12-07-2016, 23:52
Nie podejrzewam Sołtysa o złośliwość, spoko :-)
Nie zauważyłam różnicy w czasie gotowania, tzn. jest szybciej niż w aluminiowym rondlu, ale to dlatego, że szeroki rondel nie współgra ze świecowym płomieniem palnika. Chyba tak samo jak w innym tytanowym kubku, ale nie mierzyłam, wystarcza mi, że w czasie kiedy się gotuje przygotowuję ingrediencje, przebieram się, czeszę włosy i pakuję do śpiwora.
Kryteria wyboru opisałam na początku, wystarczy porównać z danym egzemplarzem stalowego kubka. Miałam już garnek, do którego zrobiłam pokrywkę z aluminiowej folii - po kilku użyciach miałam dość. Plastik się stopi. Ten kubek ma normalną pokrywkę i razem z nią waży 100g. Bez niej 76g, jest więc lżejszy. Dla mnie pokrywka, dziubek (bez użycia młotka), to że nie parzy i że jedzenie w nim nie stygnie (zwłaszcza jak jest -20 stopni) jest ważne. Jeśli dla kogoś ważniejsze jest coś innego, np. cena, niech wybierze inny garnek.
Gdyby się znalazła kopia tego kubka zrobiona ze stali to pewnie poza parzeniem w usta i stygnięciem potrawy nie miałabym wielu zastrzeżeń, ale nie widziałam takiego kubka.
-------------------------------------------
http://acrossthewilderness.blogspot.com
Nie zauważyłam różnicy w czasie gotowania, tzn. jest szybciej niż w aluminiowym rondlu, ale to dlatego, że szeroki rondel nie współgra ze świecowym płomieniem palnika. Chyba tak samo jak w innym tytanowym kubku, ale nie mierzyłam, wystarcza mi, że w czasie kiedy się gotuje przygotowuję ingrediencje, przebieram się, czeszę włosy i pakuję do śpiwora.
Kryteria wyboru opisałam na początku, wystarczy porównać z danym egzemplarzem stalowego kubka. Miałam już garnek, do którego zrobiłam pokrywkę z aluminiowej folii - po kilku użyciach miałam dość. Plastik się stopi. Ten kubek ma normalną pokrywkę i razem z nią waży 100g. Bez niej 76g, jest więc lżejszy. Dla mnie pokrywka, dziubek (bez użycia młotka), to że nie parzy i że jedzenie w nim nie stygnie (zwłaszcza jak jest -20 stopni) jest ważne. Jeśli dla kogoś ważniejsze jest coś innego, np. cena, niech wybierze inny garnek.
Gdyby się znalazła kopia tego kubka zrobiona ze stali to pewnie poza parzeniem w usta i stygnięciem potrawy nie miałabym wielu zastrzeżeń, ale nie widziałam takiego kubka.
-------------------------------------------
http://acrossthewilderness.blogspot.com