To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Victorinox Climber (14 funkcyjny)
#21
Ogólny opis w wykonaniu Autora jest wyczerpujący i dogłebny :)

Dodam od siebie, kilka uwag.
Szydło ma tak zaprojektowany kształt ostrza, ze przy odrobinie wprawy mozna nim wycinać fantastyczne otworki o srednicy kilku mm, w materiałach typu gruba skóra lub plasik.
Mój victorinox to Rucksuck, jego podstawowa zaleta to dlugie ostrze z blokadą, rzecz nie do przecenienia! Koniec z poobcinanymi paluchami :)
Oprócz podstawowego zestawu posiada jeszcze piłke.Doposażyłem go dodatkowo w minisrubokręt wkręcany w korkociąg, często używam do dokręcania malych śrubek np. w okularach.
Mam go juz kilka lat i trzyma się dzielnie :)
-------------------------------------------
turysta rowerowy bez napinki

Odpowiedz
#22
mam podobny model tylko z dodatkowa piłka już 6 lat i prawie nic sie nie zuzyl(ale nosze go w pokrowcu) warto zainwestowac w pokrowiec bo wtedy nasz scyzoryk nie zapycha sie smieciami i nie trzeba go czesto myc. pila jest bardzo dobra i przydatna (szczegolnie na jakis wypadach lub ogniskach)
-------------------------------------------
zwykły

Odpowiedz
#23
Jestem szczęśliwym posiadaczem niebieskiego climbera.Zdecydowanie polecam ten model - posiada najważniejsze i najczęsciej używane funkcje, jest lekki i w przystępnej cenie ( ok. 69 zł. ).Bez zbędnych gadzetów.Ostrze jest porzadne i nie tępi się po byle cięciu.Do codziennego uzytku najlepszy - przeciez nie bedziecie polowac nim na słonie :-) Warto mieć do niego smycz.
Wcześniej przez jakies 8 lat uzywałem Gerlacha 624 w ciemnej okładzinie.Był cięższy i miał mniej funkcji (6).Poza tym okładzina sie w nim odrobine scierala.W victorinoxie tego nie dostrzeglem.
-------------------------------------------
Kid_Joe

Odpowiedz
#24
no coz, mam nadzieje ze w raju bede mial victorionxa ze soba jestem szczesliwym posiadaczem Victorinoxów : Climbera, Cyber toolsa 34, One-handed, klasycznego w aluminiowych okładzinach, Spartana, Swiss champ a obecnie mam na oku altimeter, no i mam jeszcze kilka malych victorionxow :) . Musze przyznac ze robie mala kolekcje, co do wykorzystania to zaleznie gdzie sie wybieram tam biore odpowiedni model :)
-------------------------------------------
niech V bedzie z toba

Odpowiedz
#25
Kangur
2005-04-04 18:11
knagorek@wp.pl

ogólnie potwierdze ten opis tylko że dla mnie np otwieracz jest super bo otwiera wszystko (prócz podłóżnych rybnych konserw które sie gną...) Nożyczki też są idealne przetna wszydtko - panokcie bardzo grubą skórę - chyba to wzystko co można ciac nożyczkami.
Wypróbowałem już kilka modeli Victorinox'a i jestem zadowolony choć jak pisze autor przydało by sie ostrze piłkowane (choć w żeglarskim jest ale ma inne mało przydattne zwykłemu turyście rzeczy i w mysliwskim jest takie ostrze ząbkowane ale do patroszenia - ale i je można używac jako zwykłe ostrze choć jest na końcu niezaostrzone, krótkie i łukowate - ale do przecinania lin itp doskonałe;)
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#26
~mGuitars
2005-06-23 21:09
maciekk84@tlen.pl

Mam 2 Victorinoxy - SwissChampa (od września 2004-duży, ale rewelacja) i wspomnianego Mountaineera (od zimy, ale nabyłem sporo używanego - ma ileś lat) i również polecam. Mój ojciec z kolei ma breloczkowego Ramblera i także jest zadowolony. Dziwi mnie to schodzenie logo - pierwszę słyszę, a miałem w w rękach ileś mocno używanych ''Vicków'' i logo bylo OK-nienaruszone. Nie mogę też się zgodzić z ostrością - moj nowy scyzoryk golił włosy aż miło ;) Poprostu brzytwa-raz się boleśnie pokaleczyłem nawet. Całą resztę testu potwierdzam.
Z racji posiadania SwissChampa mam i w większości przetestowałem w sumie wszystkie dostępne narzędzia: nożyczki jak wspomniano bdb, piły bardzo dobrze i wydajnie tną, pilniki solidne, śrubokręty w pełni przydatne o dobrych końcówkach, lupa bardzo dobrze powiększa, szczypce nieduże ale funkcjonalne itd. Wiem, że to brzmi jak reklama, ale to poprostu naprawdę dobry sprzęt, który jest trwały i niezawodny a w razie potrzeby nie zawiedzie. Przydatny do miasta i w teren-warto sobie dobrać odpowiedni model (nie za prosty, ale nie za duży) do potrzeb i zawsze mieć przy sobie. Jeśli ktoś może mieć ileś sztuk (1 do miasta, drugi w teren itd.) albo nie potrzebuje takiego sporego nożyka, to wbrew pozorom bardzo praktyczne są też modele z małej serii (5,8 cm). Jeśli chodzi o pokrowce to mam skórzany na SwissChampa z zestawem SOS (kompas Recta itd.) i jest bardzo elegancki oraz wysokiej jakości. Jednak te co widzialem w sklepach (zwykłe) były rzeczywiście przeciętne.
Pozdrawiam!
Maciek ''mGuitars'' (www.mguitars.prv.pl)
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#27
~niezgi
2005-07-09 23:53

Od niedawna jestem użytkownikiem Herculesa i nie zgodze sie z autorem recenzji jesli chodzi o nożyczki. Popatrzny na nie ze wzgledu technologicznego: nacięcie zostało wykonane w jedynym sensownym miejscu, ponieważ dzieki temu część wahliwa zostaje umieszczona wewnętrznie. Umieszcznie nacięcia na częsci stałej spowodowało by inne zamontowanie nożyczek w scyzoryku co spowodowałoby ciagłe wypychanie częsci ruchomej przez sprężyne. Zaufajmy szwajcarskim inżynierom-tworzą oni te metalowe, bardzo przemyślane cacka od ponad 100 lat :)
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#28
~Tomek
2005-08-05 18:25

Posiadam przedstawiany scyzoryk od 3 lat. Bardzo się przydaje zarówno w liceum wycinałem nim ściagi na korytarzu:) jak i używałem na wielu wyjazdach. Obierałem, smarowałem,przecinałem.. Jedyna wada to starło mi sie logo firmy, a pozatym wszystko gra.To dobra inwestycja!
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#29
~yoshiru
2005-10-06 16:22
yoshiru@tlen.pl

Użytkuję swojego Victorinoxa (Climber) Już od 1999 roku, jestem zadowolony, tylko ostrze juz mi sie stępiło przez 6lat intensywnego użytkowania miało prawo. Uwaga co do konserwacji, oliwe techniczna najłatwiej jest kupic w sklepach komputerowych pod postacią oliwy do niszczarek konserwuje się idealnie.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#30
~Tomek
2005-12-26 04:48
kukulat@gazeta.pl

kiedyś na wycieczce chcąc zrobić ognicho przytargaliśmy na polanę sporą choinkę. jedynym narzędziem nadającym się do przecięcia jej na pół był mój szwajcar. oczywiście wszyscy patrzyli na mnie jak na stukniętego gdy wyjąłem piłkę i zacząłem 3 metrowej długości drzewko (pień miał z 10-12 cm średnicy) przecinać na pół.
ale już po chwili zaciekawieni oglądali mój zwycięski nóż. kupiłem go 3 lata temu. logo zdarło się dawno temu, a otwieracz do butelek jest kiepski.
oba ostrza na początku były jak brzytwy, wypróbowałem na rękach i nogach :-) używam go na codzień, podczas okazjonalnych wyjazdów. bardzo dobry metal, ostrza się nie ścierają i nadal ładnie błyszczą
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#31
~wredny misio
2006-02-26 02:46
w_mariusz@o2.pl

Mam 2 victorinoxy, jeden mały, z nieco większą ilością ostrzy niż climber, drugi duży, myśliwski z blokadą. Przydają się do wszystkiego, choć ze dwóch ostrzy jeszcze nigdy nie używałem. W użytkowaniu domowo - miejskim dość często przydatne są śrubokręty, w terenie raczej potrzebne jest dłuższe ostrze, czasem piła. Model myśliwski kupiłem z nieświadomości i zastanawiałem się po co może mi sie przydać np ostrze do skórowania zwierzyny. Okazało się nadzwyczaj praktyczne przy dzieleniu ćwiartki cielaka. Niemniej dziś wybrałbym model bardziej turystyczny. Zakup szwajcarskiego scyzoryka to bardzo dobrze wydane pieniądze. U mnie logo nie schodzi - jakieś 7-9 lat średniego użytkowania.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#32
vibes
2006-03-02 12:03
vibes@op.pl

jak dla mnie climber jest za ciężki, zawsze mam przy sobie soldiera, ale climberowi i tak nie mam nic do zarzucenia:) mile widziane są w nim nożyczki i haczyk. Faktem jest, że scyzoryk jest za duży jak na kieszeń, trzeba miec do niego etui. Poza tym jest to model dla ludzi ''ostrożnych'' ze względu na słabe okładziny, które przy upadku niestety często odpadają:/ jednak zamiast climbera wolę mój przetestowany zestawik typu: mini diodówka mac tronic, micro tool swisstech'a, aluminiowy otwieracz do piwka i breloczek victorinox escort:) zdaje mi to egzamin wszędzie, ponieważ mam wszystko co do szczęścia potrzebne:)
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#33
~Valdi
2006-05-28 20:02

Posiadam Victorinoxa Tinker i jestem z niego bardzo zadowolony. Wprawdzie jest to model 84 mm, ale dzięki temu jest bardzo lekki i mieści się w każdej kieszeni. Na moje potrzeby super! Wystarczy aby dziecku obrać jakiś owoc, czy też na spacerze dokręcić poluzowaną śrubkę w zabawce. Oczywiście na wyprawy w teren potrzebne jest coś większego, ale na codzień w mieście taki ''przyjaciel'' w kieszeni w zupełności wystarcza. Poza tym jest gustowny i elegancki, nie budzi grozy w wymagającym towarzystwie :)
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#34
~Rickson
2006-12-19 03:22
herod2@wp.pl

Posiadam rzeczonego Climbera od jakiegoś czasu i uważam go za naprawdę świetne narzędzie. Jak dla mnie najlepszy kompromis między wagą i szerokością a liczbą funkcji. Mając go w kieszeni można o nim zapomnieć, czego nie da się powiedzieć o lepiej wyposażonych, acz pękatych i ciężkich Victorkach.
Zalety już znacie dzięki przedmówcom (nożyczki rzeczywiście nie mają sobie równych), natomiast do wad w mojej opinii należą:

-zbyt płytkie nacięcie na ostrzu służące do otwierania. Nic by się nie stało gdyby je trochę pogłębili.

-wystające z grzbietu i do tego ostre linersy. Ogólnie nieprzyjemne w dotyku, musiałem to zeszlifować od razu po kupieniu nożyka. Niestety są aluminiowe - zysk na masie żaden, a wszystko wyraźnie ciężej chodzi, niż w modelach ze szkieletem stalowym.

-opieranie się fragmentu krawędzi tnącej położonego blisko czubka o linersy skutkujące jej nieznacznym stępieniem w tym miejscu.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#35
Halibutt
2007-08-28 01:58
halibutt@gmail.com

Poza wszystkimi zaletami wymienionymi przez szanownych przedmówców mój climber ma niestety dwie wady. O pierwszej ktoś już napisał: otwieracz do konserw nie radzi sobie z podłóżnymi puszkami rybek. Puszki się gną, olej wycieka, tragedia. Ale można przymknąć oko i twierdzić, że to wina puszek.

Natomiast druga wada (korkociąg) wyszła w praniu, przy otwieraniu mołdawskiego Pinot Noir. Korkociąg zwyczajnie się wygiął. Nie złamał się i nadal jest funkcjonalny, ale po złożeniu wyraźnie odstaje od obudowy. Jakoś nie miałem śmiałości wysłać go do naprawy, ale jak widać takie wypadki się zdarzają.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#36
~Draco
2007-09-17 07:35

Dla mnie rewelacja. Używam i noszę w kieszeni 15 lat. Niezawodny. Chyba najlepsza relacja między masą i funkcjonalnością wśród wszystkich modeli Victorinoxa. Po 12 latach ułamała się sprężynka przy nożyczkach. Reszta sprawuje się bez zarzutu.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#37
~romek
2008-02-28 21:09

Mam kilka scyzoryków Victorinoxa (7 sztuk) i kilka Wenger (3). Tej drugiej firmy są odrobinę lepsze, ale i droższe.

Logo ściera sie w modelach z matowymi okładkami czyli tych z serii eco. Ta seria jest tańsza. Polecam jednak matowe okładki, bo nie odpadają.

Stal 440 powoduje, że scyzoryk tępi sie w błyskawicznym tempie.

Zdecydowanie polecam model soldier, bo jest najmocniejszy. Jego jedyną wadą jest brak korkociągu. Oraz swiss champ ze względu na ilość narzędzi.

Za granica jest problem z blokadą ostrza zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, gdzie ostrze nie może mieć więcej niż 3 cale (ok 7,5 cm) i nie może być blokowane choćby miało 1 cm długości. Dlatego polecam Wengera, bo w krótkich modelach mają blokadę (nie wszystkie, tylko te z oznaczeniem s) i są traktowane jako narzędzia, które mimo blokady nie stanowią, w myśl prawa, zagrożenia dla życia. Tam na prawdę boją się noży. Chyba, że powie się ''swiss knife''. Wtedy nie ma problemu.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#38
Climber jest przede wszystkim funkcjonalny i świetnie wykonany, jak dla mnie bez zastrzeżeń. Ciekawe są nowe wersje tego narzędzia- głównie chodzi mi o grawer lub nowe projekty okładek- krajobrazy Szwajcarii lub model stricte świąteczny

Wymoderowano admin :-) Proszę zapoznać się z regulaminem
-------------------------------------------
Victor15

Odpowiedz
#39
Scyzoryk może jest ''funkcjonalny i świetnie wykonany'', ale reklama sklepu rzucona tutaj przez kogoś tytułującego się ''Victor Ostrowski'' bardzo słaba.
---
Edytowany: 2015-12-14 14:06:53
-------------------------------------------
cześć i czołem

Odpowiedz
#40
Mam Spartana, do noszenia ze sobą na co dzień.
Nomad został przerobiony w serwisie i dostał ostrze One Hand, jeździ na większość wyjazdów.
Rucksack jest najrzadziej używany - jak jest biwak w lesie. Piła przy rozpalaniu ogniska sprawdza się dobrze.
Co do ostrzenie. Stal trzyma zaskakująco długo i dobrze się ostrzy. To taki rozsądny kompromis.
A po za tym dzięki korkociągowi w Spartanie miło wspominam 6 lat studiów na WAPW. W sklepie przy Lwowskiej były bułgarskie wina w dobrej cenie.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz


Skocz do: