To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Kayland Vertigo High
#1
OPIS PRODUKTU:

Vertigo High to but dla instruktorów wspinaczki, przewodników górskich i miłośników wspinania po ''via ferratach''. Doskonały jako but podejściowy, umożliwia wspinanie w średnich trudnościach, do IV w skali UIAA.

# cholewka: zamsz 1,6-1,8 mm
# wnętrze: dzianina porowata - Air Mesh
# podeszwa: Vibram Runner
# waga: 550g (but)
# stopień sztywności: 3
# rozmiar: 3-13 UK co pół numeru (36-48)

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
23-09-2007, 20:32

Vertigo High wpadły mi w ręce dość przypadkowo. Kto z Krakowa, ten zapewne zna, już legendarny chyba sklep TiS i bardzo oryginalną sprzedawczynię, która prowadzi na kilku metrach kwadratowych także komis sprzętu turystycznego. W tym właśnie komisie dojrzałem Kaylandy, prezentowały się wyśmienicie, a że w planach miałem zakup lekkich butów zdecydowałem się na wydanie 320 złotych. Mimo iż znajdowały się one w komisie, nie nosiły żadnych śladów użytkowania, ponoć poprzedni właściciel kupił je, ale okazały się zbyt duże i od razu poszły w odstawkę - rzeczywiście wyglądały na zupełnie nie noszone, a guma nie wykazywała żadnych oznak zużycia. Co później się z nimi działo, opowiem za chwilę.


Zacznijmy od podstaw - Materiał buta

Cholewka
Cholewka wykonana jest ze skóry zamszowej, która jak głosi producent została potraktowana specyfikami zwiększającymi wodoodporność buta. Przód buta, jak na model \'wspinaczkowy\' przystało oblany jest gumą, chroni on przed uszkodzeniami mechanicznymi podczas zwykłego chodzenia jak i łojenia na prostych drogach wspinaczkowych. Pięta tego modelu jest usztywniana wkładką z włókna węglowego, dzięki czemu trzyma stopę i zapewnia jej stabilność. System sznurowania opiera się na dziewięciu oczkach i haczykach, które są dobrze rozłożone i zawiązane świetnie opinają nogę.
Należy jeszcze dodać, że całość jest bardzo dobrze zszyta, nic nigdzie nie odstaje, szwy poprowadzone są tak jak powinny, podeszwa jest świetnie wklejona, ogólnie, wykonanie tego modelu stoi na naprawdę wysokim poziomie.

Materiał wewnętrzny
Wyściółką buta jest Air Mesh - porowaty materiał przypominający nieco wyściółkę używaną w systemach nośnych plecaków, ale o innej gęstości. Vertigo High to model bezmembranowy, więc w połączeniu z dobrze oddychającą wyściółką stwarza optymalne warunki dla stopy nawet w ciepłe dni. Problemem jest natomiast częste zakleszczanie się różnych \'ciał obcych\' wpadających do wnętrza buta: źdźbeł trawy, igiełek drzew iglastych etc. - zatrzymują się one wewnątrz wyściółki i trudno je stamtąd wydostać, poza tym potrafią zwyczajnie śmierdzieć.
Język przymocowany jest tylko na samym przodzie buta nie ma tendencji do przekręcania się, ale jeśli buty nie są wystarczająco mocno zasznurowane właśnie przez język wpadają małe kamyczki, piasek etc.

Podeszwa
Cechą charakterystyczną Vertigo High jest asymetryczne kopyto, czuby buta są nieco zagięte do wewnątrz, co przypomina kształtem buty stricte wspinaczkowe. W modelu tym zastosowano gumę firmowaną przez Vibram - dokładniej model Runner. Guma jest cienka, bieżnik dostosowany zdecydowanie do suchych warunków atmosferycznych, w błocie (i nie tylko) jeździ się niestety jak na łyżwach. Przez pierwsze dni użytkowania podeszwa spisywała się świetnie, dobrze trzymała nawet na śliskich kamieniach, z czasem jednak coraz częściej zdarzało mi się poślizgnąć na wilgotnej skale.
Tuż nad podeszwą znajduje się Integrated Absorbing Driving System (I.A.D.S.) - czyli nic innego jak system absorbujący wstrząsy - działa wyśmienicie, nawet po długim schodzeniu po samych kamorach bądź skale nie odczuwa się zmęczenia stopy,

