28-05-2009, 17:23
u mnie się okazało że przyzwyczajenie druga naturą ;) na początku miałem problemy z zaadaptowaniem się moim 180-centymetrowym organizmem do maty tejże wielkości. po paru nocach nie widze problemu, dopóki śpię w namiocie.
poza namiotem, np. na śniegu, to średnio widzę opcję spania na macie dobranej 'na styk' - znaczy da się, praktykowałem, ale śpiwór rzadko keidy mamy idealnie dopasowany i po prostu w nogach wystaje trochę pustego śpiwora poza matę.
poza namiotem, np. na śniegu, to średnio widzę opcję spania na macie dobranej 'na styk' - znaczy da się, praktykowałem, ale śpiwór rzadko keidy mamy idealnie dopasowany i po prostu w nogach wystaje trochę pustego śpiwora poza matę.