To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Wspaniali sprzedawcy i dystrybutorzy
1. Sprzedawcy zaczynaja cię szanować jak się już zostawiło w sklepie jakąś konkretną sumkę.
2. Przestają wciskać katalogowe kity (o ile wiedza więcej) jak widzą, że nie wpadłeś z Tesco obok, bo tam ładnych kurtek nie mieli.
3. Nie wierzę w istnienie sklepu, który ma w swoim asortymencie tylko dobry sprzęt, a chłam też trzeba komuś sprzedać.
4. Dla mnie sprzedawca to osoba z którą można co najwżej pertraktować zniżkę tych nieludzkich cen o ile jest spełniony punkt pierwszy.
5. Nigdy nie radziłem się sprzedawcy w sprzęcie który miałem kupić (co innego lużne rozmowy).
6. Trzeba bardzo uważać na promocje. Często są to rzeczy, których kupna możemy później żałować.

-------------------------------------------
...z autopsji...

Odpowiedz
Witam,

''1. Sprzedawcy zaczynaja cię szanować jak się już zostawiło w sklepie jakąś konkretną sumkę.''

Nieprawda, jest to bardzo krzywdzące uogólnienie. Co do mnie - najbardziej szanowałem tych klientów, od których mogłem się czegoś dowiedzieć (starzy wyadacze dzielący się doświadczeniem) lub którzy CHCIELI nauczyć się czegoś ode mnie. W tym drugim przypadku miałem satysfakcję, że spotkałem pasjonatów, którzy po wyjściu ze sklepu przemyślą to co usłyszeli.

NIE szanowałem klientów, którzy kupowali sprzęt dla zaspokojenia swojego snobizmu lub dla metki i/lub byli głusi na jakąkolwiek argumrentacje, że produkt nie spełni ich wymagań. NIE szanowałem też klientów od których czułem woń alkoholu - sam nie wiem czemu, ale ten typ tak ma.

''2. Przestają wciskać katalogowe kity (o ile wiedza więcej) jak widzą, że nie wpadłeś z Tesco obok, bo tam ładnych kurtek nie mieli.''

Z reguły zapodawałem im cenę natańszej kurtki, a wówczas wychodzili zniesmaczeni cenami, kilka razy wyższymi niż w Tesco.

''3. Nie wierzę w istnienie sklepu, który ma w swoim asortymencie tylko dobry sprzęt, a chłam też trzeba komuś sprzedać.''

Sprzedawałem plecaki Karimorra ludziom jadącym w Himalaje i Campusa ludziom idącym w Puszczę Kampinoską. ZAWSZE ostrzegałem przed możliwymi wadami sprzętu i moimi doświadczeniami z nim. Kiedyś ostrzegałem w ten sposób człowieka, który koniec końców machnął ręką na moje słowa i kupił torbę podróżną Bergsona. Po 2 tygodniach wrócił z metrowym rozpruciem na szwie. Gdy odesłałem go do działu reklamacji powiedziałem innym klientom obecnym w sklepie:''Ile czasu ja go ostrzegałem?''. Podsumowuąc - chłam est, bo ktoś CHCE go kupować.

''4. Dla mnie sprzedawca to osoba z którą można co najwżej pertraktować zniżkę tych nieludzkich cen o ile jest spełniony punkt pierwszy.''

Szkoda, bo z reguły bardzo lubimy pogadać z klientami, zwłaszcza interesującymi. Czy to oznacza, że jesteśmy tylko maszynkami do podawania zza lady i dawania zniżek?

''5. Nigdy nie radziłem się sprzedawcy w sprzęcie który miałem kupić (co innego lużne rozmowy).''

Też szkoda... a zasadniczo lubię korzystać z wiedzy innych i sam chętnie dzieliłem się swoim doświadczeniem. Miałem dziką satysfakcję, gdy pomagało to klientowi dokonać właściwego wyboru.

''6. Trzeba bardzo uważać na promocje. Często są to rzeczy, których kupna możemy później żałować.''

Nie wiem, czy promocje obejmują tylko wybrakowane egzemplarze? u mnie nigdy tak nie było.

Życząc więce miłych doświadczeń ze sprzedawcami pozdrawiam

Były Sprzedawca
-------------------------------------------
www.on-top.pl

Odpowiedz
Atanor jestes spoko gość... ale po twoich punktach to ja chyba niewiem czy cie lubie.... Prawde powiedziawszy jestem zbulwersowany tym co napisałeś

Sołtys.... ech samozycie dobrze piszesz

Odpowiedz
~atanor
chyba trochę przesadzasz...

Stare NGT było jak stary dobry narkotyk. Nowe - jak syntetyk nowej generacji - daje w czapę jeszcze mocniej  ;)
Odpowiedz
atanor >>
dopiero co mówiłem vick'owi że fajnie kumasz (i zdania nie zmieniam po tym jednym poście), więc zapisz się na zlot, to przedyskutujemy to na spokojnie w Gorcach ..

-------------------------------------------
też mam czasem gorszy dzień ..

Odpowiedz
Atanor,
a może mam powiedzieć jak zachowywałeś się ostatnio w Gorcach ;P

swoją drogą i wracając do wątku głównego to zawsze byłem zadowolony z zakupów w pewnym warszawskim sklepie zwłaszcza gdy za ladą stał sołtys, muszę przyznać że zawsze udzielał dobrych rad i można się było wymienić doświadczeniami, z innych warszawskich sklepów to jeszcze kiedyś w horyzoncie na mariensztacie była niezła obsługa, tej nowej nie zdążyłem poznać więc się nie wypowiadam ale po pierwszej wizycie wygląda na dość kontaktową i przyjazną
-------------------------------------------
gg: 5838058

Odpowiedz
Piszę takie rzeczy ku przestrodze na podstawie swoich traumatycznych doświadczeń, kiedy byłem młokosem i nie wiedziałem nic o sprzęcie. Błędem było niesprecyzowanie tych sprzedawców, sklepów i sytuacji. Nie każdy jest takim super sprzedawcą jak Sołtys (bez ironii). Nie raz byłem świadkiem sprzedaży towaru wątpliwej jakości, gdzie nie było takiego ostrzeżenia jak pisał Sołtys.
Halicz napisał post ja dodałem swoje trzy grosze, by nie tworzyć takiego sielankowego obrazu sprzedawcy jak ładnie to ujął Rumcajs. I oczywiście niechcący obraziłem wszystkich sprzedawców z ngt, którzy chodzą po górach, znają się na sprzęcie i dlatego tu są za co przepraszam.
Ale pamiętajcie, nie jesteście jedynym gatunkiem sprzedawcy!

~kakato>> jak masz jakiś problem do mnie i mojego zachowania to wal śmiało na gg 9814995, bo forum to nie miejsce omawiania (braku) etyki tego występku.

Odpowiedz
I jeszcze jedno, każdy jest w jakimś stopniu subiektywny i sprzedawca, i klient.
Co do słowa ''szacunek'' to rzeczywiście niezbyt trafnie się wyraziłem, chdziło mi o coś bardziej w aspekcie biznesowym niż ludzkim.


Odpowiedz
W 100% zgadzam się z Haliczem. Znam temat bardzo dobrze(zaliczyłem już kilka sieciówek) i niestety tak jest że klienci którzy zdani są tylko na sprzedawców kupują straszny chłam z przekonaniem że zrobili zakup życia. Sklep ma zarobić na siebie i miesięczne plany trzeba wypracować, a pracodawcy wcale ich nie zaniżają. Prezesów nie interesuje w czym ktoś pójdzie w góry ale czy słupki idą w dół czy w górę. I nie do końca jest to wina sprzedawców gdyż to pracodawcy wymuszają na pracownikach większe obroty a ci dlatego nie sprzedają tego co ty potrzebujesz a to na czym lepiej zarobią.
Nie bez powodu w sklepach zakładają bramki liczące wchodzących klientów, sprzedawcom indywidualne loginy, które pokazują ich sprzedaż z których są póżniej rozliczani( słaba sprzedaz to do odstrzału)no i nie bez powodu pracodawcy piorą muzgi ludziom na szkoleniach.
Podstawowa zasada: DLA PRACODAWCY DOBRY SPRZEDAWCA TO TAKI KTÓRY ZROBI LEPSZY OBRÓT A NIE KTÓRY LEPIEJ DORADZI.


-------------------------------------------
sprzedawca z 6 cio letnim stażem

Odpowiedz
Chociaż sami pracodawcy mogli by twierdzić inaczej...

Odpowiedz
~sprzedawca i poprzednicy ;-) -> to chyba lepiej, że klient z zakupu nawet tandetnej rzeczy jest zadowolony, niż miałby wychodzić z poczuciem, że ktoś go robi w balona przy kupnie super-ultra-mega-czegośtam -> nie odbierajcie ludziom radości z robienia zakupów (np mnie), tylko dlatego, że nie znają się na tym, co kupują. Z drugiej strony, jeżeli sprzedawca podaje nieprawdę o produkcie, który sprzedaje, to jest to normalne oszustwo i podstawa do odstąpienia od umowy (kupna-sprzedaży). Zdaje sobie sprawę, że szanse na udowodnienie takiego oszustwa i czas poświecony na to jest niewspólmierny do straty/korzyści z zakupów, ale jest to OSZUSTWO i sprzedawca, który się tego dopuścił jest OSZUSTEM. Mam nadzieję, że takie osoby nieczęsto spotyka się w sklepach, w których forumowicze robia zakupy.
-------------------------------------------
na sprzedawcę się nie nadaję...

Odpowiedz
Do Tomcia
Klient zadowolony ze sklepu wyjdzie na pewno, a w dodatku z poczuciem że został profesjonalnie obsłużony przez sprzedawcę, bo tego uczą na szkoleniach jak to robić. Poza tym ten towar miernej jakości też przeciesz trzeba sprzedać. Co do oszustwa to masz absolutną rację że sprzedawca nie może oszukać klienta, ale przecież oferując produkt to sprzedawca nie będzie mówił przecież o wadach tylko o zaletach, bo idąc tym tropem to by nic nie sprzedał. Wiadomo że nie sprzedam komuś butów na jakimś X-teksie i gumowej podeszwie jak potrzebuje buty w góry gdzie będzie non stop w śniegu (bez obaw wszystko w granicach rozsądku) , ale jak przyjdzie kupić kurtkę bo nie ma w czym z psem po podwórku chodzić, to niekoniecznie mu zaproponuję sympatex jak widzę że stać go na GORE i a pewno będzie zadowolony że mu nie przemokła chociaż mógł wydać połowę mniej kasy a i tak by było ok.

Odpowiedz
sprzedawca,z tego co piszesz,to Ja jako klient zwolniłbym Cie z pracy-jak?? normalnie,nie przyszedłbym do Ciebie robić zakupów..pozdro

-------------------------------------------
~(#@!&%*)

Odpowiedz
A propos oszustw i oszustów. Można tak to nazwać jesli sprzedawca robi Cię w balona z premedytacją, a najczęściej po prostu przekazuje klientowi info z metki i katalaogu, a że robi to z miną znawcy, to ludzie te głupoty łykają - o czym np. świadczą np. lamenty nad bublami także na tym forum.
To jest problem kiepskiej obsługi w sklepach i nastawienia na ilość, a nie na jakość, a nie oszukiwania.
Problem leży też w tym, że rynek wymusza pewne zachowania i reakcje żeby odpowiadać na potrzeby klentów. Dlatego sklepy outdoorowe przenoszą się do marketów i są zainteresowane klientami, dla których outdooor ogranicza się do walki z deszczem i wiatrem w drodze z samochodu do centrum handlowego. Smutne ale prawdziwe. Zwykłych łazików oni mają w dupie, bo nie są tzw. grupą docelową. Zresztą zobaczcie co jest w tych sklepach - wszystko i nic, a większość robiona w tej samej fabryce w Chinach. To są normalne butiki, tyle że takie bardziej sportowe, i ludzie tak je traktują.


Odpowiedz
halicz ma racje.jak taki sprzedawca zobaczy ze klient wie lepiej od niego co jest w sklepie i jakiej jakości szybko podkula ogon dlatego dobrze ze jest takie forum lepiej poczytać i dopiero potem do sklepu a sprzedawce pytać ewentualnie czy jest możliwa zniżka do 15% na zachodzie to normalne
-------------------------------------------
NIVO

Odpowiedz
Saturator to jest twoj puntk widzenia od strony klienta i się z tobą zgadzam w 100%, natomiast pracodawca nie patrzy z twojej strony tylko z innej i na rękach nosi bo mu słupki do góry idą , jest bardzo zadowolony i dlatego jeszcze premię wypłaci. Taka sprzedaż też mi satysfakcji nie przynosi, ale pracodawca wymaga wysokich obrotów i koło się zamyka. To nie ja takie regóły wymyśliłem, jak zaczną płacić nie od obrotów tylko od rzetelnej informacji to będę też o wadach produktów mówił i o bublach jakie mam w sklepie ( które pracodawca zamówił bo ma na nich większą rotację, bo są tańsze). I nie wściekaj śię bo takie metody stosowane są we wszystkich branżach.

Odpowiedz
sprzedawca,spoko-do Ciebie jako człowieka nic nie mam-tylko wiesz, niektóre sprawy które poruszasz kłócą sie z moją ''religią''.. :)))
-------------------------------------------
~(#@!&%*)

Odpowiedz
Osobiście robię zakupy w sklepach gdzie od sprzedawcy mogę się czegoś dowiedzieć lub podzielić spostrzeżeniami.
Dlatego lubię odwiedzać gdański Horyzont, gdzie pracownicy służą fachową wiedzą, a przy tym są bardzo mili. Gdy czegoś akutratnie nie ma, bez problemu mozna zlożyć zamówienie (także via email), skompletują całość i powiadomią o możliwości odbioru, ba, nawet ściagną z Niemiec.

Podobnie jest w gdyńskim sklepie Locales. Locales to kultowe miejsce zakupów sprzętu narciarskiego zimą oraz dla sportow wodnych latem. Najlepszy w 3mieście serwis narciarsko - snowbordowy. Obsługa fenomenalna, wiedza sprzedawców powala na kolana. W trakcie zakupów nie tylko dobiorą buty idealnie (w tym wygrzeją itd. itp.) nadto poczęstują wedle życzenia kawą lub herbatą lub ... drinkiem, dla dzieci są soki.

Moim zdaniem sukces ww. sklepów to połączenie pasji i wiedzy sprzedawców.

Odpowiedz
Ok, nie czuję urazy:) Dlatego piszę takie rzeczy aby każdy klient zanim coś kupi, zastanowił się przez moment czy aby towar który kupuje i proponuje sprzedawca jest tym którynaprawdę potrzebuje. Tutaj możemy sobie podyskutować i mogę prawde powiedzieć jak to wygląda z drogiej strony, bo w sklepie się tego nie dowiesz. Pozdro

Odpowiedz
A ja trochę z innej beczki:

Po pierwsze chciałbym bardzo pochwalić pracowników Grappa.pl za miłą i szybką obsługę, a także za mały bonus :D. Wprawdzie zakupy robiłem dość dawno (bo na Mikołaja), ale nie miałem czasu, żeby usiąść przed monitorem. Oby więcej takich sklepów! :D

A po drugie:
Byłem przed Świętami w sklepie z odzieżą dla narciarzy. Po wejściu do środka zapytałem: ''Czy mają Państwo jakieś czapki z WindStopperem?'' Na to wszyscy ekspedienci popatrzyli na mnie z dziwną miną, a jedna Pani powiedziała: ''Z czym???''

Odpowiedz


Skocz do: