To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


rower ''Dahon''
#1
Chciałabym kupic rower firmy Dahon, model Espresso http://www.dahon.pl/espresso.htm Ogromnym plusem jest dla mnie mozliwosc skladania tego modelu.....a tym samym oszczednosc miejsca, ktorego w moim mieszkaniu mam stosunkowo niewiele :-)
Moje pytanie dotyczy jednak nieco innej kwestii - czy Waszym zdaniem rower ten nadaje sie rowniez na jazde po nierownym terenie np. w lesie??? Moja wiedza na temet rowerów jest....nikła...stad takie.... banalne pytanie ;-).
POZDRAWIAM WSZYSTKICH
-------------------------------------------
Ewa

Odpowiedz
#2
Bez amortyzatora, za ciężki - ogólnie nie warto. Jeżeli chcesz zaoszczęzić miejsce to kup haki do podwieszania roweru.
-------------------------------------------
www.rower.fan.pl

Odpowiedz
#3
moze wigry? ;) tez sie skladaja, jezdzilem na nich po lesie i sa kilka razy tansze ;)

http://www.arkus.com.pl/pl/9/9/art108.html

jest tez wersja lux z 3-biegowa piasta ;)

a tak powaznie to zgadzam sie z arkadoo, lepiej podwiesic rower w mieszkaniu. za 2/3 tej ceny mozna kupic rower z aluminiowa rama, amortyzatorem i osprzetem klasy altusa (np decathlon rockrider 5.2 za 999)

Odpowiedz
#4
haki ;-) dobre. pewnie bym na to nie wpadła ;) :P

Pozdrawiam

Odpowiedz
#5
arkadoo : nie przesadzaj ze za ciezki 13 kg to ladna waga
http://www.velo.com.pl/rowery2006/cross/www_cross10.htm Horizon jest juz do przyjecia a jest bardzo tani

Odpowiedz
#6
kolejne pytanie :) Czy obecność chociażby przedniego amortyzatora jest konieczna do tego aby nie czuc kazdej, nawet drobnej diury w nawierzchni???
Serdecznie dziekuje Wszystkim za wszelkie wskazówki, bo chciałabym kupic w miare dobry rower, najlepiej trekkingowy lub miejski za przyzwita cene.... POMÓŻCIE :-)

Odpowiedz
#7
jak chcesz rower trekkingowy to jest na to odpowiedni temat, z drugiej strony co poniektórzy sporo głupot tam nawypisywali więc nie sugeruj się niektórymi postami, zobacz oferty firm takich jak: author, merida, unibike, może być także giant, wheeler. Rowery dahon są fajne ale raczej nie do karkołomnej ich zadaniem jest zajęcie maksymalnie małej przestrzeni gdy nie są używane dając w zamian średni komfor jazdy, a miejsko turystycznego authora dostaniesz już za 900zł i to na całkiem niezłym osprzęcie
-------------------------------------------
gg 5838058, le-ch@o2.pl

Odpowiedz
#8
arkadoo: lepiej kupic sztywniaka niz taki amor.

rockride 5.2 toz to wazy ponad 14 kg!!! widelec o nazwie brzmiacej kosmicznie Rockrider Grind 1 golenie o srednicy chyba 20 mm budza zaufanie osob do 50 kg :D osprzet glownie na altusie, troszke malo ja na 1 tys zl. Rama podobno niezla - nie wiem nie jezdzilem wazne ze pod widelec na 1 1/8 cala. Ewa jesli bedziesz chciala jezdzic po gorach to wez tego decathlona, ale jesli asfalt/las to kup sobie tego Kellys'a http://tiny.pl/t9c3 zostanie Ci 100 zl na KASK lub oswietlenie czy inne akcesoria.

-------------------------------------------
gg:4635430 e-mail: cyklista@1000lecie.pl

Odpowiedz
#9
Lepiej mieć słaby amortyzator jak ktoś ostro nie jeździ. Przy wolnej jeździe dobry amortyzator i tak wiele lepiej nie będize się zachwywał niż ten tani. Amortyzator do ochrony nadgarstków i zwiększenia przyjemności z jazdy.

P.S.
Najlepiej idź do sklepu i przejedź się na rowerze z amortyzatorem i bez, bo takie gdybanie nic nam nie da.
-------------------------------------------
www.rower.fan.pl

Odpowiedz
#10
przepraszam ze brak składni w powyższym poście, mam nadzieję, że zostalem zrozumiany:)
-------------------------------------------
www.rower.fan.pl

Odpowiedz
#11
Pytanie dotyczyło jeżdzenia w lesie nie w górach. W lesie jeździłem na Pelikanie, Wigrach 3, Jubilacie i innych Rometowskich wynalazkach. Sam przymierzam się do Dahona by czasem coś załatwić na mieście. Jeździłem na Dahonie i ręce, nadgarskti mi nie odpadły. Jak czytam takie posty do dochodzę do wniosku że bez pełnej amortyzacji przejchanie przez jezdnię jest niewkonalne bo grozi śmiercią od wstrząsów. Bez przesady. Od razu nasuwa mi się analogia do sytuacji gdy nie posiadając Gore XCR najlepiej Summit Series nie bedę prawdziwym człowiekeim gór w Górach Świętokrzyskich.
Co do wieszania rowerów na ścianach itp... Jestem np. architektem i wiszący rower na śbianie w mieszkaniu o pow. 43 m2 nie pasuje mi do designu wnętrza....A Dahona po złożeniu schowam pod łóżkiem i nawet wizja zaoszczędzenia 300 zł mnie nie przekona.

Pozdrawiam

Odpowiedz
#12
Rowery Dahon są wykorzystywane bardzo często na jachtach, ze względu na mała przestrzeń potrzebną do ich przechowania, a ułatwiają porusznie się po marinie czy dojazd do sklepu. Jednak do dluższego jeżdzenia, tym bardziej w terenie raczej się nie nadają.

Pzdr
-------------------------------------------
w lipcu dookoła świata:) - www.dookolaswiata.org

Odpowiedz
#13
kumpel jedzie w sierponiu na rok na rowerze z dziewczyna Indie, Iran Pakistan, Nepal, Chiny i takie tam :)
rower? przede wszystkim rama Cr-Mo !!!! amor? brak. nie bedzie im potrzebny osprzet na alivio. http://www.ku-sloncu.org/sprzet/

Na brak kasy nie narzekaja :) pracuja w UK.

arkadoo: w swoim zyciu na rowerze bez amora zrobilem ponad 95 000 km i po przejsciu na amor ktory wybiera nawet liscie ;) roznice tylko odczulem przy XC. Nie mow mi ze odczuwasz amora przy jezdzie asfaltem (nie mowie o to o SAG-u). Smiem twierdzic ze przy jezdzie po asfalcie amor bez blokady skoku jest nawet nieefektywny. Podjazdy i pompowanie przeklada sie kolosalnie na przejechany dystans. Polecam przejechac sie na wyscig XC i zobaczyc jak jezdzi elita. Jesli nie jest to szklarska i jej glazy to kazdy wrzuca 63mm i blokade albo ETE.

EWAW9: co rozumiesz przyzwoite pieniadze, bo jesli 1 tys zl to podalem Ci juz link do mojego faworyta (Kelly's Stylus.) Rower jest ze stali wg mnie w jego przypadku to akurat zaleta. Dla takiej ramy i przystosowania (rower crossowy - czyli szosa, las, polne drogi) amor jest na prawde niepotrzebny. widelec stalowy zapewnia dobre tlumienie drgan wywolanych malymi nierownosciami terenu. Na zachodzie nikt nie jezdzi rowerem MTB po miescie, bo po co? wrecz wzbudza to smiech.
Teraz pora naocznie uswiadomic ludziom myslacym ze amor to full wypas:
http://www.sjscycles.com/thornwebsite/enlargenomad.html sama rama 4200zl
http://www.mark-ju.net/bike_ride/equipment/bicycles.htm ludzie na THORN-ach jezdza dookola swiata i nikt nie mysli o zadnym amorze. a juz za 300 zl na pewno :)


-------------------------------------------
gg:4635430 e-mail: cyklista@1000lecie.pl

Odpowiedz
#14
O ja jezdzilem 9 lat Thornem!!!, ale byl to polski rowerek tzw gorski. Osprzet najtansze shimano, rama zwykla stalowa ciezka jak cholera, kierownica i stery na sztywno po zlamaniu :-))), amortyzator to kawal rury z sprezyna w srodku. Do tego zwykly stalowy bagaznik wlasnorecznie dogiety na odpowiedni wymiar :-)) Jedynie co to zainwestowalem w porzadniejsza tylna obrecz za jakies 70zl firmy axel czy alex?
No coz rower dzielnie wytrzymal zarowno mlodziencze skoki, dlugie wyjazdy z sakwami itd oraz inne dziwne zadania. Wymienilem go tylko ze wzgledu na fakt ze przez 9 lat uroslem dosc znacznie no i juz mi bylo troche niewygodnie. Aha przez 9 lat zadne piasty, przerzutki, lancuch itd nie byly zmieniane. Smarow rowerek tez nie widywal za czesto. Wszystko dziala do dzisiaj i to nawet sprawnie. W kazdym razie nowy wheelerek nie chodzi specjalnie lepiej, tyle ze jest wiekszy i przez to mi wygodniej. Tylko teraz to musze roweru pilnowac :-((
Nie dajcie sobie wmowic, ze w rowerze to potrzebne Wam to i tamto, bez deore nie wychodz z domu, a lancuch zmieniac i smarowac co 5 dni. Przecietny spokojny uzytkownik nie jest w stanie popsuc roweru mechanicznie.
-------------------------------------------
eurol

Odpowiedz
#15
Jesteś w błędzie bez full suspension, kasku z ochraniaczem nie masz się po co pojawiać pod Kolumną Zygmunta. Nie od dziś wiadomo, że na Starówce są najstraszliwsze wirtualne downhille....
Pozdrawiam

Odpowiedz
#16
Heh, drogi Pim, popieram Ciebie calkowicie, ach ten kraweznikowy downhill :-)))
Gdy jezdzilem po Bornholmie na moim Thornie goralu to ludzie na mnie patrzyli z zaciekawieniem, sytuacje ratuje moja dziewczyna ktora jezdzi sztywnym trekingiem :-)))

-------------------------------------------
eurol

Odpowiedz
#17
Mam jeszcze jedno spostrzeznie,:
Bardzo rzadko w Danii, Holandii, Belgii i innych krajach widzialem rowery marek u nas bardzo popularnych czyli Trek, Gary Fisher, Wheeler, Merida, Moongoose, Author itp itd. U nas posiadanie roweru znanej marki uznaje sie za koniecznosc.
Na Zachodzie dominuja ''zwykle'' rowery krajowych producentow, zupelnie u nas nie znanych.
-------------------------------------------
eurol

Odpowiedz
#18
Moim zdaniem wszystko zależy od sylwetki jaką przyjmuje się na rowerze. Jeśli przyjmuje się sylwetkę wyprostowaną to obciążenie rąk jest minimalne wtedy amortyzator nie jest konieczny, więc w rowerach typowo miejskich się go nie stosuje.
Jeśli jednak chciało by się jeździć szybciej to wskazana jest sylwetka pochylona (by zmniejszyć opory powietrza) wtedy przy każdej nierówności nawierzchni odczuwa się dość duże drgania obciążające nadgarski, a że równe drogi (szczególnie pobocze) w Polsce nie istnieją to posiadanie amortyzatora znacznie poprawia komfort jazdy.
PS.
Fajna dziura jest na Mogilskiej (w Krakowie) na wysokości IDEI w nocy praktycznie nie widoczna, wywrotka gwarantowana polecam ;-).

Odpowiedz
#19
eurol zgadzam sie z Twoja opinia poza 1 rzecza. lancuch nalezy po kazdym syfie wyczyscic bo ''kto nie smaruje, ten nie jedzie'' po prostu chodzi nie tylko o zuzywanie sie łancucha ale takze i kasety i korby. warto stosiwac rotacje lancuchow. osobiscie polecam 3x1000km lub 2x500km
-------------------------------------------
gg:4635430 e-mail: cyklista@1000lecie.pl

Odpowiedz
#20
Ja mam zamiar kupić Krossa Level A4 - kosztuje 1699 PLN i jest o niebo lepszy od tego dahona. Generalnie ten model Krossa w tym przedziale cenowym nie ma sobie równych. Gdybys chcizł kupić Authora, Wheelera, Scotta, kellysa ect. musiał byś zapłacić przynajmniej 300 - 500 PLN więcej, żeby można było go porównać z tym Krossem.

>>Patrz link<<

Naprawdę świetny rower, a co do miejsca to tak jak ktoś wcześniej napisał - haki na scianę i jakoś dasz radę.

Pzdr
-------------------------------------------
http://forumrowerowe.jgc.pl/index.php?showtopic=13

Odpowiedz


Skocz do: