To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Victorinox Spartan
#1
OPIS PRODUKTU:

Dane producenta:
Victorinox Spartan
nr kat.: 1.3603
Długość: 91 mm
1. duże ostrze
2. małe ostrze
3. korkociąg
4. otwieracz do puszek z
5. - małym śrubokrętem
6. otwieracz do kapsli ze
7. - śrubokrętem
8. - ostrzem do zdejmowania izolacji 9. szpikulec - szydło
10. kółko
11. pęseta
12. wykałaczka


-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
11-03-2006, 13:14

Kiedy stary, rosyjski scyzoryk odmówił posłuszeństwa, postanowiłem kupić scyzoryk bardziej trwały a przy tym uniwersalny. Szukałem czegoś co będzie się nadawało na wyprawy w góry a jednocześnie stanowiło stałe wyposażenie plecaka miejskiego. Mój wybór padł na jeden z wyrobów firmy Victorinox.

Wybór konkretnego modelu.
Z uwagi na zastosowania miejskie nie chciałem kupować noża dużego, bądź też nieskładanego. Jednocześnie zastanawiałem się co tak naprawdę używam podczas wyjazdów. Nóż z większą niż niezbędna ilością funkcji oprócz zwiększenia ceny zakupu i ciężaru, staje się z uwagi na swoją grubość mniej praktyczny. Także wielkość noża ma duże znaczenie - zbyt wielki staje się nieporęczny (i niedozwolony w niektórych krajach) - zbyt mały jest nieprzydatny. Za niezbędne wyposażenie uznałem: duże ostrze, otwieracz do puszek, otwieracz do butelek i korkociąg. Wybrałem model spatran - jako zaspokajający moje potrzeby a nawet je przewyższający.

Zastosowania
Ostrze duże[/i] - Nadaje się do cięcia praktycznie wszystkiego, od przygotowywania posiłków (chleb, warzywa), ostrzenia patyków, cięcia linek, opakowań itp. Jego grubość i kształt są jak dla mnie dobrane bardzo trafnie. W niektórych przypadkach przydało by się jednak ostrze o 2-3 cm dłuższe - chociaż w sytuacji awaryjnej udało mi się nim przeciąć na pół 3 kilowego arbuza.
Ostrze małe[/i] - W moim scyzoryku zawsze naostrzone na ''żyletę'';. Nie używam go tak często jak dużego żeby mieć pod ręką możliwość precyzyjnego krojenia - coś w rodzaju skalpela.
Otwieracz do konserw[/i] - nie mam co do niego zastrzeżeń. Puszki otwiera a znajdujący się na jego końcu mniejszy śrubokręt zastępuje też śrubokręt krzyżakowy. Do tej pory się nie stępił, a podczas wyjazdów konserwy otwierał regularnie.
Otwieracz do kapsli[/i] - bardzo przydatny, posiada na końcu śrubokręt płaski też często przeze mnie używany. Wiem, że niektóry z moich znajomych zaostrzyli ten śrubokręt i używają go jako dłuto stosując gałąź jako młotek - scyzoryk wytrzymuje takie traktowanie...
Szydło[/i] - nic nim wprawdzie nie szyłem, ale do robienia dziur nadaje się znakomicie dzięki ustawieniu pod kątem prostym do reszty scyzoryka. W moim scyzoryku otwiera się dosyć ciężko a dostanie się do rowka umożliwiającego jego otworzenie wymaga uprzedniego otwarcia korkociągu.
Korkociąg[/i] - do otwierania wina sprawdza się dobrze. Do innych celów go do tej pory nie używałem.
Pinceta[/i] - bardzo pomocna, chociaż na początku uważałem ja za zbędną. Na spływie kajakowym okazała się wspaniałym narzędziem do wykręcania kleszczy, dzięki niej udało mi się także wyciągnąć drzazgę z palca.
Wykałaczka[/i] - plastikowa, ale mimo moich obaw po latach używania nie zaczęła sama wypadać.
Kółko do zaczepienia scyzoryka[/i] - nie używam - podczas używania scyzoryka nie zdeformowało się, chociaż miało ku temu liczne powody.

Konserwacja
Praktycznie nie wymaga - jedynie co od czasu do czasu robię to płukanie strumieniem ciepłej wody, w celu wymycia piasku i kurzu. Oliwiłem chyba raz - oliwą techniczną (taką od roweru).
W celu uniknięcia porysowania okładzin bocznych można zakupić etui, ale kosztuje ono 3/4 ceny nowego scyzoryka ...

Podsumowanie
Scyzoryk spełnia wszystkie funkcje, które zakładałem, a w sytuacjach awaryjnych znajduje wiele niezwykłych zastosowań wymyślanych na bieżąco. Jako miejski sprawdza się w 100%, na wyprawy kupiłem niedawno dodatkowo forestera - czasem jednak brakuje trochę większego ostrza.
Po 5 latach nic się w nim nie ułamało, mimo ciągłego używania. Jestem z niego bardzo zadowolony.

Czas użytkowania: 5 lat

Zalety:
- bardzo solidne wykonanie
- dobrze wykonane i funkcjonujące narzędzia
- wysokiej jakości materiały użyte w konstrukcji
- wielkość pozwalająca na codzienne noszenie przy sobie
- umiarkowana cena (~ 50 zł)

Wady:
- plastikowe okładki dosyć szybko się rysują (np. podczas noszenia w kieszeni z kluczami)



[Obrazek: vic_moj_v2.jpg]


Odpowiedz
#2
DATA RECENZJI:
11-03-2006, 18:21

Cześć,
taka mała rzecz i w zasadzie autor wyczerpał temat, ale pozwolę sobie wypunktować kilka uwag, jestem właścicielem niebieskiej wersji scyzoryka (dla marynarki - to Szwajcarzy mają jakąś flotę...?)
Wszystkie funkcje są identyczne.W pozostałych kwestiach zgadzam się z autorem pierwotestu, a więc:
- małe ostrze jest świetne do ''małych'' cięć chirurgicznych, np. obieranie warzyw, drobne prace, np cięcie plastra,jest ostre i skuteczne,
- brak blokady nie przeszkadza i duże ostrze służy świetnie do standardowych (ostrzenie kijka na kiełbę, pocięcie żacia i inne) prac ciętych, chociaż jest za krótkie do poważniejszych prac- np. cięcie drewna,
-otwieracz do konserw, taki, jak w pozostałych Victorinoxach - niezawodny,
- obudowa MARNEJ jakości, przez pół roku scyzoryk upadł mi 2 razy na ziemię i 2 razy odłupały się od niego 2 kawałki plastykowej obudowy, teraz po obu stronach widnieja 2 szczerby, które nie obniżają jednak w żadny sposób jego użyteczności, aczkolwiek szkodzą piękności
- szydła nie użyłem ani razu, przyznam się szczerze, nie wiem nawet, jak się to powinno robić,

Podsumowując:
Scyzoryk jest świetny,jeśli chodzi o użytek miejski i na wszystkie prace ''pod ręką'', noszony na co dzień w kieszeni ''uratuje życie'' w niejednej sytuacji, aczkolwiek na wyjazdy w teren moim zdanie się nie nadaje - za małe ostrze i słabo wytrzymała obudowa, trzeba się rozejrzeć za mocniejszym modelem. Tyle mogę dodać.pozdrawiam wszystkich#braav



Stare NGT było jak stary dobry narkotyk. Nowe - jak syntetyk nowej generacji - daje w czapę jeszcze mocniej  ;)
Odpowiedz
#3
DATA RECENZJI:
17-03-2006, 18:50

Chciałbym dorzucić kilka słów dla potomności na temat tego scyzoryka. Nie chcę się powtarzać w kwestiach technicznych ,więc dorzucę tylko kilka luźnych uwag. Otóż stanowczo nie zgadzam się z twierdzeniem , jakoby obudowa była kiepska. Na dowód zdjęcie mojego nożyka. Ten scyzor ze zdjęcia (trochę brudny), jakkolwiek spadł wielokrotnie na wszelkie możliwe podłoża (skały , asfalt , beton , kamienie , materac dmuchany... niestety...był otwarty , więc materac też pozostał otwarty), okupił to tylko kilkoma małymi wgnieceniami.
Trzeba wam wiedzieć , że otrzymałem go jako prezent w czasie pobytu w RFN w 1988 roku , zatem dzisiaj ma 18 lat. Był na wyprawach górskich , podgórskich , pływał po morzach , otwierał piwo wszelkich marek, leciał do obcych krajów , był zatrzymany w sądzie w Paryżu na bramce :)) , bywał wielokrotnie gubiony i odnajdywany (kiedyś cofałem się po niego 10 km na rowerze , leżał w pyle drogi...).
Każdy element tego scyzoryka wiele razy mi się przydał - szydłem szyłem plecak , piłką piłem...przepraszam , piłowałem drewno na opał; otwieracz do puszek jest nadal ostry i często użytkowany , podobnie korkociąg :)) . Główne ostrze jest nadal sztywne i nie lyra się w płaszczyźnie poziomej - po tylu latach!
Nie bardzo również rozumiem wypowiedzi na forum , jakoby ścierało się słynne logo. Co tam ma się zetrzeć? Przecież to jest wtopiony w plastik metal , więc teraz nawet troszkę jakby wystaje.
Pozdrawiam wszystkich posiadaczy tego legendarnego scyzoryka!



[Obrazek: IMGP3192.jpg]


Odpowiedz
#4
DATA RECENZJI:
17-03-2006, 22:25

To ja też coś dodam:) Scyzoryk zasługuje na dobre miano, aczkolwiek brakuje wersji Spartana z okładkami Alox, czyli takimi jak ma Soldier:) to byłoby dobre posunięcie firmy w tym kierunku, bo spartan stałby się niezniszczalny, ale i tak jest twardy, logo, jak kolega powyżej wspomniał, nie ściera się bo to kawałek metalu wtopiony w okładkę, może ścierać się w nowych wersjach Econo - czyli uboższemu modelowi (matowe okładki oraz logo firmy nie wtopione tylko namalowane srebrną farbką) dostępnemu w np. Tesco model waiter w wersji econo kosztuje 19.99zł:) Małe ostrze naprawdę jest praktyczne i zwiększa funkcjonalność noża, korkociąg jest twardy i ogólnie materiały użyte do produkcji Spartana to prawdziwe twardości:) Polecam zaopatrzyć się w osełkę długopisową victorinoxa, bardzo fajnie wyprowadza się nią nawet profil z bardzo przytępionego noża, po czym przeciąga się przez płytki ceramiczne w układzie V i mamy spowrotem brzytwę, a osełka zajmuje naprawdę malutko miejsca:) ja mam ok. 8 letniego Soldiera, nie wiem ile ma bo kupiłem używanego na aukcjach za 25zł, wiem natomiast jedno, że osełka poradziła sobie z nim bez problemu i nożyk jest ostry jak żyletka, a jeśli komuś przeszkadza zbyt małe ostrze, proponuję zaopatrzyć się w model Picknicker lub jakiś funkcjami przybliżony do Spartana:) pozdrawiam



Odpowiedz
#5
DATA RECENZJI:
10-06-2006, 20:36

Mam Spartana z czarnymi okładkami i spadł mi wiele razy już a nie odprysło nic. Noszę go od kilku miesięcy codziennie i jedynie lekko się porysował ma obudowie. Sam komplet ostrzy etc. uważam, za optymalny jeśli nie chce się wydawać grubej kasy na scyzoryk (mój kosztował mnie 51 zł i więcej na scyzoryk raczej nie wydam).
Korkociąg jest dobry - przy konstrukcji całego scyzoryka łatwo wyciągnąć korek, jednak rzadko pijam alkohol więc nie przydaje się za często :)
Szydło przydało mi się ostatnio przy przebijaniu w nowych mundurach ZHP dziurek na plakietki z Rajdu Świętokrzyskiego i w sumie tyle do tej pory - bo do czyszczenia paznokci czasem go używam, ale to świadczy o jego uniwersalności :)
Ostrza naprawdę są bardzo dobrze wykonane i długo pozostają ostre (mam mojego pół roku, używam często, nie ostrzyłem ani razu, a nadal jest bardzo ostry).
Śrubokręt na otwieraczu do konserw przydaje się przy rozkręcaniu komputera – pasuje bardzo dobrze, ale także do większości typowych śrub w spotykanych na co dzień sprzętach. Sam otwieracz tez działa poprawnie – chociaż troszkę jest mały i czasem ucieka przy otwieraniu puszek (może to kwesta wprawy?). Nie użyłem jeszcze nigdy – choć próbowałem – ostrza do zdejmowania izolacji. To po prostu nie jest ostrze. Przydało się do zginania/łamania drutu miedzianego, ale izolacji to ja nie wiem jak można tym zdjąć.
Kółka osobiście nie używam, ale mój brat przyczepił do niego w swoim Victorinoxie łańcuszek do kluczy/portfela i ma zawsze łatwy dostęp do niego.
Wadą moim zdaniem jest to, że futerały na scyzoryki są strasznie drogie – pewnie tworzone z myślą o ludziach, których stać na modele CyberTool i inne z high-endu. Bo najtańszy model futerału kosztuje tylko parę złotych taniej niż cena mojego modelu.



Odpowiedz
#6
DATA RECENZJI:
14-09-2006, 15:10

Witam
Ja również posiadam ten scyzoryk od dłuższego czasu, dostałem go od mojego taty i jestem bardzo zadowolony... przeszedł bardzo dużo i jest praktycznie niezniszczalny, używany jest na biwakach i rożnego rodzaju wyjazdach... Ostrze duże jest wystarczające do większości prac, czasami jednak mogło by być troszeczkę dłuższe, ale to tylko dla wygody. Małe służy mi głownie do precyzyjnego ciecia materiału, plastrów i bandaży oraz jakiś delikatniejszych prac, przez wiele lat mi służył i małe ostrze nigdy nie było ostrzone a nadal jest tak ostre ze można nim golić włosy na rękach bez większego problemu. Posiadam wersje z matowa rączka, wiele razy mi spadł na beton ze znacznych wysokości i nic się nie ukruszyło. Nawet jak spadał z wysokości rzędu kilku metrów. Jedyne co się zdarzyło to zgubiłem pęsetę ale to dlatego ze wyjąłem ją i gdzieś położyłem, potem o niej zapomniałem. Otwieracz do konserw sprawuje się bardzo dobrze... otwiera puszki bez problemu. Wymaga to tylko trochę wprawy. Co do konserwacji to jedyna konserwacja jaką przechodzi to przedmuchanie z kurzu. Wiele razy go zgubiłem ale dzięki czerwonemu kolorowi łatwo go znaleźć. Kiedyś przeleżał dosyć znaczny okres czasu w ziemi i na deszczu za domem, nie widać żadnych śladów zabrudzenia czy korozji... został tylko opłukany z błota. Do kółeczka przyczepiłem łańcuszek, ale to tylko dlatego żeby trudniej go było zgubić, bo mam do tego dar. Wiec dla roztargnionych kółeczko to świetna sprawa i sprawdza się rewelacyjnie. Nie zniekształciło się. Ostrza i okładki rączki nie posiadają żadnych luzów. Raz przejechałem po nim Fiatem 125p i nic się mu nie stało. Moim zdaniem rewelacyjny scyzoryk, cena w miarę optymalna , jakość rewelacyjna! Jestem bardzo zadowolony. Natomiast zastanawia mnie dlaczego mój egzemplarz ma na okładce napis „sto”? Na żadnym innym egzemplarzu nie widziałem takiego napisu... może mi to ktoś wyjaśnić?? Przy okazji zamieszczam zdjęcia zrobione przed chwilką, tak wygląda po kilkuletnim używaniu go przeze mnie, a wcześniej był jeszcze używany przez mojego ojca. Idealnielezy w dłoni i ma optymalne wymiary i cieżko znaleźć jakiekolwiek wady. W każdym razie ja nie odnalazłem żadnych poważniejszych


[Obrazek: IMG_1257.jpg]

[Obrazek: IMG_1263.jpg]


Odpowiedz
#7
Podoba mi się podobieństwo do mojej recenzji Climbera, bo łatwo wychwycić różnice w ocienie i wykorzystaniu scyzoryka. Jak by jest zestawić razem, to prawie mieli byśmy tablekę porównawczą:)

Odpowiedz
#8
małą rzecz, aporządny test. Pzdr
-------------------------------------------
tytus

Odpowiedz
#9
Nie ukrywam, że przy pisaniu recenzji spartana korzystałem z recenzji innych Victorinox'ów jako wzorów. Nie chciałem zapomnieć o jakimś istotnym szczególe, (co czasem mi się zdaża) a poprzednie testy sa wg mnie bardzo dobre i kompetentne, wiec wynotowałem sobie z nich punkty strategiczne przed napisaniem swojej recenzji.
Wydaje mi się że czytając podobne recenzje podobnego sprzętu łatwiej wychwycić istotne różnice, niż w przypadku gdy każdy z autorów pisze o czymś zupełnie innym.

-------------------------------------------
Baqqq

Odpowiedz
#10
prawda, oj, prawda Baqqq - naprawdę dobra robota !!! :))
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim...

Odpowiedz
#11
Mam Spartana od około 4 lat. Przez ten czas służy mi nieprzerwanie w mieście i w górkach. Choć doszedłem już do tego, że pod namiot lepiej zabrać mi raczej starą harcerską finkę. Po prostu mniej szkoda. A Spartana zamierzam zostawić sobie na wyjazdy schroniskowe.
-------------------------------------------
Nie jestem stąd...

Odpowiedz
#12
Ja używam scyzoryka jako noża dodatkowego. W teren zawsze jest lepszy nóż ze stałą głownią, mniejsza mozliwość awarii i się tak nie syfi.

Odpowiedz
#13
Teraz sprawdziłem na stronie Victorinoxa i okazało się po osiemnastu latach , że mój model nazywa się Camper. Zatem przepraszam ,że wtryniłem się do testu dotyczącego Spartana , ale różnią się tylko dodatkową piłką do drewna , która jest w Camperze.
-------------------------------------------
gruchhh...

Odpowiedz
#14
Na allegro mozna kupic niebieskie spartany za ok 20zl. Sam tam kupilem u uzytkownika qba-jakis tam :] W kazdym badz razie nie bylem pewny czy za ta cene mozna dostac oryginala, ale jak sie okazalo mozna. Nie sa to raczej jakies wybraki, wszystko wydaje sie byc ok.
-------------------------------------------
marcin2208@wp.pl

Odpowiedz
#15
wszyscy napisali wszystko, ale nikt nie zwrocil uwagi na taki fakt: otwieracz do konserw jest kompatybilny tylko z okraglymi konserwami:) sardynek sie tym nie otworzy.
poza tym wszystko swietnie, swojego spartana (this is... SPARTA!) mam zawsze ze soba :)

Odpowiedz
#16
Aja normalnie otwieralem sardynki , a moze mi sie tak tylko wydawalo , jak wroce do domu to musze sprobowac

Odpowiedz
#17
2008-08-12 14:46
bucy23@wp.pl

Spartan jest właściwie idealnym scyzorykiem na wypady. Mały, poręczny, lekki, wytrzymały i nierdzewny(kilka dni pływania na laserze na morzu podczas których scyzoryk był narażony na częsty kontakt ze słoną wodą). Jedyne co mnie trochę irytuje to mała skuteczność otwieracza do konserw w przypadku otwierania prostokątnych puszek. Z okrągłymi radzi sobie świenie. Brak blokady akurat dla mnie jest zaletą, no bo co można robić takim małym ostrzem żeby potrzebna była bokada? Z czystym sumieniem polecam...
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#18
2006-06-29 22:45
scaevola@op.pl

Posiadałem swego czasu dwa Spartany, pierwszego zgubiłem w 1999, drugiego miesiąc temu, w 2006. Pierwszy różnił się od drugiego tym, że miał zamiast małego ostrza taki dźbyl z pilnikiem do paznokci. Nóż bardzo wytrzymały - sprawdzał się wielokrotnie i w każdych warunkach, niestety w drugim Spartanie podczas odkręcania jakiejś małej śrubki zdarzylo mi się odłupać czubek ostrza. Bardzo przydatne jest też szydło. Jedynym mankamentem jaki zauwazyłem i utrudniał mi życie to otwieracz do konserw, który jest zaprojektowany dla praworęcznych. Ja praworęczny nie jestem i męczyłem się z nim okropnie. Jednakże nawet lewą ręką da się tym konserwę otworzyć ;)
W tej chwili przymierzam się do kupna kolejnego scyzoryka i jestem pewien, że będzie to trzeci Spartan w mojej karierze.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#19
2006-07-12 17:47
vibes@op.pl

miałeś jednego spartana i jednego SPORTSMANA:) Sportsman to właśnie wypust z pilniczkiem - jest to ''mały nóż oficerski'' 84mm, spartan ma 91mm:) ale to nie zmienia faktu, że firma jest niezła, ja mam chyba z 8 scyzoryków victora:) najbardziej cenię sobie soldiera i wersję z lner lockiem wojsk holenderskich który jako jeden z nielicznych nie ma blade playa:) mam też cyber-toola 34, breloczki i spartana:) firma pierwsza klasa.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#20
2006-08-01 22:48

Jeśli chodzi o ścierające się logo - ze zdumieniem odkryłem, że jest wersją scyzoryków z logo, które nie jest wtopione w obudowę ... Taka wersja jest do ''zdobycia'' m.in. w tesco ( w innym opakowaniu ). Widziałem ją też w jednym ze sklepów. Okładki są w niej chyba z innego materiału niż cellidor.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz


Skocz do: