29-08-2010, 18:11
Po dwóch latach używania kijów mogę stwierdzić, że ich zakup mi się opłacił.
Warto je mieć i będę ich używał oraz polecał ich używanie innym. Gdzieś w wątku przewinął się motyw procentowy, na ile to pomagają. Ja oceniam, ze przy podchodzeniu to dają mi więcej ''pary'' na jakieś 25%, a przy schodzeniu dokładają pewności na jakieś 15%. :-)
A jakie i za ile...? W zasadzie obojętne, bo nawet z kijkami z Auchana za 35 zł szło mi się lepiej, niż bez nich. :-)
Jednak jeżeli kogo stać, to warto kupić te droższe, bo lżejsze, lepiej przemyślane, lepiej wykonane i często ładniejsze. No i lans w górach też ma dobry smak. :-)
Sokol, takich ciągnących kije widziałem głównie nad morzem. Daj im Boże Skibnickiego z jego instrukcją obsługi podwójnego kija. Ale jednocześnie wiem, że kilka osób w kraju robi kasę na nauczaniu ''Nordikłokingu''.
---
Edytowany: 2010-08-29 19:15:24
Warto je mieć i będę ich używał oraz polecał ich używanie innym. Gdzieś w wątku przewinął się motyw procentowy, na ile to pomagają. Ja oceniam, ze przy podchodzeniu to dają mi więcej ''pary'' na jakieś 25%, a przy schodzeniu dokładają pewności na jakieś 15%. :-)
A jakie i za ile...? W zasadzie obojętne, bo nawet z kijkami z Auchana za 35 zł szło mi się lepiej, niż bez nich. :-)
Jednak jeżeli kogo stać, to warto kupić te droższe, bo lżejsze, lepiej przemyślane, lepiej wykonane i często ładniejsze. No i lans w górach też ma dobry smak. :-)
Sokol, takich ciągnących kije widziałem głównie nad morzem. Daj im Boże Skibnickiego z jego instrukcją obsługi podwójnego kija. Ale jednocześnie wiem, że kilka osób w kraju robi kasę na nauczaniu ''Nordikłokingu''.
---
Edytowany: 2010-08-29 19:15:24