26-06-2011, 13:43
kije zacząłem używać ok 7 lat temu z powodu problemów z kolanem (min 9 mcy rehabilitacji). Od tego czasu problemów nie ma.
Ten argument mi wystarcza ;)
Po za tym chyba nikt nie zaprzeczy, że fachowo używane kije odciążają nogi.
Pozwalają utrzymać pion, rozwijają inne miesnie niz tylko nóg. W zimie i nie tylko można badać nimi grunt, pomagają pokonywać kałuże i inne niedogodności terenu.
Bardzo użyteczne są również przy schodzeniu.
''Irytujące jest to odplątywanie z pasków dłoni, gdy trzeba np zrobić zdjęcie''
argument zabawny. JA w kijach trekkingowych i narciarskich nie zakładam pasków na ręce, bo lepiej zgubić kijek niż się nim np poranić.
''zagadnięci odpowiadali ironicznym uśmiechem i sentencją ''feria sprzętu, mniej talentu''
ja przez kilka lat wysłuchiwałem , od dowcipnych turystów, komentarze w stylu ''gdzie zgubiłeś narty''
bolało mnie to strasznie ;P ale dałem rady.
reasumując - obecnie nie wyobrażam sobie górskich wędrówek bez kijów. Wynalazek prosty i tani a jak mało który pomocny.
Oczywiscie są wady - głowna to hałas przez nie wytwarzany.
Ten argument mi wystarcza ;)
Po za tym chyba nikt nie zaprzeczy, że fachowo używane kije odciążają nogi.
Pozwalają utrzymać pion, rozwijają inne miesnie niz tylko nóg. W zimie i nie tylko można badać nimi grunt, pomagają pokonywać kałuże i inne niedogodności terenu.
Bardzo użyteczne są również przy schodzeniu.
''Irytujące jest to odplątywanie z pasków dłoni, gdy trzeba np zrobić zdjęcie''
argument zabawny. JA w kijach trekkingowych i narciarskich nie zakładam pasków na ręce, bo lepiej zgubić kijek niż się nim np poranić.
''zagadnięci odpowiadali ironicznym uśmiechem i sentencją ''feria sprzętu, mniej talentu''
ja przez kilka lat wysłuchiwałem , od dowcipnych turystów, komentarze w stylu ''gdzie zgubiłeś narty''
bolało mnie to strasznie ;P ale dałem rady.
reasumując - obecnie nie wyobrażam sobie górskich wędrówek bez kijów. Wynalazek prosty i tani a jak mało który pomocny.
Oczywiscie są wady - głowna to hałas przez nie wytwarzany.