przydatności w tych konkretnych warunkach (od * do *****):

** Plecak Salewa Baegdoo 28 - kupiłem w sumie z powodu oszczędności (PayBack), generalnie jest dla mnie za mały (mam 179cm wzrostu), źle się trzyma pleców o ile nie zapnie się pasa biodrowego, pod koniec wyjazdu sznurek zamykający komorę przetarł materiał w kilku miejscach, kiepsko się w nim pakuje rzeczy (brak wejścia od dołu). Za to świetnie oddychał (system Salewa Airzone), był lekki i tani. Pomieścił całe niżej wymienione wyposażenie oprócz namiotu.

***** Czapka Jack Wolfskin Vent Cap – bardzo dobrze oddycha, chroni głowę przed przegrzaniem, szybko schnie i nie łapie zapachu za szybko – prałem ją tylko dwa razy. Polecam!

***** Okulary przeciwsłoneczne polskiej firmy Arctica - sprawiły się naprawdę rewelacyjnie, można powiedzieć, że uratowały moje oczy. Kupiłem jakiś sportowy model, więc estetyką nie zachwyca niestety, ale są lekkie, wytrzymałe i ciężko się brudzą.

**** Koszulka termoaktywna Under Armour z kolekcji Heatgear – Rewelacja, jeśli chodzi o funkcję. Nie łapie zapachu za szybko, świetnie oddycha, jest lekka i wytrzymała. Niestety trochę się zmechaciła od ciągłego ręcznego prania w Białym Jeleniu ;)

***** Koszula termoaktywna z krótkim rękawem Nike ACG – materiał to jakaś dziwna mieszanka bawełny, nylonu i poliestru. Jak wyżej - rewelacyjna funkcjonalność. Tak samo nie chwyta zapachu, nieco wolniej schnie, za to jest bardzo wytrzymała i wygląda o wiele bardziej estetycznie.

***** 2x Bokserki ExOfficio Give-N-Go – Ich slogan reklamowy to: “17 COUNTRIES. 6 WEEKS. ONE PAIR OF UNDERWEAR. OKAY, MAYBE TWO.” Nic dodać nic ująć. Nie mam do nich żadnych zastrzeżeń, to zdecydowanie najlepsza i najważniejsza część mojej odzieży. Oddychalność, wygoda, działanie antybakteryjne, łatwość prania, szybkie wysychanie, wytrzymałość…. Po prostu idealne gacie ;) Na pewno wejdę w więcej odzieży tego producenta, bo mają też odzież w normalny fasonach (nie techniczną).

***** 2x Skarpetki New Balance – biegowe. W czasie wyjazdu używałem ich bardzo mało. Generalnie sprawdziły się, ale mogłem się tego spodziewać, bo regularnie w nich biegam. Szybko schną, łatwo się piorą, oddychają bardzo ok.

* Buty Mammut Alpha Low DLX – miałem błędne założenie, że będę głównie w nich chodził. Oczywiście na pogodę powyżej 35 stopni okazały się za gorące. Są szalenie wygodne, bardzo wytrzymałe, ale zwyczajnie za ciepłe. Większość czasu spędziły przytroczone do plecaka. Pod koniec wyjazdu przetarła mi się wkładka w butach (ale mają już ponad 1.5 roku naprawdę intensywnego używania, więc się nie dziwię).

**** Flip-flopy Campus Bravo – na pierwszy rzut oka szajs za 29 PLN, miały służyć jako basenowo/prysznicowy lekki dodatek do butów Mammuta. Ze względu na temperaturę stały się głównym obuwiem. Wytrzymały na pewno grubo ponad 100km piechotą. Obawiałem się, że parciany pasek będzie mocno uwierał, ale nic takiego się nie stało. Naprawdę jestem pozytywnie zaskoczony. Jedyny minus (biorąc pod uwagę cenę) jest taki, że pod koniec wyjazdu złapały woń… Mocną.

*** Bojówki M65, bawełniane, w miarę lekkie – w sumie korzystałem z nich tylko trzy razy : w drodze do Barcelony , w drodze z powrotem z Mediolanu i w czasie jednej nocy, kiedy zaskoczyła nas niska temperatura. Zajmowały nieco za dużo miejsca.

* Krótkie spodenki, bawełniane – najwyższa pora kupić dobre spodnie ;) Generalnie gdyby nie bokserki ExOfficio miałbym pewnie jakieś odparzenia czy coś. Kompletnie się nie sprawdziły. Za ciepłe, za ciężkie, za dużo miejsca zajmują, za wolno schną i za słabo oddychają.

