To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Turystyka zimowa
Ot takie pytanie sobie do ludzi uprawiających zimową turystykę....
Jakie były wasze początki.... tzn... jak się nauczyliście.
Strasznie mnie ciągnie do takiego zimowego chodzenia tylko nie mam nikogo znajomego i doświadczonego a na kurs jakoś nie chce się wybierać.
A samemu to jednak jest te ryzyko...
-------------------------------------------
:-)

Odpowiedz
Na przełomie lutego i marca jedzie nas kilku w Bieszczady. Na około 12 dni. Spanie pod namiotami wliczone :-) Jeśli masz siły i ochotę, to możesz się dołączyć.

Odpowiedz
Wielki E., chodzą głosy, że ma się zimą jeszcze odbyć zlot NGT-u, być może w Sudetach - przyjedź, zobacz. Możliwe, że za jakiś czas pojawi się wątek w tym kierunku. Ja pierwsze zimowe doświadczenia w górach zdobyłem właśnie na zlotach :)

Odpowiedz
Turystyka zimowa...prawie zapomniałem, ale były to chyba Bieszczady i próba wejścia na Tarnicę zimą, lat temu...kilkanaście. Wybraliśmy się w trzech. Warunki były fatalne, silny wiatr, potężne opady śniegu i nieprzetarte szlaki. Sprzęt taki co latem niestety, tylko więcej ciepłych ciuchów. Mieliśmy kijki, co bardzo pomogło. Na Tarnicę nie dotarliśmy, bo dzień krótszy i byliśmy wykończeni przecieraniem szlaku w śniegu po pas. Pamiętam, że wtedy pierwszy raz widziałem wschód słońca w górach, a krajobraz wyglądał jak na filmach o wyprawach wysokogórskich. Wiatr był tak potężny, że nie można było rozmawiać, a przemrożony śnieg był zwiewany ze szczytów i grani, tworząc wielkie chmury kurzawy. Było przepięknie... :) no i się zaczęło i tak jak piszą koledzy, Sudety czy Bieszczady na początek, bo niebezpieczeństwo lawinowe mniejsze. W Tatry poszedłem zimą najpierw w Zachodnie- wziąłem przewodnika, potem jeździłem sam i zawsze kogoś się poznawało na szlaku. Potem było wspinanie, ale tu już kurs jest niezbędny, albo ktoś z doświadczeniem taternickim do towarzystwa, no i inne góry. Dzisiaj pewno bym się nie wybrał na Tarnicę w takich warunkach, jak miałem za pierwszym razem, no ale bez tego pierwszego razu nigdy, nigdzie bym się nie wybrał zimą.
-------------------------------------------
Sprzedawca w sklepie outdoorowym. Anglia.

Odpowiedz
:-) Dzięki wielkie Miśki.... Nie jestem taki głupi żeby sie od razu wybierać w Tatry zimą. Ja nie z Tych. :-P Mówicie Bieszczady i Sudety. A to kawał drogi jak dla mnie. Czy ot takie nasze zwykłe niby nic a piękne Beskidy? Chyba też sie nadają.

Zbynek wielkie dzięki za zaproszenie, jeśli nie zaliczę semestru to pewnie się skusze, jeśli zaliczę to niestety będę musiał odmówić. :-(

Blatio jeśli takowy zjazd będzie poważnie się nad nim zastanowi, wszystko zależy od daty i miejsca

Yeah Tea jeśli chodzi o wspinaczkę to zdaje sobie sprawę z tego że kurs potrzebny, ale na razie nie myślę tak daleko w przyszłość. Zazdroszcze Ci tego wschodu. :-)
-------------------------------------------
:-)

Odpowiedz
Wydaje mi się, że jeżeli byłeś latem w Tatrach to spokojnie możesz spróbować i zimą. Jest kilka względnie bezpiecznych i łatwych, a ciekawych widokowo tras. Jak już gdzieś pisałem:
- z Chochołowskiej na Grześ-->Rakoń - zejście po własnych śladach (tą trasą idziesz praktycznie szlakiem letnim)
- z Kościeliskiej na Ciemniak (jeżeli nie byłeś latem to nie idź sam bo trzeba wcześniej odbić na grzbiet i można się pogubić)
- do schroniska Murowaniec-->Kasprowy - podejście przy nartostradzie, szlak tyczkowany - zejście tak samo lub kolejką
- w dolinie Kościeliskiej można podejść do jaskiń Mylnej i Raptowieckiej)
- Sarnia Skała i takie tam łażenie po dolinkach
Nie polecam na początek wybierać się do Pięciu Stawów, a w sumie i oblegana droga do Morskiego Oka też w okolicach Opalonego bezpieczna nie jest
Te trasy przy sprzyjających warunkach można przejść i bez sprzętu zimowego, choć nie polecam bo i ryzyko i wysiłek większy. Oczywiście wybierasz się przy najwyżej 2 lawinowej i przy dobrej widoczności, a jak coś się psuje wycofujesz się, itp, itd..

Odpowiedz
ja zaczalem swa przygode z gorami zima wlasnie od Tatr i nie widze tu zadnej ekstrawagancji etc a tym bardziej glupoty ;) szlaki tu wyzej wymienione naprawde sa do przejscia, a grzes-rakon w idealnym ukladzie z wolowcem to klasyka pierwszych przejsc. widoki piekne, bezpiecznie. raki czy czekan i tak pewnie masz badz kupisz.

Odpowiedz
Ja zaczynalem chodzenie w zimie od Beskidow,gdzie nic nie trzeba bylo umiec ,tylo miec potworny upor i sile wola,przy brodzeniu w sniegu po pas.To bylo jakos w 1998r,potem z koszmarnym wyposazeniem ruszylismy w Tatry i uderzylismy na Koscielec Koscielec,zeby bylo jeszcze smieszniej drugim celem byly Rysy.Rysy byly bardzo problematyczne,poniewaz bylo cholernie zalodzone,nawet dzis mialbym dylemat czy isc dalej,wtedy po prostu mlody niczym nie zmacony umysl rznal do gory jak przecinak.Problemy byly z malo stabilnymi ruskimi rakami paskowymi i krazeniem w stopach.Odziez...to byly czasy,sweter,ortalion zamiast kurtki,stuptuty szyte na szybko z jakiegos ortalionu znalezionego na smietniku-doslownie...

Odpowiedz
Zaskakujecie mnie. Na prawde.! Nie pomyślałbym że tatry zimą mogą być bezpieczne. No cóż człowiek uczy się całe życie.

Dgim nie mam raków ani czekanów, jak mówiłem nigdy nie chodziłem po górach zimą... no dobrze raz byłem na takiej wyrypie i było cudownie... do dziś sie zastanawiam jak ja to zrobiłem bez raków bez niczego.
Nie wiem czy chce tak od razu kupować raki. Czy warto wywalać te kilka stów na coś czego się nie umie używać i nie wie jak często bedzie się miało okazje tego używać??
-------------------------------------------
:-)

Odpowiedz
Jeżeli nie masz raków i czekana to dasz radę spokojnie podejść na Grzesia i Rakoń oraz na Kasprowy jednak koniecznie musisz mieć kije.
Ze sprzetem zimowym bym się wstrzymał. Zobacz czy w ogóle turystyka zimowa jest tym co sprawia Ci przyjemność. Jeżeli będziesz chciał więcej po przejściu tych tras warto się zapisać na kurs, chyba że masz kogoś znajomego obeznanego z zimowym łażeniem lub chcesz sam wyczytaną teorię przekuwać w czyn ale w tym wypadku dobrze mieć choć jednago kompana. Generalnie dobrze by było gdybyś znalazł choć jedną osobę, nawet niedoświadczoną. Przed wyjazdem przestudiujcie artykuły na temat poruszania się w zimie, zasad bezpieczeństwa i zagrożeniu lawinowym. Każdy z was wyrobi sobie jakiś pogląd na ten temat i idąc będziecie mieli do dyspozycji dwie oceny trasy, zagrożenia i waszych możliwości. Idąc wśród białych przestrzeni lepiej nie rozgrywać tych kwestii jedynie we własnej głowie, a przedyskutować czasem marszrutę w zespole. Napiszę więcej. Jak jesteś zanadto ostrożny w górach to dobież sobie kogoś kto prze do góry, a jak jesteś wariat to spróbuj znaleźć kogoś rozsądnego. W moim przypadku taki układ się sprawdza.

Odpowiedz
Witam! Co roku w Sylwestra wędruję z Zakopca na Giewont,Kopę Kondracką,Kasprowy,Murowaniec,więc w tym roku również zechcę by tradycji stało się zadość.. Kto w ten dzień wędrował,a niemało Was na szlaku spotykałem,to wie jaki fajny klimat i nastrój wówczas panuje...Z pewnością na mój anons odezwie się wielu malkontentów i krytyków,ale ich rozumiem-dla nich najważniejszy jest w tym dniu alkohol,całe morze alkoholu,a ja zwykły dewiant,bo nie piję...Gdyby jednak był ktoś równie pomylony jak ja,to zapraszam do wspólnego wędrowania. Mogę również zabrać samochodem z kierunku Rzeszowa. Może spotkam tutaj też kogoś,kto uprawia turystykę rowerową? Planuję w tym roku, najpóźniej do sierpnia wyprawę na Krym... Pozdrawiam!!
-------------------------------------------
faraon795

Odpowiedz
@faranon-pomysł jest bardzo fajny. Ja zawsze chciałem otworzyć szampana na jakimś szczycie o północy, ale jakoś się nie składało :(

Natomiast co do 'łatwości' trasy na Wołowiec przez Rakoń, to bardzo proszę niektórych kolegów o nie generalizowanie. Ja byłem na Wołowcu kilka razy zimą i za każdym były inne warunki. Jeśli śnieg jest twardy, szlak przetarty i nie ma wiatru, ani mgieł, to faktycznie jest łatwo i piękne widoki, ale ja tak miałem tylko dwa razy na tej trasie. W momencie gdy szlak jest nieprzetarty trasa zmienia się w mordęgę, a przy ograniczonej widoczności należy na prawdę zadbać o nawigację i znać trasę, bo inaczej nie tylko dla siebie stanowicie zagrożenie, ale i dla tych, co zechcą iść po waszych śladach. Raz również trafiłem na grani na Wołowcu, która jest dosyć szeroka na duże nawisy śniegu od strony, z której się ich nie spodziewałem, mianowicie od południowego-wschodu . Wejść się na nie nie dało i trzeba było trawersować pod nimi, a zimą znana nam z szerokości i wygody grań zmienia się niekiedy w dosyć wąską- mówię dokładnie o miejscu niedaleko zejścia, zdaje się zielonego szlaku, do Doliny Chochołowskiej. Przestrzegam więc, tych którzy nie byli, oraz tych którzy byli raz i trafili na super warunki i piszą, że to łatwa i przyjemna trasa. Nie zawsze tak jest.
a dla ilustracji dwa filmiki
http://www.youtube.com/watch?v=aE2RtXl7gP4
http://www.youtube.com/watch?v=Ar7wzX6Lxws
-------------------------------------------
Sprzedawca w sklepie outdoorowym. Anglia.

Odpowiedz
w zeszlym roku powitalem Sylwestra na Grzesiu, za pozno wyszedlem, nie zdazylem na Rakonia czy tym bradziej Wolowca. naprawde fajna sprawa wiec doskonale Cie faraon795 rozumiem. w tym roku rowniez planuje podobna akcje, ale juz byc moze z opcja namiotu. masz faraon rezerwacje w Murowancu juz ?

co do warunkow na Wolowcu, zgadza sie, raz mi sie zdarzylo przy totalnej mgle, widocznosc na 3-4m dreptac troche w 1 miejscu. slupek graniczny odslonil sie jednak na kilka sekund i juz mialem jasnosc. zakladam jednak, iz w taka pogode nikt nie bedzie wychodzil na swoj 1 zimowy szlak... w przypadku okna szlak jest z reguly przetarty juz kilka razy. nalezy pamietac o nawisie rowniez, ktory co roku sie tworzy przed stricte Wolowcem po lewej stronie drogi.
---
Edytowany: 2010-12-13 10:09:15

Odpowiedz
@ dgim
ja miałem raz nawis od prawej (bardzo nietypowo) musiało dobrze wiać od wschodu...
-------------------------------------------
Sprzedawca w sklepie outdoorowym. Anglia.

Odpowiedz
Cześć wszystkim,mam pytanko czy jest możliwość wejścia na Skrzyczne (Beskid Śląski) od strony Szczyrku w warunkach zimowych.Wiem że da się na pewno ale chodzi o to że chyba większość szlaków przecinają trasy narciarskei więc nie wiem czy jest to w zimie możliwe

Odpowiedz
jest możliwe, tylko bonusowo uważasz na chamstwo na stoku. Można, tylko po co się wkurzać? :)

Odpowiedz
Witam,

Jak Bóg da (i menedżer pozwoli :D) będę w okolicach Nowego Targu na Sylwestra. Miałem zamiar wybrać się w Gorce na świeżo zakupionych śladówkach z łuską (właściwie to bardziej narty BC - 68/60/65, tyle że bez krawędzi). Parę pytań:
1. Które szczyty mogę przyatakować? Myślałem o Turbaczu.
2. Czy w te tereny nie są potrzebne raczej narty turowe albo przynajmniej narty z fokami?
3. Czy ktoś orientuje się czy pokrywa śniegowa jest w Gorcach wystarczająca do turystyki narciarskiej?

Doradźcie coś, bo nie chcę skończyć w tłumach na stoku przez 3 dni.

Odpowiedz
Witam,
Mam pytanie gdzie w tatry w zimą mogłabym wejść. Zimą zaczęłam z mężem dopiero 2 lata temu chodzić. Zaczeliśmy od dolinek, potem Kasprowy z Gąsienicowej, Gęsia Szyja, Sarnia Skała, Grześ, Rakoń, Wołowiec, Nosal, Kopieniec, Murowaniec przez Boczań,Jaskinie Mylna i Raptawiecka, Wąwóz Kraków i poza Tatrami Kiczorka, Broski, Pilsko.
W tym roku jedziemy na 3 dni w lutym i nie bardzo wiem co moglibyśmy zrobić z takim doświadczeniem.
Myslałam żeby w 1 dzień zrobić Trzydniowiański albo Kończysty (nocując na Chochołowskiej) bo do Starorobocieńskiego pewnie nie dojdziemy.
Drugi dzień chciałam coś z Czerwonych Wierchów tylko nie wiem który. Czy iść na Ciemniak czerwonym z Kir, czy na Kondracką z Kuźnic albo przez Małą Łąkę. Wątpię, że dałoby radę zdobyć dwa z Małołączniakiem nawet przy dobrych warunkach.

Będę wdzięczna za odniesienie sie do moich planów i może coś na 3 dzień byście polecili
Pozdrawiam i dziękuję
-------------------------------------------
Agata

Odpowiedz
Idźcie z Kir na Ciemniak, a jak warunki i siły pozwolą to może i zejdziecie do Kondratowej jednak lepiej nie napalać się na okolice Giewontu i Kondrackiej Kopy bo tam lawiniasto jest bardzo. Spokojnie z Kir na Ciemniak polecam, po drodze piękne widoki na Giewont i wapienne skałki. Możecie też się wybrać na Słowację do schroniska Teryego, to jest w miarę bezpieczna, tyczkowana, niemal codziennie chodzona trasa. Ewentualnie mimo zakazu możecie podejść na Przednie Solisko z pod Chaty pod Soliskiem jest godzinka jak strzelił pod lekką górkę. Nie wiem do końca jak jest z tą trasą ale słyszałem, że ponoć była zimą otwierana ale sam nie wiem na ile to sprawdzone wieści.

Odpowiedz
Witajcie,
U nas decyzja zapadła:
Piątek 11.02.2011 r.
schronisko na Polanie Chochołowskiej i tam może Grześ albo Bobrowiecka przełęcz

Sobota 12.02.2011 r.
3 warianty, w zależności od warunków:
1. Trzydniowiański Wierch
2. Kończysty Wierch
3. w marzeniach :) Starorobociański Wierch

Niedziela 13.02.2011 r.
Kiry - Ciemniak (przez Piec czerwonym szlakiem), a jak warunki i siły pozwolą to zejdziemy do Kondratowej

Poniedziałek 14.02.2011 r.
Dolina Roztoki – Dolina Pięciu Stawów Polskich

Mam pytania:
odnoście wejścia na Trzydniowiański czy iść przez Krowi Żleb czy przez Jarząbczą i Wielki Przysłop? I jak schodzić?

Jak wygląda zejście z Ciemniaka przez Chudą Przełączkę zielonym do Tomanowej Doliny? Tak sobie wymyśliła że gdyby nie było dobrych warunków żeby dojść do Kondratowej to byśmy tamtędy zeszli. i co myślicie o zejściu niebieskim z Małołączniaka do Przysłopa Miętusiego?

Pozdrawiam,
Agata

Odpowiedz


Skocz do: