30-06-2005, 16:23
~dzik, hammet> No, to nie jest tak, że nie pamiętam gdzie ją przebiłem. Pamiętam doskonale. To był najzwyklejszy w swiecie kawałek lasu. Problem w tym, że nie zauważyłem tam nic, co szczególnie nadawałoby sie do przebijania wyczesanych mat samopompujących. Może jakiś cierń? Las to las, różne organizmy tam wegetują. Materiał prezentuje się dosyć solidnie, ale... to tylko tkanina uszczelniiona jakimś tworzywem. Co do uwierania, to nie sądze, żeby kogokolwiek mogło jakieś ziarenko uwierać przez tą matę, chyba, że jest księżniczką na ziarnku grochu. Nie przesadzacie trochę? W outdorze musi być trochę potu, krwi i łez :-)
-------------------------------------------
Adaśku
-------------------------------------------
Adaśku