30-08-2016, 10:00
Już po pierwszych testach w beskidach i zdały egzamin. Sporo pomagają przy wejściach, zejściach i śliskich miejscach. Trzy/cztery punkty podparcia robią swoje. Kolano odpoczeło mimo dłuższego codziennego marszu. Mają tylko jedna wadę, jeden pasek mnie trochę obcierał. Gdzieś przeszycie tego miękkiego jest chropowate i musiałem odwrócić pasek na parciana stronę aby nie być obcieranym. Może jakieś rękawiczki by się przydały. Szybko nauczyłem się z nimi chodzić, uważanie na zaklinowanie w konarach czy kamulach też do ogarnięcia. Na koniec chyba też kolejne osoby nawróciłem na kijki :D Niby wydatek, ale dużo taniej wychodzi kupić kijasy niż później leczyć nogi.