*** Bluza z kapturem, bawełniana – w sumie dała radę, nic In plus nic In minus.

*** Namiot Fjord Nansen Sierra II – generalnie, jak to tani namiot, trochę za ciężki, trochę nieporęczny, trochę średni w rozstawianiu, trochę za mały wewnątrz, ma kiepskie szpilki. Mocny plus : nie przemókł mimo otwartych przedsionków podczas godzinnego oberwania chmury (byliśmy akurat bardzo daleko od namiotu). Dobre było też to, że dwa przedsionki zapewniły odpowiedni przewiew mimo naprawdę gorących temperatur.

**** Śpiwór Alpinus VSS Ultralite 600 – był wystarczająco ciepły poza jedną nocą, kiedy musiałem ratować się przed chłodem zakładając bluzę i długie spodnie. Za to bardzo lekki i mały, plusem jest też długi zamek w przeciwieństwie do np. porównywalnej wielkości Bergsona. Mały minus za kolor (żarówiaście żółty).

Wiatrówka Puma z membraną Windstopper – nie używałem podczas wyjazdu. Plus jest taki, że lekka ;) I bardzo pakowna.

*** Aparat Nikon D300 wraz z obiektywem Sigma 30mm 1.4, zapasową baterią, ładowarką i kartami CF – generalnie świetna jakość zdjęć, pancerny korpus i szkło pozwalające robić ujęcia w słabym świetle. Bardzo duży minus to waga i rozmiar. Wraz z dedykowanym futerałem zajmował 1/3 pojemności plecaka. Przy takich wyjazdach nie polecam.

*** Mała kosmetyczka z niezbędnymi kosmetykami. Mydło Biały Jeleń, szczoteczka do zębów, pasta, dezodorant.

**** Pieluchy tetrowe. Zamiast szybkoschnącego ręcznika. Lekkie, szybkoschnące, zajmują mało miejsca. Minus taki, że średnio fajne w dotyku i łapały kolor brudu – mimo ręcznego prania.

---------------------------------------------------------

Wnioski:

1. Na wyjazd autostopowy po południowej Europie facet da radę spokojnie spakować się w plecak 28-30L przy założeniu częstego prania odzieży. Zdecydowanie jednak polecałbym DOBRY i WYGODNY plecak.

2. Jeżeli autostopujemy, to nie bierzemy namiotu  Polecam CouchSurfing lub spanie w hostelach, mimo wszystko jest to wygodniejsze i daje więcej frajdy ze zwiedzania. Z drugiej strony namiot pozwolił nam na spanie m.in. na dzikiej plaży w Banyuls sur Mer. Więc tutaj zdania moje i mojej lepszej połowy są podzielone ;)

3. Mydło Biały Jeleń poza podstawową funkcją świetnie sprawdza się w roli szamponu i proszku do prania.

4. Południowa Francja jest świetna. Ludzie, kuchnia, krajobrazy, styl życia, dostępność owoców, klimat małych miasteczek, kawa, zabytki.. .. … .. Bardzo polecam, niekoniecznie autostopem ;)

Odpowiedz
#32
Hej, planuje właśnie wakacje. W tamtym roku byłem w Skandynawii na stopa. Super sprawa także będę kontynuował zwiedzanie w ten sposób.

W tym sezonie wakacyjnym planuje podróż na południe. Myślę że jakiś miesiąc albo półtora to wystarczająco by zobaczyć co ciekawsze i poznać kulturę. Trasy nie mam zaplanowanej ale raczej zwiedzę wszystkie kraje naszego kontynentu. więc zapatruje się na Słowacje, Słowenie, Chorawcje, Węgry, Rumunie, Mołdawie, itd aż do Grecji.

Do was mam pytanie o sprzęt jaki będe potrzebował na tamten klimat, lub jakieś artykuły o podróży innych ludzi gdzie znajdę wskazówki dla siebie.

Obecnie posiadam zapał, plecak 80 litrów wolfganga i 900zł;)
Wiem że potrzebuje Namiotu, Ubrań?
Planu i trasy wycieczki;) I porad o kulturze tamtejszej ludności co by mnie nie oskubali;)
Wojen tam nie toczą więc nie ma strachu;)

Wszystkie odpowiedzi będą mile widziane;)

Odpowiedz
#33
@jazco-co z tymi fotkami?

Odpowiedz
#34
Witam. Szukam plecaka już od dłuższego czasu i im więcej czasu nad tym spędzam tym mam większy mętlik w głowie, dlatego zwracam się do Was o pomoc.

