To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Wspaniali sprzedawcy i dystrybutorzy
a slyszales moze o czyms takim jak tajemniczy klient? to dopiero jest szopka zupelnie jak wielki brat
-------------------------------------------
aga

Odpowiedz
slyszalem - malo tego sam to przezylem i co lepsze bylo to w wigilie :)) poza tym pamietaj - wielki brat patrzy ;)
-------------------------------------------
http://www.toya.net.pl/~kazzperr/SPISGAL.htm

Odpowiedz
i jak wypadla ocena?
-------------------------------------------
aga

Odpowiedz
u nas w kwietniu mial byc tajemniczy klient, ale nie znamy jeszcze wynikow. Masz moze gg?
-------------------------------------------
aga

Odpowiedz
bede dostepna pod numerem gg6498550
-------------------------------------------
aga

Odpowiedz
aga - to sie nazywa ''Mistery Shopping'' powiem Ci, ze od drugiej strony jest to calkiem zabawne :P Chociaz nie wiem jakie mialas doswiadczenia z takim podstawionym klientem....
-------------------------------------------
A w mojej glowie, slonc milionami....

Odpowiedz
no coz ocena wypadla mocno negatywnie, glownie dlatego ze cichy klient tudziez tajemniczy tak naprawde nie mial sprecyzowanego pomyslu na to co chce kupic...

tzn. przyszla pani i mowi ze chce czolowke...na pytanie jaka i do czego trudno juz jej bylo sie wypowiedziec...a ze na stanie mielismy tylko dosc drogi sprzet to rozmowa sie szybko skonczyla...pozniej napisano w raporcie ze myslami to chyba bylismy juz przy stole wigilijnym a nie w sklepie..whatever
-------------------------------------------
http://www.toya.net.pl/~kazzperr/SPISGAL.htm

Odpowiedz
Tzn wiesz, troszke o badaniach mystery shopping slyszalem, bo pracuje dorywczo w firmie statystycznej ;) Generalnie to chyba jakis byl ''tajemniczy klient'' wyslany przez kierownika sklepu, bo zadna szanujaca sie firma nie wysle Ci goscia nieprzygotowanego do rozmowy z Toba.

Szczerze mowiac - za kazdym razem jak wchodze do sklepu ze sprzetem turystycznym jestem wrecz zachwycony kultura i rzeczowa pomoca sprzedawcow, albo mam farta do sklepow, albo kompletnie sie nie znam, albo w tych sklepach pracuja kulturalni pasjonaci :P
-------------------------------------------
A w mojej glowie, slonc milionami....

Odpowiedz
No ale fakt, duzo smrodu taki klient moze kolo tylka narobic jesli potrafi kogos obsmarowac :(
-------------------------------------------
A w mojej glowie, slonc milionami....

Odpowiedz
@Mataj: albo bedac sprzedawca usilujesz zrobic sobie i ''srodowisku'' dobra prase/reklame ;]
@aga: wchodzac do czyjegos domu mowimy dzien dobry, ale juz kiedy wchodzimy do urzedu lub sklepu to sprzedawca/-czyni lub urzednik/-czka
powinni przywitac nas mowiac dzien dobry. Tak samo jak dzwonimy do firmy to odbierajacy powinien sie przedstawic z imienia i nazwiska, podac swoje stanowisko i nazwe firmy. Jednak taka kultura korporacyjna/firmowa jest u nas rzadkoscia. ;]
-------------------------------------------
Krzychoo

Odpowiedz
krzychoo ale jak juz mowie klientowi dzien dobry to kultura wymaga zeby on mi odpowiedzial a nie zmierzyl mnie wzrokiem od gory do dolu i nic
-------------------------------------------
aga

Odpowiedz
@Krzycho - to bylo odnosnie drugiego akapitu mojej wypowiedzi? Sprzedawca nie jestem i raczej nie bede - raczej kompletnie nie moja bajka, w srodowisku turystycznym tez az tak nie siedze, poza tym dobrej opinii robic nie mam zamiaru, bo jak pisalem wyzej - sa ludzie i parapety ;)
W weekend bylem na mazurach - generalnie byly dwie grupy ''turystow'' - Ci co bawili sie przy umca, umca z samochodu zaparkowanego pod domkiem w AZSie oraz Ci co spiewali szanty w pobliskiej tawernie - blizszy jest mi drugi obraz :P
-------------------------------------------
A w mojej glowie, slonc milionami....

Odpowiedz
W AZS-ie powiadasz? ;] W Gizycku, czy w Wilkasach? ;]
-------------------------------------------
Krzychoo

Odpowiedz
~Krzychoo sory batory ale jak masz przemiał swiateczny, ok. 100m2 sklep i 10-20 klientow w sklepie to nie dasz rady sie kazdemu uklonic...

rozdzielajmy pewne rzeczy...
-------------------------------------------
http://www.toya.net.pl/~kazzperr/SPISGAL.htm

Odpowiedz
Kazzperr ma racje ;) nie da sie wszystkim nadskakiwac podczas swietecznej zawieruchy zakupowej :/

Az mi sie cytat przypomnial:
''Priorytetowo do sklepu wchodzimy z koszyczkiem, badz wiaderkiem. Kultura przede wszystkiem, ale nasz klient to badz co badz nasz pan jest'' :D

@Krzychoo - Wilkasy.
-------------------------------------------
A w mojej glowie, slonc milionami....

Odpowiedz
Kochani koledzy, nie wiem co chcecie rozdzielac ;], ale oczywistym jest, ze jak jestes zajety z klientem to trudno Ci powiedziec dzien dobry do innego, ale nie o to chodzi!:)) Jak jestes w mniejszym sklepie, gdzie widac od razu wchodzacego klienta a sprzedawca podaje towar wita sie klienta i jest to oczywiste, jesli jest to sklep samoobslugowy to witasz go gdy podchodzi do Ciebie lub witasz go gdy podchodzisz do niego aby mu pomoc w wyborze/zakupie.:) To nic trudnego. ;)
-------------------------------------------
Krzychoo

Odpowiedz
a przeczytaj ~Krzychoo co wczesniej napisalem...
-------------------------------------------
http://www.toya.net.pl/~kazzperr/SPISGAL.htm

Odpowiedz
@kazzperr: ''od kazdego klienta (gdy wchodzi do sklepu) oczekiwac tego zwrotu'' - o tym piszesz? ;)
-------------------------------------------
Krzychoo

Odpowiedz
poniekad..dokladniej o tym:

''...trudno oczekiwac od kazdego sprzedawcy (gdy wchodzi klient) i od kazdego klienta (gdy wchodzi do sklepu) oczekiwac tego zwrotu jesli jest to duze centrum handlowe a sklep tez dosc duzy...natomiast warto od tego zaczynac rozmowe z klientem / sprzedawca...''
-------------------------------------------
http://www.toya.net.pl/~kazzperr/SPISGAL.htm

Odpowiedz
Ja dzwoniłem przed chwilą do dwóch ''placówek'' HiMountain i postanowiłem ich obsmarować.

1. Sklep na Królewskiej w Warszawie. Po usłyszeniu miłego głosu po drugiej stronie słuchawki zadaję pytanie: ''Czy dostanę u Państwa repsznur Beala o średnicy 5,5mm, ten kevlarowy?'' A Pani na to ''Czy mógłby Pan jeszcze raz? Bo nie wiem o co chodzi.'' No to mówię jeszcze raz, a Pani na to: ''Z lin to mamy tylko Lanexa i Tendona (czyli to samo - przyp. mój), jest jeszcze Mammut ale to tylko lina statyczna nam została''. No więc rozmowa się skończyła.

2. Sklep w CH Reduta - tu już lepiej, bo Pani chyba wie o co chodzi, poszała nawet zerknąć na półkę. Ale okazuje się, że nie mają. Mimo wszystko Pani może sprawdzić w systemie, gdzie rep jest dostępny (tylko muszę jeszcze raz podać nazwę tej firmy - to w końcu wie czy nie wie o co chodzi?). Okazuje się, że tylko w Gdańsku, więc Pani mówi, że jeśli jestem zdecydowany to mogę zawsze zamówić przez internet. Rozmowa dość miła, ale co do fachowości uczucia mam mieszane.

3. Sklep internetowy - rep oczywiście dostępny. Jest tylko jeden mały feler - zakładki ''Regulamin'' oraz ''Warunki zakupu'' nie działają! Czyli nie wiadomo, ile będzie kosztowała przesyłka i jak długo będę musiał na nią czekać.

Podsumowując - porażka na całej linii!!!!!!
---
Edytowany: 2007-05-22 15:48:04

Odpowiedz


Skocz do: