To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Jaki palnik ? gaz czy benzyna ?
Primusa była kartusz (zimowy Primus Winter - Primus zapożyczył od Epigas pomysł włożenia papierem kartusz, żeby zwiększyć powierzchnię parowania a tym samym ciśnienie).

Kuchenka była MSRa - jak napisała Kasia pożyczonego od Pim'a :D
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
rytmar
A ja zdążyłem przeczytać Twój wpis. I jestem tego samego zdania. W każdym aspekcie.

Szkoda, że go wyedytowałeś. To był dobry głos w dyskusji. Nikt nie ma patentu na nieomylność a nie tylko stali bywalcy zaglądają na forum. Zapewne wiesz, co mam na myśli.
-------------------------------------------
https://gameoflife-nextround.blogspot.com

Odpowiedz
A no prawda Romuś, nie ma możliwości by to paliło. Papier w kartuszu, parowniki, hehehe, co za bzdety :-D Kljent naś pan, klijent chciał zimowy, to ma napis winter :-D

Odpowiedz
Porządkując by ludzie się nie pogubili i szukając jakiś punktów wspólnych:
Mamy swojską polską zimę w górach z temperaturą -10/-15
1. Jak mamy palnik gazowy z podgrzewem i kartusz będący mixem, to przy ujemnych temperaturach startujemy na dawce propanu by się nam ogrzał, dysza podgrzała wraz z głowicą. Potem jak obracamy, parujący propan wypycha nam ''teść'' kartusza i wtedy czy to jest butan, izobutan nie ma znaczenia bo i tak z formy ciekłej w gazową przechodzi ''w strefie podgrzewu''. Na koniec pracy kartusza mamy kontakt z Graalem.
2. Jak mamy spray z butanem (tani) to najpierw ogrzewamy go w okolicach ''tętnicy udowej'' bo najcieplej, potem świeczka, potem obracamy, co wycieknie to zapłonie i potem jak się ogrzeje to wszystko jak w przypadku nr. 1 (receptura ze strony 16) - dla mnie to osobiście najsłabsza opcja. Naogrzewałem się kiedyś kartuszy w łapkach i to nie dla mnie.
3. Propan bo Graal, zawsze zadziała, nawet jak przyjdzie nuklearna zima.
4. Właściciele JetBoili, Reactorów, letnich palników mają wypaloną tą część która wyparuje. Przy podanych temperaturach wyparuje propan, izobutan. Reszta zostaje i radośnie chlupocze.
5. ognisko
6. benzyna.
7. Kontrolowana reakcja na bazie Plutonu 238 i lecimy w kosmos
---
Edytowany: 2018-12-01 11:44:05
---
Edytowany: 2018-12-01 11:45:27
---
Edytowany: 2018-12-01 11:53:36
---
Edytowany: 2018-12-01 11:53:47
---
Edytowany: 2018-12-01 13:07:30
---
Edytowany: 2018-12-01 13:08:11
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
Widzę, że mamy tu wielu zwolenników teorii spiskowych i fizyków teoretycznych ;P


Natrafiłem na taki filmik, porównujący primusa power i winter:
https://www.youtube.com/watch?v=Mj-vaft7hF8


Primus twierdzi, ze różnice w działaniu powiększają się wraz z opróżnianiem kartusza.
---
Edytowany: 2018-12-01 13:02:12
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
Pim, bez przesady z tym punktem 2, nie ma takiej aż tragedii jak ją opisujesz. Zwykła zapalniczka i 5s podgrzania gazu w rurce, a musi ci zapłonąć. Po co podgrzewać sam kartusz? Nie ma to sensu, wystarczy tylko tych kilka kropel w rurce, które spłyną siłą grawitacji. Z palnikami na benzynę robisz dokładnie identycznie, nikt nie podgrzewa jej w butelce, nakrapia się na miseczkę, podpala, a ta już własnym płomieniem podgrzeje zawartość rurki. Z gazem jest o tyle inaczej, że niczego na miseczkę nie nakapiesz, a samą rurkę bardzo łatwo podgrzać zapalniczką przez kilka sekund, jeśli zajdzie taka potrzeba w ogóle.

m, stać cię, kupuj i Wintera, twoja wola, twoje pieniądze. Pamiętaj jednak, że jak coś pójdzie nie tak, to Ramol na poprzedniej stronie ostrzegał :-)
Aaa, i nie spodziewam się nawet innej reklamy przez producenta. Meindl też gwarantuje nam długowieczność swoich butów, a życie mówi jednak coś innego, dziwne :-)

A poza tym wiecie co? Ten temat stał się już bardzo nudny, ciągnie się obecnie jak Brazylijski serial. Ja już wymiękam.
---
Edytowany: 2018-12-01 14:46:07

Odpowiedz
Arni
No właśnie, cytując film ''Ciało'': Ciągnie się jak lazania...

Pim
Można jeszcze, przepraszam co wrażliwszych za dalszy ciąg, nasczać na kartusz. Porada nieśmiertelnego W. Wierby. Zawszeć to oszczędność pachwin... !D
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
Arni - przecież nikt nie pisał, że to tanie - znowu wmawiasz mi rzeczy których nie napisałem. Pisaliśmy o działaniu takiego kartusza w niskich temp. Ty piszesz, że to teoretycznie niemożliwe twoim zdaniem. Kasia z Kwarka sprawdzała i w praktyce działał, ten Fin z youtube'a sprawdzał w praktyce i działa. A ty na to spisek producentów itd. itp.
Po taniości to masz ognisko.
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
M, Ty nadal nie rozumiesz, ze inaczej działa palnik nakręcany na butle - gaz paruje lub nie. A inaczej palnik z wezykiem z rurka podgrzewacza, który można zasilać odwroconym do góry dnem kartuszem z którego wylewa się plynny gaz, nawet taki który nie paruje.

Odpowiedz
M, nie ja piszę teoretycznie, a potwierdzam wraz z Ramolem, Zbynkiem i wieloma innymi, właściwości fizyczne węglowodorów. One nie parują poniżej swoich temperatur granicznych i żaden fin czy K. Niźnikiewicz tego nie zmienią chyba, że wymyślą nową teorię względności lub odkryją cząstkę materialną szybszą od światła. Dopóki tego nie zrobią, to znaczy, iż nie są w żaden sposób autorytetem lepszym do rozmów niż ja, ty, on, ona, ono.

Odpowiedz
Zbynek - w filmiku używano palników nakręcanych i kartuszy (z tego co pamiętam) tą samą mieszanką, różniących się jedynie kartonową wkładką. Temp minus kilkanaście czyli akurat nasze warunki.
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
Widziałem ten filmik.
I w kółko Macieju... (m, hmmm... ;-) )
Izobutan paruje do -12, Propan do -42. Nowo otwarta mieszanka obu gazów ZAWSZE będzie palić, nawet do -42, na palniku nakręcanym i pozwoli na zagotowanie nawet wiadra wody. Poczekajmy, aż wypali się propan i zostanie sam izobutan.
Zima poniżej -12 w polskich górach nie jest efemerydą. Wczoraj rano w Stuposianach w Bieszczadach było -23.

Odpowiedz
https://youtu.be/npejisObHs0
https://www.youtube.com/watch?v=npejisOb...e=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=ASIyrXHk...e=youtu.be
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny

Odpowiedz
Spisek marketingowy, zmowa, iluminati ;) Trzeba zmienić teorię względności. Albo przyjąć do wiadomości, że laboratorium jednak różni się od praktyki. W laboratorium sa warunki laboratoryjne a w terenie bojowe!


A tak poważnie widziałem tabele podającą pośrednią temp wrzenia miaszanki propan-butan (-20'C dla 30/70) tak, że nie wiem może one nie widzą w jakiej kolejności mają się palić jak są zmieszane?
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
Mieszanka jak sama nazwa wskazuje jest mieszanką taką samą jak cukier i piasek Mogą być mieszanką, ale nie oznacza to z automatu, iż ta cała mieszanka rozpuści się w wodzie. Rozumiesz? Propan + butan nadal są dwoma osobnymi związkami, a nie czymś nowym typu metan CH4 czy pentan C8H12. Trzeba by doprowadzić do reakcji chemicznej między nimi, aby powstał nowy węglowodór o powiększonej ilości węgla i wodoru. Tak niestety nie jest i stąd pojawiają się problemy z mieszankami. Jeśli jednak w kartuszu Primusa mamy aż 80% izobutany, to całkiem fsjnie to może parować do ok. - 8, no może - 10 choć nie sądzę. Podczas rozprężania gaz się schłodzi i będzie kicha, stawiam na ok. - 8st. Czy - 8 to zima? Odpowiedź wyżej.

I nie, teren nie różni się od laboratorium, zachowanie gazu w terenie jest potwierdzeniem wyników z labu. Gaz zmieni i owszem swe właściwości jeśli chodzi o temp. parowania, ale potrzebne jest obniżone ciśnienie na zewnątrz. Gdzie tak jest? Tylko w wysokich górach, na 5000m może już taki izobutan jest już faktycznie pełnoprawnym gazem zimowym i paruje do - 20, tego nie wiem, nie sprawdzałem, nie byłem zimą tak wysoko.
---
Edytowany: 2018-12-02 23:30:43

Odpowiedz
No i wszystko jasne, świat znowu nabrał sensu - to był po prostu nepalski balkon na 5000. A w ogóle to kartusz znika z oka kamery na chwilę w trakcie kręcenia, a pomiędzy wystawieniem a testem jest cięcie ujęcia więc mógł być wniesiony celem ogrzania. A najważniejsze to tak na prawdę nie wiemy co było w środku - tester niby ''przejęzyczył'' się mówiąc propan z dezodorantu a to mógł być taki trik prawny, żeby mu później nie zarzucić poświadczenia nieprawdy. No i Arni mówi niemożliwe. To wszystko podejrzana sprawa. Wnioskuję usunięcie linków do tych fejktestów

Arni - to wytłumacz mi w takim razie co tam się stało. Dlaczego ten przelewany pali się w -5'C?
---
Edytowany: 2018-12-03 07:44:20
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
Wytłumaczę ci jak ty mi udowodnisz, że woda zamarza dopiero w - 10st, a nie w 0.

Odpowiedz
O to bardzo proste - w 0 zamarza czysta woda (potocznie: destylowana) a na ulicy jest zanieczyszczona. Dodatkowo temperatura ziemi nie jest taka sama jak temperatura wody/deszczu. Jeśli pytasz o wodę płynącą to cóż jest ona w ruchu. Gdy o stojącą to temperatura zmienia się wraz z głębokością. Podobnie temperatura śniegu jest kompletnie inna niż temperatura powietrza.

Twoja kolej.

Edit - źle przeczytałem. Chciałeś, żebym udowodnił a nie wytłumaczył. W takim razie wyjrzyj za okno i poczekaj.
W przypadku palenia w -5 zostało to udowodnione, brakuje tylko wytłumaczenia. Na razie tylko zaprzeczasz faktom. Teoria którą tu serwujesz nie musi być fałszywa i prawdopodobnie nie jest. Problem polega na tym, że rzeczywistość jest bardziej złożona a znajomość fizyki, żeby tę złożoność wytłumaczyć jest potrzebna znacznie głębsza niż guglowo-podstawówkowa jaką się tu posługujemy. Chodzi o to, żeby zrozumieć, że to nie jest takie proste a nie upierać się, że skoro nie widzę krzywizny ziemi to musi być płaska.
---
Edytowany: 2018-12-03 08:29:24
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
Grendel, napisałeś:
„Szkoda, że go wyedytowałeś. To był dobry głos w dyskusji”
Masz rację. Dyskusja musi mieś różne odcienie, aby była dyskusją. To co się dzieje w tym wątku przypomina niestety coraz bardziej monolog przeradzający się przepychanki, aby „moje było na górze”. Dlatego usunąłem swój poprzedni wpis, aby jeszcze bardziej nie podgrzewać atmosfery.
Zgadzam się też ze słowami: „Nikt nie ma patentu na nieomylność a nie tylko stali bywalcy zaglądają na forum. Zapewne wiesz, co mam na myśli.” Tak, to forum publiczne i nie wszyscy są odporni na pewien typ argumentacji. Dlatego jednak coś napiszę od siebie, aby nie było tak jednostronnie.
Teraz dopiero, bo weekend był, a to zimą dla mnie czas na góry:)


„..na rzeczach modnych (sport, fitnes, elektronika itp) najlepiej się zarabia. Po co lać o 5% droższy propan, skoro można lać o 5% tańszą mieszankę, której nikt więcej nie chce kupić poza naiwnymi turystami.”

To od kiedy kartusze są modne? Od lat 70-tych, czy może później? Czysty propan nigdy nie był oferowany w kartuszach turystycznych, to ta moda musi być widać długa i ciągle trwa skoro pozwala okrutnym wyzyskiwaczom łupić nas „naiwnych turystów”.
Nie wlewają czystego propanu, bo zarobić chcą! Ale...nie - leją propan, tyle że do kartuszy stalowych, znacznie mocniejszych od tych turystycznych. Hmm, dziwne. To chcą w końcu zarobić, czy nie chcą.
Po co wymyślają co rusz, jakieś systemy mające spowodować, aby gotowanie było bardziej wydajne, mniej energochłonne. Te wszystkie rurki podgrzewacza, radiatory, zintegrowane palniki. Toż to sensu nie ma. Przecież powinni ci okrutnicy, wyzyskiwacze robić wszystko, abyśmy gotowali długo i palili ogromne i ilości gazu - tego najtańszego oczywiście, który oni nam drogo sprzedadzą licząc na naszą naiwność. Więcej spalonego gazu - większy zysk.
„Papier w kartuszu, parowniki, hehehe :-D Kljent naś pan, klijent chciał zimowy, to ma napis winter” No właśnie. Po co kombinować coś z przerabianiem kartusza, aby lepiej działał w niskich temperaturach? Jego produkcja staje się znacznie droższa, bo to dodatkowe czynności i zabawa. Czy nie taniej, prościej byłoby po prostu wlać do puszki propan i rozwiązać wszelkie problemy zimowego gotowania? Jednym posunięciem. Spokojnie dałoby się na tym zarobić, bo skoro sprzedają się drogie mieszanki zimowe, to też taki gaz dałoby się sprzedać, a nawet pewnie zarobić jeszcze więcej wmawiając nam naiwnym, że to cud wspaniały i hiper super technologia jest. Dział marketingu ma każda duża firma.

Co więc się dzieje, że ci wszyscy producenci kartuszy tacy uparci są, tak oporni? Czemu tak kombinują? Czemu chcą za wszelką cenę łupić nas („po co lać o 5% droższy propan, skoro można lać o 5% tańszą mieszankę, której nikt więcej nie chce kupić poza naiwnymi turystami”), zamiast próbować zarobić - może nawet więcej - dając nam to czego tak bardzo pragniemy - propan!
Ja myślałem, że na rynku jest konkurencja. To ona powoduje, że producenci ścigają się, aby wyprzedzić konkurencję, zachęcić do zakupów swoich produktów - nie innych. Że to dzięki tej konkurencyjności sprzęt do gotowania w górach przez lata staje się lżejszy, mniejszy, bardziej wydajny, pozwala gotować na gazie zimą, co jeszcze jakiś czas temu było mocno utrudnione. A może oni głupi są, ci producenci - nie znają się?

Ja jednak myślę, że się znają – zdecydowanie bardziej niż my tutaj wszyscy ze swoją amatorką. Wiedzą o czymś co powoduję, że kombinują z mieszankami, palnikami, aby dało się gotować na mrozie zamiast pójść na skróty i nalać czystego propanu do kartusza.
O co chodzi wytłumaczono w blogu, do którego link zapodał Pim:
„Backpacking canisters are only strong enough for partial propane mixes, typically 80/20 isobutane/propane or 70/30 n-butane/propane. Filling a backpacking canister with 100% propane risks an explosion. Backpacking canisters just aren't strong enough to handle the very high pressures involved with 100% propane.
Never fill a backpacking gas canister with 100% propane.”

Autor bloga nie jest związany z żadnym producentem, ani sklepem. To pasjonat, mocno zainteresowany tematem. Tam też jest konkretny przykład na to, co może się stać z kartuszem zalanym czystym propanem. Są wyraźnie i dosadne ostrzeżenia wsparte odpowiednimi ikonami. Można przeczytać też bardzo trafne sformułowanie: „nawet jeśli możesz coś zrobić, nie oznacza, że powinieneś to robić”. Mam nadzieje, że zachęci to do pomyślenia, przynajmniej niektórych.

W tym kontekście namawianie, wręcz zachęcanie do nalewania czystego propanu do kartuszy turystycznych i przekonywanie, że ktoś nas oszukuje, na PUBLICZNYM FORUM jest co najmniej nieodpowiedzialne! A co jeśli czegoś nie wiecie? Co jeśli komuś stanie się krzywda? Kto weźmie wtedy odpowiedzialność? Skąd to graniczące z fanatyzmem przekonanie o pełnej wiedzy w temacie? Z internetu?

Powiem tak: jak ktoś chce, wierzy że opaczność nad nim czuwa, niech se leje co chce i robi co chce. U siebie w zaciszu. Ogólnodostępne forum nie jest miejscem dla nawoływania do łamania zasad bezpieczeństwa i ryzykowania (nawet jak niektórzy są przekonani, że żadnego zagrożenia nie ma). Zupełnie nie rozumiem tych zapędów co by maluczkich uświadomić, wyprowadzić z mgły i oparów otumanienia rozsiewanych jakoby przez producentów. Nie rozumiem tego zadęcia i uporu w forsowaniu swoich przekonań. Raz zostało coś powiedziane i tyle. Chyba potrafimy czytać i myśleć. Co?
„Słowa pewniki” tak często używane w tej tutaj dyskusji typu: „co za bzdety”, „to nie może działać”, „bzdury” itp. mają tylko jeden cel - przekonać do swojej racji! Tak jakby o rację tutaj chodziło. A tu przecież o potencjalne zagrożenie chodzi! Żadna racja nic nie pomoże w razie „W”.

Ja nikogo nie mam zamiaru przekonywać. Ja tylko chcę zwrócić uwagę, że wbrew co poniektórym świat nie jest czarno-biały, typu my-oni i na zagrożenie jakie niesie ze sobą oparte na amatorskiej bądź co bądź wiedzy usilne namawianie do olewania ostrzeżeń. To jest niebezpieczne - przykład opisany, jest konkretny. To się wydarzyło. To jest fakt.

Wierzę, że każdy ma swój mózg, potrafi czytać i mam nadzieje myśleć. Niech każdy sam wyciągnie wnioski.

To taki mój głos dla równowagi w tej długaśnej dyskusji.

P.S.
Też uważam, że kartusz napełniony w 100% propanem byłby najlepszym na zimowe gotowanie. Skoro takich nie ma używam palnika z rurką podgrzewacza. To działa.
-------------------------------------------
cześć i czołem

Odpowiedz
Jak już ktoś nie doszukuje się wszędzie spisków producentów, dystrybutorów, sprzedawców kartuszy turystycznych, dlaczego nie oferują takich z propanem, to najprostszy wniosek jest: zwykła ekonomia (pozostawię kwestię prawa związanego z BHP na boku). Nikt nie ma ochoty na narażanie się na procesy sądowe i prawdopodobną wypłatę odszkodowań (a kto wie czy również nie z odpowiedzialnością karną) związanych z ich, kartuszy, potencjalnym wybuchem i jego mniej czy bardziej tragicznymi skutkami, bo jak już napisano:
- takie a nie inne są właściwości fizyczne propanu,
- wlaściwości fizyczne materiałów użytych do produkcji kartuszy turystycznych.
W końcu jakbym miał liczyć się z wypłatą XXX PLN/EUR/USD odszkodowania, to musiałbym to wliczyć w koszta, czyli cena kartuszy z propanem musiałaby być odpowiednio wysoka (ilu nabywców bym znalazł?), albo szybko bym zbankrutował.
-------------------------------------------
powyższe napisał nieprawnik

Odpowiedz


Skocz do: