To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Turystyka zimowa
Kanony są, polecam ''Góry - wolność i przygoda. Od trekkingu do alpinizmu''.

Odpowiedz
dzięki

Odpowiedz
czy trasa na Morskie Oko(od Palenicy) jest bezpieczna przy II lub III stopniu lawinowym?
ile takie dojście może zajac?
-------------------------------------------
Rafał

Odpowiedz
Pytasz o przystanek PKS w Palenicy Białczańskiej i słynną ceprostradę? Jeśli tylko nie potrącą Cię sanie z turystami albo nie zatrujesz się hot-dogami z budki, to jest zupełnie bezpieczna ;) Dojście to jakieś 2h.
-------------------------------------------
Artur

Odpowiedz
chojna obok Wodogrzmotów Mickiewicza jest ciekawy żleb (Siwarny Żleb bodajże), którym co roku lawiny schodzą aż do asfaltu, można przyspieszyć tam kroku i tyle :)
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim...

Odpowiedz
A zejście z Kasprowego przez hale gąsienicową i dalej obok zielonego stawu na karb. Pózniej z karbu tą samą droga aż do Murowańca i powrót do
Zakopca przez Skupniów Upłaz. Jest sie czegoś obawiać przy II lub III stopniu lawinowym bo według map Skupniów upłaz trochę lawiniasty jest...
-------------------------------------------
Rafał

Odpowiedz
na Upłazie możesz podejść kawałek wyżej, tyczki prowadzą trawersem, ale kilka metrów nad szlakiem jest już grań i można nią spokojnie przejść od Królowej Kopy aż po granicę lasu.
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim...

Odpowiedz
Jaka lina będzie optymalna dla zespołu 3-osobowego do lotnej? 40 metrów wystarczy? Czy średnica 9,8 sprawdza się zimą?
-------------------------------------------
www.semow.cba.pl

Odpowiedz
Witam! Mam takie pytanko. Wybieram się w tym lutym w Tatry na weekend. Jeżeli pogoda i warunki będą odpowiednie chciałbym przejść masyw Ornaków od Iwanickiej Przełęczy. Zastanawiam się jednak nad drogą powrotną, bo troche tych żlebików do doliny Starobociańskiej to jednak schodzi. Nie byłem jeszcze w tym rejonie. Jeżeli chodzi o moje poprzednie zimowe doświadczenia to zaliczyłem Nosal, Sarnią Skałę, Kopieniec Wielki, Grzesia i Rakoń i spacerki po Ścieżce nad Reglami. Wiem, że to nie za dużo. Posiadam tylko 4 zębne raczki i kijki. Czekam na rady. Pytam bo mam szacunek do gór i nie chcę się w głupi sposób załatwić. Miałem już kilka wycofów bo uznałem że dalsza wędrówka jest zbyt niebezpieczna (niezbyt przyjemne uczucie). Czekam na wasze rady.

Odpowiedz
arti- w drodze do moka asfaltem- pod lawiną zgineła jedna osoba.
falciatore- jakich rad oczekujesz? doswiadczenia nie masz wcale.

Odpowiedz
Zejście do Doliny Starobociańskiej jest pomysłem kiepskim. Nawet w takich warunkach jak były w ostatnią sobotę w tamtych okolicach nie jest trudno o lawinę: http://www.topr.pl/index.php?id_news=229...c29c29309c 7ab .

Bez normalnych raków się nie wybieraj, a i czekan połączony z wcześniejszą lekturą i ćwiczeniami w bezpiecznym miejscu nie będzie złym pomysłem.

Pozdro.


P.S. To tylko moje zdanie, pisują tutaj (coraz rzadziej ale jednak) ludzie o wiele bardziej doświadczeni ode mnie. Zresztą, przeczytaj cały wątek to będziesz miał pełniejszy obraz.
---
Edytowany: 2008-01-08 21:16:13

Odpowiedz
Zbocza Ornaków super bezpieczne nie są, a szczególnie o tej porze roku. Wiosną przy ustabilizowanej pokrywie i wiosennych firnach, przy korzystnych warunkach można schodzić na stronę Starejroboty.
Bezpieczny wariant trasy to zaczęcie od Iwaniackiej i powrót na nią.
Po za tym postaraj się o bardziej ''zwykłe'' raki - raczki bedą świetne w niższym terenie.
Na grani ornaku nie ma specjalnej ekspozycji, trzymając się niej raczej trudno o podcięcie deski śnieznej. Podobnie jest z podejściem na Iwaniacką. Jest tak w sprzyjających warunkach i małym zagrożeniu lawinowym. Przy dużym śniegopadzie te mogą się radykalnie zmienić.
Jest to wycieczka dobra na poznanie watrunków zimowych i więcej niż Grześ. Natomiast jest dosyć długa i dla tego proponował bym ci wczesne wstawanie, albo nocleg na Ornaku w połączeniu z wczesnym startem. Polski etos wychodzenia zimą ze schroniska o 10 zima bezpieczny nie jest Wracanie zmęczonym po ciemku samo z siebie może spowodować dodatkowe atrakcje. Jak wystartujesz punkt 8.00 to będzie dobrze a do zmroku pozostanie ci 8 godzin. Często podejście od przełęczy w górę jest mozolne. Jak jest dużo śniegu i kosodrzewina jest zasypania i do tego śnieg jest zmrozony to jest łatwo. Ale duża ilość sypkiego może spowodować np. dwygodzinne rycie z zapadanie się do pasa i głębiej.
Miłej wycieczki
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
Semow, a gdzie chcesz się asekurować tzn. w jakim terenie?
Jeśli trasa nie jest bardzo przepaścista, tzn. nie można zaliczyć swobodnego lotu to ta grubość zupełnie wystarczy. Nawet może być cieńsza lina ''podciągowa''. 40 [m] na 3 osoby to moim zdaniem trochę za mało (wliczając straty długości na wiązania i luźne pętle niesione w rękach zostanie niezbyt wiele), wymusza poruszanie się w małych odstępach, a to bywa ryzykowne, bo jak coś ''pojedzie'', to mogą pojechać wszyscy ;-((.
Małe odstępy pomiędzy idącymi w trudniejszym terenie, to jeden z najczęstszych błędów, zarówno w lecie jak i w zimie (chociaż z nieco innych powodów).
Z tym Ornakiem w zimie to nie jest tak źle. Jak nie jest lawiniasto to można schodzić do Starorobociańskiej, przy dobrych warunkach to nawet z Siwej przełęczy, a przy gorszych to proponowałbym grzędą z pod szczytu. Oczywiście dla osób z obyciem zimowym w Tatrach.
Jak były dobre warunki to zdarzało mi się kilkakrotnie zjeżdżać Piszczałkami lub innymi żlebami . Nie polecam natomiast zjazdu lub podchodzenia żlebem pod Banie, chyba, że ktoś jest prawdziwym twardzielem, (szczególnie przy podchodzeniu).
Piękną zimową wycieczką dla wprawnych jest natomiast Kominiarski Wierch od Iwaniackiej z zejściem na Stoły. Uważam, że jest to jedna z ładniejszych wycieczek w tym rejonie Tatr. Wymaga jednak dobrej znajomości terenu i obycia z zimową ekspozycją.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam
-------------------------------------------
''Im dalej pójdziesz, tym mniej bedziesz wiedział''

Odpowiedz
Cóż, lina powinna być uniwersalna - więc na możliwie najszersze spektrum warunków. Zarówno więc spacery lodowcem a z drugiej strony łatwy teren wspinaczkowy zimą, tj. 0 - I. Przynajmniej na razie.
Jeżeli więc o długość chodzi - 50?
-------------------------------------------
http://www.semow.cba.pl

Odpowiedz
Jestem trochę ''wczorajszy'', bo już sporo lat minęło jak przestałem się wspinać, więc niektóre moje rady mogą być już nieaktualne. Byłem przyzwyczajony do długich lin podciągowych, czyli jak to się obecnie mówi połówkowych. 80 [m] dobrego, lekkiego podciągu jest rozwiązaniem uniwersalnym, bo można zrobić dłuższy zjazd, związać nawet we czwórkę w łatwiejszym terenie (tam gdzie nie będzie lotu, tylko obsunięcie), a asekurację w trudnym terenie na dwóch połówkach uważam za najbezpieczniejszą jeśli chodzi o możliwość przetarcia itp.
Oczywiście są różne gusta i guściki, na pewno najlżej jest chodzić solo bez asekuracji. Znałem takich co tak chodzili nawet na drogi z miejscami ''VI'' i część z nich żyje do dzisiaj..... czyli można i tak.
Pozdrawiam!
-------------------------------------------
''Co byś nie wybrał, będziesz żałował''

Odpowiedz
Bardzo dziękuję za rady :)
Jakaś lina na pewno będzie potrzebna, na początku pewnie będę używał skałkowej, którą właściwie przez przypadek mam w długości 70 m. Jest dosyć gruba i ciężka, ale lepsze to niż nic. Z czasem mam nadzieję uda mi się dobrać coś odpowiedniego do potrzeb...
Pozdrawiam!
-------------------------------------------
http://www.semow.cba.pl

Odpowiedz
Mamma mia, będziesz nosił 70m liny skałkowej? Współczuję, szczególnie jak namoknie... Jak masz 300-350zł to kup jakąś linę 60m 8.5mm, albo może masz jakiegoś znajomego, który pożyczy Ci połówkę? Bo jeśli posiadasz 70m 9.8mm to różnicy będzie pewnie z 1,6kg. Mnie by się nie chciało ;-)

Odpowiedz
Simba ma rację, namoknięte 70m to nieprzyjemna rzecz ;)
ale z drugiej strony... życiu to nie zagraża na pewno a ciąć i specjalnie kombinować nie ma co. A jak się ma kasę to porządną 60ke połówkową i tyle ;)

Odpowiedz
Mnie też się nie chce :< Już wystarczy przewijanie jej... Sucha waży 5 kg. Tyle że na razie innej nie mam :>

Jak będzie kasa to poszukam czegoś w okolicach 8,5 mm w takim razie. Tyle że reverso pewnie nie będzie się z nią specjalnie lubiło...
-------------------------------------------
http://www.semow.cba.pl

Odpowiedz
W Decathlonie bywały liny Beala do turystyki lodowcowej. Prawdopodobnie było to 30m liny 7,9, albo 8,1 tylko przycięte krócej. mozna je było kupić za grosze.
Sprawdź.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz


Skocz do: