To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Wspaniali sprzedawcy i dystrybutorzy
Intersporty, Delta Sporty to jedno wielkie *****
Ceny jak z kosmosu, obsługę strach pytać o cokolwiek a jakieś tam ich promocje to też o 4 litery potłuc.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
Naprawdę zastanawiające jest to, ze w każdym Intersporcie, w jakim byłam, obsługa jest beznadziejna.. W innych sklepach też zdarzają się niekompetentni pracownicy, ale w Intersporcie ZAWSZE...
-------------------------------------------
Wszystko jest mgnieniem oka. Ironicznym.

Odpowiedz
Wydaje mi sie ze to kwestia rotacji w owych sklepach, nie ma sensu kogos uczyc albo starac sie znalezc fachowca i tak predzej czy pozniej ''ucieknie''. Czasem jednakze zdarzaja sie mile dla oka promocje z ktorych grzech nie skorzystac - tyle ze trzeba wiedziec co sie kupuje bo tam nie wytlumacza:)
-------------------------------------------
adrian

Odpowiedz
bo w tego typu sklepach pracuja ludzie z lapanki, a znajomosc sprzetu outdoorowego nie liczy sie przy aplikacji na sprzedawce - bo i nie ma kto weryfikowac tej znajomosci;P
-------------------------------------------
http://m.krakow.pl/~thor/

Odpowiedz
To mi sprzedawca w Intersporcie próbował kiedyś wpchnąć buty. Tak w ogóle nic nie chciałem kupować, oglądałem tylko. Gadał przez 3 minuty z takim przejęciem i zaangażowaniem, ze sluchalem jak urzeczony. Niskie, dosyć lekkie obuwie rekomendował mi jako całoroczne buty, którym w górach niestraszny śnieg itp. Gdy mu w końcu powiedziałem co o nich sądze chwilę się zastanawiał, a potem stwierdził, że ''może i nie są całoroczne, ale 3 sezony można w nich po górach biegać''.
-------------------------------------------
Pies i nóż- najlepsi przyjaciele człowieka.

Odpowiedz
kiedyś tak dla checy poszedlem do Intersportu w Poznaniu (nie podam konkretnego sklepu) jako taki nie kumaty kolo. i chcialem kupić jakieś buty w góry. Chwytam jakies badziewie z Sympa do ręki i pytam się grzecznie sprzedawcy co to za blaszka i czym to sie je.Jak usłyszałem że jest to samo co gore to wszystkei włosy stanęły mi dęba.Tak dobrze czytacie sympa=gore!!

Podobną sytuację miałem w bergsonie.

Rozumiem ,że można być nowym ale jak się czegoś nie wie to sie tego nie mówi!! albo idzie sie po kogoś kumatego
-------------------------------------------
lordskoczyllas

Odpowiedz
Czy ktos jest zorientowany czy klient ma prawo wymienic lub oddac towar (chodzi o akumulator), ktory zostal zakupiony po poradzie sprzedawcy, i ktory okazal sie za slaby dla duzego samochodu, ktory w koncu ten sprzedawca widzial. Na uwage o tym fakcie sprzedawca odpowiedzial, ze musial tak doradzic, bo mial az 6 akumulatorow i musial je sprzedac. Co robic?
-------------------------------------------
Anka

Odpowiedz
@Pytanie
wszystko bylo na gebe czyli sprzedawca nie ma obowiazku przyjecia towaru z powrotem - tym bardziej ze byl uzywany. Kwestie gwarancji badz rekojmi to juz osobny temat.

@ludz ustawa swoje, rzeczywistosc swoje. Powiedz mi w jaki sposob gosc wyegzekwuje teraz od sprzedawcy swoje prawa? Niby zostal wprowadzony w blad, ale jak to udowodni? Niestety, w tym wypadku jako kupujacy to on musi wykazac ''ze nie jest wielbladem''...
---
Edytowany: 2009-01-08 23:53:17
-------------------------------------------
http://m.krakow.pl/~thor/

Odpowiedz
http://tiny.pl/vhmm Art. 4 ust 2.

właściwie nie pozostawia to na psrzedawcy suchej nitki ;)
---
Edytowany: 2009-01-08 23:50:02

Odpowiedz
Niestety wartość ustaw można jedynie ocenić w sytuacji gdy sprawa trafia przed oblicze sądu .
I jak to ocenił Duży Mi ustawy ustawami a życie -życiem

Drogi Pytanie moją propozycją jest pójść do sprzedawcy z dowodem zakupu i nastraszyć go skierowaniem sprawy do Rzecznika Praw Konsumentów .
W przypadkach gdzie mamy do czynienia z towarem dedykowanym , czyli musi on spełniać określone warunki , parametry , takimi są części i elementy składowe samochodu , sprzedawca jest zobowiązany do sprzedaży towaru odpowiadającego tym normom .
Czy to coś da trudno powiedzieć , ale warto zaryzykować . Tutaj udowodnienie błędu nie powinno być trudne .
-------------------------------------------
O zima

Odpowiedz
I przestańcie wreszcie cytować ustawy bo to karzdy głupi potrafi robić , ale doradzić ludziom coś sensownego już nie.
-------------------------------------------
O zima

Odpowiedz
A ile czasu minęło od momentu zakupienia przez Ciebie akumulatora? W cytowaniu ustaw nie ma nic złego, wprost przeciwnie, to najlepsze rozwiązanie żeby dowiedzieć się jakie dokładnie prawa nam przysługują a jakie prawa i obowiązki przysługują sprzedawcy. Pytanie, weź tą ustawę, wydrukuj ją i pokaż sprzedawcy artykuły które pasują do opisanego przec Ciebie stanu faktycznego. Poza tym, poza sprzedawcą w sklepie zapewne jest jeszcze jakieś kierownictwo, chyba że sprzedawca sam prowadzi działalność gospodarczą na własną rękę, jeżeli jednak nie, to wal do jego przełożonego. Masz pełne prawo do zwrócenia towaru, ewentualnie wyrównawczej wymiany na inny, itp. Jeżeli to wszystko nie pomoże, faktycznie możesz się jeszcze zwrócić do RPK, który w tej dziedzinie będzie guru

Odpowiedz
Jaco> Używając sformułowanie ''głupi'' łamiesz regulamin §8 p.1. Szczególnego kolorytu ono nabiera w zestawieniu ze słowem ''karzdy''.
-------------------------------------------
wagon

Odpowiedz
No cóż nauczka by się logować , co umożliwia poprawę czasem tak archaicznego błędu.

Tak się akurat składa ,że choć ustawy są dość czytelne niestety my ludziska nie jesteśmy jakby z woli ustawodawcy upoważnieni do ich interpretacji . Rzucanie jej komuś na stół nie zmienia faktu iż powołać się na nią możemy w trakcie rozpoczęcia sprawy czy to z urzędu czy w procesie cywilnym .Stosowanie takiego wybiegu ma jedynie sens gdy chcemy nastraszyć , co rzadko przynosi efekt lub na poważnie być gotowym do poruszenia trybów maszyny prawniczej.
-------------------------------------------
O zima

Odpowiedz
Tak czytam ten wątek.....zastanawiam sie czy by nie sklecić tych 66 stron do kupy w artykul-poradnik....jeden dobry poradnik ALE!
Jako prawnik widze ile jest klientów wlasnie palujących się w sprawach konsumenckich-reklamacji, ile osob przychodzi by im napisac cos, ile osob przychodzi i opowiada że ustawa sobie a sklep/podmiot sobie.....tak zastanawiam sie czy zebranie do kupy pomoze komukolwiek skoro i tak w sporym ułamku spory konczy się na drodze sądowej. Ale spróbujmy. Mam nadzieje znaleźć czas i napisać słów kilka

Odpowiedz
To świetny pomysł. tyle czy miało by to być prawnicze opracowanie
Takich jest wiele.
Wiemy ,że wiele problemów reklamacyjnych bierze się z braku spójności pomiędzy przepisami producent-sprzedawca - konsument
Nawet dobra wola sprzedawcy może nie być wystarczająca do właściwego rozpatrzenia reklamacji. Duża ilość takich spraw to droga przez mękę i znajomość przepisów niewiele tutaj zmienia . Firmy stosują swoje własne zabiegi utrudniające składanie i rozpatrywanie reklamacji . Częstym kryterium jest to czy klient jest miły, cierpliwy czy wulgarny, czy często u nas kupuje i ile kasy zostawia I choć to dalekie od ustawowego ideału taka niestety jest rzeczywistość .
W mojej firmie rocznie jest jakieś 1000-2000 reklamacji i około 50 tych bardzo poważnych ,raptem 40 -50trafia do sądu , duże firmy mają nawet swoją politykę reklamacyjną . Ustalają procent przyjętych i odrzucanych reklamacji , często zależną od widzimisię osoby upoważnionej . Wiemy doskonale że dochodzenie swoich praw przed sądem jest kłopotliwe i kosztowne co stanowi dobry argument dla producentów i handlowców w celu uniemożliwienia nam egzekwowania swoich praw. Gdyby każdy klient konsekwentnie kierował sprawę do właściwych organów na pewno sytuacja uległa by poprawie , ale póki co
takie postępowanie jest marginalne.
-------------------------------------------
w życiu piękne są tylko chwile !!!!!

Odpowiedz
Jak już będziecie pisać - weźcie pod uwagę kompletny rozjazd przepisów konsumenckich i skarbowych w naszym uroczym kraju.

Odpowiedz
Jak dla mnie trzeba uważać. Poradnik powinien być raczej ogólny i nie zagłębiać się mocno, bo wtedy potrzeba jest porada dotycząca konkretnego przypadku.

Ludzie którym będzie zależało na załatwieniu sprawy albo będą próbowali
układać się ze sklepem albo skorzystać z porady dotyczącej ich sprawy.

Skrajne przypadki będą rzucać poradnikiem w sklepie ---> bo tak mi poradził portal XYZ :)

Ps. Federacja konsumentów może wkroczyć, jeżeli wszystkie inne sposoby (reklamacje, polubowne załatwienie sprawy) zawiodą. Ale zawsze służą radą.
-------------------------------------------
39 stopni w cieniu - goraczka oczyszcza organizm

Odpowiedz
Tylko że nie zawsze im się chce. Mnie pani Miejski Rzecznik Konsumenta, czy jakoś tak, z Urzędu Miejskiego chciała zagadać i wybić mi z głowy pomysł sądu. Tak jakby była rzecznikiem sklepu. W końcu i tak wygrałem:-)

Dla jasności - to funkcja raczej zupełnie nie związana z Federacją Konsumentów.
---
Edytowany: 2009-01-09 16:25:58

Odpowiedz
Bo najbardziej rozsądne jest mimo wszystko załatwienie sprawy bez korzystania z sądu. Im mniej sądów w rozwiązywaniu sporów tym lepiej. Taki trend jest jak najbardziej poprawny i propagowany chociażby w postępowaniu sądowo-administracyjnym gdzie coraz większą rolę zaczyna odgrywać postępowanie mediacyjne a nie stricto sądowe. W normalnym postępowaniu reklamacyjnym również najlepiej byłoby korzystać z metod pozasądowych pozostawiając je naprawdę na sam koniec.

Odpowiedz


Skocz do: