04-07-2015, 20:17
Widać wszystko zależy od punktu widzenia, ja akurat 2/3 trasy od Brestovej do Jamnickiego sedla przeszłam z kijkami, kolana mi nie pozwoliły na inny wariant i dla mnie przeplatanka była duża, mam tu na myśli także następujące po sobie fragmenty trudnych, ale możliwych do przejścia z kijkami i trudne z koniecznością użycia rąk. Pewnie dla większości lepsza byłaby wersja Łukasza, więc mniejsza z tym.
Skoro mowa o zimie, to ostatnio myślę nad zakupem osobnych kijków zimowych bez regulacji (i tak podróżowałyby z nartami) i z solidnie przytwierdzonymi talerzykami, bo nie uśmiecha mi się powtórka ze zgubienia talerzyka w dwumetrowych zaspach w miejscu oddalonym od cywilizacji. Miałam taki przypadek z moimi Leki, którym plastikowe gwinty poobijane przez częsty kontakt ze skałą nie trzymają tak jak powinny.
---
Edytowany: 2015-07-04 21:17:52
-------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com
Skoro mowa o zimie, to ostatnio myślę nad zakupem osobnych kijków zimowych bez regulacji (i tak podróżowałyby z nartami) i z solidnie przytwierdzonymi talerzykami, bo nie uśmiecha mi się powtórka ze zgubienia talerzyka w dwumetrowych zaspach w miejscu oddalonym od cywilizacji. Miałam taki przypadek z moimi Leki, którym plastikowe gwinty poobijane przez częsty kontakt ze skałą nie trzymają tak jak powinny.
---
Edytowany: 2015-07-04 21:17:52
-------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com