Więc jak to z nimi w końcu jest - Użytkowanie

Jak już wspomniałem, używam je od 1,5 roku bardzo intensywnie, na większość wyjazdów górskich, na które nie chce mi się zabierać ciężkich zimowych butów zabieram, a raczej zabierałem właśnie Kaylandy.
Komfort noszenia jest nieporównywalny z każdym innym modelem butów outdoorowych, który miałem przyjemność mieć na nogach. Buty świetnie sprawdzają się na skale, na podłożu żwirowym, kamienistym, dobrze trzymają kostkę, wytłumiają nierówności terenu. Na deszczu przemakają po kilkunastu minutach, tak więc wilgotną część roku można sobie odpuścić. Schną na nogach ok. 6-7 godzin, w pomieszczeniu zaś cały dzień. Gdzieś na forum znalazłem pomysł by założyć do nich raki - nie zakładałem, ale wydaje mi się to zupełnie chybioną myślą biorąc pod uwagę miękkość podeszwy, błyskawiczne przemakanie buta w kontakcie ze śniegiem i brak jakiejkolwiek warstwy termicznej, która zimą zachowywałaby optymalne warunki dla stopy - to nie są Trango LaSportivy, by takie rzeczy wyczyniać ;-).

Kilka słów o wytrzymałości

Po półtorarocznym użytkowaniu skóra straciła swój kolor, bardzo pociemniała i starła się, zaś miejsca łączenia płatów skóry na przodzie buta zaczęły się pruć, najpierw niegroźnie wyskoczyły dwa szwy, potem już tylko coraz gorzej - zrobiła się dziura po obu stronach czuba buta na długości ok. 1cm. Także trwałość zastosowanego w tym modelu Vibramu jest śmiesznie niska, tłumaczenie częstym użytkowaniem, niekoniecznie w warunkach górskich w moim mniemaniu nie wystarcza; powinny przetrwać w dobrym stanie co najmniej dwa razy tyle. Po półtora roku, bieżnika już nie ma, guma jest gładka jakby nigdy nie była rzeźbiona, a jak się owa zachowuje w terenie łatwo sobie wyobrazić. Zresztą podeszwa zaczęła widocznie \'łysieć\' już po pierwszym miesiącu użytkowania, z czasem następowała już tylko powolna agonia tej części buta, by dojść do stanu dzisiejszego. Firmowe sznurówki przetrwały niecałe pół roku.

Podsumowując są to subiektywnie ładne, wygodne, lekkie buty, przeznaczone przede wszystkim na lato i suche warunki atmosferyczne. Plusy przyćmiewa niewielka trwałość butów, a co za tym idzie kiepski stosunek jakość/cena. Jeśli kogoś stać na wydanie prawie 550 złotych na Vertigo High i po sezonie czy dwóch inwestowaniu w nową parę myślę, że spokojnie może je kupić, jeśli natomiast ktoś szuka trwałych butów o nieco wspinaczkowym zacięciu polecam porozglądać się za czymś innym.

ad marginem[/i]
Pisząc test tego modelu trafiłem na oficjalną stronę Kaylanda, okazało się, że ostatnimi czasy wprowadzono nowy model Vertigo High - wyposażono go w membranę Event, a także zmieniono podeszwę na Vibram Tsavo o większej twardości (być może moja opinia o starej podeszwie nie była jedyna), minimalnie zmodyfikowano system sznurowania, przekonstruowano cały przód buta, więc wydaje się, wyeliminowano wady, które pojawiały się w starym modelu, ale też but stracił na swych technicznych walorach i jest teraz jednym z wielu...

Czas użytkowania: 1,5 roku
Cena: 539 złotych

Zalety
- Wygoda
- Oddychalność
- Estetyka
- Waga

Wady:
- Trwałość, a raczej jej brak
- Wodoodporność
- Cena

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 4/5
Podeszwa: 2/5
Wodoodporność: 3/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 1/5
Ogólna: 3.00/5


[Obrazek: spin1.jpg]

[Obrazek: spin2.jpg]


Odpowiedz
#2
DATA RECENZJI:
15-01-2008, 15:28

Używałem te buty w Tatrach na łatwe wspinaczki. Bardzo wygodne i lekkie, świetne na taki teren. Po 12-tu dniach na takich wyprawach bierznik jak po dwóch sezonach - przytarty, a nawet miejscami wykruszony! Szwy miejscami już puszczały. Uważam, że jak na produkt specjalnie wymyślony do wspinania i podejścia pod ścianę, czyli poruszania w trudnym terenie i poza szlakami (piargi ! ) jest to totalny niewypał, który używany zgodnie z przeznaczeniem niszczy się po niespełna dwóch tygodniach - dlatego reklamowałem ten towar. W życiu nie kupię już żadnych Kaylandów.

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 3/5
Podeszwa: 1/5
Wodoodporność: 2/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 1/5
Ogólna: 2.40/5



Odpowiedz
#3
DATA RECENZJI:
27-06-2015, 17:40

Ja używałem butów Kayland Vertigo High 3 sezony, głównie Alpy, Brenta, Tatry slowackie, Jesioniki, Beskidy. But fajny, wskazany na wąską stopę. Niesamowite jest to, że nawet rozwiązany but nie spadał mi ze stopy i na upartego można było w nim chodzić! Membrana eVent OK, miałem kilka sytuacji, gdy znajomi pływali w butach, a ja jako jedyny bez strat. Po 3 latach podeszwa wygolona prawie na łyso, ale nie ma się co dziwić, trochę kilometrów zrobiłem i to w skalnym terenie. Jedyne negatywne zaskoczenie to fakt, że po 3 latach puścił szew trzymający górną krawędź po wewnętrznej stronie i to w obu butach. Sprawa miała miejsce w czasie 2 tygodniowego wyjazdu i zauważyłem to pierwszego dnia w górach. Bałem się, że mi ten rozłażący szew ''przetnie'' nogę powyżej kostki w czasie marszu, ale jakoś w ogóle tego nie czułem. W sumie but i tak ma wygoloną podeszwę, więc ten szew niby nie jest istotny, buty i tak trzeba wyrzucić, ale jednak niesmak pozostał....

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 4/5
Podeszwa: 4/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 4/5
Wytrzymałość: 3/5
Ogólna: 4.00/5


[Obrazek: podeszwy%5B1%5D.jpg]

[Obrazek: uszkodzenie.jpg]


Odpowiedz
#4
Rafał - a próbowałeś impregnować czymś ten zamsz ???? bo ja się przyznam, że swoje buty próbowałem impregnować dwoma różnymi impregnatami, ale działanie impregnacji raczej mizerne :-( za to zamsz oddycha super i jest dosyć trwały, więc jak zwykle sztuka kompromisu :-)
-------------------------------------------
gg 3184682

Odpowiedz
#5
tak Arek, ale to w zasadzie nic nie dało, przynajmniej nie odczułem różnicy w wodoodporności, być może też dlatego że ten model ma bardzo dużo przeszyć, a to pięta achillesowa wszystkich butów, po drugie język, o którym już pisałem - zazwyczaj to on puszczał pierwszy :/
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim...

Odpowiedz
#6
spineless - napisałeś, że ''Buty świetnie sprawdzają się na skale''.
a mam pytanie takie: czy mialeś okazję używać buta w warunkach stricte wspinaczkowych (III - IV UIAA, jak podaje producent)? jak ma się to do rzeczywistości? jak but pracuje na tarcie, na krawędziach?
pozdrawiam!
-------------------------------------------
p.

Odpowiedz
#7
nie, nie miałem okazji testować ich na dłuższych drogach, przystawiałem się z samej ciekawości do różnych wapieni, piaskowców, w Tatrach specjalnie wybierałem bardziej strome odcinki żeby poczuć co potrafią, ale żadnych dróg stricte wspinaczkowych w terenie nie robiłe. Na przystawkach spisywały się dobrze, wspinałem się też w nich w robocie (jedna ze ścian wspinaczkowych w Kraku) i bez problemu wybrane VI+, VI.I się trzaskało. Tarcie dobre, ale tylko przez pierwsze 2-3 miesiące, później guma zaczęła jeździć.
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim...

Odpowiedz
#8
myślę, że moje wrażenia z używania vertigo high są dużo lepsze. owszem, podeszwa dość szybko się zużyła, ale to - niestety - wspólny problem tego typu butów: i w dwóch parach la sportiv hyper guide'ów, i w la sportivie trango ligth podeszwa starła się równie szybko. żaden z tych modeli nie służył mi więcej niż dwa sezony:(
nie pamiętam, by podeszwa w miarę użytkowania stała się jakoś bardziej śliska na mokrej skale. podobnie nic w tych butach się nie pruło, nie zdefasonowało, również sznurówek nie wymieniałem.
wspinałem się w vertigo po prostych drogach, miejscami może czwórkowych, i ogólnie rzecz biorąc spisywały się na tyle dobrze, że póki nie robiło się poważniej, buty wspinaczkowe zostawały w plecaku.
ogólne wrażenia mam więc dobre na tyle, że nowy model z eventem dostanę już, mam nadzieję, w środę. o ewentualnych różnicach w użytkowaniu poinformuję.

Odpowiedz
#9
gavagai, a jak często ich używałeś ? wydaje mi się, że to jest podstawowy czynnik tej rozbieżności.

jeszcze prośba do adminów; równolegle do tego działa drugi wątek o identycznym tytule https://ngt.pl/thread-1260.html , może w jakiś sposób oba połączyć, by nie robił się bałagan ?
pozdr.
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim...

Odpowiedz
#10
no cóż, szczerze mówiąc trudno mi podać dokładną liczbę dni spędzonych w górach z vertigo high lub też podać sumaryczną deniwelację w nich pokonaną. z całą pewnością jednak wspinałem się w nich np. 600-metrową drogą słoweńską na północnej ścianie triglava, dwa razy po dwa tygodnie w alpach wschodnich, trzy-cztery razy siedmio-dziesięciodniowe wyjazdy w tatry, pewnie jeszcze jakiś krótki wypad do słowackiego raju. każdy wyjazd jest intensywny, więc myślę, że i tak dość dzielnie się spisały. np. la sportiva trango ligth po porównywalnej dawce gór wyglądały na bardziej zużyte - cordura zmechaciła się szpetnie, częściowo zdarł się gumowy otok, niektóre szwy się spruły a podeszwa wyglądała na tylko trochę mniej startą niż w vertigo.

Odpowiedz
#11
choć faktycznie, spineless, myślę, że potencjalnego użytkownika starszej wersji vertigo high (są takie dostępne jeszcze w polskich sklepach) należy ostrzec przez szybkościeralną podeszwą. z drugiej strony mountx napisał mi, że już tego modelu (w nowej wersji z eventem) do polski sprowadzać nie będą, więc pozostaje sprowadzanie ich z zagranicy (ja np. zamówiłem w hiszpańskim barrabes)... zobaczymy, jak zmiana podeszwy w nowej ich wersji wpłynie na ich ścieralność.
z drugiej strony myślę, że warto podkreślić np. ich lekkość i dopasowanie - można w nich śmigać, że aż miło. trudno o lepsze buty do np. via ferrat: hyper guide'y nie są już produkowane, garmonty vetta plus ciężko coś dostać, o aku croda polskiego importera doprosić się nie dało, hanwagi ferrata również są raczej niedostępne, salomony pro sticky ostatnio jakby przepadły z rynku, meindl solo 3000 są dość drogie i licho wie, co o nich sądzić.

Odpowiedz
#12
gavagai, Salomony Pro Sticky wycofali ze sprzedaży (mnie się udało jedną z ostatnich par r. 42 wyhaczyć;), ale to jednak zupełnie inny but). Komfort rzeczywiście to główna zaleta, poza tym wagowo też bardzo wysoko się plasują. A co do wytrzymałości - nie wiem dlaczego, ale jeden but wyraźniej się 'zmęczył' od drugiego, mimo że jestem prawo nożny, to lewy wygląda jakby z pięć sezonów przechodził i to właśnie w nim po obu stronach czuba oderwał się płat skóry...drugi oprócz zdartej gumy i naturalnego starcia zamszu wygląda całkiem nieźle.
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim...

Odpowiedz
#13
dostałem właśnie nowe vertigo high z eventem i w porównaniu do starego ich <<wcielenia>> robią korzystniejsze wrażenie. przede wszystkim vibram jest głębiej karbowany a sam but jakby sztywniejszy. wydaje mi się, że jest troszkę tez cięższy, ale to pewnie <<zasługa>> grubszego vibramu.

Odpowiedz
#14
Posty z 2 wątku dot. butów Kayland Vertigo High / admin



~Zbysiek

2004-10-11 14:54:53
212.75.119.128
nr 1
głosów 0 Dowiedzialem sie ostatnio o istnieniu takich butow: Kayland Vertigo High. Maja dosc ciekawa konstrukcje, (wlasciwie to podeszwa ma dosc ciekawa konstrukcje). Mianowicie taka ze sa to niby buty turystyczne, ale troche wspinaczkowe - wezszy czubek przypominajacy troche takie wlasnie obuwie, grubsza warstwa gumy z przodu, sztywna podeszwa. Pomyslalem sobie, ze na polskie (tatrzanskie) warunki taki but to ideal.
I teraz pojawiaja sie pytania: czy ktos zetknal sie kiedys z tymi butami? Czy ktos je widzial gdzies w sklepie? Co w ogole o nich sadzicie. Aaa i czy ktos ma jakies zdanie ogolnie na temat firmy Kayland
W ramach PS. dodam ze cena tez nie jest szokujaca
Podaje link do strony gdzie znalazlem ten obow
Pozdrawiam

» www.climbing-shop.com/?str=prod&id=731

-------------------------------------------------------
Zbysiek

~Walter02

2004-10-11 18:49:29
83.27.65.166
nr 2
głosów 0 Ja mam Kaylandy, ale model Contact10000 niestety za dużo nie mogę o nich napisać - używam ich od niespełna 2 miesięcy (Karkonosze) i jak na razie jestem z nich bardzo zadowolony - są bardzo wygodne jednocześnie dobrze trzymają stopę oraz mają rewelacyjną przyczepność od skały.

Zwróć uwagę na parametr Rigidity (sztywność) - w Contactach jest = 4, a opisywanym przez Ciebie modelu 2 = czy to aby nie za mało jak na Tatry?

Co do samej firmy swoje buty kupiłem dopiero za trzecim razem - w dwóch poprzednich egzemparzach znajdywałem jakiś feler: a to jakieś przetarcie, a to krzywy szew. Niby nic takiego, ale jak trzeba wydać ponad 500 zł, to lepiej dokładnie pooglądać - z tego powodu nie polecam zakupów przez net.
Co do sklepów, to kupiłem je w Skalniku - sprawdzałem - nie mają akurat tego modelu, ale może jak pogadasz, to sprowadzą.
Na dole stronka Kaylanda, może coś Ci jeszcze wpadnie w oko


» http://www.kayland.com/inglese/collezione_ing.htm

~Walter02

2004-10-11 18:50:48
83.27.65.166
nr 3
głosów 0 oczywiście chodziło mi o model Contact 1000 a nie Contact10000 :)

~Zbysiek

2004-10-12 20:55:19
212.75.119.128
nr 4
głosów 0 Dzieki Walter02 - To co glownie mnie zainteresowalo w tych butach to to iz jest to (jak napisano w opisie) polaczenie butow wspinaczkowych z turystycznymi. sztywnosc faktycznie nie jest zachwycajaca, ale mysle ze nigdzie w Polsce w sezonie niezimowym nie sa potrzebne supersztywne buty. Natomiast mozliwosc wygodnego wsadzenia czubka w szczelinke ;) jak najbardziej w Tatrach sie przydaje.
Ogolnie to na pierwszy rzut oka buty tej firmy wydaja sie ciekawe choc nigdy do tej pory nic o niej nie slyszalem. Dzieki za zaangazowanie ale do Skalnika mam za daleko:( i bardzo tego zaluje bo z tego co ludzie pisza jest to bardzo fajny sklep.


-------------------------------------------------------
Zbysiek

~Walter02

2004-10-13 09:59:48
193.0.242.20
nr 5
głosów 0 coś więcej o firmie znajdziesz w innym wątku (na dole)
pozdr


» http://forum.ngt.pl/?p=readTopic&nr=148

~chester

2005-02-26 12:47:42
213.227.67.180
nr 6
głosów 0 Kayland Vertigo High to zdobyły one nawet tytuł ''Gwarancja jakości 2003 Magazynu turystycznego Podróże''
proszę spojrzeć: http://www.kayland.com/pwm_eng/news.php?id=947070726
co do sztywności to faktycznie ciekawe.. na stronie Kylanda podają 2 (na climbing-shop.com podają 3), a takie np. Vertigo K mają już 3 :) no ale ta podeszwa robi swoje..


-------------------------------------------------------
chester

~marcin

2005-04-11 00:10:59
81.168.250.181
nr 7
głosów 0 A ja mam takie butki od 2 lat i jestem bardzo zadowolony, chodziłem głownie w Tatrach i Dolomitach, są po prostu świetne, można w nich dosłownie begać po skale, dzieki ich miękkości są zwrotne, jak przechodziłem orlą to byłem zachwycony przyczepnością podeszwy i ten czubek buta mozna w dziurki pakować, ale to nie są profesjonalne byty wspinaczkowe, poniewaz tyllko w te wieksze dziurki sie da a krawądki odpadają bo podeszwa jest za miękka, tak na 1cm krawędzi to jeszcze trzyma ale na węższej juz nie.
Niestety mają swoją wadę, przez to ze podeszwa jest dość miekka to w częsci pięty mocno zbiła się jedna warstwa podeszwy(są tam 3) i troszkę sie na krawędziach poodklejało, ale to w sumie w niczym nie przeszkadza poza estetyką ,zmniany w komforcie noszenia nie zauważyłem. Wadą jest tez to ze but wiązany jest jak do wspinaczki pod sam czubek buta prawie, a język nie jest zszyty z reszta buta, wiec jak sie wlezie w kaluze to w srodku mokro sie robi troche, bo reszta wody nie przepuszcza(po impregnacji:). uzywam tych butów nawet na sztucznej ściance.
W dolomitach spisywały się też rewelacyjnie, nie wazne czy skała czy piargi i tak się szło świetnie.

-------------------------------------------------------
marcin

Pim

2005-04-11 06:54:12
83.24.133.28
nr 8
głosów 0 Używam podobnych - La Sportiv Trango S. Buty są przygotowane do używania z rakami półautomatycznymi. Używam ich z Grivelami G12. Na wiosenne firny są świetne. W skale wspinałem się w nich w terenie czwórkowym. Sądzę, że do V można próbować. Jednak do tego celu obecnie są produkowane inne buty np. takie:

» http://www.lasportiva.com/catalogue/cata...01222003=2

~kopyto

2005-04-11 11:55:57
83.22.153.60
nr 9
głosów 0 Niska odmiana vertigo nazywa sie vertigo K i jest test tych butów w najnowszym kletternie albo climbingu (nie pamiętam dokładnie). Są to buty tzw. podejściowe. W teście wypadły bladziutko.

~magre

2005-06-05 14:23:44
217.76.116.64
nr 10
głosów 0 Marcin, a jak wygląda sprawa raków? Tylko paskowe? Czy maja profil na półałtomaty?

-------------------------------------------------------
Marcin

~marcin

2005-06-05 21:41:12
81.168.250.181
nr 11
głosów 0 próbowałem paskowe ale te buty nie sa raczej na zime, bo nie maja zszytego jezora i sie snieg nim wali do buta i podeszwa zamieka wiec but tylko na lato i jesten.

~magre

2005-06-06 15:42:34
217.76.116.64
nr 12
głosów 0 Nie myślałem o zimie, a o lecie w alpach :-) Czasami jest konieczność założenia raków na chwilę a mam automaty. Piszesz, że jest problem z wodą. Przy chodzeniu po deszczu przesiakaja przez ten język?

-------------------------------------------------------
Marcin

~marcin

2005-06-10 09:45:07
81.168.250.181
nr 13
głosów 0 przy deszczu nie:) ale jak wlazlem z strumien to juz tak(tylko przez ten jezyk). a automatow napewno do nich nie zalozysz bo podeszwa jest mało sztywna, super sie w nich po dolomitach biega, ale wlasnie maja tą wade ze jezy ni jest zszyty z bokami i jak wdepniesz w kałuze to bedziesz ial wode w srodku.
Ale mysle ze sa warte tego, bo w porównaniu dosztywnych butów gorskich w tych sie po górach biega o niebo lepiej.

Odpowiedz


Skocz do: