21-08-2018, 10:02
Gumi, śpi się w ubraniu z plecakiem pod głową ;-);-);-)
|
[OT] Wieści ze świata, newsy, prasówka, etc.
|
21-08-2018, 10:18
Jak pod głową?
W butach na nogach, a nogi w plecaku! ------------------------------------------- wynik mierzy siły 
21-08-2018, 10:19
21-08-2018, 11:17
koszmar co się dzieje z ludźmi. Papka zamiast mózgu
Upadek, dramat W78 stronę temu o tym było --- Edytowany: 2018-08-21 12:28:46
21-08-2018, 12:47
Ja bym nie generalizował.
Turystka równie dobrze mogła być np. z Radomia czy moich Kielc a pomieszkiwać pod Warszawą czy nawet wynajmować ,,od roku'' mieszkanie w Warszawie. O rzetelności dziennikarskiej można tomy napisać... W latach 90siątych (za studenciaka) robię w okresie przedsylwestrowym forsowną rundkę przez Skupniów Upłaz do Murowańca i Doliną Jaworzynki do Kuźnic. Jaworzynka jest ,,nieprzetarta'' - zalega głęboki śnieg. Coś mi ,,trykło'' ale wracam szybko do znajomych na już trwającą imprezkę. Następnego dnia ,,na kacu'' idziemy na spacer do Doliny Chochołowskiej. Pobolewa mnie ale z racji na spożyty i spożywany alkohol (tzw. piersiówka) odpadają środki przeciwbólowe. Od odejścia szlaku na Ornak napier... boli mnie tak bardzo ,w kolanie'', że praktycznie nie mogę iść. Nie dochodzę do schroniska, przysiadamy przy jednej z bacówek. Znajomi sugerują bym wezwał GOPR (chyba wtedy jeszcze) i fantazjują, że być może zwiozą mnie saniami to i oni się zabiorą. Twardy jestem, honorowy (oraz głupi) i podpierając się na parasolu doczłapuję się do wylotu doliny i ... z busika do szpitala w Zakopcu. Izba przyjęć, kolejeczka i... gipsik + kule. Może jak bym nie był głupi oraz trafił na... mądrego ratownika to były by tylko kule... Tylko jak tu powiedzieć Ratownikowi... że rozbolało mnie kolano po wczorajszej wycieczce... Dla niedowiarków mogę odszukać zdjęcia --- Edytowany: 2018-08-21 13:53:59 ------------------------------------------- wynik mierzy siły 
21-08-2018, 13:33
Weź pod uwagę roszczeniowy tryb tej paniusi. To dyskwalifikuje. Normalna rozmowa i wszystko można uzgodnić.
26-08-2018, 21:17
Smutna wiadomość, zmarł Jeff Lowe:
https://wspinanie.pl/2018/08/zmarl-jeff-lowe-1950-2018/ ------------------------------------------- http://dasieda.blogspot.com/ 
27-08-2018, 08:12
Bardzo smutna wiadomość - to wielki alpinista no i kreatywny konstruktor:
- hummingbird - modularna dziaba, - foot fangi - pierwsze sztywne raki, - snargi, - kubek asekuracyjny, - parę przyrządów asekuracyjnych. ------------------------------------------- Pim
06-09-2018, 14:09
06-09-2018, 14:18
Pewnie banalna akcja i śmigło od razu. Standard. Szkoda sosenki. Bardzo szkoda.
06-09-2018, 15:27
Jak to pisałem:
https://dasieda.blogspot.com/2017/10/cie...rzewa.html nie przypuszczałem, że taki smutny będzie epilog całości. Szkoda drzewa. Szkoda, że tak wyszło. Mam nadzieje, że chociaż ratowany wyszedł dzięki temu mniej pokiereszowany. ------------------------------------------- http://dasieda.blogspot.com/ 
06-09-2018, 16:43
Przykro jest być czasowym świadkiem smutnych okoliczności... Gdy tam byłem, nawet jej porządnie nie obfotografowałem, zostawiając to sobie na później. Przecież czekała pięćset lat... Ech...
--- Edytowany: 2018-09-06 17:43:36 ------------------------------------------- Yatzek - nadworny tester NGT.
06-09-2018, 16:45
Zawsze można relikt odtworzyć w np. brązie. Tak jak zrobiono z drzewem obok bramy Pawiaka w Warszawie. Długo je ratowano, ale przyszedł moment, że straciło to sens. Odtworzono w trwałym materiale. Lepsza sosna od kolejnego krzyża.
http://www.muzeum-niepodleglosci.pl/pawi...wiackiego/ --- Edytowany: 2018-09-06 18:58:03 ------------------------------------------- Pim
08-09-2018, 14:35
Ładna myśl Pimie. To fakt, że krzyży a krzyży w naszych górach, a taki brąz ma swój klimat i oryginalność. A i nawiązywałby do historii tego miejsca nie będąc kolejnym wotum religijnym. Nie żebym miał coś do religijności, ale jak pisałem jej dowodów jest już wystarczająco na szczytach naszych gór.
------------------------------------------- http://dasieda.blogspot.com/
08-09-2018, 18:50
Jest to w końcu stały motyw wszystkich fototapet z tej okolicy. Pytanie jak taki pomysł ma się do założeń ochrony, przepisów parkowych.
W przypadku Pawiaka takich problemów nie było. ------------------------------------------- Pim 
12-09-2018, 06:31
12-09-2018, 10:22
Jest to zdecydowanie wieść z wielkiego świata: zlikwidowano przystanek na Łysej Polanie. Jak więc chcemy sobie przejść na Słowację, trzeba na Łysą się przespacerować z Palenicy. Inna opcja to autobus Zakopane - Poprad, ale on jest sezonowy. Niech żyją komunikacyjne ułatwienia w Tatrach.
Informacja z pierwszej ręki z wczoraj. Jednocześnie z Krakowa, przez Poprad kursuję do Koszyc LeoExpress. Jest kilka kursów. Więc jest alternatywne połączenie omijające znakomicie skomunikowane Zakopane. --- Edytowany: 2018-09-12 11:22:49 --- Edytowany: 2018-09-12 11:57:16 ------------------------------------------- Pim 
12-09-2018, 11:03
Potwierdza to moją decyzję , podjętą z dziesięć lat temu - jak najdalej od Zakopanego i polskich Tatr :)
12-09-2018, 11:12
Prawdopodobnie jednym z ,,powodów'' było to, że zatrzymujący się autobus/bus tworzył korki... a to rzutowało na ilość możliwych kursów do wykonania przez ,,busiarzy''.
Prawdopodobnie (pomijając Palenicę) najbliższym przystankiem będzie Wierch Poroniec. I jeszcze w temacie. Zaznaczony np. na tej mapie http://www.compass.home.pl/klient/!Sklep...index.html przystanek w Zazadni (niebieski szlak biegnący Doliną Złotą z Rusinowej Polany) legalnie nie istnieje - tzn. jest ,,zatoczka'' ale nie mogą się tam zatrzymywać przewoźnicy. Najbliższy jest jakiś kilometr na północ (w stronę Zakopca) - marsz drogą bez pobocza nie należy do bezpiecznych. Być może teraz coś się w tym temacie zmieni... ------------------------------------------- wynik mierzy siły |
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
![[Obrazek: 4391-4160-1.jpg]](https://ngt.pl/uploads/old_posts/4391-4160-1.jpg)