02-11-2015, 16:49
@dgim ja używam od wielu sezonów ,,nołnejmów'' o bardzo zbliżonej konstrukcji. Ciężko mi określić ale myślę, że ok 2tys. km zrobiły w tym sporo w Tatrach.
Ogólnie to w chinolach najsłabszym elementem jest zacisk rozporowy a nie wytrzymałość profilu alu. Albo trafisz na model (egzemplarz), który rozwali się (zablokuje) na pierwszej wycieczce albo będziesz chodził z nimi do zejchania zupełnego grotu. Wadą chinoli jest waga oraz przenikanie zapachu z rękojeści na dłoń.
Kolejna wada (i tu ogólnie bo wcale nie tyczy się tylko chinoli) to ,,załatwianie'' rękawiczek przez niektóre wersje rękojeści. Przykładowo kijki kosztują 24 zł a rękawiczki 70 zł.
Jak masz ciśnienie to mogę zabrać jutro/pojutrze nołnejmy do roboty to se oblukasz.
P.S. nołnejmy zabieram zimą oraz na szlaki gdzie spodziewam się chaszczy. W Tatry obecnie biorę lżejsze kijki bo na części tras i tak mam je przytroczone do plecaka, są wypady, że ich nie rozkładam wcale.
Ogólnie to w chinolach najsłabszym elementem jest zacisk rozporowy a nie wytrzymałość profilu alu. Albo trafisz na model (egzemplarz), który rozwali się (zablokuje) na pierwszej wycieczce albo będziesz chodził z nimi do zejchania zupełnego grotu. Wadą chinoli jest waga oraz przenikanie zapachu z rękojeści na dłoń.
Kolejna wada (i tu ogólnie bo wcale nie tyczy się tylko chinoli) to ,,załatwianie'' rękawiczek przez niektóre wersje rękojeści. Przykładowo kijki kosztują 24 zł a rękawiczki 70 zł.
Jak masz ciśnienie to mogę zabrać jutro/pojutrze nołnejmy do roboty to se oblukasz.
P.S. nołnejmy zabieram zimą oraz na szlaki gdzie spodziewam się chaszczy. W Tatry obecnie biorę lżejsze kijki bo na części tras i tak mam je przytroczone do plecaka, są wypady, że ich nie rozkładam wcale.