Potrzebuję plecaka na 2/3 tygodniowe wyprawy autostopowe i trekingowe. Litraż mniej więcej 60l powinien wystarczyć. Z parametrów jakie są najbardziej istotne to:

-komfort noszenia (dobry system nośny, mała waga samego plecaka)-najważniejsze
-wiele troków, linek do troczenia rzeczy
-wytrzymałość
-mile widziany pokrowiec, albo nieprzemakalny materiał.

Cena tak do 500zł maksymalny max :)

Zastanawiałam się na produktami marki WISPORT i byłam już prawie zdecydowana, ale spotkałam się z opinią, że są strasznie ciężkie (materiał CONDURA). Czy może ktoś się podzielić opinią na ich temat? :)
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#35
Po prostu wyczytaj ile ważą i sama uznasz czy są zbyt cięzkie. Mosquito 70l waży 2 kg.

Ostatnio dużo czytałem o serii act lite od deutera. Wydają się świetnymi plecakami.

http://8a.pl/plecaki-turystyczne/plecak-...e-45-10-sl
nieco ponad budżet ale warto rozważyć (w linku specjalny model dla pań)

Jak będziesz nim zainteresowana to możesz do mnie skrobnąć. Właśnie zaczynam męczyć jednego użytkownika tego plecaka o szczegółowe info
---
Edytowany: 2014-08-23 14:23:28

Odpowiedz
#36
http://m.allegro.pl/plecak-wyprawowy-fjo...09306.html
Nie znamy sie na plecakach, do tej pory uzywalismy wypasionych plecakow z lat 80 ale nieestety starosc nie radosc, plecy pobolewaja. Czy ktos moze mi napisac swoja opinie na temat tego plecaka? odd materialow po mozliwosc przytroczenia i system nośny... Bylby uzywany glownie do dlugich stopow po swiecie z namiotem, mata i spiworami.cena mocno zacheca. Ewentualnie prosze o polecenie czegos w tym rozmiarze do 500zl, a lepiej do 400 jako, że potrzebne nam dwa takie plecaki.

-------------------------------------------------------
Boso, ale w ostrogach.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#37
Dobra dodam coś od siebie. W ubiegłym roku przerabialem trekking i backpaking w jednym. Powiem tak, jest ciężko, dosłownie. Zupełnie inne graty zabierasz na trekking a inne na backpaking. Jeśli to Twoja pierwsza wyprawa wybierz jedno z nich. Bo albo zabraknie ci czegoś na szlaku albo będziesz wyglądał jak przebieraniec lub dźwigał przez połowę czasu niepotrzebne graty.
Atacama II dobry wybór, wór nie do zdarcia. Z takim właśnie byłem w ubiegłym roku. Jeśli chcesz uskuteczniac dwie formy turystyki To jak znalazł. Jeśli zdecydujesz się na jedną to wystarczy Ci 45l. Acha jeśli chcesz, podeślę ci kompletną listę gratów jakie miałem przez 3 tygodnie i wystarczyły.

Odpowiedz
#38
A czym one się różnią? Ten trekking i backpaking.

Odpowiedz
#39
Internety mówią tak:

Trekking consist of a series of day hikes linked together with overnight stays in huts, inns, or local bed and breakfasts. They range from beginner multi-day desert tours or daily hikes to advanced multi-week high-altitude treks. Gear carried daily is limited to lunch, snacks, camera, water, and clothing for the day's weather. Trekking is generally more taxing than hiking, requiring repeat endurance efforts with minimal recovery.

Backpacking also involves overnight stays, but you carry everything you need for the length of your trip rather than having pack animals or Sherpas to assist. Backpacking can range from an overnight trip close to civilization to several weeks in remote backcountry, to months-long trips such as segment- or thru-hikes along the Pacific Crest Trail, Continental Divide, or the Appalachian Trail.

Odpowiedz
#40
Czyli trekking to jak graty masz załadowane na osiołka, a backpacking jak sam je nosisz? Coś nie bardzo te internety ;)

Trekking to głównie góry i często spanie pod namiotem.
Backpacking to raczej jeżdżenie po miastach albo miejscach, gdzie dotarła cywilizacja i śpi się raczej w hostelach czy pensjonatach. Tak więc nie trzeba dźwigać namiotu czy zapasów jedzenia.

Przerabiam to teraz na ziemii rumuńskiej (trekking + backpacking) i zgadzam się w 100% z Jewrioszką: jest ciężko, a w miastach wygląda się jakby urwanym z choinki ;)

Odpowiedz


Skocz do: