14-05-2009, 20:44
różnica między 12 mm karimatą, a tym Alpinusem jest ogromna.
Na karimacie po prostu nie dało się spać, kimałem łącznie może 1 godzinę.
Na macie spałem całą noc. Budziłem się tylko żeby się obrócić na drugi bok. Lekki chłód występował tylko w okolicach tyłka, ale czułem go dopiero rano, gdy już byłem wyspany i nie mogłem zasnąć. W nocy chyba go po prostu podświadomie ignorowałem.
Zresztą Alpinus ma tylko 2 cm grubości. Pewnie mata 3,7 lub 5 cm zapewniłaby jeszcze większy komfort. Ale coś za coś... Za taką matę trzeba dać 350 zł i więcej. Mnie nie było na to stać. No chyba że kupisz wątliwej jakości za 150 zł i ważącą 1600 g.
Wiele oczywiście zależy od osobistych preferencji. Mi na przykład bardzo pasuje komfort spania na matach samopompujących. Muszę tylko lekko ubijać śnieg i nie narobić dziur kolanami wieczorem.
Reasumując, ja zdecydowałem się na Alpinusa, bo ma dobry stosunek cena/jakość/wygoda/izolacja/ciężar
---
Edytowany: 2009-05-14 21:44:47
---
Edytowany: 2009-05-14 21:45:51
-------------------------------------------
ronin.
Na karimacie po prostu nie dało się spać, kimałem łącznie może 1 godzinę.
Na macie spałem całą noc. Budziłem się tylko żeby się obrócić na drugi bok. Lekki chłód występował tylko w okolicach tyłka, ale czułem go dopiero rano, gdy już byłem wyspany i nie mogłem zasnąć. W nocy chyba go po prostu podświadomie ignorowałem.
Zresztą Alpinus ma tylko 2 cm grubości. Pewnie mata 3,7 lub 5 cm zapewniłaby jeszcze większy komfort. Ale coś za coś... Za taką matę trzeba dać 350 zł i więcej. Mnie nie było na to stać. No chyba że kupisz wątliwej jakości za 150 zł i ważącą 1600 g.
Wiele oczywiście zależy od osobistych preferencji. Mi na przykład bardzo pasuje komfort spania na matach samopompujących. Muszę tylko lekko ubijać śnieg i nie narobić dziur kolanami wieczorem.
Reasumując, ja zdecydowałem się na Alpinusa, bo ma dobry stosunek cena/jakość/wygoda/izolacja/ciężar
---
Edytowany: 2009-05-14 21:44:47
---
Edytowany: 2009-05-14 21:45:51
-------------------------------------------
ronin.