13-12-2004, 08:11
OPIS PRODUKTU:
paski: neoprenowe
stal chromowo-molibdenowa
długość zębów 30 lub 24 mm
waga 145 g
w komplecie nylonowy pokrowiec
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
13-12-2004, 06:00
Raczki są sprzętem na razie mało rozpowszechnionym w Polsce, ale zauważyłem, że zainteresowanie nimi ostatnio rośnie. Chyba najczęściej spotykanym w polskich sklepach jest model czterozębny firmy Salewa. Raczki te nie posiadają własnej nazwy, w Niemczech są oferowane po prostu jako Salewa Groedel (ang. instep crampon, wł. rampocino).
Budowa
Raczki Salewa występują w dwóch wersjach: z zębami dłuższymi (30 mm), zakończonymi pojedynczym grotem oraz z zębami krótszymi (24 mm), zakończonymi grotem podwójnym. Testowana była odmiana z podwójnymi zębami krótszymi. Zęby nie są ułożone równolegle do podeszwy (jak to miało miejsce w starszych modelach), lecz ukośnie, co eliminuje konieczność dodania zęba (lub zębów) prostopadłych do osi buta. Raczki są dość lekkie (145 g), mimo że wykonano je ze stali chromowo-molibdenowej. Do ich transportu służy estetyczny nylonowy woreczek, zabezpieczający przed uszkodzeniem czy zabrudzeniem innych rzeczy w plecaku.
Mocowanie
Obie odmiany są mocowane do buta dwoma paskami, które odchodzą od kółka zamocowanego nie bezpośrednio przy raczku, ale na krótkim paskowym przegubie (zdjęcie). Pozwala to na optymalne dopasowanie do każdego kształtu buta. Na drugim końcu paskowego przegubu mamy również stalowe kółko, zaczepione do solidnego stalowego wąsa obejmującego podeszwę.
Regulacja
Pod podeszwą raczki mocuje się tak, by opierały się na obcasie, po założeniu znajdują się one pod śródstopiem. W dopasowaniu raczka do podeszwy pomaga wszechstronna regulacja. Można ustawiać zarówno rozstaw par zębów, jak i kąt nachylenia obu połówek raczka (w poziomie). Po wyregulowaniu i dopasowaniu dokręca się śrubę. Można to zrobić w domu np. kombinerkami, ale w razie potrzeby w jednym z zębów każdego raczka znajduje się kluczyk.
Zastosowanie
Na wstępie ważna uwaga: raczki są sprzętem pomocniczym przy chodzeniu po górach. Nie nadają się do wspinaczki i nie mają atestów UIAA czy innych, jak duże raki. Sprawdzają się bardzo dobrze podczas podejść i zejść w terenie umiarkowanie lub średnio stromym, szczególnie na podmarzniętym śniegu oraz na oblodzonych szlakach. W Polsce używałem ich głównie zimą w Karkonoszach. Pokonanie na przykład oblodzonego szlaku na Śnieżkę dzięki raczkom przestaje być problemem, nie trzeba się szarpać z łańcuchami. Warto je tez zabierać na letnie chodzenie po Alpach, gdzie pomogą w pokonaniu firnowych pól czy starego śniegu. Używałem też ich z powodzeniem na skale pokrytej warstwą świeżo spadłego śniegu, na wysokościach do 3500 m i w terenie mikstowym. Jeśli nie znamy dobrze trasy, albo wiemy, że mogą wystąpić łachy śniegu lub firnu, warto mieć raczki w plecaku.
Podsumowanie
Podczas roku używania zdarła się nieco farba na zębach i od spodu, wystąpiły liczne zadrapania i ślady uderzeń o skałę. Nie wpłynęło to jednak w żaden sposób na funkcjonalność raków. Przy jednym z kółek pasek ma ślad lekkiego przytarcia, ale to raczej wina uszkodzenia mechanicznego. Ślady rdzy pojawiają się sporadycznie, ale przyznam, że po użyciu raczki po prostu wrzucam do woreczka i specjalnie się z nimi nie pieszczę. Na pewno jest to sprzęt na wiele sezonów, i to bez nadzwyczajnej konserwacji.
Czas użytkowania: 1 rok
Zalety:
- niewielka waga i objętość
- łatwość zakładania i zdejmowania
- prostota konstrukcji
- trwałość
- kluczyk do regulacji w jednym z zębów każdego raczka
Wady:
- kółka potrafią się klinować w metalowym zaczepie
paski: neoprenowe
stal chromowo-molibdenowa
długość zębów 30 lub 24 mm
waga 145 g
w komplecie nylonowy pokrowiec
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
13-12-2004, 06:00
Raczki są sprzętem na razie mało rozpowszechnionym w Polsce, ale zauważyłem, że zainteresowanie nimi ostatnio rośnie. Chyba najczęściej spotykanym w polskich sklepach jest model czterozębny firmy Salewa. Raczki te nie posiadają własnej nazwy, w Niemczech są oferowane po prostu jako Salewa Groedel (ang. instep crampon, wł. rampocino).
Budowa
Raczki Salewa występują w dwóch wersjach: z zębami dłuższymi (30 mm), zakończonymi pojedynczym grotem oraz z zębami krótszymi (24 mm), zakończonymi grotem podwójnym. Testowana była odmiana z podwójnymi zębami krótszymi. Zęby nie są ułożone równolegle do podeszwy (jak to miało miejsce w starszych modelach), lecz ukośnie, co eliminuje konieczność dodania zęba (lub zębów) prostopadłych do osi buta. Raczki są dość lekkie (145 g), mimo że wykonano je ze stali chromowo-molibdenowej. Do ich transportu służy estetyczny nylonowy woreczek, zabezpieczający przed uszkodzeniem czy zabrudzeniem innych rzeczy w plecaku.
Mocowanie
Obie odmiany są mocowane do buta dwoma paskami, które odchodzą od kółka zamocowanego nie bezpośrednio przy raczku, ale na krótkim paskowym przegubie (zdjęcie). Pozwala to na optymalne dopasowanie do każdego kształtu buta. Na drugim końcu paskowego przegubu mamy również stalowe kółko, zaczepione do solidnego stalowego wąsa obejmującego podeszwę.
Regulacja
Pod podeszwą raczki mocuje się tak, by opierały się na obcasie, po założeniu znajdują się one pod śródstopiem. W dopasowaniu raczka do podeszwy pomaga wszechstronna regulacja. Można ustawiać zarówno rozstaw par zębów, jak i kąt nachylenia obu połówek raczka (w poziomie). Po wyregulowaniu i dopasowaniu dokręca się śrubę. Można to zrobić w domu np. kombinerkami, ale w razie potrzeby w jednym z zębów każdego raczka znajduje się kluczyk.
Zastosowanie
Na wstępie ważna uwaga: raczki są sprzętem pomocniczym przy chodzeniu po górach. Nie nadają się do wspinaczki i nie mają atestów UIAA czy innych, jak duże raki. Sprawdzają się bardzo dobrze podczas podejść i zejść w terenie umiarkowanie lub średnio stromym, szczególnie na podmarzniętym śniegu oraz na oblodzonych szlakach. W Polsce używałem ich głównie zimą w Karkonoszach. Pokonanie na przykład oblodzonego szlaku na Śnieżkę dzięki raczkom przestaje być problemem, nie trzeba się szarpać z łańcuchami. Warto je tez zabierać na letnie chodzenie po Alpach, gdzie pomogą w pokonaniu firnowych pól czy starego śniegu. Używałem też ich z powodzeniem na skale pokrytej warstwą świeżo spadłego śniegu, na wysokościach do 3500 m i w terenie mikstowym. Jeśli nie znamy dobrze trasy, albo wiemy, że mogą wystąpić łachy śniegu lub firnu, warto mieć raczki w plecaku.
Podsumowanie
Podczas roku używania zdarła się nieco farba na zębach i od spodu, wystąpiły liczne zadrapania i ślady uderzeń o skałę. Nie wpłynęło to jednak w żaden sposób na funkcjonalność raków. Przy jednym z kółek pasek ma ślad lekkiego przytarcia, ale to raczej wina uszkodzenia mechanicznego. Ślady rdzy pojawiają się sporadycznie, ale przyznam, że po użyciu raczki po prostu wrzucam do woreczka i specjalnie się z nimi nie pieszczę. Na pewno jest to sprzęt na wiele sezonów, i to bez nadzwyczajnej konserwacji.
Czas użytkowania: 1 rok
Zalety:
- niewielka waga i objętość
- łatwość zakładania i zdejmowania
- prostota konstrukcji
- trwałość
- kluczyk do regulacji w jednym z zębów każdego raczka
Wady:
- kółka potrafią się klinować w metalowym zaczepie