09-01-2010, 23:26
--> Aszen
Pozwól, że dodam swoją opinię na temat tych butków. Sam około miesiąca temu szukałem dla siebie czegoś na nogi i miały to być buty za kostkę, na vibramie, na okres od jesieni do wczesnej wiosny z przeznaczeniem uniwersalnym tj. na miasto i spokojne wypady turystyczne. Cena do 400 PLN, dobra jakość i solidność, rzecz jasna w ramach tej ceny.
Pierwsze kroki skierowałem oczywiście na to forum, przejrzałem pare tematów o butach, przeczytałem pochlebne odnośnie modelu La Sportiva Nevada, odpowiadał mi wyglad i cena, więc ruszyłem w miasto szukać i przymierzać, akurat w okolicy model był dostępny.
Mierzyłem rozmiar 42 i 43 (na cienką skarpetkę), na miejscu pare minut chodzenia w sklepie i wrażenie takie, że podeszwa bardzo sztywna i but mocno wiąże kostkę.
Rozmiar 42 jakby lepiej pasował na długość, prawie że skrojony pod moją nogę, bardzo dobrze obejmował stopę, zwłaszcza w okolicy pięty, jednak szerokość z przodu buta nieco za wąska, śródstopie dobrze, ale czułem że mi nieco ściska palce ku sobie.
Rozmiar 43, tu większa swoboda w bucie, jakby nieco za duże (pytanie czy dobra w tego typu obuwiu), na długości czułem że mam sporo miejsca za pięta (w rzeczywistości mniej niż grubość palca), z przodu podobnie, wrażenie że palce mają sporo do czuka butów, więcej swobody ruchu i brak nieprzyjemnego uczucia, że jest za wąsko dla nich.
Ponieważ but nowy i podeszwa sztywna, ciężko było ją zgiąć i sprawdzić wtedy wygodę buta.
Pytanie co wziąć, 42 i but może się nieco rozejdzie, czy 43, może bardziej się dopasuje + grubsza skarpetka i powinno być dobrze.
Wtedy przypomniałem sobie, że poprzednie buty, też pierwsze wrażenie było takie, iż są za duże, jednak poźniej się okazało, że się świetnie chodzi.
Koniec końców, zdecydowałem się na na 43.
A więc czas na wrażenia z użytkowania.
Pierwszy wyjście i czuję, że idę pokracznie, stopa jak w gipsie, po prostu człapię :) - but dość mocno związany, w końcu trzeba rozchodzić, czuję jak stopa bardzo minimalnie drętwieje w okolicy podbicia i śródstopia. Nie odważyłem się jechać samochodem.
Kilka dni później, jest nieco lepiej, wyraźnie czuć iż podeszwa ożyła, znacznie lepiej się poddaje, zakres ruchu stopy względem goleni też jest lepszy. Nadal czuć delikatne drętwienie po kilkugodzinnym chodzeniu w butach, ale przynajmniej palców nic nie uciska. Jazda samochodem uciążliwa - nie skupiam się na drodze, a cały czas myślę jak ułożyć stopy aby operować pedałami, ale i tak mam wrażenie jakbym w nie kopał bez wyczucia, zamiast delikatnie wciskać, w końcu sznurowanie z ominięciem haczyków rozwiązało nieco problem - nie było idealnie, ale dało się jeździć.
Dwa tygodnie poźniej, w końcu, jest tak jak miało być, podeszwa odgina się nie sprawiając żadnych problemów, wchodzę do schodach jak w zwykłych butach, brak dyskomfortu i niepewności postawienia stopy.
Skóra się już odpowiednio poddała, prawidłowo obejmuje stopę, czuję że jest bardzo wygodnie. Zniknęło już wrażenie drętwienia, które wcześniej było odczuwalne po dłuższym chodzeniu. Nie odczuwam też, aby buty były za duże, są w sam raz z odpowiednią swobodą ruchu, można usztywnić stopę mocniejszym wiązaniem, zakres jest wtedy mniejszy, jednak zupełnie wystarczający, nie ma wrażenia że krępuje ruch, a jedynie mocniej trzyma. Jest po prostu dobrze.
Jazda samochodem z sznurowaniem do końca nie sprawia większych problemów, aczkolwiek wyżej jest wiązanie luźniejsze.
Tyle na temat wygody. Może jeszcze co nieco o podeszwie, na śniegu jest dobrze, na lodzie już nie, jest ślisko, tak samo na gładkich wilgotnych powierzchniach, typu marmurowe schody (więc pewnie na mokrej skale będzie podobnie). Na mokrym betonie bez zastrzeżeń. Po suchych nawierzchniach naturalnych nie miałem okazji chodzić, ale tu z pewnością będzie bardzo dobrze. Krótko mówiąc podeszwa jest z twardego tworzywa, które radzi sobie lepiej na suchym podłożu.
Co do materiału zewnętrznego to buty przed pierwszym użyciem zostały zaimpregnowane olejkiem i tłuszczem do skór, znów dzięki temu forum. Wygląd nie miał znaczenia w końcu nubuk i tak od brudnej wody, śniegu oraz błota prędzej czy później się ubrudzi, w końcu sam tego wcześniej doświadczyłem (ładny nubuk to jest tylko na wystawie). Toteż przystąpiłem do ich impregnacji, jednak z odrobiną niepewności, czy aby na pewno dobrze robię. I nie żałuję, wygląd w mojej ocenie się poprawił, buty nabrały jakby szlachetności, używając terminu ze świata mody, są że tak powiem ''vintage'' i wcale mi to nie przeszkadza, a nawet więcej, jak już wspomniałem, podoba mi się. Olejek (konsystencji mniej więcej kremu) i tłuszcz (zdecydowanie gęstszy), każdy po kilku godzinach wchłonął się kompletnie, aż strach pomyśleć co by buty zrobiły z wodą.
W tak oto przygotowanych butach miałem okazję pochodzić i sprawdzić metodę impregnacji tutaj polecaną. Jest nieźle, lekkie zbryzganie wodą niezauważalne. Śnieg też nie robi wrażenia, aczkolwiek po dłuższym chodzeniu, u mnie było to jakieś 3 godziny średnio intensywnego kontaktu ze śniegiem, spowodowało iż przednia część buta najbardziej wystawiona na kontakt po tym czasie nasiąkła wodą. W tym momencie w bucie zrobiło się chłodno i nieprzyjemnie, jednak skarpetka była sucha. Wniosek dla mnie jest taki, czeka mnie kolejna impregnacja tłuszczem, może nawet dwie, ewentualnie pasta woskowo żywiczna - mam już nawet przygotowaną :).
Dlatego też nie wiem jak but będzie się spisywał w mokrym terenie, czy w deszczu, jedno jest pewno, należy go dobrze zaimpregnować.
Co do komfortu temperaturowego, but nie jest izolowany, jednak nie odczuwałem nieprzyjemności nawet na mrozie, dopóki skóra się nie namoczyła. Warunek jest jeden, stopa musi pracować by generować ciepło, więć trzeba chodzić. Po krótkim postoju na mrozie, stopy zdecydowanie będą marznąć. Jak dla mnie zakres temperatury środowiska dla tych butów to -5 do +15 *C. Może być i -15*C, ale jak najdalej od mokrego i jak najwięcej ruchu. Na wyższe dodatnie temperatury zdecydowanie wolałbym też coś bardziej przewiewnego.
Podsumowując, ogólnie jestem zadowolony z butów, zwłaszcza z wygody. Przydałaby się jeno skóra licowa i butki byłyby tip-top, ale cena by się też zmieniła, oczywiście w góre.
Na moje potrzeby na chwilę obecną buty dostają ocenę 4/5.
Teraz pozostaje przetestować jedynie je w prawdziwym terenie.
Może wtedy opiszę moje wrażenia i z tej odpowiedzi, która w zasadzie zrobiła się mini-recenzją, zrobię pełnoprawną recenzję.
Pozwól, że dodam swoją opinię na temat tych butków. Sam około miesiąca temu szukałem dla siebie czegoś na nogi i miały to być buty za kostkę, na vibramie, na okres od jesieni do wczesnej wiosny z przeznaczeniem uniwersalnym tj. na miasto i spokojne wypady turystyczne. Cena do 400 PLN, dobra jakość i solidność, rzecz jasna w ramach tej ceny.
Pierwsze kroki skierowałem oczywiście na to forum, przejrzałem pare tematów o butach, przeczytałem pochlebne odnośnie modelu La Sportiva Nevada, odpowiadał mi wyglad i cena, więc ruszyłem w miasto szukać i przymierzać, akurat w okolicy model był dostępny.
Mierzyłem rozmiar 42 i 43 (na cienką skarpetkę), na miejscu pare minut chodzenia w sklepie i wrażenie takie, że podeszwa bardzo sztywna i but mocno wiąże kostkę.
Rozmiar 42 jakby lepiej pasował na długość, prawie że skrojony pod moją nogę, bardzo dobrze obejmował stopę, zwłaszcza w okolicy pięty, jednak szerokość z przodu buta nieco za wąska, śródstopie dobrze, ale czułem że mi nieco ściska palce ku sobie.
Rozmiar 43, tu większa swoboda w bucie, jakby nieco za duże (pytanie czy dobra w tego typu obuwiu), na długości czułem że mam sporo miejsca za pięta (w rzeczywistości mniej niż grubość palca), z przodu podobnie, wrażenie że palce mają sporo do czuka butów, więcej swobody ruchu i brak nieprzyjemnego uczucia, że jest za wąsko dla nich.
Ponieważ but nowy i podeszwa sztywna, ciężko było ją zgiąć i sprawdzić wtedy wygodę buta.
Pytanie co wziąć, 42 i but może się nieco rozejdzie, czy 43, może bardziej się dopasuje + grubsza skarpetka i powinno być dobrze.
Wtedy przypomniałem sobie, że poprzednie buty, też pierwsze wrażenie było takie, iż są za duże, jednak poźniej się okazało, że się świetnie chodzi.
Koniec końców, zdecydowałem się na na 43.
A więc czas na wrażenia z użytkowania.
Pierwszy wyjście i czuję, że idę pokracznie, stopa jak w gipsie, po prostu człapię :) - but dość mocno związany, w końcu trzeba rozchodzić, czuję jak stopa bardzo minimalnie drętwieje w okolicy podbicia i śródstopia. Nie odważyłem się jechać samochodem.
Kilka dni później, jest nieco lepiej, wyraźnie czuć iż podeszwa ożyła, znacznie lepiej się poddaje, zakres ruchu stopy względem goleni też jest lepszy. Nadal czuć delikatne drętwienie po kilkugodzinnym chodzeniu w butach, ale przynajmniej palców nic nie uciska. Jazda samochodem uciążliwa - nie skupiam się na drodze, a cały czas myślę jak ułożyć stopy aby operować pedałami, ale i tak mam wrażenie jakbym w nie kopał bez wyczucia, zamiast delikatnie wciskać, w końcu sznurowanie z ominięciem haczyków rozwiązało nieco problem - nie było idealnie, ale dało się jeździć.
Dwa tygodnie poźniej, w końcu, jest tak jak miało być, podeszwa odgina się nie sprawiając żadnych problemów, wchodzę do schodach jak w zwykłych butach, brak dyskomfortu i niepewności postawienia stopy.
Skóra się już odpowiednio poddała, prawidłowo obejmuje stopę, czuję że jest bardzo wygodnie. Zniknęło już wrażenie drętwienia, które wcześniej było odczuwalne po dłuższym chodzeniu. Nie odczuwam też, aby buty były za duże, są w sam raz z odpowiednią swobodą ruchu, można usztywnić stopę mocniejszym wiązaniem, zakres jest wtedy mniejszy, jednak zupełnie wystarczający, nie ma wrażenia że krępuje ruch, a jedynie mocniej trzyma. Jest po prostu dobrze.
Jazda samochodem z sznurowaniem do końca nie sprawia większych problemów, aczkolwiek wyżej jest wiązanie luźniejsze.
Tyle na temat wygody. Może jeszcze co nieco o podeszwie, na śniegu jest dobrze, na lodzie już nie, jest ślisko, tak samo na gładkich wilgotnych powierzchniach, typu marmurowe schody (więc pewnie na mokrej skale będzie podobnie). Na mokrym betonie bez zastrzeżeń. Po suchych nawierzchniach naturalnych nie miałem okazji chodzić, ale tu z pewnością będzie bardzo dobrze. Krótko mówiąc podeszwa jest z twardego tworzywa, które radzi sobie lepiej na suchym podłożu.
Co do materiału zewnętrznego to buty przed pierwszym użyciem zostały zaimpregnowane olejkiem i tłuszczem do skór, znów dzięki temu forum. Wygląd nie miał znaczenia w końcu nubuk i tak od brudnej wody, śniegu oraz błota prędzej czy później się ubrudzi, w końcu sam tego wcześniej doświadczyłem (ładny nubuk to jest tylko na wystawie). Toteż przystąpiłem do ich impregnacji, jednak z odrobiną niepewności, czy aby na pewno dobrze robię. I nie żałuję, wygląd w mojej ocenie się poprawił, buty nabrały jakby szlachetności, używając terminu ze świata mody, są że tak powiem ''vintage'' i wcale mi to nie przeszkadza, a nawet więcej, jak już wspomniałem, podoba mi się. Olejek (konsystencji mniej więcej kremu) i tłuszcz (zdecydowanie gęstszy), każdy po kilku godzinach wchłonął się kompletnie, aż strach pomyśleć co by buty zrobiły z wodą.
W tak oto przygotowanych butach miałem okazję pochodzić i sprawdzić metodę impregnacji tutaj polecaną. Jest nieźle, lekkie zbryzganie wodą niezauważalne. Śnieg też nie robi wrażenia, aczkolwiek po dłuższym chodzeniu, u mnie było to jakieś 3 godziny średnio intensywnego kontaktu ze śniegiem, spowodowało iż przednia część buta najbardziej wystawiona na kontakt po tym czasie nasiąkła wodą. W tym momencie w bucie zrobiło się chłodno i nieprzyjemnie, jednak skarpetka była sucha. Wniosek dla mnie jest taki, czeka mnie kolejna impregnacja tłuszczem, może nawet dwie, ewentualnie pasta woskowo żywiczna - mam już nawet przygotowaną :).
Dlatego też nie wiem jak but będzie się spisywał w mokrym terenie, czy w deszczu, jedno jest pewno, należy go dobrze zaimpregnować.
Co do komfortu temperaturowego, but nie jest izolowany, jednak nie odczuwałem nieprzyjemności nawet na mrozie, dopóki skóra się nie namoczyła. Warunek jest jeden, stopa musi pracować by generować ciepło, więć trzeba chodzić. Po krótkim postoju na mrozie, stopy zdecydowanie będą marznąć. Jak dla mnie zakres temperatury środowiska dla tych butów to -5 do +15 *C. Może być i -15*C, ale jak najdalej od mokrego i jak najwięcej ruchu. Na wyższe dodatnie temperatury zdecydowanie wolałbym też coś bardziej przewiewnego.
Podsumowując, ogólnie jestem zadowolony z butów, zwłaszcza z wygody. Przydałaby się jeno skóra licowa i butki byłyby tip-top, ale cena by się też zmieniła, oczywiście w góre.
Na moje potrzeby na chwilę obecną buty dostają ocenę 4/5.
Teraz pozostaje przetestować jedynie je w prawdziwym terenie.
Może wtedy opiszę moje wrażenia i z tej odpowiedzi, która w zasadzie zrobiła się mini-recenzją, zrobię pełnoprawną recenzję.